Opublikowany przez: joasia 2009-05-14 18:44:47
5-letni Kevin wie, że nie powinien pić gazowanych napojów bez pozwolenia matki, ale kiedy ona jest zajęta rozmową przez telefon, chłopiec zakrada się do lodówki i wyciąga puszkę. Kiedy matka to zauważa, mówi: "Kevin! Przecież wiesz, że nie powinieneś brać napojów bez pozwolenia". Kevin robi przepraszającą minę, jednak nie przestaje pić. Kiedy kończy opróżniać puszkę, matka dodaje: "Dobrze kochanie. Następnym razem zapytasz o pozwolenie, prawda?
Chłopiec z pewnością zrozumiał kierowane do niego słowa, jednak to wydarzenie nauczyło go, że picie napojów bez pozwolenia jest w porządku, o ile gotów jesteś wytrzymać kazania matki.
4-letnia Jessica wie, że nie powinna bawić się komputerem ojca, jednak włącza zasilanie i zaczyna bawić się klawiaturą. Do akcji wkracza matka: "Jessica! naprawdę wolałabym, żebyś nie bawiła się komputerem tatusia". Jessica w ogóle jej nie zauważa. Matka próbuje więc znowu: "Jessica, wiesz że tatuś nie lubi, kiedy bawisz się jego komputerem". Dziewczynka nie przestaje walić w klawisze. "Jessica! Zaczynasz grać mi na nerwach, mam nadzieję, że przestaniesz zanim naprawdę się zdenerwuję!"
Czy usłyszałeś wyraźny komunikat, mówiący o tym, że Jessica musi przestać bawic się komputerem? Jessica nie usłyszała. Nasze życzenia, nadzieje i marzenia są kolejnym sposobem powiedzenia: "Byłoby miło, gdybyś przestała, ale wcale nie musisz tego robić". Posłuszeństwo jest zalecane, ale nie obowiązkowe. Kiedy dzieci słyszą takie komunikaty, zwykle testują rodziców, aby się przekonać, jakie jest ich rzeczywiste znaczenie. Dlatego właśnie Jessica nie przestała bawić się komputerem.
Terry siedzi w pokoju i ogląda swój ulubiony program. Telewizor jest włączony bardzo głośno. Zirytowany ojciec krzyczy z drugiego pokoju: "Terry, ścisz telewizor!". Terry puszcza prośbę mimo uszu. Mija kilka minut i ojciec krzyczy znowu: "Terry, ile razy mam ci powtarzać? Ścisz telewizor! Głuchy jesteś?" Terry nadal go ignoruje. Ojciec, teraz już bardzo zdenerwowany, wchodzi do pokoju, staje przed telewizorem i mówi, trzymając rękę na wyłączniku: "Albo ty go ściszysz, albo ja go wyłączę". Terry ścisza telewizor.
Kiedy Terry zignorował pierwszą prośbę ojca, nic się nie stało. Terry uzyskał to, co chciał. Reakcja na drugą prośbę była taka sama. Skoro ojciec Terrego za pierwszym razem nie mówił poważnie, dlaczego chłopiec miałby poważniej potraktować jego słowa za drugim czy trzecim razem? Nie zrobił tego.
Werbalne komunikaty mówiły: "Ścisz telewizor", ale komunikat zawarty w działaniu był inny: "Nic z tym nie zrobię, przynajmniej na razie". Gdybyś chciał oglądać program bardzo głośno, którego komunikatu byś posłuchał?
Rodzice, którzy powtarzają swoje nakazy i przypominają je, bezwiednie uczą swoje dzieci, by ich ignorowały i wyłączały się.
3-letnia Tina własnie odkryła, jakie przyjemnie jest puszczanie bąbelków w kubku z napojem w czasie posiłku. Jej rodzice uważają takie zachowanie za denerwujące, ale starają się to ignorować, mając nadzieję że minie.
Kiedy ignorujemy niewłaściwe zachowanie, w rzeczywistości mówimy: "Takie zachowanie jest w porządku, rób tak dalej. Nie musisz przerywać".
Jeśli rodzice Tiny naprawdę chcą, żeby przestała puszczać bąbelki, muszą wysłać jej jasne sygnały. Muszą powiedzieć: "Przestań" i jeśli zajdzie taka potrzeba - potwierdzić te słowa skutecznym działaniem i zabrać dziecku kubek.
Skuteczne wychowanie zaczyna się od jasnego komunikatu na temat naszych zasad i oczekiwań.
1. Komunikat powinien dotyczyć zachowania.
Jeśli chcesz na przykład, by 6-letni Kenny przestał drażnić młodszego brata, powiedz: "Kenny, natychmiast przestań drażnić się z bratem", a nie: "Kenny, nie bądź łobuzem" albo "Nikomu się nie podoba twoje idiotyczne zachowanie" lub "Kenny, czy myślisz, że Twojemu bratu się to podoba?".
2. Bądź bezpośredni i konkretny.
Jeśli chcesz, by Twoje 12-letnie dziecko wróciło na kolację o 18:30, twój komunikat powinien brzmieć: "Wróć na kolację o wpół do siódmej", a nie: "Tylko nie wracaj zbyt późno".
3. Mów normalnym głosem.
Podniesiony głos przesyła niewłaściwy komunikat związany z działaniem: "Utratę kontroli". Chcesz przecież, aby twój ton mówił, że kontrolujesz sytuację i dziecko powinno zrobić to, o co je prosisz. Powinieneś powiedzieć mu o tym stanowczo, ale nie podnosząc głosu.
4. Dokładnie określaj konsekwencje.
Nie chodzi o groźbę, ale potwierdzenie twojej wiarygodności. Jeśli prosisz dziecko, by przestało jeździć skuterem po ulicy, a spodziewasz się że nie usłucha twojej prośby, komunikat powinien brzmieć następująco: "Proszę, nie jeździj skuterem po ulicy. Jeśli to zrobisz, przez resztę dnia będzie schowany w garażu". Teraz dziecko ma wszystkie informacje, jakich potrzebuje, by z tobą współpracować.
5. Popieraj słowa działaniem.
Pamiętaj, że słowa są jedynie pierwszą częścią całościowego przekazu. Jeśli powiesz synom: "Nie ma zabawy, dopóki nie wykonacie domowych obowiązków", ale nie zareagujesz, kiedy pobiegną na dwór się bawić, mimo że jeszcze nie skończyli, to czy następnym razem potraktują twoją prośbę poważnie?
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Maria Gdowska Wilińska 2009.05.20 17:59
Celny artykul, też dziękuję i polecam ! MGW
puella 2009.05.18 10:37
Fajny artykuł, dzięki :)
sopel 2009.05.15 11:23
Spodziewalem się innego rodzaju odpowiedzi, ale cóż :) Wynikiem moich obserwacji, ignoracja słów rodziców jest spowodowana tzw. bezstresowym wychowaniem, oraz ograniczeniem gróźb spełnianych (mylnie nazywanych milością do dziecka). Dzieci muszą zdać sobie sprawę, że są ważne w życiu doroslego jednak wszystko ma swoje granice. Muszą wiedzieć , że słowa opiekuna zostaną zrozumiane a on spełni obietnicę czy też groźbę. Właśnie podjęcie tej decyzji u dorosłego wywołuje "lęk" przed histerią czy płaczem - ale czy my zachowywaliśmy się inaczej? Musimy być "twardzi" a nasze słowa powinny być wyznacznikem dzialania dzieci - nie inaczej.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.