Opublikowany przez: Kasia.Sza
Autor zdjęcia/źródło: Boże Narodzenie, Pixabay Myriams-Fotos
Do polskich zwyczajów należy podawanie 12 dań na stół, łamanie opłatkiem, wkładanie sianka pod obrus, śpiewanie kolęd i wyglądanie pierwszej gwiazdki na niebie jako znaku, że można już zasiąść przy stole. Inne narody też mają swoje charakterystyczne obyczaje związane z obchodami świąt Bożego Narodzenia.
Wiecie, że właśnie z tego kraju wziął się zwyczaj wysyłania kartek z życzeniami? W 1846 roku Jon Horsley zaprojektował pierwszą świąteczną kartkę z napisem „Wesołych Świąt Bożego Narodzenia”. Wieczorem w wigilię dzieci wieszają specjalne pończochy na prezenty na kominkach i następnego dnia rano otwierają znalezione prezenty. Poza tym zwyczajem, dzień 24 grudnia jest normalnym dniem pracy. Świąteczny posiłek spożywa się w Boże Narodzenie około południa w ścisłym gronie rodzinnym. Jego bohaterami są pieczony indyk i „płonący pudding”, przygotowywany ze zwierzęcego łoju i suszonych owoców, przy serwowaniu polewa się go rumem i… podpala. Ciekawym zwyczajem są też „Christmas Crackers” – są to duże, papierowe cukierki, które dwie osoby ciągną w przeciwnym kierunku i rozrywają. Ze środka wypada jakiś śmieszny i oryginalny drobiazg, nie ma jednak w nich niczego słodkiego.
Tutaj, tak jak w naszym kraju, święta są wydarzeniem religijnym. Obchodzi się je podobnie jak w Polsce, ale występuje kilka różnic. Na przykład choinki ubiera się już 8 grudnia, a rozbiera 6 stycznia. Włosi także spożywają rodzinną wigilię, na której króluje 13 dań, głównie na bazie rybnej i dodatkami makaronowymi. Podczas świąt nigdy nie braknie słodyczy, dostępnych w bardzo wielu rodzajach. O północy wszyscy idą na Pasterkę. W każdym domu obecne są nie tylko ozdoby, wystrojona choinka, ale przede wszystkim szopka, której tradycję wiąże się ze św. Franciszkiem z Asyżu. Do włoskich dzieci, oprócz Babbo Natale (odpowiednik św. Mikołaja), przychodzi (a raczej przylatuje) też Befana w święto Trzech Króli. Befana to rodzaj wiedźmy-czarownicy, przynoszącej dzieciom prezenty.
Przygotowania do świąt zaczynają się już 4 tygodnie przed nimi, w pierwszą niedzielę Adwentu. Zapala się wtedy pierwszą adwentową świeczkę na przeważnie własnoręcznie wykonanych świecznikach, uczestniczy w nabożeństwie oraz piecze z dziećmi ciasteczka. Dekoruje się już domy i okna.
Zanim nadejdą święta, pod drodze jest jeszcze 13 grudnia, czyli święto Świętej Łucji, obchodzone tutaj bardzo uroczyście, zwłaszcza w przedszkolach i szkołach. Tego dnia odbywają się pochody dzieci w białych szatach, z główną bohaterką na przedzie przybraną we wianek z płonącymi świecami. Kiedyś ta data uznawana była za początek Adwentu.
Tradycyjnie świętowanie rozpoczyna się już uroczystym śniadaniem w wigilię, w środku dnia wszyscy zasiadają do obejrzenia… Kaczora Donalda w telewizji, gdyż od „niepamiętnych” czasów jest on wyświetlany tego dnia o tej samej porze. Dopiero po tym seansie Szwedzi spożywają wieczerzę. Pod koniec wieczornego posiłku do dzieci przychodzi Jultome z prezentami. Na szwedzkiej wigilii nie brakuje potraw rybnych, kiełbasek domowej roboty, zapiekanek i pasztetów oraz trunków na bazie grzanego wina.
Podczas, gdy w Polsce wszyscy marzą o „białych świętach”, w Australii jest dokładnie środek lata i panują bardzo wysokie temperatury. Dlatego Australijczycy nie mają zwyczaju długiego czasu spędzać w kuchni przy przygotowywaniu świątecznych potraw. Najwięcej imprez odbywa się na świeżym powietrzu, modne jest rodzinne żeglowanie, surfowanie i grillowanie. Wieczorami tłumy spotykają się w miastach na wspólnym kolędowaniu przy milionie pięknych światełek, ten zwyczaj nazywa się „Carols by Candlelight”. Tutaj także świętuje się tylko 25 grudnia, a główny świąteczny posiłek spożywa się około południa, za to wcześnie rano odpakowuje się prezenty. Wszelkie akcenty religijne są głęboko ukryte w domach i w kościołach.
W tym rejonie świata brakuje prawdziwych świerków więc ludzie, niezależnie od wyznania, dekorują w domach sztuczne choinki. W Rio de Janeiro na jeziorze Rodrigo de Freitas od kilkunastu lat ustawiana jest największa na świecie pływająca choinka. Budynki i ulice ubiera się w miliony światełek, miasta wyglądają o tej porze roku przecudnie. W Brazylii wytworzyła się ciekawa tradycja związana z dziewięciodniową nowenną - rodzinną modlitwą przed Bożym Narodzeniem, podczas której silnie akcentowana jest potrzeba dzielenia się z najuboższymi, dlatego ostatnie spotkanie odbywa się w kościele, do którego każdy przynosi jakiś dar dla biednych.
Najważniejszym momentem świąt jest Missa da Galo, czyli Msza św. Koguta – sprawuje się ją w wigilię między godziną 20.00 a 22.00. Nawiązuje ona do opowieści jakoby w noc narodzenia Jezusa głośno zapiał kogut. Głównymi daniami świątecznymi są pieczony indyk, suszone owoce i pieczone kasztany. Po kolacji krewni wymieniają się prezentami.
Na południu Brazylii, w Kurytybie, kultywowana jest tradycja oryginalnego Koncertu Bożonarodzeniowego. Na Palácio Avenida sto czterdzieści dzieci, stojących po jednym w każdym oknie budynku tworzy chór, który śpiewa kolędy i pieśni o narodzeniu Chrystusa. Cały budynek przystrojony jest tysiącami światełek.
Mało który naród wypracował sobie tyle pięknych tradycji świątecznych, jak Polska. Dlatego nasi rodacy słyną z tego na świecie, że gdziekolwiek wyjadą, zabierają ze sobą nasze polskie zwyczaje bożonarodzeniowe. Podobno nie ma to jak polskie święta!
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Stokrotka 2017.11.21 16:38
MMmm taka niesamowita pora.. Fajnie poznać inne kultury.. to taka mała podróż po świecie
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.