Opublikowany przez: ewelka21 2011-08-18 08:51:47
Moja córka skończyła 2 lata. Aby umilić jej zasypianie, pozwolić by sen ,,dawał" jej prawdziwą przyjemność oraz możliwość wypoczynku i regeneracji sił...
Po pierwsze: Pamiętam o rytuałach-dziecko czuje się bezpiecznie i szybciej zasypia,gdy kąpiel jest codziennie o tej samej godzinie, kolacja ma taki sam przebieg, a usypianiu towarzyszy ta sama kołysanka czy bajeczka.
Po drugie: Dokładnie wietrzę pokój-chłodne, świeże powietrze wpływa na lepszy sen nie tylko dzieci,ale i dorosłych.Dlatego codziennie dokładnie wietrzę sypialnię Poli, a w lecie staram się ,by spała przy otwartym oknie. Pamiętam też, aby temperatura w pokoju liczyła 18-20 stopni.
Po trzecie: Wyciszam-ciepła kąpiel,delikatny masaż lub czytanie bajek czy nucenie kołysanek spojonym,jednostajnym głosem sprawia,że Pola staje się spokojna;wyciszona.Choć wiem,że głośne,wesołe zabawy sprawiają jej dużą frajdę,to świadomie z nich rezygnuję.Zdaję sobie sprawę,że na pewno nie powinny mieć miejsca tuż przed snem.
Po czwarte: Nie denerwuję się-gdy Pola nie chce usnąć,marudzi,a ja czuję,że narasta we mnie zniecierpliwienie,proszę mojego męża,by mnie na chwilę zastąpił.Wiem bowiem,że dzieci wyczuwają emocje. Jeśli dziecko czuje, że jesteśmy zdenerwowani, samo również staje się niespokojny i pobudzony. A to z pewnością nie ułatwi mu zasypiania.
Po piąte: Wyprałam odpowiedni materac do łóżeczka-Małe dziecko powinno spać na płaskim, w miarę twardym materacyku, bez poduszki pod głową.Dlatego taki właśnie wybraliśmy dla Poli.
Po szóste: Odpowiednio ubieram-zakładam Poli bawełnianą, przewiewną piżamkę. Staram się też jej nie przegrzewać – spocone dziecko z łatwością złapie infekcję.
Po siódme: Do picia podaję wodę-chociaż Pola skończyła już dwa lata,to nadal budziła się w nocy i domagała karmienia.Kilka razy podałam jej więc zamiast mleka wodę.Po pewnym czasie chyba doszła do wniosku,że nie warto wstawać,skoro i tak nie dostanie,tego co chce.
Po ósme: Nie pozwalam na nocne zabawy-gdy Pola miała kilka miesięcy,zdarzało się,że budziła się w środku nocy gotowa na harce.Wówczas,stanowczym głosem mówiłam,że noc jest porą na sen.Czasami tylko śpiewałam jej kołysankę.Pomogło!
Po dziewiąte: Robię odpowiednią ,,atmosferę-przygaszam światła, zasłaniam okna w pomieszczeniu, w którym sypia Pola.Wiem,że to pomogło jej w odróżnianiu dnia od nocy oraz ułatwiło wyrobienie nawyku samodzielnego usypiania.Pozwalam Poli zasypiać z ulubioną przytulanką. Jej bliskość ułatwia czasowe "rozstanie się" z atrakcyjną rzeczywistością.
Po dziesiąte: Poważnie traktuję jej lęki- gdy zauważyłam,ze Pola zaczęła bać się ciemności uchlam drzwi do sypialni i zapalam nocną lampę.Wiem,że dzięki temu nawet po przebudzeniu czuję się bezpiecznie.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
mama.janka 2015.07.15 19:20
u nas w poludnie to na rekach zasypia- pada sam z siebie po prostu.. pozniej super mami robie ochronke z poduszki i spi na brzuszku.. a w nocy? cala noc przesypia, na szczescie
mama.janka 2015.07.15 19:19
u nas w poludnie to na rekach zasypia- pada sam z siebie po prostu.. pozniej super mami robie ochronke z poduszki i spi na brzuszku.. a w nocy? cala noc przesypia, na szczescie
witaminkaa 2011.10.13 22:44
Ja mam problem by uspać 2 letniego smyka w południe, jest dla niego za jasno i za gwarno za oknem....
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.