hokus pokus 2014.01.24 19:00
Gratulacje! Super weekend przed Tobą malnad!!! :-D
malnad 2014.01.24 10:34
O, rany, dziękuję, jeszcze nie wierzę:)
apis74 2014.01.23 18:20
Serdecznie gratuluję zwyciężczyni :)
hanuta 2014.01.23 00:55
Co odpowiedzieć dziecku na pytanie co to są prezerwatywy, które dla wprowadzanie w zakłopotanie rodziców stoją prawie przy każdej kasie sklepowej? Otóż mój mąż wytłumaczył naszemu synkowi, że to takie gumy, tylko dla dorosłych. Syn podekscytowany w dniu swoich 6-tych urodzin podczas zakupów w sklepie, kiedy to już miałam zakupy wyłożone na taśmę przynosi i kładzie 10 prezerwatyw. Ja już płonę na twarzy, a syn mi oświadcza, że dzisiaj z kolegami na urodzinach będą żuć te gumy, bo przecież w wieku 6 lat są już dorośli :) Morał tego z taki, że musimy odpowiednio dobierać zasób słów, bo nie znamy dnia ani godziny, kiedy nasze wytłumaczenie wprawi nas w niezłe zakłopotanie.
ewanna 2014.01.22 23:31
Moje dziecko jest nieochrzczone. Mały poganin :) z prawem do wolności wyboru, kiedy już urośnie. Z matką historyczką, co to uważa, że z dziedzictwem kultury judeo-chrześcijańskiej się nie walczy, tylko ogląda, zapoznaje, niekiedy podziwia. I co jakiś czas robimy sobie małe sacre-tour. Mała wie, że w kościołach jest świetne echo. Ale wie też, że powinna być cicho, bo są ludzie, który się modlą. "Mamo, a co to znaczy, że się modlą???" I co to znaczy? Bo przecież to nie chodzi tylko o to, że klęczą. Ani o to, że mają złożone dłonie. Ani o to, że o coś proszą, czy za coś dziękują. Może o to, że ufają. Tylko jak powiedzieć 2,5 latce o koncepcjach bytów absolutnych??? Gdyby miała funkcjonować w religii jakoś bym jej to wytłumaczyła. W wersji dla dziecka. Ale jak tłumaczyć, skoro to nie ma jej dotyczyć??? Poległam. Mam nadzieję, że nadrobię. Francuzi mają jakieś książi "na temat" - w końcu to Francuzi. Zamówiłam. Zobaczymy :)
Wiosenka83 2014.01.22 22:52
Od dawien dawna znana jest prawda oczywista, że pytania są po to, aby je zadawać:). Mój 3,5 letni synek zadawanie pytań ma obecnie opanowane do perfekcji i codziennie zarzuca mnie niezliczoną ilością wątpliwości, które muszę natychmiast rozwiać, ponieważ kolejne pojawiają się jak grzyby po deszczu, często jeszcze bardziej skomplikowane od swoich poprzedników. Od rana do wieczora jestem skarbnicą wiedzy o świecie, który otwiera swoje wrota przed chłonnym umysłem mojego dziecka. Odpowiedzialność za przekazywane mu informacje jest we mnie tak zakorzeniona, że absolutnie na wszystkie jego pytania staram się znaleźć odpowiedź dopasowaną do jego wieku i aktualnego sposobu postrzegania świata. Dlatego nie było dotychczas takiego, na które nie potrafiłabym odpowiedzieć mojemu synkowi. A ponieważ w oczach mojego dziecka potrafię przecież udzielać najlepszych odpowiedzi, mam nadzieję, że już wkrótce na pytanie o kolejny cel naszej podróży w nieznane będę mogła z pewnością w głosie odpowiedzieć - Hotel Belvedere w Zakopanem!
