Opublikowany przez: Mama Tymka 2010-05-21 07:00:02
Przede wszystkim do wyjazdu całą rodziną trzeba się przygotować emocjonalnie i psychicznie. W większości przypadków taki wyjazd jest pierwszym od czasów sprzed ciąży. Wymarzonym czasem na odpoczynek po trudach nieprzespanych nocy. Ale o samotnych górskich wędrówkach, leżeniu plackiem na plaży, romantycznych spacerach we dwoje czy wieczornych wypadach do pubu trzeba zapomnieć. Te wakacje spędzacie nie tylko z partnerem ale i z nowym członkiem waszej rodziny. Nie oczekujcie też za wiele po takim wyjeździe. Dziecko zachwycone nowym miejscem, widokiem morza czy gór i uśpione czystym i rześkim powietrzem nie zacznie nagle przesypiać całych nocy i nie zajmie się sobą byście wy mogli odpocząć. Wyjazd daje wam nowe możliwości ale pomimo tego trzeba pamiętać że zmiana miejsca nie oznacza zmiany nawyków, przyzwyczajeń i rytuałów.
Po pierwsze wybór czasu i miejsca
W przeciwieństwie do rodziców, którzy mają dzieci w wieku szkolnym i których czas wolny podyktowany jest przerwą wakacyjną, rodzice maluchów mogą sobie pozwolić na urlop poza sezonem. Takie rozwiązanie jest o tyle dobre, że po pierwsze wiąże się z mniejszymi kosztami, a po drugie mniej ludzi to mniej stresu – zarówno dla dziecka jak i dla was. Wybór miejsca musi być natomiast podyktowany waszymi oczekiwaniami po tym wyjeździe. Ale dokonując go musicie przede wszystkim wziąć pod uwagę nie zalety i korzyści ale wady pobytu w danym miejscu. Fakt góry są piękne, ustronne, zachęcają do spacerów ale trzeba pamiętać że dwulatek nie jest w stanie zdobyć Giewontu, a jeżeli już wybierze się z wami na szlak to trasę pokona na rękach któregoś z rodziców. A doskonale wiecie, że dziecko waży swoje. Nad morzem nie będzie ono całego dnia lepiło zamków z piasku i baraszkowało pomiędzy falami. A nawet jeżeli tak to musi to robić pod czujnym okiem opiekuna. Tak więc – urlop z założenia ma być wypoczynkiem, ale nie da się wziąć urlopu od bycia rodzicem. Dokonując wyboru gdzie trzeba mierzyć siły na zamiary.
Jeżeli nie wyjeżdżamy do rodziny musimy dokonać wyboru miejsca w jakim przyjdzie nam mieszkać przez te kilka lub kilkanaście dni poza domem. Kwatera, pensjonat, hotel, a może kemping lub namiot? Każde z tych rozwiązań ma swoje plusy ale i ma minusy. To na co się zdecydujemy musi być podyktowane dostosowaniem warunków do potrzeb waszych i przede wszystkim waszego dziecka. Oraz oczywiście do waszych możliwości finansowych. Warto zauważyć, że gro miejsc noclegowych dysponuje już udogodnieniami dla nawet bardzo młodych stażem rodziców – są w nich i wanienki i przewijaki i chociażby krzesełka do karmienia. W pensjonatach czy kwaterach prywatnych na zewnątrz do dyspozycji gości są place zabaw czy ogródki w których możecie spędzić czas ze swoją pociechą. Jeżeli nasze dziecko nie jada jeszcze „dorosłych” pokarmów trzeba sprawdzić czy w miejscu do którego zamierzamy się wybrać będziemy mieli do dyspozycji zaplecze kuchenne. Lub chociażby czajnik. Warto przed podjęciem decyzji skorzystać z dobrodziejstwa Internetu i wyszukać takie przyjazne rodzicom miejsce. Ograniczając przez to chociażby ilość bagażu którą będziemy musieli ze sobą zabrać. Takich stron jest dość dużo – wystarczy wpisać w wyszukiwarce „wakacje z dzieckiem”. Ale pamiętajcie, że akcja promująca wypoczynek przyjazny rodzicom jest tak naprawdę w powijakach. Więc nawet jeżeli coś znajdziemy to bezwzględnie musimy potwierdzić, że w danym ośrodku rzeczywiście są dostępne tego typu przedmioty.
Po drugie jeść każdy musi
Jeżeli wasz maluch jest karmiony piersią lub jada posiłki gotowe ze słoiczków to kwestia wyżywienia nie powinna być problemem. Gorzej gdy jest w fazie „dorosłego” jedzenia ale nie na tyle dorosłego by stołować się lokalach. Nie łudźmy się – jedzenie w restauracjach i barach do najzdrowszych nie należy. Ich przygotowywanie także pozostawia wiele do życzenia. Jednak by mama nie musiała być przez cały urlop przywiązana do kuchni w której będzie czarowała małe co nie co dla swojej rodziny warto na lokalizację wybrać kwaterę lub pensjonat w którym z dnia na dzień przygotowywane są posiłki dla wybranych gości. W takich ośrodkach, które tylko czasowo świadczą usługi potrawy przygotowywane są często w własnych produktów i gotowane samodzielnie przez właścicielkę. Jest też duża szansa, że będziemy mogli ustalić co chcemy zjeść i zostanie to dla nas przygotowane oraz że gospodyni weźmie pod uwagę nasze przyzwyczajenie oraz wymagania małego podniebienia. A jeżeli zdecydujemy się na to, że jednak same będziemy gotowały to wybieramy potrawy łatwe i mało pracochłonne. Pierogi? Na nie pozwalamy sobie w domu. Na wyjeździe gotujemy łatwo – ryż z warzywami, zapiekanki, zupy, makarony. Coś co pozwoli nam szybko skończyć w powrócić do wypoczynku.
A na koniec mały niezbędnik tego co koniecznie należy ze sobą wziąć:
- przytulanka do zasypiania
- wiaderko, grabki i łopatka oraz foremki
- gry i książeczki na deszczowe dni
- piłka plażowa (może przydać się także w górach, a jak mało miejsca zajmuje w bagażu)
- mleko, kaszki i słoiczki (w miejscowościach wczasowych są one dużo droższe)
- butelki, kubeczki i inne naczynia w których będziemy mogli podać jedzenie maluchowi siedzącemu w pokoju
- apteczka podręczna ze wszystkimi specyfikami (o niej za tydzień)
- recepta jeżeli dziecko jest na diecie albo przyjmuje stale jakieś leki. Lepiej mieć pod ręką receptą na wszystkie specyfiki. Tak na wszelki wypadek.
O pieluchach lub nocniku jeżeli są konieczne przypominać chyba nie trzeba. Na pewno zabierzecie ze sobą więcej niż potrzebujecie. A jeżeli czegoś zapomnicie pomimo starannych przygotowań do tego wyjazdu to zawsze jest możliwość by niezbędną rzecz kupić na miejscu.
I jeszcze jedno – im szybciej wybierzecie się na takie pierwsze wspólne wakacje tym lepiej. Pomimo wszystkich niedogodności odpoczynek wam się należy. I uwierzcie – to naprawdę będzie wspaniała przygoda.
Skleciła Kaśka K. (mama Tymka)
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Mama Tymka 2010.05.21 08:42
Dla kogo te pierwsze czasy szykują się w tym roku?Mój mężczyzna nr 2
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.