Roza90 2014.11.24 18:54
Długo zastanawiałam się, o czym napisać w trzecim komentarzu. Zdecydowałam się przytoczyć historię, która pokazuje, że czasem do rozwiązania dziecięcego problemu potrzeba więcej czasu. Do trudnych emocji należy m.in. strach. Pamiętam, jak mój rodzony brat zaczął stawiać opór przed chodzeniem do szkoły. Okazało się, że dokuczają mu rówieśnicy. Odkrycie rzeczywistego problemu, jakim był strach, było kluczowe dla jego rozwiązania. Do póki nie znaliśmy przyczyny, nie potrafiliśmy mu pomóc. Zdziwiło nas, że akurat on ma tego typu problem. Jak na swoje 7 lat był bowiem dość wyrośnięty, postawny i przede wszystkim silny. Tłumaczenie, że jest w stanie się obronić niewiele jednak pomagało. Być może zbyt mały kontakt z ojcem, przy jednoczesnym towarzystwie czterech sióstr i mamy, utrudniał mu pełne wejście w świat chłopców. W każdym razie mieliśmy cel - uświadomić mu własną siłę. Zaczęliśmy działać stopniowo, wykorzystując poszczególne okazje, co jakiś czas aranżując np. siłowanie na rękę z innymi chłopcami. Wszystkim bardzo zapadło w pamięć jego "słynne" zwycięstwo z o 2 lata starszym Kubą. Potem zaczęliśmy się starać o to, by miał więcej kontaktu z rówieśnikami tej samej płci. Zajęcia piłki nożnej okazały się dobrym, ale nie najlepszym pomysłem. Trener powiedział nam, że nasz Józek nie jest zbyt szybki ze względu na lekką nadwagę, ale za to zauważył u niego skłonności przywódcze. Ostatecznie "strzałem w dziesiątkę" okazała się grupa skautów. Dzisiaj mój brat ma 14 lat, świetnie gra w kosza, uczestniczy nawet w reprezentacji szkoły. Jako skaut organizuje zbiórki dla młodszych chłopców, potrafi rozpalić ognisko, bez problemu odnajduje się w lesie i potrafi obronić nie tylko siebie, ale także młodszych kolegów. O płaczliwym i strachliwym dziecku nikt już nie pamięta, a ja, jako siostra, jestem z niego niezwykle dumna.
Roza90 2014.11.24 18:02
Czasem warto pomoc dziecku skupić uwagę na czymś innym, niż przyczyna "nieszczęścia". Pamiętam, jak 4-letni Filip płakał, ponieważ nie chciał rozstawać się z rodzicami. Chłopiec był tego dnia wyjątkowo marudny, z powodu przeziębienia. Pozostałe dzieci bawiły się już w sali, a on trzymając się kurczowo maminej nogi na wszystko odpowiadał, ja chcę być z Wami (rodzicami). Wtedy zaczęłam usilnie myśleć, co mogłoby być dla tego dziecka na tyle atrakcyjne i jednocześnie dostosowane do jego stanu, aby zechciał pójść ze mną do sali zabaw. No tak! Jego ulubiona bajka. Nachyliłam się nad przygnębionym Filipem i szepnęłam mu do uszka: "A może chcesz obejrzeć 'Franklina'?". Zbystrzał...a potem spojrzał i słodko opowiedział: "Taaak..". Warto gromadzić wiedzę o dzieciach, o ich upodobaniach, lękach, nastrojach, reakcjach itp.
