dziecinka
2010.02.22 09:14
Podoba mi się to orzeczenie:)
Bartt
2010.02.20 14:41
Przypomnę jeszcze fragment uzasadniena orzeczenie Trybunały Konstytucyjnego w sprawie wliczania ocen z religii do średniej. Nawiązał on tam do religioznawstwa: Trybunał Konstytucyjny w swoim orzeczeniu: "Nauczanie religii jest jednym z przejawów wolności religii w świetle współczesnych standardów pluralistycznego społeczeństwa demokratycznego. Nie jest rolą państwa narzucanie programu nauczania religii i sprowadzanie programu do nauczania religioznawstwa. Oznaczałoby to nie tylko naruszenie konstytucji, gdyż państwo ingerując w ten sposób nie zachowałoby bezstronności w sprawach przekonań religijnych oraz swobody ich wyrażania w życiu publicznym"Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
aśka r
2010.02.20 14:22
Bartt napisał 2010-02-20 12:43:44JustynaOF, a co to ma do rzeczy? Tak wielkim szczęściem jest eutanzja? Bardzo dobrze, że chore pomysły nie przechodzą, bo później różne choroby toczą społeczeństwo. A związki homoseksualne? Pooglądaj telewizję - mało homoseksualistów w programach rozrywkowych jest? Większość ma partnerów - więc tworzą swoje związki. A małżeństwa? Czy ktoś w Polsce zabrania homoseksualistom zawierania związków małżeńskich? Nie słyszałem o tym. Każdy gej może znaleźć sobie rewelacyjną kobietę i mogą stworzyć małżeństwo. Nikt im tego nie broni. Nie widzę związku tego wątku z tematemChory to jest betonowy mózg.
Bartt
2010.02.20 12:43
JustynaOF, a co to ma do rzeczy? Tak wielkim szczęściem jest eutanzja? Bardzo dobrze, że chore pomysły nie przechodzą, bo później różne choroby toczą społeczeństwo. A związki homoseksualne? Pooglądaj telewizję - mało homoseksualistów w programach rozrywkowych jest? Większość ma partnerów - więc tworzą swoje związki. A małżeństwa? Czy ktoś w Polsce zabrania homoseksualistom zawierania związków małżeńskich? Nie słyszałem o tym. Każdy gej może znaleźć sobie rewelacyjną kobietę i mogą stworzyć małżeństwo. Nikt im tego nie broni. Nie widzę związku tego wątku z tematem :-)Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
JustynaOF
2010.02.20 12:37
Bartt pokaz mi w Polsce tez zwiazki homoseksualne, eutanazje itp. Nic nie przechodzi w rzadzie, ciekawe dlaczego.Sprobuj po prostu zyc. Rozpamietywanie jest zajeciem starcow.
dziecinka
2010.02.19 22:39
O,troszkę mnie zaskoczyłaś,ze młodziez szanuje instytucję rodziny. Bardzo to mile i przyjemne:)
Ulinka
2010.02.19 22:33
dziecinko, myślę, że nie jest tak źle. Wartości przekazujemy w różny sposób, poprzez reagowanie, ocenianie, wskazywanie, uświadamianie, ukazywanie, także poprzez przykład osobisty. Owszem służą temu także lekcje wychowawcze i wychowanie do życia w rodzinie, przed którym niektórzy tak się bronią. Budujące jest to, że dla młodzieży niezmiennie od lat największą wartością jest rodzina.
dziecinka
2010.02.19 22:13
Zreszta dużo takich tematów powinno być nal ekcjach wychwawczych. Takie kompendium wiedzy o wartościach, o różnicowaniu, o tolerancji, bez ocen. No ale tego najczęściej nie ma, bo trzeba gonić z programem przedmiotów szkolnych.
dziecinka
2010.02.19 22:11
Zgadzam sie w całej rozciągłości. niestety, w praktyce roznie bywa;)
Ulinka
2010.02.19 22:09
Ja uważam, że wartości należy przekazywać i kształtować zawsze i wszędzie, w domu, w szkole, za pośrednictwem mediów itp. W szkole na każdym przedmiocie (także fizyce, chemii czy matematyce, wf-ie, muzyce itd.) podczas zajęć pozalekcyjnych, wycieczek, nie tylko na etyce, czy religii. I takie wychowanie ma sens.
dziecinka
2010.02.19 22:01
aśka r napisał 2010-02-19 21:57:07Ha ha ha tak na religii szczególnie.Podobno w programach coś tam było... może się mylę...
aśka r
2010.02.19 21:57
Ha ha ha tak na religii szczególnie.
dziecinka
2010.02.19 21:40
Myślę,ze etyka pozwala poznac wartości, natomiast religioznawstwo to ściśle teorytyczne zakuwanie i tylko zakuwanie ( no bo z czego będa oceny?) różnych niepotrzebnych wiadomości. Wolałabym,zeby dziecko uczyło się,że trzeba miec w zyciu wartości niz zeby sie uczyło jeszcze troszkę teorii do tej, która juz ma zagwarantowana. A o religiach byla mowa kiedyś na gaegrafiii, historii, religii.
