Opublikowany przez: Monika C. 2020-01-23 16:20:55
Autor zdjęcia/źródło: Photo by Benjamin Elliott on Unsplash
Babcie i dziadkowie, to osoby które powinny uczestniczyć w życiu każdego dziecka. Są to najbliższe, po rodzicach i rodzeństwie, osoby w życiu małego człowieka, które z wielkim oddaniem opiekują się swoimi wnukami. Uczą tradycji i wrażliwości, objaśniają świat, opowiadają o dawnych czasach. Niektórzy mówią, że dziadkowie nawet lepiej zajmują się wnukmi niż własnymi dziećmi, kiedy byli rodzicami. Wynika to przede wszystkim z większej ilości czasu, którym teraz dysponują, a więc i cierpliwością. Rodzice pracują, by utrzymać rodzinę, dzielą swój czas pomiędzy wiele obowiązków. I tu pojawia się pytanie o rozpieszczanie dzieci przez dziadków. Czy to jest dobre czy nie, i gdzie postawić granice, jeśli zauważymy rozdźwięk?
Niestety często zdarza się, że tak. A to niedobrze. Dziadkowie uważają, że z racji dłuższego życia i tego co przeżyli, wiedzą lepiej co jest dobre dla wnuków, że z tej nowej mody nie będzie nic dobrego.... Zwykle zaczyna się od mówienia rodzicom, co powinni robić inaczej, bo tak będzie lepiej dla dziecka (bo tak my ciebie wychowalismy i żyjesz). Jeśli rodzice mają inny pomysł na wychowanie dzieci zaczyna się stawianie na swoim pod ich nieobecność i pozwalanie dzieciom na robienie tego czego nie aprobują rodzice, karmienie słodyczami, których rodzice jeszcze nie dają. Dużo gorszą sytuacją jest ta, kiedy dziadkowie na głos krytykują rodziców przy ich dzieciach. W wyniku tego w głowie dziecka robi się bałagan, maluch nie wie o co chodzi i wybiera sobie jako lepszego opiekuna, tego który mu na więcej pozwala. Wtedy pojawia się u dziecka brak poczucia bezpieczeństwa, bo dzieci czują się bezpiecznie, kiedy wiedzą, że ten kto się nimi opiekuje jest silniejszy i godny zaufania. Nie chodzi tu absolutnie o silę fizyczną lecz umiejetnośc stawiania dobrych granic i bronienia ich. Oczywiście czasem rodzi to bunt dziecka, ale jest to normalna sytuacja, na tym polega rozwój i nauka. Uczy to obie strony szacunku i umiejętności dyskusji w uzasadnianiu swojego zdania.
Często jest to działanie świadome, w sytuacji konfliktu lub niechęci pomiędzy dziadkami i jednym z rodziców (w relacji teściowie kontra synowa lub zięć). Dziecko jest świadkiem napiętych relacji, w których dziadkowie stawiają się w roli dobrych i mądrych, a mama/tata staje się osobą której nie można ufać. Taka sytuacja zaburza poczucie bezpieczeństwa u dziecka, które powoli odsuwa się od rodzica.
Mamy tu na myśli świadome działanie wbrew woli rodziców, np. oglądanie telewizji po ustalonej przez rodziców godzinie, korzystanie z komputera czy niemycie zębów przed pójściem spać. Dziadkowie widzą wnuki raz na jakiś czas, chcą się nimi nacieszyć. To normalne i zrozumiałałe. Wszystko w porządku, jeśli babcia i wnuczka obejrzą razem film, o którym dziecko opowiadało, ale będzie to sytuacja wyjątkowa i uzgodniona z rodzicami. Jeśli natomiast babcia zgodzi się na oglądanie telewizji po przekroczeniu umówionego czasu i poprosi wnuczkę o dochowanie tajemnicy przed rodzicami, to niedobrze. Tworzy to bardzo niekomfortową sytuację dla dziecka – czuje się obciążone oraz uczy to ... oszukiwania. Oczywiście nie ma nic złego w przygotowywaniu w tajemnicy, na przykład laurki na dzień matki – bo nie powoduje to ustalonych przez rodziców zasad. Chodzi o to, żeby dziecko nie czuło się zagubione, wiedziało co i kiedy mu wolno, co jest dobre, a co nie.
Chyba każdy zna powiedzenie, że rodzice są od wychowywania, a dziadkowie od rozpieszcxania. Nie ma nic złego w rozpieszczaniu, tylko niestety dziadkowie często źle to pojmują. Uważają, że z nimi dzieciom wolno wszystko. Nie byłoby w tym nic złego gdyby po porwocie do domu, dzieci wracały na swoje tory, niestety tak nie jest i zdarza się, że po dłuższym pobycie u dziadków, rodzice nie poznają swoich maluchów. Nuie chodzi o negowanie wszystkiego co robia dziadkowie, tylko wzajemną akceptację i szacunek. Czasy się zmieniają, wiemy coraz więcej o potrzebach rozwojowych maluchów. Na podstawie wieloletnich obserwacji okazuje się, że metody, które kiedyś uznawane były za słuszne teraz okazały się błędne. Świetnym przykładem jest chociazby dawanie dzieciom klapsów. Jest to absolutnie niedopuszczalne, mimo że wiele osób stosowało te metodę w przeszłości. Podobnie jest z ksztyałtowaniem nawyków żywnosciowych, higienicznych itp.
Odpowiedzialne wychowanie, to bardzo długi proces, a bezrefleksyjne rozpieszczanie zajmuje tylko chwilę i czasem jest trudne do naprawienia. Dzieci szybko orientują się, że z dziadkami wolno więcej i zaczynają buntować się przeciwko rodzicom. Prowadzi to do zachwiania poczucia bezpieczeństwa i zagubienia.
>>> Czytaj też:
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.