Roza90 2014.11.24 17:48
Trzeba pamiętać, że dziecko, tak jak każdy człowiek, ma prawo do emocji. Ważne jednak, żeby uczyć je jednocześnie konsekwencji, wynikających z konkretnego zachowania. Kiedy dziecko robi mi tzw. awanturę, mimo że nie dzieje mu się krzywda, przydaje się tzw. zasada "krótkiej piłki". Sytuacja miała miejsce w niewielkim sklepie spożywczym. Dziewczynka w wieku 5,5 lat, chora na zespół aspergera krzyczy, że nie chce stać w kolejce, ale NATYCHMIAST mam jej kupić loda. Spokojnym, ale zdecydowanym tonem (na serio) tłumaczę jej, że tutaj nie wolno krzyczeć, i jeżeli się nie uspokoi będziemy musiały wyjść ze sklepu w ogóle bez loda. Niestety "nakręcona" na swój cel dziewczynka, w emocjach nie jest w stanie dostosować swojego zachowania do sytuacji. Biorę ją za rękę i, robiąc niemałe wrażenie na pozostałych klientach, opuszczamy sklep. Daję dziecku czas na "wyzłoszczenie się", następne pomagam mu zrozumieć co się wydarzyło i proponuję powtórzenie sytuacji, tak aby tym razem udało się osiągnąć cel, jakim jest kupienie loda. Wspólnie planujemy, jak dziewczynka zachowa się tym razem. Dziecko mówi mi, że trzeba będzie stanąć w kolejce i poczekać. Daję jej do ręki monetę, aby wzmocnić u niej poczucie współodpowiedzialności za powodzenie całej "akcji". Po paru minutach wesoła i dumna z siebie dziewczynka wychodzi ze mną ze sklepu, jedząc loda. Co więcej, dziecko do końca dnia wielokrotnie opowiadało historię, jaka przydarzyła nam się w sklepie, i to jak świetnie zachowało się podczas zakupów. Oczywiście ja też chwaliłam ją wówczas przed wszystkimi. Myślę, że to, początkowo trudne zdarzenie wzmocniło poczucie własnej wartości mojej podopiecznej.
cytrynkowa 2014.11.23 22:23
Co robić gdy dziecko płacze, to oczywiście zależy do wieku dziecka. Moje ma 3 lata, informuje o swoich potrzebach i ewentualnych dolegliwościach z których może wynikać płacz. Natomiast często zdarza jej się płakać, z powodu np zepsutej zabawki, niezaspokojonej zachcianki, czy gdy po prostu coś nie jest po jej myśli. Co wtedy robie? Mówię jej że rozumiem jej złość, nazywam ją np rozumiem że jesteś zła z powodu zepsutej zabawki. I przedstawiam propozycję rozwiązania np, może spróbujemy ją naprawić. Lub np rozumiem że jesteś zła że trzeba iść spać, jeśli chcesz mogę przed snam jeszcze przeczytać ci książeczkę któą wybierzesz. Oczywiście nie zawsze uda mi sie uspokoić moje dziecko, jeżeli moje dziekoc nadal płaczę, mówię że mogę z nią porozmawiać jak się uspokoi i ignoruję ją. To praktycznie zawsz skutkuje, wypłacze się wypłacze i sama przychodzi mówiąc ze się uspokoiła.
kajka89 2014.11.23 13:11
Paniczny płacz nie koniecznie musi oznaczać kaprysy dziecka czy kłótnie. Może być związany ze strachem. W przypadku kiedy tak jest najlepszym rozwiązaniem jest odnalezienie niepokojącego elementu. Potwór z szafy, straszny cień... Sprawdzamy razem zakamarki pokoju, opowiadam bajkę, buziak na dobranoc i czekam przy łóżku bez słowa aż dziecko zaśnie. Może to być strach przed wysokością. Jeżeli dziecko krzyczy bo nie chce wspinać się np. na skałkę to nie należy go zmuszać tylko pomóc zejść. Nikt przecież nie lubi czuć się niekomfortowo- dzieci też nie!
kajka89 2014.11.23 13:05
Trudnym tematem (moim zdaniem) są momenty gdy kłóci się dwoje młodych ludzi. nasze dzieciaczki mają wybuchowe temperamenty i nie do końca potrafią radzić sobie ze swoimi emocjami. mam świetną zabawę, która rozluźni atmosferę i nauczy dzieci rozwiązywania problemów poprzez rozmowę. Bawimy się wtedy w sąd. Rodzic jest sędzią a dzieci zasiadają po przeciwnych stronach stołu i się zaczyna... Najpierw jedno przedstawia swoją wersję a później drugie. Następnie pytam co jedno dziecko zrobiłoby na miejscu drugiego i odwrotnie. Czasami naprawdę ciekawe dyskusje się wywiązują pomiędzy dziećmi. Na koniec atmosfera jest tak luźna, że zabawa kończy się przytulaskiem.
kajka89 2014.11.23 12:57
Wszystko zależy od tego czym płacz dziecka jest spowodowany. Najpierw trzeba zrobić szybie rozeznanie a później podjąć jakieś kroki. Podejrzewam, że strasznie wiele osób obawia się ataku płaczu w sklepie. Wywołuje on wiele emocji nie tylko w nas i dziecku, ale też wśród przypadkowych "widzów" owego przedstawienia. Uważam, że genialną metodą jest zignorowanie takiego zachowania. Jeżeli to nie pomoże trzeba stanowczo powiedzieć dziecku jakie są granice i nie odpuścić. Dziecko zdezorientowane sytuacją przestanie krzyczeć. Na pewno nie pójdzie tak łatwo i kilka razy jeszcze złe zachowania się pojawią jednak za którymś razem będzie dobrze i zrobimy zakupy ze spokojem.