marcinellino 2014.01.22 21:33
Nasz czteroletni wówczas syn kiedyś zadawał mnóstwo pytań na które ciężko było odpowiedzieć i próbowaliśmy enigmatycznie wybrnąć z sytuacji ale pojawialy się wówczas następne, jak chociażby podczas jednej "filozoficznej" dyskusji: - Skąd się wziąłem? - Z miłości rodziców - A co to jest miłość? - To najpiękniejsze uczucie, które nadaje sens naszemu życiu - A dlaczego ja żyję? - Żeby dawać szczęście najbliższym - A jak się daje szczęście? I ta dyskusja nie miała końca, aż nie pamiętamy już wielu pytań które zostały wówczas zadane ...
emerycia 2014.01.22 21:31
Kiedy Piotruś miał 5 lat zmarła jego ciocia, z którą był bardzo blisko i zapytał, co to znaczy, że zmarła? Próbowałam mu to wytłumaczyć delikatnie/ tak przynajmniej mnie się wydawało/ jak tylko umiałam i wytłumaczyłam, że ciocia zasnęła na zawsze i już się nie obudzi. Było to najgłupsze wytłumaczenie, bo przez kilka dni Piotruś nie chciał chodzic spac, aby nie zasnąc na zawsze. Nie pomagały żadne tłumaczenia, że jego to nie dotyczy, bo ciocia chorowała. Tu poniosłam klęskę tym tłumaczeniem.
bruttina 2014.01.22 21:27
Dlaczego dorośli zawsze mają racje Dokąd mrówki jeżdżą na wakacje Czemu zima jest taka zimna Czy cieplejsza być nie powinna Synek pyta ciągle, wciąż i stale Moim bólem głowy nie przejmuje się wcale Bo chce wszystko tu i teraz wiedzieć A ja mam Mu szybko odpowiedzieć Czemu mamusiu encyklopedii nie połknęłaś Skąd na niebie tęcza się wzięła Czy wiesz ile to jest milion trylionów Dlaczego nie używa się już syfonów Czemu czekolada jest słodka I co powie bóbr gdy go spotkam? Pytań tych ma mój Synek całe tysiące Nad odpowiedziami będę myśleć długie miesiące…
privatedo 2014.01.22 20:20
Kilka tygodni temu, Mikołaj w jednej z galerii handlowych pozował do zdjęć z dziećmi. Gdy nadeszła kolej Amelki, wesoło usiadła na kolanach Mikołaja... lecz aparat ani drgnie, pamięć w aparacie fotografa została napełniona i w pospiechu musiał ją wymienić. Mikołaj widząc zakłopotanie fotografa, zaczął rozmawiać z Amelką. "O popatrz tam idzie Pani z takim dużym brzuchem" - wskazał na przechodzącą kobietę w ciąży, "Myślisz, że ma tam w nim chłopczyka czy dziewczynkę?" Amelka z przerażeniem krzyknęła z niedowierzaniem "ONA POŁKNĘŁA CZERWONEGO KAPTURKA?!?!?" Rozśmieszyła tym wszystkich do łez, a Mikołaj tak się roześmiał, aż spadła mu czapka... I kluczowe pytanie padło właśnie tu - dlaczego Mikołaj pod czapką nie ma włosów...?
joannadz 2014.01.22 15:21
Natalia mając może ze 3 może 4 latka; - Mamo, a jak to było, gdy żyły dinozaury? - Nie wiem córciu, one żyły dawno temu. - A mówiłaś że jak mieszkaliście z Tatą w innym mieście to też był dawno temu!
mirkaz 2014.01.22 13:34
Moja Córeczka jeszcze na kolanach - 3 letnia Siedzimy w kościele. Przyjemnie mi, bo mam ją blisko. Bawi się to moim szalem, to moimi włosami, to kolczykami Aż w pewnym momencie mówi: Mamo czy mogę mieć takie jak ty, ładne fioletowe zmarszczki? Zaniemogłam. Czyżbym już tak strasznie wyglądała? Moja Córeczka odbiera mnie jak taką staruszkę? Co się dzieje? Myśli się kłębią! Staram się jej wytłumaczyć, że zmarszczki wcale nie są ładne. Tłumaczę i gubię się w myślach. Jednak okazuje się, że Córeczce chodziło o moje fioletowe... powieki. Uff! Tak powieki to możesz mieć - pomalujemy w domu... Całe szczęście, że nie o zmarszczki - to tylko jej małe przejęzyczenie :) Uf! Uf! Kamień z serca! Teraz córeczka ma 10 lat Do dziś wspominam to pytanie i moje zmieszanie przy odpowiedzi :)
Monika Szczepaniak 2014.01.22 09:00
Moje córeczki w listopadzie skończyły dopiero dwa latka. Jedna jest typem milczka, natomiast druga to prawdziwa gaduła, której buzia się nie zamyka od świtu do nocy. Jest na etapie pytań z serii: a czemu ...??? Od świąt Bożego Narodzenia co dzień pada pytanie: Mamusiu, czemu tata kupił kłującą choinkę? Nie lubi nas? I dzień w dzień odpowiadam, że wszystkie choinki są kłujące i innych po prostu nie ma, a tata bardzo nas kocha, ale córeczki to nie przekonuje i zawsze ponawia kilkakrotnie pytanie. Natomiast parę dni temu, wujek wspomniał coś o braku śniegu, że przydałoby się, aby trochę go spadło, bo przynajmniej można by było ulepić bałwana i pójść na sanki. Na drugi dzień córka wstaje, idzie do okna, podnosi żaluzje, nie ma białego puchu i pada pytanie do taty: Czemu wziąłeś śnieg??? Czemu ukradłeś mi śnieg??? Grożąc palcem: Oj oj tata. I lament: nie będzie bałwanka:) Mąż nie wiedział co odpowiedzieć, więc padło zwięzłe: to nie ja wziąłem śnieg!
pipi55 2014.01.21 21:25
Pytań zadanych przez moją kilkuletnią córeczkę, które wprawiły mnie rzeczywiście w zakłopotanie, a na które w sumie nie wiedziałam, co odpowiedzieć - było kilka w historii :-) Przykładowe: Kto stworzył kosmos? Na pierwszy rzut oka - pytanie nie za trudne – jednak…? Córka wytłumaczyła mi, w czym tkwi problem – Bóg stworzył niebo i ziemię, NASZĄ PLANETĘ ZIEMIĘ, ale przecież nie wiadomo nic o kosmosie!… (no, niby tak, pomyślałam…) Wzięłyśmy ilustrowaną Biblię dla dzieci … i skupiłyśmy się na fragmentach dotyczących stworzenia… Bóg stworzył niebo i ziemię… taak… Usiłowałam robić dobrą minę do złej gry … Nie wiedziałam, co jej powiedzieć, więc tłumaczyłam, że opis dotyczy zapewne nie tylko naszej planety, ale i ziemi – w znaczeniu lądu i przestworzy - wszędzie – także w kosmosie… dotyczy to zatem i pozostałych planet … ufff… Gimnastyka umysłowa na najwyższym poziomie :-) Ale, czy byłam przekonująca w swych tłumaczeniach?... nie wiem….bo sama mam mętlik w głowie… Jak i kiedy powstał Bóg?… znów nie wiedziałam, co jej powiedzieć… ale, żeby autorytet matki nie został nadszarpnięty - odpowiedziałam, że Bóg istnieje od zawsze, więc nie wiemy, jaki dokładnie był jego początek. Zapewne istniał przed stworzeniem świata i… kosmosu… Nie wydawała się zadowolona z mojej odpowiedzi, bo w sumie dalej pozostała z problemem wielkiej wagi – bez konkretnego rozwiązania….