Mama Tymka
2010.02.19 21:36
dziecinka napisał 2010-02-19 21:22:22Właśnie jestem przeciwko religioznawstwu w szkołach. Po co maja zakuwac więcej niż zakuwaja?Jeśli juz coś by miało byc zamiast religii to etyka.Wiem, że jesteś. Podkreśliłas to już z milion razy. Tylko czy Ty naprawdę myslisz że jak będą mieli etyke a nie religioznastwo to bedą mniej zakuwać? Ciekawe podejście do wyształcania dzieci... Ja bym chciała, żeby moje nie zakuwało ale po prostu zostało nauczone czegoś w szkole! I uważam, że etyka to jakiś "pseudoustawowy" wytwór - nikt nie wie co to jest i dlatego się tego nie uczy. Ale trzeba było dla politycznej poprawności coś na dokładkę do religi stworzyć.taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
dziecinka
2010.02.19 21:25
aśka r napisał 2010-02-19 16:29:28Ulinko a ja chcę żeby państwo zapewniło mojemu dziecku zajęcia z tańca i śpiewu a czemu nie skoro ja chcę? Nie wiem co mamy tu napisać żeby w końcu Bart zrozumiał o co chodzi. Jak wszyscy zaczną myśleć podobnie do niego to właściwie dlaczego wysyłają dzieci za grube pieniądze na jakieś karate albo inne zajęcia skoro według myślenia Barta państwo powinno nam to zapewnić.O to chodzi,ze takie zajęcia mogłyby byc w szkole, jeżeli duza liczba Polaków by tego chciała, na tym to polega.
dziecinka
2010.02.19 21:23
aśka r napisał 2010-02-19 15:27:55Ja bym chciał, żeby moje dziecko uczyło się o religii katolickiej. Czy to oznacza, że nie będzie miałoAż słabo się robi jak się to czyta któryś raz z kolei "ja bym chciał" i "ja bym chciał" a mam napisać czego ja bym chciała? i co ozancza to że państwo ma mi to zapewnić? Po prostu nie potrafisz patrzeć dalej niż na koniec własnego nosa.Skoro pisze "ja bym chciał", to znaczy,ze pisze tylko o sobie. ty tez masz pisać, co Ty chcesz, a nie co chce ktoś inny!
dziecinka
2010.02.19 21:22
Mama Tymka napisał 2010-02-19 11:27:25Kompromisem byłoby chyba wprowadzenie w szkołach obowiązkowego religioznastwa a dodatkowe posyłanie dzieci na spotkania z religi katolickiej dla tych osób, które sa w tej wierze wychowywane.Właśnie jestem przeciwko religioznawstwu w szkołach. Po co maja zakuwac więcej niż zakuwaja? Jeśli juz coś by miało byc zamiast religii to etyka.
dziecinka
2010.02.19 21:20
Ulinka napisał 2010-02-19 09:18:27Dziecinko, nikt tu nie mówi o zakazywaniu religii, mówimy tylko, że powinna być nauczana poza szkołą, no chyba ,że jest to szkoła katolicka, i finansowana ze środków danego kościoła.Właśnie to nie było jasno sformułowane, dlatego się przyczepiłam;)
Bartt
2010.02.19 18:36
Niestety JustynaOF Polska nie jest krajem katolickim - wystarczy spojrzeć ile osób jest za in vitro, związkami homoseksualnymi, eutanazją, antykoncepcją czy wreszcie aborcją (chociaż w przypadku aborcji, na szczęście poparcie dla niej systematycznie spada). Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
JustynaOF
2010.02.19 18:27
Polska to kraj katolicki i tyle, nic sie nie zmieni. Pamietam jak w szkole ksiadz wyprosil z sali mojego kolege bo byl innego wyznania.
Sprobuj po prostu zyc. Rozpamietywanie jest zajeciem starcow.
aśka r
2010.02.19 18:18
Bartt napisał 2010-02-19 18:14:36Prosiłem, żebyś pokazała mi, gdzie Cię obraziłem w tamtym temacie - do tej pory nie potrafisz Ale już ktoś Ci dobrze tam odpowiedział Ja Ci już wielokrotnie dałam odpowiedź na to pytanie tylko Ty nie przyjmujesz tego do wiadomości. To nie mój problem że masz ograniczone myślenie w ramach betonu.
Ulinka
2010.02.19 18:14
Bartt, dyskryminacja to była wtedy, gdy nauczyciele, którzy robili podyplomówki z wychowania do życia w rodzinie na uczelniach świeckich nie otrzymywali refundacji ponoszonych kosztów, a ci nauczyciele, którzy robili to na uczelniach katolickich otrzymywali zwrot kosztów. Tak było w Olsztynie.
