Opublikowany przez:
karola_gabi
2011-10-06 16:16:19
Dzień porodu zbliża się wielkimi krokami...? Co najważniejsze przed porodem? Jak zachować spokój? Co spakować do szpitala?
- Nie słuchamy strasznych opowieści o porodach. Nie ma sensu popadać w większy obłęd. Każdy poród jest inny. Miliony kobiet na świecie urodziło dzieci, a niektóre rodzą właśnie w tej chwili, w której to czytasz. My mamy duże szczęście, że możemy rodzić w szpitalach pod fachową opieką. Być może chciałybyśmy, aby wyglądało to jeszcze lepiej, ale takie są realia i cieszmy się, że nie jest gorzej.
- Najlepszym sposobem na spokój przed porodem jest odpoczynek. Przyjmijmy każdą pomoc w codziennych obowiązkach. Po drugie wybierzmy szpital, w którym chcemy rodzić. Ja najpierw zaczęłam od szukania w sieci wypowiedzi innych mam na temat szpitali z mojej okolicy. Na tej podstawie odwiedziłam dwa. Spokojnie możemy wejść, zapoznać się z układem szpitala. Dopytać się w informacji, gdzie jest izba przyjęć, gdzie porodówka, a gdzie oddział położniczy. Później, w czasie akcji porodowej, nie będziemy wpadały w panikę. Nie bójmy się położnych, mimo iż czasami słyszymy o nich straszne opowieści. Ja w obu szpitalach spytałam się położnych, co należy ze sobą zabrać. Co szpital to obyczaj. W każdym wymaga się czegoś innego. W jednym należy mieć swoje koszule, a w innym jest wręcz to niedozwolone. Po zapoznaniu się ze szpitalem, personelem i obyczajami, będziemy o wiele spokojniejsze. Coraz więcej szpitali w większych miastach ma swoje strony internetowe, na których można tych informacji zasięgnąć.
- Co spakować do szpitala? Jak pisałam to zależy od szpitala, w którym rodzimy. W każdym czasopiśmie i na wielu stronach internetowych możemy znaleźć spis tych rzeczy, lecz ja postanowiłam stworzyć mój własny niezbędnik.
Ja spakowałam:
1) Dokumenty: dowód osobisty, kartę ciąży, książeczkę ubezpieczeniową (odpowiednio druk ZUS RMUA), wyniki badań (grupa krwi i czynnik Rh, HBS badanie krwi na nosicielstwo antygenu wirusa żółtaczki zakaźnej, odczyn WR badanie w kierunku kiły, wynik ostatniego USG, ostatnia morfologia i badanie moczu);
2) Artykuły spożywcze: wodę mineralną niegazowaną, biszkopty i kanapkę z serem (którą zjadłam po porodzie)
3) Kosmetyki: dezodorant, pasta do zębów, szczoteczka, mydło, żel pod prysznic szampon, krem do twarzy, balsam (wszystko w wersji mini mini), maść na brodawki, pomadkę nawilżającą do ust;
4) Szczotka do włosów, kapcie, klapki pod prysznic, szlafrok, majtki jednorazowe (ja wzięłam 8 sztuk), ręczniki (1 mały, 1 kąpielowy), ręczniki papierowe (do higieny intymnej po porodzie), papier toaletowy, podpaski poporodowe, wkładki laktacyjne, osłonki na piersi, laktator, chusteczki jednorazowe, dwa staniki do karmienia, skarpetki (podczas porodu, w samej koszuli może być chłodno), telefon komórkowy i ładowarkę;
5) Na wszelki wypadek: kalendarz, długopis, drobne pieniążki;
6) Mąż zabrał: dowód osobisty (ważny przy porodzie rodzinnym), pieniążki na poród rodzinny (warto dowiedzieć się dokładniej w szpitalu jak to wygląda), drobne pieniążki (często są automaty z jednorazowymi butami, czy napojami), aparat fotograficzny, telefon komórkowy, coś do picia i do jedzenia, a także szczoteczkę do zębów (poród może się zawsze przedłużyć).
- Torbę spakowałam 2 miesiące przed porodem, dzięki czemu byłam spokojna, że niczego nie zapomnę. Oprócz tego spakowałam do innej torby ubrania, które założyłam po porodzie. Przygotowałam komplet na upał i na chłodniejszy dzień. Spakowałam również ubranka dla dzidzi na wyjście ze szpitala. Początkowo były to śpiochy, lecz po konsultacji z położną, zdecydowałam się na kaftanik, spodenki, skarpetki. Położna przypomniała, że tak lepiej ochronię pozostałości pępowiny dziecka przed otarciem.
- Proponuję przed porodem zadzwonić do położnej i umówić się na spotkanie przedporodowe. Jeżeli nie chodziłyśmy wcześniej do szkoły rodzenia ona odpowie nam na nurtujące pytania. Dla mnie jej wizyta okazała się bardzo przydatna. W skrócie przypomniała mi o najważniejszych sprawach przed, w trakcie i po porodzie. Ważne jest również, aby dowiedzieć się o pediatrę w naszej przychodni, gdyż z nim też trzeba będzie umówić się na wizytę domową po porodzie.
- Najważniejsze jest jednak to, aby nie obawiać się spotkania z własnym dzieckiem. My kobiety mamy intuicję i krzywdy maleństwu na pewno nie zrobimy. Szybko okaże się, że jesteśmy niezastąpione i najważniejsze w życiu malucha.
Do napisania tego artykułu zainspirowała mnie znajoma, która niebawem rodzi. Miała tak wiele pytań, dokładnie jak ja półtora roku temu.