pipi55 2014.01.21 21:24
Pytań zadanych przez moją kilkuletnią córeczkę, które wprawiły mnie rzeczywiście w zakłopotanie, a na które w sumie nie wiedziałam, co odpowiedzieć - było kilka w historii :-) Przykładowe: Kto stworzył kosmos? Na pierwszy rzut oka - pytanie nie za trudne – jednak…? Córka wytłumaczyła mi, w czym tkwi problem – Bóg stworzył niebo i ziemię, NASZĄ PLANETĘ ZIEMIĘ, ale przecież nie wiadomo nic o kosmosie!… (no, niby tak, pomyślałam…) Wzięłyśmy ilustrowaną Biblię dla dzieci … i skupiłyśmy się na fragmentach dotyczących stworzenia… Bóg stworzył niebo i ziemię… taak… Usiłowałam robić dobrą minę do złej gry … Nie wiedziałam, co jej powiedzieć, więc tłumaczyłam, że opis dotyczy zapewne nie tylko naszej planety, ale i ziemi – w znaczeniu lądu i przestworzy - wszędzie – także w kosmosie… dotyczy to zatem i pozostałych planet … ufff… Gimnastyka umysłowa na najwyższym poziomie :-) Ale, czy byłam przekonująca w swych tłumaczeniach?... nie wiem….bo sama mam mętlik w głowie… Jak i kiedy powstał Bóg?… znów nie wiedziałam, co jej powiedzieć… ale, żeby autorytet matki nie został nadszarpnięty - odpowiedziałam, że Bóg istnieje od zawsze, więc nie wiemy, jaki dokładnie był jego początek. Zapewne istniał przed stworzeniem świata i… kosmosu… Nie wydawała się zadowolona z mojej odpowiedzi, bo w sumie dalej pozostała z problemem wielkiej wagi – bez konkretnego rozwiązania….
yaagatka 2014.01.21 21:14
Ilekroć dzieci zadają mi jakiekolwiek pytania - zawsze im obszernie mówię prawdę. Chcę aby były wszystkiego świadome i nie sprawiają mi problemu kolejne pytania, bo wiem, że to dla nich cenna wiedza. Zdarzyło mi się jednak raz, kiedy nie potrafiłam im odpowiedzieć, gdyż niezmiernie mnie zaskoczyły. Proszę sobie wyobrazić moje 3 letnie bliźniaczki, które powinny spać, a które zamiast tego przybiegły do naszej sypialni i zastały mnie z mężem bez jakichkolwiek ubrań w bardzo 'dziwnej' pozycji. Zapytawszy "Mamusiu, co Ty robisz tatusiowi, dlaczego on krzyczy?" szybko przybiegły go przytulić i ukochać po czym zaczęła się lawina pytań wynikła z obserwacji naszych nagich ciał... Ciężko było wybrnąć w taki sposób, aby nie opowiadały tego potem wszystkim wokół.
viola88viola 2014.01.21 17:58
Mój prawie pięcioletni syn Kamilek to mały gadający robot, któremu nigdy się buzia nie zamyka. Ciągle zadaje mnóstwo zaskakujących pytań na różne tematy. Z jednej strony cieszę się, że jest chłonny wiedzy, ale muszę przyznać iż jest to bardzo męczące. Często mam wrażenie,że prowadzi teleturniej 1000 pytań do... Jednak zawsze staram się odpowiadać na jego wszystkie pytania. Kilka dni temu czytając i przeglądając wspólnie z synem portal familie.pl natrafiliśmy na urokliwe fotki z zaśnieżonego HOTELU BELVEDERE. Nie ukrywam, iż syn był zachwycony pięknem zimowego krajobrazu ZAKOPANEGO. Po chwili namysłu Kamilek zadał mi pytanie; Mamusiu kto wygra w konkursie UROKLIWE FERIE W ZAKOPANYM? - Muszę przyznać, iż mnie zaskoczył totalnie! Ale niestety ja nie wiem!!!! I co ja mam odpowiedzieć synowi????