Joanna Piotrowska-Szych 2014.11.22 12:10
I jeszcze jedna charakterystyczne sytuacje kiedy u mojego małego"cwaniaczka" pojawia się płacz to wtedy gdy jak ja ją o coś proszę, a jej się albo nie chce albo jak widzę jest zmęczona bądź w danej sytuacji ważniejsze jest dla niej coś innego np. bajka:) to wtedy również potrafi skrzywi buziaka i zaczyna popłakiwać, a niekiedy nawet pojawia się ala histerii i wtedy co spokój i jeszcze raz spokój i oczywiście albo udaje nam się porozmawiać, wtedy staramy się ja przekonać jakimiś ciekawymi argumentami albo ona po rozmowie wychodzi do pokoju na kilka chwil, aby pomyśleć i najczęściej wraca rozumiejąc o co nam chodziło;) ale nie zawsze;)
Joanna Piotrowska-Szych 2014.11.22 11:57
Podobnie jak Pani bozena62 również w sytuacjach kiedy u mojego dziecka pojawia się płacz np. z powodu upadku czy doznania jakiegoś urazu, czy nawet przychodzi ze szkoły i żali się, że ktoś sprawił jej przykrość to również łagodząc jej "ból" płacz przytulam ją i najczęściej ciepłe słowo i bliskość pomagają:)
Joanna Piotrowska-Szych 2014.11.22 11:45
Moja 6 letnia córcia reaguje płaczem, jak zaobserwowałam, kiedy jest bezsilna, nie może czegoś "wyegzekwować", nie pomaga kiedy prosi, a niekiedy nawet krzyczy i wtedy pojawia się płacz, ja albo mąż wtedy bierzemy ją na kolanko;)przytulamy i staramy się jej wytłumaczy, poprzez rozmowę wyjaśnić jak dla niej jej ogromny problem. Joanna
bozena62 2014.11.20 21:24
Płacz jest normalnym objawem w kryzysowych sytuacjach i sie go nie uniknie ale reakcja na niego jest istotna.A jaka? Zależy w jakim wieku jest dziecko i jaka jest przyczyna płaczu.Zawsze staram sie przytulic dziecko, wytłumaczyc sytuację, nieraz mówię, że ten płacz mu ulży i spojrzy na sprawę innym okiem.To raczej wieksze dziecko, a małemu myslę, że wystarczy bliska obecność rodzica, przytulenie.
31.61.*.* 2014.11.20 16:14
agresja u dzieci, hm, kiedyś, nie było, a wiec, skad, se bierze, telewizja, net, zbyd, mało, uwagi, poswicaja, rodzice, swoim, dziecko, gdy, tak naprwde,potrzebuje, wszystko, odbija się na psychic, takieogo, człowieka,apozniej,to, w tudnym, wyhoaniu, dziecka,
anhe89 2014.11.20 15:24
Mam małe niemowlę i wiem, że tutaj płacz nie jest żadnym wymuszeniem, a jedynie próbą kontaktu, wołaniem o pomoc. U niemowlęcia ciężko jest określić dlaczego płacze stąd też nie chcę tutaj pisać szczegółowo o każdym przypadku, a skupie się na ogółach. Ważnym jest bliskość Matki/Ojca, aby był dotyk skóry, aby dziecko czuło zapach, czuło obecność. U mnie bardzo dobrze sprawdza się trzymanie na rękach i cichutkie śpiewanie kołysanek, zauważyłam, że Mała od razu się wycisza, oczka się zamykają i przychodzi błogi sen i jak gdyby delikatny uśmiech. Za jakiś czas na pewno będzie więcej metod, jednak dopiero się uczę - a to ma bardzo dobre skutki :)
31.61.*.* 2014.11.19 16:25
Agresja u dzieci,hm kiedys tego nie było,a wiec z skąd się bierze ,telewizja,internet i zbyt malo uwagi poswiecaja rodzice swoim dzieciom wtedy gdy tak naprawde potrzebuja,to wszystko odbija sie na psychice takiego malego człowieka a pozniej odbija sie to w trudnym wychowaniu dziecka.
Stokrotka 2014.11.17 18:10
To może być całkiem ciekawy poradnik
gocha2323 2014.11.17 15:02
bardzo fajna książka:)