83.22.*.* 2015.09.28 00:22
Paulino Czapiewska, a czy wziełaś pod uwagę fakt ze ta twoja przyszła praca, i badania statystyczne, jeśli bedą wiarygodne... posłużą miedzy innymi tym ktorym zależy na sprzedaży... To jest Ogromny biznes o ktorym nie mamy pojęcia i jesteśmy slepo prowadzeni za raczkę jestem przyszlym tata i zaczynam analizowac temat... polecam miedzy iinymi ten film https://www.youtube.com/watch?v=wm7urNLXRvU
Paulina Czapiewska 2015.04.07 20:55
Witam, zwracam się do Państwa z ogromną prośbą, jestem studentką zdrowia publicznego na Akademii Pomorskiej w Słupsku i prowadzę badania na temat postaw i wiedzy rodziców na temat szczepień ochronnych dzieci. W związku z tym zwracam się do Państwa z prośbą o wypełnienie ankiety, która pomoże mi w pisaniu mojej pracy dyplomowej. :) Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam, Paulina Czapiewska :) link do ankiety: https://docs.google.com/forms/d/1VGcUrseOR31J7VlPr9ajR83U_mQ6Gz3sAEzzemXtwKw/viewform?usp=send_form
sedna85 2012.12.19 22:28
Oj korektor by się przydał. Wyjątkowo niechlujny tekst. Kiepsko mi się czytało.
Lusa03 2012.04.22 11:25
Teraz z małą (14maja) jadę z małą na dalsze szczepienia do Centrum Zdrowia Dziecka, i na pewno będę szczepić bo one uratowały życie mojego dziecka czego nie mogę powiedzieć o ANTYBIOTYKACH
Lusa03 2012.04.22 11:21
Mała do czerwca zeszłego roku dochodziła do siebie, puca się zregenerowały dopiero w grudniu. A co do badań to ta pani doktor w szpitalu zlecił małej we wrześniu badania na których wynik czekałyśmy prawie 6 tyg. (związane z ukł. limfatycznym) i to ona w wypisie ze szpitala zaleciła lekarzowi prowadzącemu skierowanie małej do CZD. A po tamtej wpadce z wirusówką a jak się okazało płatowym zapaleniem płuc i sepsą nie miała wyboru. A jeszcze dodam że jest ona pulmonologiem-pediatrom. W Styczniu tego roku mała miała powtórne szczepienie na pneumokoki i ospe, przeszła bez zastrzeżeń, trzeba trafić na prawdziwego lekarza tak jak ja w tym szpitalu. Pani dok. Kacperska jest pediatrą a nie pulmonologiem ale od tej pory zawsze chodzimy do niej bo nawet z zapalenia oskrzeli wyprowadza mi małą bez antybiotyków . A to właśnie ANTYBIOTYKI są gorsze od szczepień bo to one właśnie niszczą wszystko złe i te dobre bakterie a przede wszystkim niszczą odporność.
Lusa03 2012.04.22 11:20
Rodzice którzy nie szczepią zazwyczaj nie mieli zbyt poważnych problemów ze zdrowiem dziecka. Powikłania poszczepienne powstają bo dziecko może mieć upośledzony układ limfatyczny co rodzic niewie i po takim szczepieniu to się ujawnia i oczywiście to wina szczepienia. Ale jeśli dziecko często choruje to jest coś takiego jak CENTRUM ZDROWIA DZIECKA poradnie i oddziały immunologiczne i po badaniach jeśli wyjdzie coś nie tak to jest zmieniony kalendarz szczepień. Moja córka w zeszłym roku przeszła sepse ze wszcząsem septycznym i nikomu nie życzę takich przeżyć niepewnych czy dziecko przeżyje czy nie. W CZD zrobili dla córki oddzielny "kalendarz" szczepień za każdym szczepieniem jadę do Warszawy aby sprawdzić czy można zaszczepić. A co do ospy to córka też została zaszczepiona bo w jej przypadku "spotkanie" z w pełni żywym i aktywnym wirusem było bo wielkie zagrożenie a tak to miała tylko kilka wręcz plamek i nic więcej. Więc decyzje należy do rodziców i niemożna ich krytykować za swoja zdanie bo niewiadomo czy ich dziecko tak jak moje nie należy do dzieci z grupy wysokiego ryzya (niskiej odporności tzw. NIEDOBÓR ODPORNOŚCI jest to nabyte bądz wrodzone .