19790411 2014.01.21 10:02
Każdego dnia moja córka zadaje tysiące pytań, wszystko ją interesuje, wszystkiego jest ciekawa. Na niektóre z tych pytań nie znam odpowiedzi, więc proponuję, byśmy je wyszukały w internecie, a gdy nie bardzo mam czas na to, mówię córce, by zapyta taty. Po którymś z kolei razie, gdy ja nie umiałam udzielić odpowiedzi na jej pytanie i odesłałam ją do taty, córka zapytała: "Mamo, a dlaczego tata jest mądrzejszy od Ciebie?" Oczywiście na to pytanie również nie umiałam odpowiedzieć, gdyż każda, która mi się nasunęła, była zła ;) Dlatego teraz staram się córkę traktować poważniej, nie zbywam jej pytań, nie odsyłam do innych. Nawet, jeśli nie mam czasu poszukać odpowiedzi, proponuję, że zrobimy to razem później i zawsze dotrzymuję słowa.
agata17ko 2014.01.21 09:31
Mój Mały Wojtek ciągle mnie zaskakuje. Choć ma już 5 lat ciągle do głowy przychodzą mu pytania, które zwalają z nóg nie tylko mnie ale i Mojego męża. Wszystko zaczęło się owego pamiętnego dnia, gdy miał 3 lata i obudziliśmy się w łóżku z Wojtkiem siedzącym miedzy naszymi nogami. Padło pytanie " Mamo, a dlaczego tata ma takie owłosione palce w nogach?" Pobudka i takie pytanie to jak zimny prysznic na dzień dobry. Nie przekonywały go tłumaczenia, że dużym chłopcom włosy rosną i na nogach i pod pachami, dał się przekonać dopiero, gdy powiedziałam mu że jak dorośnie sam będzie miał tam włosy – wtedy czmychnął do swojego łóżeczka! Kolejne zeskakujące pytanie padło jakieś pół roku później gdy Malec zapytał Pana lekarza na wizycie: Panie doktorze ile płacę za badania? I z jakiejś ukrytej kieszonki wyciągnął 5 złotych i położył na biurku - Myślałam że zakopię się ze wstydu pod ziemię, jednak nasz Pan doktor załatwił sprawę ze śmiechem. Kolejne pytanie pojawiło się zimą, gdy w telewizji często oglądaliśmy skoki narciarskie. Gdy również na naszym podwórku pojawił się śnieg, Wojtek ciągnąc tatę za rękę pytając: Tato, kiedy zbudujesz mi skocznie narciarską na dachu od stodoły? . Mój mąż jakoś wybrnął mówiąc że jest za mały i na razie może nauczyć się skakać zjeżdżając z górki pod płotem! Pytania, które ostatnio mnie zdziwiły i zatkały to: Mamo, a czy ogórki kiszone cieszą się ze siedzą w słoikach? No cóż, wszak ogórki cieszą się, że kiedyś Wojtuś zapełni nimi swój brzuszek. Kolejne to: Mam a do czego są te białe podpaśniki, które wyciągasz z pudełka i chowasz się z nimi w łazience? No i cóż tu odpowiedzieć? Takie właśnie SA zaskakujące pytania Mojego synka, a mnie zawsze od nich uśmiecha się minka!
matys1979 2014.01.19 22:38
Pewnego pięknego dnia wycieczka rodzinna była, wtem moja córka Martyna szyb kopalni zobaczyła. Jako, że 2,5-roku miała, takie trudne pytanie zadała: "Tato, tato kto kręci tym kołem"? Zanim odpowiedź z mych ust usłyszała, córka trudniejsze pytanie zadała: "Czy tych chomików taka to praca, że to koło tak szybko się obraca"? Mało tego, Martyna kolejnym pytaniem dręczy: "Gdzie chomik śpi jak kołem nie kręci"?