Bartt
2010.02.19 18:14
Prosiłem, żebyś pokazała mi, gdzie Cię obraziłem w tamtym temacie - do tej pory nie potrafisz :-) Ale już ktoś Ci dobrze tam odpowiedział ;-) Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
JustynaOF
2010.02.19 18:12
Moja corka chodzi na religie co niedziele. Religioznawstwo ma w szkole i mysle, ze dzieki temu jest bardziej otwarta na inne wyznania.Sprobuj po prostu zyc. Rozpamietywanie jest zajeciem starcow.
aśka r
2010.02.19 18:11
Bartt napisał 2010-02-19 17:50:03Piszę o tym jak ja widzę kształt tej sprawy, jakie ja mam poglądy - bo piszę za siebie. Wiem, że Ty Asiu w co drugim poście piszesz "bo Bartt to by mnie pewnie wykląl", "bo Bartt to mówi że ja upadła jestem", "bo Bartt, to to i tamto..." ale to Twoja broszka. Ja piszę za siebie i o swoich poglądach - a nie za kogoś albo za "większość". Jeżeli chodzi o to żebyś mnie wyklął to akurat mam gdzieś tylko problem jest w tym że w Polsce ten beton się rozlewa wszędzie i takie myślenie może szkodzić wielu innym dzieciom wbrew pozorom nawet Twoim. Jak się słucha że dzieci w kościele przeszkadzają to się okazuje że to akurat tylko mocherom. A to że piszę że nazwałeś mnie upadłą to tylko tłumaczę się innym dlaczego odpowiadam w taki a nie inny sposób na Twoje posty gdzie obrażasz wszystkich którzy myślą inaczej niż Ty.
Bartt
2010.02.19 17:50
JustynaOF, ja piszę z pozycji wierzącego. Masz rację, że religioznawstwo jest takim samym przedmiotem, jak inne. Ale nauka konkretnej religii nie jest jest takim samym :-) Dlatego nie każdy musi w niej uczestniczyć. Mylisz się pisząc, że tylko religia katolicka jest nauczana w szkołach - jest również prawosławna i protestancka oraz mojżeszowa. Ustawa wyraźnie określa warunki, jakie są potrzebne do spełnienia, aby dana religia mogła być nauczana - tutaj piłeczka leży po stronie związków wyznaniowych, a nie państwa - Państwo jedynie stwarza możliwości. Piszę o tym jak ja widzę kształt tej sprawy, jakie ja mam poglądy - bo piszę za siebie. Wiem, że Ty Asiu w co drugim poście piszesz "bo Bartt to by mnie pewnie wykląl", "bo Bartt to mówi że ja upadła jestem", "bo Bartt, to to i tamto..." ale to Twoja broszka. Ja piszę za siebie i o swoich poglądach - a nie za kogoś albo za "większość". Jeśli nauczyciel religii zrobi podyplomówkę dającą mu kwalifikacje do nauczania etyki - to niech jej uczy. Chyba, że dyskwalifikuje go to, że jest jednocześnie katechetą? Ale to już się nazywa dyskryminacją :-) Nauczanie religii jak i etyki powinno być finansowane z państwowego budżetu - do póki mamy taki model szkolnictwa w Polsce. Jak będzie szkolnictwo całkowicie prywatne, to wówczas będą inne rozwiązania. Jeśli Państwo nie dyskryminuje nikogo w nauczaniu religii/etyki, to jak najbardziej powinno być to finansowane z budżetu. Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
JustynaOF
2010.02.19 16:32
Bartt piszesz, ze w Polsce jest wolnosc wyznaniowa to dlaczego w szkolach jest tylko religia katolicka i dlaczego jest jako jedyna finansowana z budzetu panstwa? Wracajac do mojej corki, niestety widze nie masz pojecia jak to sie odbywa w krajach gdzie nie rzadza czarni w sultannach i gdzie religia nie jest przedmiotem w szkole. Wyobraz sobie, ze moja corka nie wrocila jeszcze ze szkoly i nie oswiadczyla mi, ze chce byc muzulmanka. Dla dzieci to taki sam przedmiot jak np. geografia.Sprobuj po prostu zyc. Rozpamietywanie jest zajeciem starcow.
aśka r
2010.02.19 16:29
Ulinka napisał 2010-02-19 16:23:32"Ateiści mogliby mieć w zamian etykę tudzież właśnie religioznawstwo, co by poznali czym i jakie są religie, whatever... Czemu w szkole? Bo szkoła jest miejscem, w którym się naucza"A tej etyki będzie nauczał katecheta. Bo katecheci teraz masowo robią podyplomówki z etyki. Bartt, jak myślisz po co?Bartt, wiesz też dobrze dlaczego religia ma być w szkole. Bo całkowicie finansowana jest przez państwo. Nie bójmy się o tym mówić. Takie są fakty.Ulinko a ja chcę żeby państwo zapewniło mojemu dziecku zajęcia z tańca i śpiewu a czemu nie skoro ja chcę? Nie wiem co mamy tu napisać żeby w końcu Bart zrozumiał o co chodzi. Jak wszyscy zaczną myśleć podobnie do niego to właściwie dlaczego wysyłają dzieci za grube pieniądze na jakieś karate albo inne zajęcia skoro według myślenia Barta państwo powinno nam to zapewnić.
