83.25.*.* 2015.06.23 17:13
Bycie tatą nadaje sens życiu, wzbogaca i sprawia, że z niedojrzałego chłopca przemieniasz się w odpowiedzialnego mężczyznę, bo akurat tak u mnie było.Dla swojego syna i córki jestem bowiem największym autorytetem prawdziwym twardzielem, bohaterem życiowym przewodnikiem w jednej osobie.Słowem..wzorem do naśladowania,który zawsze wie i robi wszystko najlepiej bo bycie ojcem jest modne rozmowy o polityce i gospodarce pieniądzach odeszły na jakiś czas. Dzis sa ważniejsze spacery z dzieckiem wspólne oglądanie bajek opowieści o ząbkowaniu i kolkach i pytanie czy byłeś przy porodzie.Bycie tatą oznacza dla mnie powrót do dzieciństwa i zabawy mogę się bawić pistoletami, kolejkami, samochodzikami i to takimi jakimi w dzieciństwie nawet nie marzyłem hodować żółwia grać w piłkę i nikt nie powie że się wygłupiam lub leniuchuję wręcz przeciwnie moje dzieci uwielbiają kiedy znajduję dla nich czas zyskuje wtedy opinie świetnego taty i z tego jestem najbardziej dumny.
KrzysiekSobolewski 2015.06.22 10:36
"Tato, czy ja kiedyś będę latać?" to pytanie uświadomiło mi jak ważna jest moja rola w życiu mojej 5-letniej córki. Zaskoczony cierpliwie i zrozumiale tłumaczyłem jak wygląda życie i wcale nie jest tak jak w bajce o Barbie, nie da się wyskoczyć przez okno i polecieć. Córka patrzyła wtedy na mnie z zaciekawieniem i niedowierzaniem. Ta chwila nauczyła mnie jeszcze większej mądrości życiowej, cierpliwości i tego jak bardzo potrzebowałem być ojcem, by sam stać się w pełni spełnionym człowiekiem.
zibi1961 2015.06.21 20:56
W byciu tatą , zaskoczyło mnie bardzo wiele rzeczy, przede wszystkim to, że moje dotychczasowe życie lekkie , przyjemne i bezstresowe gdzieś zniknęło , a w miejsce tego pojawił się ogromny lęk i strach o tą małą istotkę.- a przecież nigdy wcześniej się tak bardzo nie bałem. Zaskoczyło mnie też to , że tak potrafię się martwić .Kilkanaście razy dziennie wchodziłem na internet w poszukiwaniu informacji, na temat kaszlu, krostek na twarzy, zatkanego noska , czy karmienia butelką. Ja facet silny o twardym, nieugiętym sercu ,nie wiedziałem , że mogę być taki miękki, Nagle nie byłem w stanie do końca zobaczyć familijnego filmu Chappie,...dlaczego ? - bo w którymś momencie źli ludzie biją biednego Chappiego, ja pomyślałem sobie , o moim synku bitym przez tych ludzi, i o mało serce mi nie pękło.Nigdy wcześniej też , nie wyobrażałem sobie dnia w którym mógłbym zrezygnować z moich ulubionych spotkań z kolegami, z gry w szachy z sąsiadem , wypadu na rybki , czy rytualnego przeglądania prasy codziennie wieczorem. Dzisiaj zamiast tego stoję nad kołyską mojego syna, i staram się odgadnąć i spełnić wszystkie jego potrzeby.Na razie jego językiem porozumiewania się jest głównie płacz, choć coraz częściej pojawia się też uśmiech. Poddaję się więc temu instynktowi,i spełniam każde jego życzenie.......Ale najbardziej zaskoczyło mnie w byciu tatą to , że można tak mocno pokochać człowieka, który budzi cię kilka razy w nocy, na którego w dodatku wcale się o to nie wkurzasz - wstajesz , przewijasz i karmisz ,i jesteś przy tym obłędnie szczęśliwy.
zibi1961 2015.06.21 20:55
W byciu tatą , zaskoczyło mnie bardzo wiele rzeczy, przede wszystkim to, że moje dotychczasowe życie lekkie , przyjemne i bezstresowe gdzieś zniknęło , a w miejsce tego pojawił się ogromny lęk i strach o tą małą istotkę.- a przecież nigdy wcześniej się tak bardzo nie bałem. Zaskoczyło mnie też to , że tak potrafię się martwić .Kilkanaście razy dziennie wchodziłem na internet w poszukiwaniu informacji, na temat kaszlu, krostek na twarzy, zatkanego noska , czy karmienia butelką. Ja facet silny o twardym, nieugiętym sercu ,nie wiedziałem , że mogę być taki miękki, Nagle nie byłem w stanie do końca zobaczyć familijnego filmu Chappie,...dlaczego ? - bo w którymś momencie źli ludzie biją biednego Chappiego, ja pomyślałem sobie , o moim synku bitym przez tych ludzi, i o mało serce mi nie pękło.Nigdy wcześniej też , nie wyobrażałem sobie dnia w którym mógłbym zrezygnować z moich ulubionych spotkań z kolegami, z gry w szachy z sąsiadem , wypadu na rybki , czy rytualnego przeglądania prasy codziennie wieczorem. Dzisiaj zamiast tego stoję nad kołyską mojego syna, i staram się odgadnąć i spełnić wszystkie jego potrzeby.Na razie jego językiem porozumiewania się jest głównie płacz, choć coraz częściej pojawia się też uśmiech. Poddaję się więc temu instynktowi,i spełniam każde jego życzenie.......Ale najbardziej zaskoczyło mnie w byciu tatą to , że można tak mocno pokochać człowieka, który budzi cię kilka razy w nocy, na którego w dodatku wcale się o to nie wkurzasz - wstajesz , przewijasz i karmisz ,i jesteś przy tym obłędnie szczęśliwy.