Dominikaa Rozdzialik 2014.01.18 18:07
Ostatnio mój Synek Józio podbiega do mnie z kawałkiem żółtego sera i pyta: Mamo, skąd się biorą dziury w serze? i dlaczego ten Ser ma dziury ma a w górach ser nie miał???? Mamo oczy w słup postawiła, a Synio nie słysząc chwilę odpowiedz powiedział: Co mamo?Znów rece Ci opadły?Dzwonię do Dziadka....
iza_luiza 2014.01.18 14:18
Mój 5-letni syn bardzo mnie ostatnio zaskoczył. Rozmawialiśmy o świętach, o tym dlaczego Boże Narodzenie jest tylko raz w roku i czemu jest tak mało świąt, podczas których dzieci dostają prezenty ;) Taki był punkt wyjścia - ukochane święta mojego dziecka. Tłumaczyłam mu więc, że święta są rozłożone na cały rok tak, żeby miał przyjemność i w zimie i w lecie, że wiosną jest Wielkanoc a latem dzień dziecka, i tak przez cały rok ma na co czekać, nie tylko na Mikołaja zimą. - A jesienią? - Zapytał nagle mój Kacperek. - No fakt, jesienią nie ma takiego święta, które kojarzy się z prezentami. Jesienią jest Wszystkich Świętych, dzień kiedy odwiedzamy cmentarz i idziemy zapalić znicze na grobach naszych bliskich. I tu zupełnie niespodziewanie mój syn się rozpłakał, co mnie zszokowało, bo nie stracił na szczęście nikogo bliskiego, na cmentarzu leżą moi Dziadkowie, których nie zdążył poznać. - Dlaczego ja nie znam pradziadka i prababci? - Zapytał z rozpaczą. - I nigdy już ich nie poznam bo oni umarli. Dlaczego ja już nigdy ich nie poznam? Rzeczywiście nie potrafiłam odpowiedzieć na to pytanie. Jak wytłumaczyć dziecku zawiłości życia i śmierci nie wpędzając go w smutek, przygnębienie, nie każąc mu myśleć w wieku lat 5 o nieuchronności naszego losu i końcu, który czeka nas wszystkich. Jak pocieszyć karząc wierzyć w coś, na co nie ma żadnych dowodów - w życie po śmierci. Obiecywać coś co może okazać się bajką. Nie chcę narzucać mu moich przekonań, nad którymi rozmyślałam latami i które wywodzą się z moich osobistych doświadczeń, wiary. Chciałabym, żeby miał szansę sam zdecydować co go przekonuje, co do niego przemawia, w co chce wierzyć. W końcu nieśmiało przytuliłam go i zaproponowałam, że opowiem mu bajkę. Opowieść o babci i dziadku, którzy umarli i poszli do nieba. A tam spotkali duszę małego chłopczyka, który był już zmęczony tym sielskim życiem w niebie, spokojnym i beztroskim. Bardzo chciał zejść na ziemię, żeby przeżyć ziemskie życie pełne przygód, podokazywać trochę i nauczyć się czegoś nowego. Bo ziemskie życie jest jak lekcja, jak pobyt w szkole, z której wynosimy wiele cennych doświadczeń gdy wracamy do nieba. Chłopczyk pytał więc babci i dziadka jak to jest na ziemi, radził się ich jaką rodzinę wybrać na swój ziemski pobyt a oni powiedzieli, że jest tam taka fajna rodzina, ich wnuczki i jej męża, która bardzo czeka na takiego mądrego, ciekawskiego i rezolutnego chłopczyka. Przytulili go i odprowadzili do miejsca, skąd Bóg przeniósł go do brzuszka ich wnuczki. I chociaż chłopczyk kiedy był bardzo malutki jeszcze pamiętał ich i spotkanie z nimi, to potem, im bardziej był pochłonięty ziemskim życiem tym bardziej wszystko zapominał. Aż pewnego dnia, po wizycie na cmentarzu na grobach swoich pradziadków rozpłakał się, bo bardzo chciał ich poznać a przecież nie mógł, bo oni już nie żyli. I nie pamiętał, że kiedyś poznał ich już w niebie. Nie mógł tego pamiętać będąc na ziemi, ale przyjdzie czas, że znów wszystko sobie przypomni... Kacperek słuchał jak zaczarowany i uśmiechał się z zadowoleniem, bo bardzo mu się ta bajka podobała, nawet jeśli nie wszystko z niej zrozumiał. A ja doszłam do wniosku, że na każde pytanie można znaleźć odpowiedź. A na pewno trzeba próbować!