Ulinka
2010.02.19 16:23
Bartt napisał 2010-02-19 15:17:42 "Ateiści mogliby mieć w zamian etykę tudzież właśnie religioznawstwo, co by poznali czym i jakie są religie, whatever... Czemu w szkole? Bo szkoła jest miejscem, w którym się naucza" A tej etyki będzie nauczał katecheta. Bo katecheci teraz masowo robią podyplomówki z etyki. Bartt, jak myślisz po co? Bartt, wiesz też dobrze dlaczego religia ma być w szkole. Bo całkowicie finansowana jest przez państwo. Nie bójmy się o tym mówić. Takie są fakty.
aśka r
2010.02.19 15:27
Bartt napisał 2010-02-19 15:17:42Ja bym chciał, żeby moje dziecko uczyło się o religii katolickiej. Czy to oznacza, że nie będzie miało Aż słabo się robi jak się to czyta któryś raz z kolei "ja bym chciał" i "ja bym chciał" a mam napisać czego ja bym chciała? i co ozancza to że państwo ma mi to zapewnić? Po prostu nie potrafisz patrzeć dalej niż na koniec własnego nosa.
Bartt
2010.02.19 15:17
Religioznawstwo to przecież nie to samo co nauka konkretnej religii. Ja bym chciał, żeby moje dziecko uczyło się o religii katolickiej. Czy to oznacza, że nie będzie miało pojęcia, że obok niej istnieją inne religie? Jakoś ja uczyłem się religii katolickiej w szkole i sporo wiem o innych religiach - myślę, że większość z Was też. Tak jak pisałem, każdy związek wyznaniowy w Polsce ma szansę nauczać swojej wiary - żaden nie jest na tym polu dyskryminowany. Ateiści mogliby mieć w zamian etykę tudzież właśnie religioznawstwo, co by poznali czym i jakie są religie, whatever... Czemu w szkole? Bo szkoła jest miejscem, w którym się naucza :-) I w żaden sposób nie kłóci się to w neutralnością <sic!> światopoglądową państwa, bo pozwala ono na nauczanie różnych religii. Natomiast w życiu bym nie pozwolił, żeby moje dziecko, które jeszcze nie jest uformowane, łatwo chłonie wszelkie poglądy, uczyły osoby które przed zajęciami prowadzą jakąś "neutralną modlitwę do wszystkich bogów" :/ Chcę, żeby o religii w szkole mówił wykwalifikowany katecheta a nie wyznawca nowego kultu "neutralności światopoglądowej". Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
JustynaOF
2010.02.19 12:05
Moja corka ma R.E czyli religioznawstwo. Musze powiedziec, ze wie bardzo duzo o innych religiach, swiatyniach, tradycjach. Rozpoznaje swiatynie na zdjeciach i wie w jakim jest kraju i kto tam chodzi. Jak jakies wyznanie ma akurat jakies swieto nauczycielka im tlumaczy sens tego swieta. Robia tradycyjne kartki itp. Nikt nikogo nie zmusza do zmiany wiary. Dzieci sa bardziej otwarte na inne wyznania. Przedmiot uwazam bardzo przydatny szczegolnie w Polsce. Nauczycielem jest nie zaden pastor, ksiadz itp. jest to zwykla nauczycielka, ktora uczy takze innych przedmiotow. Dzieci modla sie przed zajeciami, ale nie do jednego boga. Jest to neutralna modlitwa do wszystkich bogow.Sprobuj po prostu zyc. Rozpamietywanie jest zajeciem starcow.
aśka r
2010.02.19 12:02
Mama Tymka napisał 2010-02-19 11:56:09Wiecie ja się Bartowi nawet nie dziwię. Nasi rodzice walczyli o tę religię (katolocką) w szkole a my chcemy powrotu do salek katechetycznych. Bo widzimy minusy nauczania wiary w szkołach. No i świat się zmienił. Polska również. I nie jest już w 100% katolicka. I wydaje mi się, że powinniśmy to uszanować.No właśnie problem jest w tym że są u nas obywatele którzy czują się przez taki stan rzeczy odtrąceni i niestety nie uciekniemy przed tym tylko to z roku na rok będzie coraz szerszy krąg.
