Wiele się słyszy, że kobiety po porodzie mają kiepskie samopoczucie, nie chcą zajmować się swoim nowonarodzonym dzieckiem. Taki stan określany jest jako depresja poporodowa. Portal Familie.pl odkrywa tajemnicę tego zjawiska.
- Długo czekaliśmy na dziecko, w końcu się udało i zaszłam w ciążę - powiedziała nam Kasia, młoda mama z Barczewa. - Bardzo się cieszyłam, że będę miała dziecko. Z czasem jednak radość przeradzała się w stres, że życie już nie będzie takie jak dawniej, że skończą się wyjścia z domu, że nie będzie można już nic zrobić tylko dla siebie. Po porodzie ten stan jeszcze się nasilił. Nie wiem, czy było to spowodowane bólem, jaki towarzyszył mi podczas porodu, czy po prostu uświadomiłam sobie, że nic już nie będzie takie jak wcześniej. Zajmowanie się dzieckiem jest dla mnie karą, a siedzenie z nim w domu - więzieniem. Wkurza mnie, że nie mam czasu spotkać się ze znajomymi na herbatę, czy wyjść wieczorem do kina. Dziś moje dziecko ma już prawie rok, a ja wciąż jestem nerwowa. Każdy krzyk dziecka doprowadza mnie do szewskiej pasji, wszystko mnie denerwuje. Po porodzie zaczęłam się również mocniej kłócić z mężem. Nie mam już nerwów, ani cierpliwości. To zniknęło w momencie, gdy w moim domu pojawiło się dziecko.
Depresja poporodowa jest to zespół problemów natury emocjonalnej związanych z urodzeniem dziecka, który trwa powyżej dwóch tygodni. Najczęściej jest to spowodowane zmianami hormonalnymi zachodzącymi w organizmie kobiety po porodzie.
Rozszerzenie definicji depresji poporodowej znajduje się tutaj.
- Depresja poporodowa nie jest prostym efektem samego porodu. Jej ujawnienie i przebieg wiąże się z całokształtem psychiki. Jedne kobiety mogą być bardziej podatne na zaburzenia emocjonalne, inne mniej– uzupełnia Marcin Jaroszewski, psycholog z Olsztyna.
– Na depresję poporodową składa się wiele czynników, które występują jeszcze przed ciążą. Są to brak wsparcia partnera, niepewna sytuacja materialna, czy wiek kobiety. Najbardziej narażone na wystąpienie depresji po porodzie są nastolatki. – wymienia Jarosław Saczonek.
Jeśli po porodzie występują problemy emocjonalne, ciągłe zmęczenie, brak ochoty do życia, wyrzucanie partnerowi brak pomocy, czy nawet myśli samobójcze, to warto udać się z tym do lekarza. Podczas wizyty lekarz powinien dać do wypełnienia krótką ankietę, tzw. edynburską skalę depresji. Po wypełnieniu tej ankiety zazwyczaj wszystko już jest jasne i lekarz rodzinny może skierować na odpowiednie leczenie.
Tutaj możesz zbadać skalę depresji poporodowej.- Stan depresyjny pojawia się zazwyczaj na kilka dni po porodzie i może trwać nawet do dwóch lat – powiedział nam Jarosław Saczonek. Zdarza się, że kilka spotkań z psychologiem stanowiących formę wsparcia w sytuacji kryzysowej wystarczy, ale bywa też, że niezbędna jest kuracja farmakologiczna służąca poprawie funkcjonowania na poziomie somatycznym – dowiedzieliśmy się od Marcina Jaroszewskiego. – Leczenie depresji, nie tylko tej poporodowej, jest sprawą bardzo indywidualną i poza ogólnymi wskazaniami obejmującymi farmakoterapię i psychoterapię trudno mówić o uniwersalnej i wyczerpującej recepcie na postępowanie w tego typu zaburzeniach zdrowia psychicznego.
Wizyta u specjalisty nie zawsze jest jednak potrzebna. Czasem można wyjść z depresji stosując „domowe sposoby” na poprawę nastroju. Wystarczy, że w czasie, gdy maleństwo śpi nie nadrabiać zaległości w czynnościach domowych jak np. pranie, prasowanie, gotowanie lecz wykorzystać ten czas na relaks i wypoczynek. Przemyślane rozłożenie czasu pozwoli nie tylko zająć się domem i dzieckiem, ale również na poświęceniu się samej sobie. Wybranie się do fryzjera, ładny makijaż czy też ciepła kąpiel mogą sprawić, że kobieta poczuje się znacznie lepiej. Zwiększy się jej poczucie wartości.
Więcej na temat domowych sposobów walki z depresją można przeczytać tutaj.
Wizyta u lekarza i leczenie specjalistyczne wskazane jest dopiero w momencie, gdy wszystkie domowe sposoby zawiodą. Czasem odrobina tylko wysiłku wystarczy, żeby się wyleczyć oszczędzając przy tym czas i pieniądze.
Marcin Osiak
m.osiak@familie.pl