matikek 2015.06.21 00:02
Tata- to słowo dla mnie jest wyjątkowe, nie myślałem ,że tak szybko w mym życiu pojawi się istotka ,która będzie do mnie tak mówiła.Dla 20 letniego , aktywnego chłopaka ,świeżo upieczonego studenta wiadomość o tym ,że będzie ojcem spadła jak grom z jasnego nieba..Nie będę pisał ,że na początku była radość i szczęście...nie, tak nie było bo pojawiło się przerażenie i ogromna odpowiedzialność już za 2 osoby.Bardzo szybko musiałem podjąć bardzo ważne decyzje w swym życiu,wydoroślałem w ciągu kilku dni ponieważ moja dziewczyna trafiła do szpitala z zagrożeniem utraty dziecka.Wtedy pojawił się strach o tą maleńką bezbronną istotkę.Wieczorami myślałem jak to teraz będzie-ja aktywny sportowo młody mężczyzna ,wierny kibic ukochanej drużyny ,który nie przepuścił ani jednego meczu noi wymarzone dzienne studia??Jak to będzie??A moi rodzice ,jak to powiedzieć....bezsenne noce towarzyszyły mi przez wiele tygodni.A dzisiaj jestem ojcem 20 miesięcznej córeczki Zuzi.Wychowuję ją razem ze swą narzeczoną,pracuję,studiuję ,nie powiem że jest lekko,bo bywają dni kiedy jestem ogromnie zmęczony.Ale wtedy wchodzę do pokoiku mej córeczki,która śpi z rozrzuconymi rączkami,delikatnym uśmiechem na twarzy i z loczkami wokół ślicznej buzi to już wiem....że będzie dobrze,bo mam ją ,mam cud życia w swym domu.Staram się być dobrym tatą,jest mi o tyle łatwiej ,że mam wzór w moim wspaniałym ojcu.Od początku kąpałem mą córeczkę,przewijałem,karmiłem.Teraz jak jest już większa zabieram ją na wycieczki rowerowe,pokazuję świat ,ten bliski wokół niej,zwierzęta ,biedronki,słuchamy też razem muzyki i tańczymy do utraty tchu.I czasem się zastanawiam jak to jest ,że takie maleńkie dziecko-3 kg i 50 cm długości potrafi tak przewartościować życie,że nie tęsknię za meczami,za koncertami a w piłkę już gram razem z córką.Ona jest całym mym życiem i chyba jestem dobrym tatą jeśli słyszę od mojej narzeczonej'Jesteś najwspanialszym tatą na świecie" a od swoich rodziców "Jesteśmy dumni że jesteś tak dobrym ojcem synu!".I tak teraz mi się marzy gdy sesja na studiach i praca daje mi sie we znaki a w portfelu jak to u studenta bieda piszczy ,że cudownie byłoby spędzić wspólny czas z narzeczoną w tak cudownym i malowniczym miejscu który jest tak niedaleko nas.Pozdrawiam serdecznie.
j_berger 2015.06.20 08:39
Bycie rodzicem to jednocześnie wspaniały cud i ogromna odpowiedzialność. Podstawową kwestią jest nieustanne poznawanie "Maleńkiej Osóbki", odkrywanie złożoności Jej charakteru i osobowości, rozmaitych zainteresowań i upodobań, a także mocnych i słabych stron. Bycie rodzicem to dążenie do tego, aby "Mały Człowieczek" wzrastał w atmosferze miłości, zrozumienia i akceptacji. Dla mnie jako Ojca, niezwykle ważne jest dostrzeżenie w Dziecku niezależnej, samodzielnej istoty, która potrafi decydować o sobie, uczy się na błędach, postrzega świat na swój sposób i jest otwarta na nowe doświadczenia. A co najbardziej zaskakujące? To bezwarunkowa, nieskończona miłość, olbrzymia dawka pozytywnej energii, którą obdarzamy się nawzajem z moją córeczką i którą przekazujemy dalej. Jakie to szczęście, że mamy siebie! :-)
drewienko 2015.06.16 17:28
Dziękuję :) Obmyślam swój wpis :):):)
Stokrotka 2015.06.16 09:36
Marzenie...
Kasia P. 2015.06.16 09:28
przepraszamy za zamieszanie. Linkowanie zostało poprawione :)
drewienko 2015.06.13 20:54
... help... włącza mi się witryna google Analytics, gdy chcę wejść, by odpowiedzieć na konkusik :) Pomocy! :)
gocha2323 2015.06.12 13:50
super nagroda:):)