Mama Tymka
2010.02.19 11:56
Wiecie ja się Bartowi nawet nie dziwię. Nasi rodzice walczyli o tę religię (katolocką) w szkole a my chcemy powrotu do salek katechetycznych. Bo widzimy minusy nauczania wiary w szkołach. No i świat się zmienił. Polska również. I nie jest już w 100% katolicka. I wydaje mi się, że powinniśmy to uszanować.taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
aśka r
2010.02.19 11:50
Mama Tymka napisał 2010-02-19 11:42:51Wiem. A jak jest nas dwoje to coś juz jest na rzeczyKasiu właśnie jest nas jeszcze więcej bo myślę że Ulinka jest też za takim rozwiązaniem jedynie Bart się upiera żeby religia była uczona wyłącznie w szkole.
Mama Tymka
2010.02.19 11:42
centaurek napisał 2010-02-19 11:36:54Dokładnie o tym samym piszę -Wiem. A jak jest nas dwoje to coś juz jest na rzeczy taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
centaurek
2010.02.19 11:36
Mama Tymka napisał 2010-02-19 11:27:25Kompromisem byłoby chyba wprowadzenie w szkołach obowiązkowego religioznastwa a dodatkowe posyłanie dzieci na spotkania z religi katolickiej dla tych osób, które sa w tej wierze wychowywane. Dokładnie o tym samym piszę - Krytyk i eunuch z jednej są parafii - obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi!
Mama Tymka
2010.02.19 11:27
Kompromisem byłoby chyba wprowadzenie w szkołach obowiązkowego religioznastwa a dodatkowe posyłanie dzieci na spotkania z religi katolickiej dla tych osób, które sa w tej wierze wychowywane.taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
Ulinka
2010.02.19 09:18
dziecinka napisał 2010-02-18 21:27:44 Uważam,że zadnej religii nie można parktykować tylko w domu, gdyz każda, o ile nie jest zakazana, ma potrzebę być ukazywana w praktyce w życiu. Dziecinko, nikt tu nie mówi o zakazywaniu religii, mówimy tylko, że powinna być nauczana poza szkołą, no chyba ,że jest to szkoła katolicka, i finansowana ze środków danego kościoła.
aśka r
2010.02.19 09:07
centaurek napisał 2010-02-19 08:44:56Jak to kto by chodził? Wierzący. Jak to kto by płacił? Wierzący.Ja mam lepszy pomysł niech ojciec dyrektor sfinansuje.
centaurek
2010.02.19 08:44
dziecinka napisał 2010-02-18 21:27:44Pytanie: kto by chodzil takie spotkania,jeśli by nie było ocen i kto by płacił za takie spotkania? Jak to kto by chodził? Wierzący. Jak to kto by płacił? Wierzący.Krytyk i eunuch z jednej są parafii - obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi!
dziecinka
2010.02.18 21:30
centaurek napisał 2010-02-18 10:47:13 Bartt:"I znowu - dlaczego moje dziecko, jeśli chcę je wychowywać w wierze katolickiej, ma uczyć się o buddyzmie? Albo dlaczego prawosławne dziecko ma słuchać o Islamie? Co złego jest w wolności religijnej? Niech każdy związek wyznaniowy, który spełni ustawowe kryteria, naucza swojej wiary - tych, których rodzice tego chcą."Ano dlatego ma sie uczyć, żeby wiedziało, że Żyd nie pije krwi z niemowlaków, Arab to nie brudny terrorysta a buddyści nie tylko siedzą i medytują. Żeby nie rodziły się kolejne pokolenia, dla których "inni" to podludzie. Po to, żeby mieć szacunek i zrozumienie dla innych religii, a nie tylko "na stos" i po kłopocie.Szkoła jest po to, żeby uczyć. Uczyć!A jak ktoś chce poszerzać horyzonty religijne - ma swoje zbory i świątynie.Czy uważasz,że obecnie ludzie jednego wyznania traktują innych w sposób negatywny? Inaczej: jeżeli katolik traktuje kogoś jak "podczłowieka", to z pewnościa nie jest dobrym katolikiem, nie zna podstawowych zasad katolicyzmu.
dziecinka
2010.02.18 21:27
Malwinka napisał 2010-02-18 09:41:19 Zasady moralne dla każdej religi sa inne. Zamiast religii mogły by byc spotkania z przedstawicielami wszystkich religi , którzy by opowiedzieli o swoich religiach.I nie tylko o chrześcijańskich , także o islamskich, buddyzmie, hinduizmie i innych.A kazdy może praktykowac swoją religie w domu, nie trzeba tego robic w szkole. zasady moralne są rózne dla róznych wyznanMimo to maja wiele zbieżności. Pytanie: kto by chodzil takie spotkania,jeśli by nie było ocen i kto by płacił za takie spotkania? Uważam,że zadnej religii nie można parktykować tylko w domu, gdyz każda, o ile nie jest zakazana, ma potrzebę być ukazywana w praktyce w życiu.
