Opublikowany przez: Familiepl 2018-02-21 14:47:18
Autor zdjęcia/źródło: Designed by Freepik
„Nie wolno!”, „Nie rób tego!”, „Nie siadaj tam”, „Nie wyciągaj”... Przykłady można wyliczać bez końca. Jak często w ciągu dnia Twoje dziecko słyszy od Ciebie słowo NIE w kontekście zakazu? A ponieważ nie jest to najlepsza forma komunikacji z małym człowiekiem, postaramy się podpowiedzieć pozytywne i kreatywne rozwiązania.
Dzieci potrzebują jasno wyznaczonych reguł, zasad i granic. Dzięki temu czują się bezpiecznie i spokojnie. Często, aby pomóc dziecku we właściwym zachowaniu się, wystarczy samo naśladownictwo rodziców i opiekunów. Zdarza się, że taka forma nie wystarcza, a naturalna dziecięca ciekawość bierze górę. Ale ciągle słyszane NIE, zwłaszcza bez wskazania innej alternatywy, może rodzić u dziecka frustrację i złość. Mały człowiek pozostaje w poczuciu, że coś robi źle i jednocześnie jest ograniczany - zaczyna czuć obawę przed naturalnymi zachowaniami wynikającymi z ciekawości.
Negatywny zakaz w postaci NIE – „nie rób tego”, „nie rozrzucaj” – niesie ze sobą wyłącznie dezaprobatę dla zachowania malucha. Tymczasem małe dzieci potrzebują bardziej konkretnych komunikatów, bo czasem po prostu nas nie rozumieją. A jeśli często słyszą NIE, przestają słuchać... Wiedzą o tym doskonale wszyscy rodzice, którzy setki razy musza prosić dziecko o zaprzestanie robienia czegoś. A wystarczy, że doprecyzujemy naszą wypowiedź – „Nie rozrzucaj zabawek, bo możesz się potem o nie potknąć” lub – „Nie lubię kiedy rysujesz po ścianach, wolę żebyś rysował na kartach”. Najlepiej jednak, gdybyśmy całkowicie wyeliminowali NIE i zmienili komunikat na pozytywny. Teraz pewnie myślisz, że to niemożliwe, a proste NIE bywa przecież czasem bardzo skuteczne.
Ale przecież zamiast „Nie krzycz tak głośno”, można powiedzieć „Lubię/wolę jak mówisz do mnie cichym głosem” . Mamy wówczas większą szansę na to, że dziecko nas po prostu wysłucha i wyniesie z komunikatu pozytywną wartość.
Gdy dziecko robi coś, co powinniśmy skorygować zwyczajowym NIE, wypróbujmy przekierowanie jego uwagi na inne zajęcia – jest to skuteczne zwłaszcza u maluchów. Uporczywe spłukiwanie toalety czy wkładanie przedmiotów i zabawek do pralki, niech tym razem nie kończy się jak zwykłe krótkim „Nie wolno!”. Zmieńmy dziecku obiekt zainteresowania i zaproponujmy na przykład „A może pójdziemy obejrzeć samochody przez okno?”. Mały człowiek powinien z radością zapomnieć o uporczywej czynności.
Nie stosujmy jednak tej metody u płaczącego malucha i przedszkolaka, które w ten sposób wyrażają swoje emocje i frustrację. Mówienie „Nie płacz, nic się niestało” lub odwracanie uwagi potęguje w dziecku uczucie frustracji i niezrozumienia dla jego potrzeb i uczuć. A przecież nie o to nam chodzi, prawda? Podkreślmy, że widzimy, że jest mu przykro, powiedzmy ze jesteśmy blisko i że rozumiemy jego smutek. I zawsze spytajmy, co się stało, że jest mu tak smutno.
Zastanów się, jak możesz rzadziej używać słowa NIE w komunikacji z dzieckiem. Warto poświecić chwilę na przemyślenie swoich wypowiedzi w często powtarzających się sytuacjach. Może lepiej powiedzieć „ Na sofie się siedzi” zamiast ciągłego „ Nie skacz po meblach!” Prawda, że brzmi milej? I od razu wskazuje pożądane zachowanie i właściwości użytkowe sofy.
Przykłady można mnożyć: „W domu chodzimy” zamiast „Nie biegaj!”, „Może poszukajmy czegoś innego” zamiast „Nie kupię Ci tego!”, „Teraz wychodzimy do przedszkola, autko tutaj poczeka aż wrócisz” zamiast „Nie baw się, teraz nie czas na to!”.
Korci Cię, aby prostym „Nie wstawaj od stołu!” rozwiązać sytuację przy obiedzie? To pomyśl, jak możesz to powiedzieć inaczej. Wytłumaczyć. A może: „Dopiero, kiedy wszyscy skończą obiad, możesz odejść” albo „Będzie nam miło, gdy z nami jeszcze posiedzisz i porozmawiasz”. Sympatyczniej brzmi, prawda? Następnym razem daj sobie sekundę opóźnienia w wypowiedzi i najpierw pomyśl, jak możesz zmienić komunikat do dziecka, aby nie zaczynać od słowa NIE.
Warto przypominać o zasadach panujących w naszym domu, zwłaszcza tych ułatwiających codzienne funkcjonowanie. „Czy możesz mi przypomnieć, gdzie kładziemy kredki po skończeniu rysowania?”, „Pokaż mi proszę, jak stawiamy buty po przyjściu do domu”. W ten sposób przypominamy dziecku o konkretnym zachowaniu i zasadach, a przy okazji dajemy mu szansę na naprawienie sytuacji.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
ewewita1383 2018.02.28 13:11
Fajne wskazówki w artykule ☺
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.