jula125 2014.01.17 23:07
"Dlaczego znów się kłócicie?" Na to pytanie trudno odpowiedzieć sobie, bo pewnie gdybyśmy znali odpowiedź, to unikalibyśmy tych błędów. Jak wiec można odpowiedzieć dziecku? Nie potrafiłam i nadal nie potrafię znaleźć odpowiednich słów. Nie znam odpowiedzi... Nadal się kłócimy...A mój syn nadal zadaje to samo pytanie.... A ja unikam odpowiedzi.... Wiem jednak, że uciekanie problemom to ucieczka przed własnym sumieniem, to droga bez końca.
178.56.*.* 2014.01.17 21:52
Gdy byliśmy na zakupach i spotkaliśmy czarnoskórego mężczyznę to mój syn zapytał dlaczego ten Pan jest taki brudny? Gdy moja mama odmawiała różaniec synek podszedł i zapytał babciu co robisz a babcia rozmawiam z Matką Boską, a dlaczego tylko ty mówisz a ona nic nie odpowiada. Trzecia sytuacja zdechł nas pies i syn zapytał gdzie on jest powiedzieliśmy że poszedł do Boga, a syn na to to gdzie on jest i dlaczego jest tak daleko, że go nie widać.
62.233.*.* 2014.01.17 13:11
Trudno jest odpowiedzieć dziecku na pytania, które podważają autorytet nauczyciela Mój starszy syn (8 lat) ostatnio zadał mi następujące pytanie syn -mamo dlaczego pani jest niesprawiedliwa i nie dotrzymuje słowa? mama -dlaczego tak sądzisz? syn- ponieważ nie raz się już przekonałem, że najpierw obiecuje, że wstawi mi 6 jak wykonam dodatkowe zadanie, a później się wycofuje. Dzisiaj na plastyce powiedziała, że jak wykonam dodatkowy rysunek to wstawi mi 6 i jak myślisz co mi postawiła przy oddawaniu drugiej pracy mama – nie wiem ? syn- piątkę i jak myślisz postąpiła dobrze. Odpowiem za Ciebie. Nie bo ona tak zawsze robi.......
194.153.*.* 2014.01.16 22:43
Czasem włączamy dzieciom bajki, których nie powinny oglądać, choć oglądają je wszyscy ... Czasem po prostu robimy to by mieć chwilę spokoju, chwilę tylko dla siebie. Od momentu gdy moje 4-letni dziecko zadało mi pytanie "Mamo, dlaczego włączyłaś mi bajkę w której się ciągle biją?" (KungFu Panda) zaczęłam się rzeczywiście zastanawiać nad sensem niektórych produkcji. Biorąc pod lupę bajkę o duszku Casperku, któremu nic się nie dzieje, gdy przejeżdża go pociąg myślę sobie, że mały człowiek może po prostu tego nie zrozumieć. Dziękuję mojemu dziecku za to, że czasem jest po prostu mądrzejsze ode mnie zadając nurtujące pytania, dzięki którym mogę spojrzeć trochę inaczej na jego mały świat.
