31.61.*.* 2015.07.25 10:47
Hej! Ja spedzilam 7 dni w centrum zdrowia dziecka na okulistyce. Istny koszmar! Na max trzy osobowej sali cztery lozka, nie bylo miejsca dla mojego dziecka na sali niemowlecej wiec trafilismy ze starszakami czyli 3-5 lat. Gdy moje dziecko nad ranem obudzilo sie na mleko pani pielegniarka wyprosila mnie z sali z dzieckiem i poinformowala, ze moge wrocic dopiero gdy dzieci wstana. Tez w istnym szoku i bez doswiadczenia tak zrobilam dopiero pozniej zrozumialam jak zostalam potraktowana. Mimo, ze dobrze wiedzieli, ze dziecku nie zrobia tomografii kategorycznie zabronili jesc trzymali na czczo ( dziecko 4 miesiace) do godziny 15. Maly byl odwodniony tak, ze juz przy kluciu wszystkie zyly pekaly, a o kroplowke doprosic sie nie moglam chodzilam tam okolo 20 razy! Dziecka nie mozna zostawic samego isc z nim tez nigdzie nie mozna. Nie bede przedstawiac wszystkich tych koszmarnych sytuacji gdzie potraktowano mnie i moje dziecko fatalnie, wlasnie jak intruzy. Teraz mamy rehabilitacje, jak tylko z niej wrocimy ide odrazu do prawnika. Napisze skarge.
aguska798 2012.09.24 15:50
W szpitalu powiatowym w mojej okolicy zawsze jest miejsce dla mamy z dzieckiem! Dziecko śpi w swoim łóżeczku a mama obok na łóżku szpitalnym w tej samej sali. Fakt opłata 7 zł za dobę! Ale ta cena to nic w porównaniu z tym, iż dziecko miałoby zostać same. Dziecko na badanie bądź pobranie krwi jest zabierane razem z mamą, to samo tyczy się obchodów! Byłam w szpitalu z małą, gdy miała 4 m-ce. Te warunki, które opisujesz są naprawdę istnym horrorem! Ja sobie tego nie wyobrażam! Pozdrawiam
ewela10.05 2012.09.21 22:48
Współczucie. Porażka. Jak by dostali w łapę to skakali by na zawołanie. Życzę milszego pobytu w drugim szpitalu i zdecydowanie służby zdrowia z powołaniem. Ja jak w ubiegłym roku zwichnęłam kostkę i zabrała mnie karetka z pracy, to od pani doktor usłyszałam pretensje że ze zwichnięciem to musiałam aż karetką przyjeżdżać? ( w karetce panowie byli bardzo mili i mówili że wolą do takich przypadków przyjeżdżać niż zabierać pijanych itp ) Ta sama pani doktor była tak niemiła, że w końcu zwróciłam jej uwagę przy drugim pacjencie który siedział razem ze mną w gipsowni, że chyba się zagalopowała - dopiero wtedy zmieniła się o 180 stopni, a jeszcze bardziej po tym jak przyszedł mój mąż ( w gajerku i płaszczu) i jak zobaczyła moje ubezpieczenie z pracy. Przestraszyła się chyba nie wiedząc z kim ma do czynienia. Na koniec z jeszcze milszą gębą przyszła i tłumaczyła jak robić sobie zastrzyki itp. Gady! Płacisz składki, potrzebujesz pomocy raz na jakiś czas, a traktują cię jak zło konieczne. Dobry artykuł można by było napisać na ten temat.
Mama Julki 2012.09.21 10:24
Kochane, ja też mam nadzieję, że następny (lub następne, bo czeka nas raczej kilka) pobyt w szpitalu będzie przebiegał w lepszej atmosferze. Hmmm, jestem prawie pewna, że tka będzie, ale tylko dlatego, że raczej będziemy w klinice prywatnej, a nie w placówce państwowej. ..