Jaśmina
2010.02.18 12:22
Wiecie co, pamiętam, jak w klasach I-III uczęszczałam na religię do salki katechetycznej, około 30 minut drogi od szkoły. Byłam wtedy jeszcze małym dzieckiem i mama bała sie mnie puszczać na katechezę ze wzgledu na sporą odlekłość, samochody, itp. Nie chciałabym, żeby moje dziecko w klasie podstawowej wałęsało się po mieście zanim dotrze na tę religię. Stąd jestem za tym, aby lekcje religii katolickiej czy innej, czy odbywały sie jednak w szkole.
aśka r
2010.02.18 12:12
Wiesz Ulinka bo dla Barta to jest oczywiste jak ktoś nie wyznaje naszej religii a co gorsza nie stosuje jej zasad to za karę że upadł niech płaci haracz w postaci podatku na religię w szkole.
Ulinka
2010.02.18 10:55
Bartt napisał 2010-02-18 10:05:28 A czemu nie w szkole? Chcemy dążyć do tego, co w Anglii gdzie są przypadki zabraniania noszenia widocznych krzyżyków, koszulek z chrześcijańskim przesłaniem, "obrączek czystości"? To już nawet nie stoi obok wolności religijnej. I znowu - dlaczego moje dziecko, jeśli chcę je wychowywać w wierze katolickiej, ma uczyć się o buddyzmie? Pytanie można odwrócić: A dlaczego w szkole? Gdyby każdy kościół i związek wyznaniowy organizował naukę religii poza szkołą nie byłoby problemu, niepotrzebnych emocji. Dzieci, które nie uczestniczą w lekcjach religii nie musiałyby błąkać się po szkole lub siedzieć w świetlicy. Dlaczego Twoje dziecko miałoby uczyć się o buddyźmie? A dlaczego nie? Choćby po to, żeby wiedzieć, że są też ludzie wyznający inne, a nie tylko katolicką religie. Czy czymś złym jest posiadanie wiedzy o innych religiach , o tradycjach innych narodów? Czy obawiasz się czegoś? Rozumiem jednak tą walkę o religię w szkole. I nie chodzi tu wyłącznie o światopogląd, ale o pieniądzę - i to nas wszystkich - podatników. Utrzymanie religii w szkole w całości finansowuje państwo! jak zaznaczył: bartlomiejjasinski napisał 2010-02-17 11:56:44 Ktoś może zapytać, dlaczego z pieniędzy jego podatnika, np. ateisty, finansowane jest nauczanie religii - jakiejkolwiek. Wiem, że zaraz podasz mnóstwo argumentów. Ale one nie muszą trafić do tych osób.
centaurek
2010.02.18 10:47
Bartt: "I znowu - dlaczego moje dziecko, jeśli chcę je wychowywać w wierze katolickiej, ma uczyć się o buddyzmie? Albo dlaczego prawosławne dziecko ma słuchać o Islamie? Co złego jest w wolności religijnej? Niech każdy związek wyznaniowy, który spełni ustawowe kryteria, naucza swojej wiary - tych, których rodzice tego chcą." Ano dlatego ma sie uczyć, żeby wiedziało, że Żyd nie pije krwi z niemowlaków, Arab to nie brudny terrorysta a buddyści nie tylko siedzą i medytują. Żeby nie rodziły się kolejne pokolenia, dla których "inni" to podludzie. Po to, żeby mieć szacunek i zrozumienie dla innych religii, a nie tylko "na stos" i po kłopocie. Szkoła jest po to, żeby uczyć. Uczyć! A jak ktoś chce poszerzać horyzonty religijne - ma swoje zbory i świątynie.Krytyk i eunuch z jednej są parafii - obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi!
Bartt
2010.02.18 10:05
A czemu nie w szkole? Chcemy dążyć do tego, co w Anglii gdzie są przypadki zabraniania noszenia widocznych krzyżyków, koszulek z chrześcijańskim przesłaniem, "obrączek czystości"? To już nawet nie stoi obok wolności religijnej. I znowu - dlaczego moje dziecko, jeśli chcę je wychowywać w wierze katolickiej, ma uczyć się o buddyzmie? Albo dlaczego prawosławne dziecko ma słuchać o Islamie? Co złego jest w wolności religijnej? Niech każdy związek wyznaniowy, który spełni ustawowe kryteria, naucza swojej wiary - tych, których rodzice tego chcą. W relacji Państwo - związek wyznaniowy nie ma jakiejś równości. Państwo ma służyć obywatelom, a kościoły i związki wyznaniowe są m.in. jakąś formą zorganizowania się obywateli. O dyskryminowaniu religii w szkołach można by mówić, gdyby Państwo zezwalało na nauczanie religii katolickiej przez Kościół Katolicki w szkołach i jednocześnie zabraniało nauczania innych. A tak nie jest. Państwo stwarza takie możliwości dla wszystkich związków wyznaniowych stawiając im określone wymagania. Z każdym związkiem Państwo może się porozumieć poprzez odrębną ustawę ustalając szczegóły nauczania. To, czy dany kościół/związek wyznaniowy skorzysta z tej opcji - to już jest jego sprawa. Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
Malwinka
2010.02.18 09:41
dziecinka napisał 2010-02-17 17:12:19Jak sobie wyobrażasz wybór religii? I czy gdziekolwiek na świecie cos takiego funkcjonuje?I co sadzisz o przesadnym obciażeniu uczniów teorią ( już teraz programy szkolne sa przeładowane, czy rozsadne jest dopychac do nich nowy przedmiot?)O innych religiach powinno byc w ramach innych przedmiotów, a o podtsawowych zasadach moralnych - na lekcjach wychowawczych.Zasady moralne dla każdej religi sa inne. Zamiast religii mogły by byc spotkania z przedstawicielami wszystkich religi , którzy by opowiedzieli o swoich religiach.I nie tylko o chrześcijańskich , także o islamskich, buddyzmie, hinduizmie i innych.A kazdy może praktykowac swoją religie w domu , nie trzeba tego robic w szkole.Przepraszam bardzo, kto zakręcił kurek ze ... słońcem???
Ulinka
2010.02.17 19:32
bartlomiejjasinski napisał 2010-02-17 11:56:44 I nie chodzi tu wyłącznie o światopogląd, ale o pieniądzę - i to nas wszystkich - podatników. Utrzymanie religii w szkole w całości finansowuje państwo! Samorządy opłacają katechetów świeckich i sutannowych. W Olsztynie to koszt 4,6 mln złotych rocznie. Jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o pieniądze.
aśka r
2010.02.17 19:01
Joll napisał 2010-02-17 11:32:02Naprawdę nie rozumiem ludzi, którzy za wszelka ceną chcą walczyć o religię w szkole i to jednego wyznania. Dlaczego nie mogłaby być tak jak za dawnych czasów w salkach katechetycznych? W tak przeciążonych programach nauczania i przeładowanych, przepełnionych szkołach - jeszcze 2 lekcje tygodniowo religii - w efekcie nauka do 17 - tej. Załużmy, że jest 25 klas, razy 2 godziny, daje nam 50 godzin tygodniowo, podzielić na 5 dni nauki, to 10 godzin religii dziennie. Czy religioznawstwo? Nie wiem. Autorka p[isze, że nie, bo po co obciążąć dzieci niepotrzebną teorią. Dobrze byłoby się przyjrzeć jaką teorią obciążą się dzieci na lekcjach religii. Bardzo często to niezrozumiaładla nich pamięciówka.Przecież tu chodzi o pieniądze księża mają ciepłe posadki itp a tak proboszcz musiałby się martwić skąd pieniądze na takie rzeczy. A przepraszam dlaczego my jako podatnicy mielibyśmy płacić za to że np w jednej szkole chciałyby udzielać religii trzy kościoły (taki przykład) a z drugiej strony np prawosławni muszą jako obywatele płacić za religię naszego kościoła w szkole. A religioznawstwo to już inna sprawa.
Bartt
2010.02.17 18:58
Bo mają do tego prawo? Bo to szkoły publiczne. Państwo winno pozwalać związkom wyznaniowym (które są formą organizowania się społeczeństwa) na nauczanie swoich religii, jeśli spełniają ustawowe kryteria. Podobnie jak jest ze ślubami - jeśli dany związek wyznaniowy chce udzielać ślubu ze skutkami w sferze prawa cywilnego i jeśli nie stoi to w sprzeczności z porządkiem prawnym - to czemu im zabraniać? Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
Ulinka
2010.02.17 18:38
I o to chodzi. Związki wyznaniowe niech uczą religii tak jak chcą, ale dlaczego mają to robić w państwowych szkołach?
Bartt
2010.02.17 18:35
A po co Państwo ma się wtrącać w nauczanie religii w szkole? Niech to pozostawi związkom wyznaniowym w ramach wolności religijnej jaka u nas panuje. Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
Ulinka
2010.02.17 18:31
dziecinka napisał 2010-02-17 17:12:19 O innych religiach powinno byc w ramach innych przedmiotów, a o podtsawowych zasadach moralnych - na lekcjach wychowawczych. O jakich innych religiach? Dla różnych osób, różne religie mogą być inne.
dziecinka
2010.02.17 17:12
Malwinka napisał 2010-02-17 14:29:07Ja jestem za religioznastwem .Każdy powiniem mieć wybór religii jaką wyznaje, a nie większośc wyznaje taka a nie inną, bo jest to religia jego rodziców.Dzieci nie ucza sie o innych religiach tylko o tej jednej, zwyczajowo przyjętej... najpopularniejszej w Polsce.Jak sobie wyobrażasz wybór religii? I czy gdziekolwiek na świecie cos takiego funkcjonuje? I co sadzisz o przesadnym obciażeniu uczniów teorią ( już teraz programy szkolne sa przeładowane, czy rozsadne jest dopychac do nich nowy przedmiot?) O innych religiach powinno byc w ramach innych przedmiotów, a o podtsawowych zasadach moralnych - na lekcjach wychowawczych.