gold_butterfly 2014.01.16 20:12
Wycieczka do Gdańskiego ZOO wraz z naszą 4-letnią córeczką - wielką miłośniczą zwierząt. Przechadzamy się, napawając się pięknymi widokami, a córeczka zaczyna zadawać coraz trudniejsze pytania. - Mamo! Mamo! Zobacz! Wiesz co to jest? Wpatruję się w zaciemnione terarium, obok tłoczą się tłumy ludzi. Usiłuję uchwycić nazwę jakiejś żabki. - No mamo! To rzekotka! Nie wiedziałaś? Dwójka ok. 12-letnich chłopców, którzy z trudem usiłowali odczytać nazwę, wpatruje się w Olę zdumiona. Sprawdzam - no faktycznie, rzekotka. Chwalę za wiedzę - ruszamy dalej. Przed nami szóstka dorosłych osób i trójka dzieci. Przekrzykują się na widok jakiegoś zwierzęcia. - To lis! - Może fenek? - Nie,to jakiś hienowaty. Ola obrzuca uważnym spojrzeniem ogrodzenie i krzyczy do nich zgorszona: - No przecież to wilk grzywiasty! Ludzie patrzą na nas z otwartymi ustami, kiedy mijamy ich w pośpiechu. - A wiesz mamuś co to za sowa? - pyta z diableskim uśmiechem córeczka, kiedy stajemy przed klatami z ptakami. Oddycham z ulgą - w pobliżu widzę białą sowę,więc zadowolona odpowiadam. - Sowa biała. - A właśnie, że nie! Bo to sowa śnieżna! Oblewam się purpurą. Nic - tylko siedzieć z nią nad tymi programami przyrodniczymi. Aż strach pomyśleć,co mnie czeka za kilka lat...
lidertomi 2014.01.16 17:13
- Tato, dlaczego są chmury ??? One po prostu są na niebie i tak sobie płyną (dziecko myśli) - One płyną ? Mają łódki ?
kami-k2 2014.01.15 22:06
Hmmm, tylko żałować ze sie nie zapisywało jak można za nie zgarnąć taka nagrodę:) jedne z ostatnich: - córka w sklepie widzi podpaski (no bo kto normalny produkuje takowe z hello kitty na opakowaniu, ktore jak magnes przyciaga małe dziewczynki!) i je chce, ja tłumacze ze to nie dla niej bo to podpaski, mnóstwo ludzi w sklepie, sobotnie popołudnie, ona: a co to jest???? - dlaczego nie ma już babci taty???? co sie z nia teraz dzieje (1 listopada, nad grobem... ) - czy wszystkie mamusie i tatusiowie zawsze sie będa kochać????? (przy okazji rozwodu w rodzinie... :( - którędy te dzieci wychodzą bo sa w brzuchu a Ty nie masz cięcia na nim jak ciocia? -dlaczego pomidor jest czerwony? -dlaczego zimą pada śnieg a nie latem? (kombinuję, gimnastykuję sie, a ona- "no dokladnie mi mów czemu śnieg latem nie moze padać"!!! - dlaczego tata musi tyle pracować i mam mało zabawek a mojej koleżanki z przedszkola tata siedzi w domu i ma wszystko, bo widziałam? -dlaczego mówisz ze dobrzy ludzie sa nieszczęśliwi i chorują? - dlaczego ta pani idzie na czerwonym świetle jak ty mowisz ze nigdy nie wolno???? -dlaczego mama zabiła swoje dziecko? (usłyszała w wiadomościach) to tylko próbka, rys mej ciekawskiej maludy :) czasem kopara mi opada i zupełnie nie wiem co powiedzieć! czasem człowiek ryczy ze śmiechu, czassem pytania sa trudne i smutne...
borekirorek 2014.01.15 16:05
voucher jest rodzinny,więc czytamy w regulaminie ,że obejmuje tylko 2 osoby dorosłe.Za dzieci będzie już trzeba zapłacić. Chyba,że wybiera się tylko para ;)
Kasia P. 2014.01.14 20:46
Bardzo ciekawe pytania :) Proszę o umieszczenie ich w konkursowym forum.
magda.r720 2014.01.14 19:15
Mamo, tata powiedział że to są tampony. To prawda, że wkłada się je do uszu gdy bolą?
Urszula Podbilska 2014.01.14 19:04
Dlaczego galaretka sie trzęsie?z zimna?
agim27 2014.01.14 13:05
Mamusiu, jak Lidzia była w brzuszku, to którędy ona z tego brzuszka wyszła?