83.9.*.* 2012.09.21 10:20
Mama Julki - bardzo współczuję ci takich doświadczeń, oby ten następny pobyt w szpitalu okazał się szczęśliwszy. Ja byłam z synkiem 4 lata temu (Marcel miał wtedy 2 latka) w wojewódzkim szpitalu w Olsztynie 3 dni na zabiegu i muszę powiedzieć że warunki może nie jak w hotelu 5* ale personel przyjemny, spanie na łóżkach polowych, no i przekaz informacji bez zarzutu. Także nie wszędzie na szczęście tak jest. ;)
Nusia 2012.09.20 14:11
Tak to jest chyba na każdym oddziale. Ja z porodu mam złe wspomnienia... no i złamano co najmniej 2 moje prawa
Dorota Krzemińska 2012.09.20 12:29
Mama Julki - lekarze nasi już od dawna lepiej zarabiają niż ich koledzy po fachu w Niemczech (moja ciotka jest pielęgniarką w niemieckim szpitalu, a koleżanka rozlicza kilku polskich lekarzy) Tylko w głowach jeszcze to i owo muszą pozmieniać
osa 2012.09.20 11:32
Szkoda że nie malowały sobie jeszcze włosów :) przecierz nie wolno używac chemikali w obecności dzieci - aceon i inne rozpuszczalniki wywołuja białaczke u dzieci!!!!!! Co za durne baby, ale jedno jest pewne czują sie na oddziale jak w domu i nikt im niczego nie zabrania!!!!!
Mama Julki 2012.09.19 18:06
Wiecie, że dopiero jak czytam Wasze komentarze, tak naprawdę uświadamiam sobie, jak okropnie to wszystko wyglądało?...
91.94.*.* 2012.09.19 17:51
jakiś koszmar?? To za prlu tak nie było! pamietam tylko z opowieści, ale ;) jak moja mam ze mną niepsałna dwuletnią leżała w szpitalu -to co prawda podawali jej jedzenie koszykiem przez okno, ale bardziej ze względu na szpitalną strawę... a na łóżku leżała ze mną.. To nieprawdopodobne! XXI wiek??
Mama Julki 2012.09.19 14:37
Sytuacja się zdarzyła - i to nie mnie jednej. Myślę jednak, że trzeba znaleźć przyczynę i zacząć działać.
110.175.*.* 2012.09.19 14:18
Pracowalem w wielu krajach i nie wierze ze taka sytuacja by sie zdarzyla - trzeba nauczyc polskich lekarzy po co sa, dobrze zaplacic i wymagac. Tak zreszta we wszystkich innych dziedzinach
Mama Julki 2012.09.19 11:41
Kitsune - też się nad tym zastanawiam. Osa - będą w szpitalu 24 godziny na dobę przez 12 dni widziałam całe zmiany pielęgniarek. Miały czas, żeby malować paznokcie i oglądać buty na allegro - takie są fakty. Nie twierdzę, że wszędzie, bo są oddziały, na których to naprawdę ciężka pracy - choćby na paliatywnym, ale akurat w tym przypadku - tej pracy dużo nie miały. Na oddziale było w porywach 10 dzieci, a na ogół 5-6, a na zmianie 2 pielęgniarki + prawie ze wszystkimi maluchami mamy. Ale nawet nie o kasę tu chodzi, bo Osa ma rację - takie jest odgórne przyzwolenie, bo przecież ktoś to kontroluje i zwyczajnie ma to w nosie, że tak jest. Tłumaczono mi, że jak będzie nowy szpital, warunki będą lepsze, ale przecież zamykanie łazienki na klucz czy dbałość o wykonywanie swoich obowiązków nie zależą od warunków lokalowych...
osa 2012.09.19 11:16
Moje drogie tu nie chodzi o to za ile pracuje pielęgniarka i co wykonuje bo my widzimy tylko nie wiele z całego dnia dyżuru jej pracy tak samo jak lekarza. Chodzi tu o podejście i zachowanie personelu począwszy od salowej po pielęgniarkę i lekarza. Takie praktyki są zazwyczaj przyzwoleniem ordynatora na takie zachowanie bo sam się tak zachowuje i z nikąd nie wzieło się przysłowie ,, jaki pan taki kram'' . Nalezy u góry zmienić żeby i szkolić z zachowań prawidłowych personel, żeby był tego efekt w stosunku do pacjenta i rodzica.