dziecinka
2010.02.17 17:09
kolegainżynier napisał 2010-02-17 15:32:02Tak naprawdę elementy religioznawstwa możnaby zamieścić w programie takich przedmiotów jak np. wiedza o kulturze. Myslę, że warto uczyć młodych ludzi zrozumienia dla innych religii i kultur - nawet podstawowa wiedza na ten temat może uchronić młodych ludzi przed manipulacją np. antysemicką. Poza tym takie zajęcia to dobra metoda walki z ignorancją i stereotypowym mysleniem - kto z licealistów czy gimnazjalistów jest w stanie powiedzieć cokolwiek na temat judaizmu, koranu czy koscioła zielonoświątkowego - prawdopodobnie powtórzy te same mniej lub bardziej trafne uwagi, które usłyszał od rodziców czy kolegów. Podstawowa wiedza na te tematy mogłaby być wyłozona w czasie jednego semestru.No wiedza o innych religiach jest chyba tez elementem programu historii i geografii ( czy tez jak tam się to teraz nazywa;)
alanml
2010.02.17 15:41
Odpowiedź na #3Malwinka napisał 2010-02-17 14:29:07Ja jestem za religioznastwem .Każdy powiniem mieć wybór religii jaką wyznaje, a nie większośc wyznaje taka a nie inną, bo jest to religia jego rodziców.Dzieci nie ucza sie o innych religiach tylko o tej jednej, zwyczajowo przyjętej... najpopularniejszej w Polsce.Też tak uwazam. My na religii w liceum pisalismy referaty o innych wiarach.www.102design.pl
kolegainżynier
2010.02.17 15:32
Tak naprawdę elementy religioznawstwa możnaby zamieścić w programie takich przedmiotów jak np. wiedza o kulturze. Myslę, że warto uczyć młodych ludzi zrozumienia dla innych religii i kultur - nawet podstawowa wiedza na ten temat może uchronić młodych ludzi przed manipulacją np. antysemicką. Poza tym takie zajęcia to dobra metoda walki z ignorancją i stereotypowym mysleniem - kto z licealistów czy gimnazjalistów jest w stanie powiedzieć cokolwiek na temat judaizmu, koranu czy koscioła zielonoświątkowego - prawdopodobnie powtórzy te same mniej lub bardziej trafne uwagi, które usłyszał od rodziców czy kolegów. Podstawowa wiedza na te tematy mogłaby być wyłozona w czasie jednego semestru.
Malwinka
2010.02.17 14:29
Ja jestem za religioznastwem .Każdy powiniem mieć wybór religii jaką wyznaje, a nie większośc wyznaje taka a nie inną, bo jest to religia jego rodziców.Dzieci nie ucza sie o innych religiach tylko o tej jednej, zwyczajowo przyjętej... najpopularniejszej w Polsce.Przepraszam bardzo, kto zakręcił kurek ze ... słońcem???
bartlomiejjasinski
2010.02.17 11:56
Zacznijmy od tego iż tzw. "większość" która wyznaje katolicyzm nie ma narzucać swojego światopoglądu "mniejszości". Specjalnie używam cudzysłowia, bowiem tak na prawdę wskaźnikiem "katolickości" polskiego społeczeństwa jest procent chodzacych do kościoła czyli 20-30%. I nie chodzi tu wyłącznie o światopogląd, ale o pieniądzę - i to nas wszystkich - podatników. Utrzymanie religii w szkole w całości finansowuje państwo! Samorządy opłacają katechetów świeckich i sutannowych. W Olsztynie to koszt 4,6 mln złotych rocznie. Nie muszę chyba wymieniać inwestycji jakie za tę kwotę można przeprowadzić, a które na pewno są bardzie konieczne niż pogadanki katolickie, których ostatnio jest więcej niż matematyki w szkołach!Bartłomiej Jasiński http://www.jasinski.blox.pl
Joll
2010.02.17 11:32
Naprawdę nie rozumiem ludzi, którzy za wszelka ceną chcą walczyć o religię w szkole i to jednego wyznania. Dlaczego nie mogłaby być tak jak za dawnych czasów w salkach katechetycznych? W tak przeciążonych programach nauczania i przeładowanych, przepełnionych szkołach - jeszcze 2 lekcje tygodniowo religii - w efekcie nauka do 17 - tej. Załużmy, że jest 25 klas, razy 2 godziny, daje nam 50 godzin tygodniowo, podzielić na 5 dni nauki, to 10 godzin religii dziennie. Czy religioznawstwo? Nie wiem. Autorka p[isze, że nie, bo po co obciążąć dzieci niepotrzebną teorią. Dobrze byłoby się przyjrzeć jaką teorią obciążą się dzieci na lekcjach religii. Bardzo często to niezrozumiaładla nich pamięciówka.