AlusiaSz
2010.03.30 08:45
Barwniki do jajek nie są chemiczne, można nimi zabarwić nawet krem do tortów jeśli chcesz kolorowy.
Ja tradycyjnie w barwniku do jajek. No i mam te koszulki termokurczliwe. Już 3 rok leżą, bo tak je schowałam, że nie znalazłam na poprzednią Wielkanoc.
Motylek10
2010.03.29 23:01
Raczej nie mam zdolności artystycznych, więc roku farbuję jajka w wywarze w łupinach z cebuli, które już od stycznia sobie zbieram . Sztucznymi barwnikami farbowałam tylko raz i nie zjadłam ani jednego takiego jajka, bo to chemia, wolę naturalne farbowanie po którym takie jajko z powodzeniem nadaje się do zjedzenia.
Zanim wrzucę surowe jajka do wody dekoruję je na różne sposoby np. wzdłuż, owalnie, przeplatam gumeczkami takimi np. z dętki od rowera . Po ugotowaniu ściągam gumki i w ten sposób powstaje ładny wzorek .
dziecinka
2010.03.29 18:43
Mam nietalent albo antytalent, ale lubiłam kiedyś. Bardzo podobało mi się to,ze cebulka tak ładnie barwi. Wychodziły różne odcienie. Teraz to czasem używam koszulek. W tym roku chyba bedą same kraszanki.
pchelka
2010.03.29 15:26
Debris napisał 2010-03-29 10:02:51oliwka napisał 2010-03-29 09:52:23 Isabelle napisał 2010-03-29 09:42:01 Dzieciństwo mi się przypomniało jak przeczytałam artykuł:)))))Hehehe... i dla mnie też... Kiedyś jak dzieci były małe to przeważnie pisanki robiliśmy maczając łepek szpileczki w rozgrzanym wosku a potem wkładało się je do kolorowych farb i następnie zdrapywało się wosk... i pisanka gotowa była. moja babcia tak właśnie pisanki malowała ja nie mam takiego talntu :( kilka lat temu dorwałam takie ozdobne koszulki termokurczliwe na jajka fajnie to wyglądało :)Ja chyba dorwałam dziś takie koszulki termokurczliwe... tak mi się wydaje Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
Mama Tymka
2010.03.29 10:25
Ja zawsze liczę na współpracę z łupinami z cebuli. I w tym roku będzie tak samo. Pięknie bordowe wychodzą :)taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
oliwka
2010.03.29 10:22
Oczywiście teraz jest o wiele większy wybór "materiałów" do zdobienia pisanek... i trzeba z nich korzystać...
Debris
2010.03.29 10:02
oliwka napisał 2010-03-29 09:52:23 Isabelle napisał 2010-03-29 09:42:01 Dzieciństwo mi się przypomniało jak przeczytałam artykuł:)))))Hehehe... i dla mnie też... Kiedyś jak dzieci były małe to przeważnie pisanki robiliśmy maczając łepek szpileczki w rozgrzanym wosku a potem wkładało się je do kolorowych farb i następnie zdrapywało się wosk... i pisanka gotowa była. moja babcia tak właśnie pisanki malowała ja nie mam takiego talntu :( kilka lat temu dorwałam takie ozdobne koszulki termokurczliwe na jajka fajnie to wyglądało :)Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia....
oliwka
2010.03.29 09:52
Isabelle napisał 2010-03-29 09:42:01Dzieciństwo mi się przypomniało jak przeczytałam artykuł:)))))Hehehe... i dla mnie też... Kiedyś jak dzieci były małe to przeważnie pisanki robiliśmy maczając łepek szpileczki w rozgrzanym wosku a potem wkładało się je do kolorowych farb i następnie zdrapywało się wosk... i pisanka gotowa była.
joasia
2010.03.29 09:49
Brakuje mi cierpliwości na takie cudeńka, więc pewnie zwyczajowo wrzucimy jajka do barwnika Rzeżucha za to już kiełkuje...
Isabelle
2010.03.29 09:42
Dzieciństwo mi się przypomniało jak przeczytałam artykuł:)))))Słońce wstało zwariowało...
Debris
2010.03.29 09:17
a Wy jak malujecie pisanki???Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia....