Artykuł promocyjny Opublikowany przez: Redakcja Familie Redakcja 2015-08-27 09:29:41
Młode pokolenie pragnie jednak nie tylko oglądać, ale też brać czynny udział wydarzeniach, a nawet samemu je kreować. I zapewne dlatego Disney Infinity 3.0 potrafi zrobić na dzieciach tak duże wrażenie, łącząc w sobie grę, prawdziwe figurki ulubionych postaci i niewiarygodną swobodę tworzenia. Co najważniejsze, jednak do rozpoczęcia zabawy potrzebny jest tu tylko zestaw startowy i wchodzący w jego skład czytnik. Z jego pomocą figurki naszych pierwszych bohaterów – Anakina Skywalkera i Ahsoki Tano ożyją w grze i będą tam wraz z nami zdobywać doświadczenie. A jeśli to dla nas za mało, zawsze możemy sięgnąć po inne, sprzedawane osobno kultowe postaci, grając nimi w dowolnym z gwiezdnowojennych światów.
Czy będzie to tańczący z mieczem świetlnym Yoda, zawadiacki Bobba Fett czy złowieszczy Darth Vader, ojciec i syn mogą połączyć swoje siły i we dwójkę stawić czoła emocjonującym przygodom – czy to w Zmierzchu Republiki, czy w jednym z dwóch pozostałych światów Gwiezdnych Wojen. Ale nie tylko tam, bo nową odsłonę Disney Infinity możemy wzbogacić jeszcze o świat i postacie z filmu „W głowie się nie mieści” oraz z uniwersum Marvela z opancerzonym Iron Manem w roli głównej.
Otworem stoi tu przed nami zresztą całe bogactwo bohaterów i światów Disneya. Szczególnie w trybie Placu Zabaw, w którym spotkać się mogą absolutnie wszystkie postacie, także te z wcześniejszych wydań gry. Oprócz szeregu przeróżnych aktywności – od latania pojazdami, poprzez wyścigi, po urządzanie domu i zabawę w farmera, z ich pomocą możemy tu budować też własne misje, a nawet projektować całe nowe światy i gry. Radość tworzenia dodatkowo podkręca jeszcze opcja dzielenia się swoimi dokonaniami z innymi graczami, co samo w sobie stanowi też niezłą motywację do działania. I to na tyle mocną, że mój starszy syn po rozegraniu kilku stworzonych i udostępnionych scenariuszy sam zapragnął zbudować coś w świecie Gwiezdnych Wojen. Wcześniej jednak musi odblokować w grze nowe elementy i zabawki. Ja zaś, sięgając po drugiego pada, chętnie mu w tym pomogę, bo przecież nie ma nic lepszego niż dzielenie radości z własnymi dziećmi.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.