Opublikowany przez: Monika C. 2020-12-28 20:32:49
Autor zdjęcia/źródło: Photo by Eugene Zhyvchik on Unsplash
Czy w tym roku możemy spotkać się z przyjaciółmi i wrócić w nocy do domu, czy musimy czekać do 6-ej rano? Dzisiaj rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz podczas codziennej konferencji powiedział: “Nikt nigdy ze sfery rządowej nie mówił o godzinie policyjnej. To określenie nie padło.” W tej samej wypowiedzi dodaje, że będzie można wyjść z psem, do apteki, przemieszczać się w ramach pracy czy do chorych rodziców, ale zabronione jest np. wspólne puszczanie fajerwerków w strefie publicznej. Dodaje także, że ”obowiązują nas pewne restrykcje. Z jednej strony to jest zapis wpisany w rozporządzenie. Z drugiej strony to jest nasz apel przekazany mieszkańcom naszego kraju".
Wojciech Andrusiewicz dodał także, że epidemia nadal trwa, a ostanie dane dotyczące liczby nowych chorych na COVID-19 ze świąt nie są miarodajne: “Nie możemy być spokojni o to, że epidemii już nie ma. Pamiętajmy, że mieliśmy święta”.
Ogromne zamieszanie informacyjne powstało wczoraj, po kolejnej, tym razem niedzielnej konferencji premiera Mateusza Morawieckiego, podczas której zasugerował, że nie będzie godziny policyjnej, a wprowadzone rozporządzenie to jedynie apel do Polaków.
“Mamy obecnie stan obostrzeń wprowadzony na Sylwestra, który jest stanem podobnym, do tego, który był wprowadzony na wiosnę. Wówczas nie mówiliśmy o godzinie policyjnej. Mówiliśmy o obostrzeniach i zakazie poruszania się.”
Premier dodaje, że rząd nie może wprowadzić godziny policyjnej, ponieważ jest to w gestii prezydenta, na którego wniosek musiałby być wprowadzony jeden ze stanów nadzwyczajnych, np. stan wyjątkowy lub stan klęski żywiołowej. Zakaz poruszania się jest wprowadzony na mocy ustawy z 2008 r. o zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, według której Rada Ministrów może w rozporządzeniu wprowadzić nakaz określonego przemieszczania się.
Opublikowane przepisy są wiążące dla policji, dlatego decydując się na przebywanie w przestrzeni publicznej pomiędzy godzina 19-tą 31 grudnia a 6 rano 1 stycznia 2021 r. musimy być przygotowani na przepytanie nas przez funkcjonariuszy, z jakiego powodu jesteśmy poza miejscem zamieszkania i zdecydowanie o tym czy wystawić mandat, notatkę do sanepidu, czy uznać nasze wyjaśnienia.
Jak w Sylwestra 2020/2021 wrócić do domu? Czy przyjmować mandat od policji? Prawnicy twierdzą, że skoro zakaz poruszania się w noc sylwestrową nie jest zgodny z konstytucją i ogranicza nasze prawa obywatelskie, nie musimy się zgadzać na przyjęcie mandatu. Wówczas sprawa jest kierowana do sądu, który rozstrzyga ją w oparciu o przepisy konstytucji, a nie rozporządzenia. Policja może także zamiast mandatu skierować notatkę do Sanepidu, który może nałożyć karę administracyjną w wysokości do 30 tys. zł.! Kara ta ma rygor natychmiastowej wykonalności, co wiąże się ze ściągnięciem konkretnej sumy z konta obywatela. Od decyzji można się odwoływać, jednak kwoty nie ma koncie, a droga odwoławcza jest długa.
Chaos informacyjny trwa. Przypominamy, że na domowego Sylwestra możemy zaprosić maksymalnie 5 osób, a decydując się na przemieszczanie w nocy pomiedzy 19 a 6 rano w Nowy Rok ryzykujemy konsekwencja w postaci notatki do Sanepidu.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.