Kitsune 2012.09.19 10:39
Witaj Mamo Julki. Doskonale Cię rozumiem. Ja 2 tygodnie temu spędziłam 7 dni na Oddziale Dziecięcym z synkiem. U mnie poza stosunkiem personelu, sytuacja wyglądała podobnie. Spanie na łóżku polowym, posiłki we własnym zakresie, ogólny wygląd Oddziału ziejący głęboką komuną. Ale za to personel na 6. Miłe pielęgniarki, fajni lekarze i pełna dogłębna informacja o stanie zdrowia dziecka. Zastanawia mnie jednak jedna sprawa. Ja rozumiem, że zawód pielęgniarki jest ciężki, ale dlaczego te panie zarabiają po 3 tys. zł, skoro ich rola ograniczała się do podpinania kroplówki i podania antybiotyku 3 razy na dobę?
Mama Julki 2012.09.19 09:59
Dziewczyny, to nie tylko w tym szpitalu tak wygląda sytuacja. Wystarczy poczytać prasę dla rodziców czy fora internetowe, żeby przekonać się, że mój przypadek nie jest odosobniony. Pierwszy raz byłam w szpitalu z dzieckiem. Nie wiedziałam kompletnie, co robić. Teraz z pewnością nie dopuszczę już do takiej sytuacji.
213.184.*.* 2012.09.19 09:46
Popieram przedmówczynię, nie milczmy o takich przypadkach, o tym TRZEBA GŁOŚNO MÓWIĆ" a przede wszystkim nie dopuszczać do takich sytuacji i cicho milczeć w samotności. To jest błąd, fatalny błąd bo milczenie oznacza przyzwolenie na takie traktowanie, postępowania itp. zróbmy coś z tą bylejakością w każdej dziedzinie LUDZIE OBUDŹCIE się BŁAGAMMM.
osa 2012.09.19 08:09
Powinnas jeszcze opisac to w gazecie miejscowej, napisać skargę do NFZ, do Dyrektora Szpitala, oraz jesli jest to szpital miejski, powiatowy to do Urzędu Maista, Gminy - Wydział Zdrowia i Do Wydziału Kontroli - w celu zbadania sprawy przestrzegania prawa i regulaminu szpitala, a jesli jest to Szpital Wojewódzki to do Urzędu Wojewódzkiego, Urzędu Marszałkowskiego - te same wydziały. Takich spraw nie nalezy zostawaiać bez echa!!!!!!!!!!!Proponuje wysłac również program Uwaga!!!!!!!!!!!! Pomyśl, nie jesteś jedna jest tam was wielu, każdy ma zachowac się tak JAK ŻYCZY SOBIE PERSONEL ODDZIAŁU!!!!!!A dlaczego bo każdy z Was jest na nich skazany, czasy samorządu w oddziale skończyły sie i jesli ordynator zezwala lub sam preferuje takie zachowania to świadczy o tym, że nie powinien nim być!!!!!Bo nie potrafi zarządzać personelem jak również współpracowac z rodzicami. Twoje dziecko jest najważniejsze a oni są tam dla was a nie wy dla nich i to oni powinni zrobić wszystko aby pobyt w szpitalu na ich oddziale był najmniej stresujący dla dziecka oraz WAS, poza tym kazanie ściągać pokarm jest co najmniej nie na miejscu, nie każde dziecko zjada z butelki pokarm, sa takie które nigdy smoczka nie wezmą do buzi. Pradwda jest tez taka że dziecko przy matce szybciej zdrowieje!!!!!!!!
213.17.*.* 2012.09.19 07:49
Też byłam w szpitalu z dzieckiem na oddziale zamkniętym nie dostałam wypisu dopóki nie uiściłam opłaty za pobyt w szpitalu. To smutne co Pani napisała. Mam nadzieję że w nowej placówce będzie o niebo lepiej. Życze zdrówka