78.10.*.* 2012.04.15 13:45
Nie jestem eko-mamą. Nie używam orzechów (może kiedyś z ciekawości spróbuję), mam pieluchy jednorazowe, karmię piersią, bo to jest zdrowe dla dziecka (i wygodnie dla mnie i tanie), kupuję różne zabawki zarówno plastikowe jak i drewniane, mam zarówno wózek jak i chustę. NIE SZCZEPIĘ ze względu na niedojrzałość organizmu dziecka, wątpliwej jakości szczepionki (co chwilę niektóre serie są wycofywane), niebezpiecznie składniki (podając dziecku szpitalną szczepionkę na żółtaczkę 12 razy przekroczono bezpieczną normę rtęci w stosunku do wagi - tuńczyka 2 godzinnemu noworodkowi nikt nie podaje; pomijam tutaj np glin powodujący min parkinsona, alzheimera), brak wystarczających badań dziecka przed szczepieniem (obejrzenie gardła to kpina z rodziców), możliwe skutki uboczne (o których nikt nie informuje). Mogłabym wymieniać wiele. Poza tym jest wiele innych pytań, na które nie ma odpowiedzi: Odporność zbiorowiskowa różne źródła podają, że zaszczepionych musi by 80-95% społeczeństwa. Tylko, że liczą same dzieci! A dorośli, których nie szczepiono na wiele chorób lub odporność już wygasła? Nie stanowią zagrożenia i źródła zarazków? Jaki sens szczepić np na pneumokoki skoro zaszczepionych jest kilkanaście procent? Te szczepienia nagle są skuteczne? Łagodniejsze przechodzenie choroby? Na jakiej podstawie? Badania ktoś zrobił? Kto odpowie ze ewentualne skutki uboczne? Jakieś odszkodowanie, pokrycie kosztów leczenia i rehabilitacji? Jak nie zaszczepię dziecka i coś się stanie to ja w 100% za to odpowiadam, pokrywam leczenie itp. Jak zaszczepię "obowiązkowo" i coś się stanie to wszyscy, którzy mnie zmuszali zostawią mnie samą z problemem i jeszcze będą wmawiać, że to tylko związek czasowy a szczepienia jest bezpiecznie... Dziękuję za taki świetny interes, przynajmniej wiem, że jestem złą mamą, bo nie robię tego co inni mi każą tylko próbuję dowiedzieć się prawdy. mama
80.51.*.* 2012.03.30 20:15
stronniczy artykuł... ja swojego dziecka nie szczepie, gdyż podawane leki zabraniają mi tego. mam nawet pismo ze szpitala, że dopóki nie zakończę leczenia to nie ma być szczepione. czy w takim razie też jestem ta 'niemądra' bo nie szczepię?
asiawil 2012.03.27 15:05
Bardzo sie cieszę,że artykuł wywołał tyle emocji.Jak widać temat ten budzi wiele kontrowersji i warto o nich na pewno mówić.A każdy komentarz dodatkowo niesie ze sobą pouczajace wartości. Dodam jednak,że przygotowałam się do tego tematu bardzo skrupulatnie i napewno daleko mi tu od stawania po jednej tylko stronie. Pani Anastazjo,prosiłabym nie traktować każdego słowa tak dosłownie(mowa tu o "warczących"eko-mamach),jezyk polski jest "giętki" i warto czasem zinterpretowac to trochę na luzie.Tak na marginesie, "absorbując"-powinno zając słowo "abstrahując"... Pozdrawiam serdecznie.
Lusa03 2012.03.26 21:03
Drogie mamy. Stawiacie na szczepienia, że niosą za sobą wiele powikłań. Ale co gdy Wasza pociecha zachoruje????? Czy nie idziecie z Nią do lekarza? A On daje antybiotyk gdzie twierdzi że już trzeba go dać. Co często jest nie prawdą. Właśnie przez takie postępowanie lekarzy moje dziecko trafiło do CENTRUM ZDROWIA DZIECKA (CZD) gdzie wyszło jej że ma NABYTY NIEDOBÓR ODPORNOŚCI. Ale to nie przez szczepienia tylko te ANTYBIOTYKI . Bo szczepienia ( dziecko nie może mieć upośledzonego układu limfatycznego co powodują antybiotyki) Uczą układ limfatyczny radzić sobie z chorobami danymi. Moje dziecko przez 3,5 roku swego życia miało przepisywane na wszystko antybiotyki kaszel,katar itp. i do czego to doprowadziło?? Teraz mała (4,5) nawet jak ma zapalenie oskrzeli to przechodzi to bez antybiotykowo tylko na inhalacjach bo musi nabyć od nowa odporność i to nie jest przez szczepienia ale przez ANTYBIOTYKI.
91.208.*.* 2012.03.26 14:18
Dużo starań aby zachować obiektywność, jednak nie do końca... Brak mi tu konkretów. Odsyłam autorkę przede wszystkim na www.szczepienia.org.pl. Poza tym radzę porozmawiać z mamami które szczepią swoje dzieci na temat ich odporności, oraz z mamami dzieci nieszczepionych. Ja wiem jaki będzie efekt i jakie wnioski. Ale niech autorka przekona się sama.
elwirra 2012.03.25 15:45
Dlaczego nie widać komentarzy innych osób? Widać, że autorka starał się być obiektywna, ale temat zna bardzo powierzchownie. Nie tylko w Lublinie rodzice odmawiają szczepień. Nie tylko dr Nancy Banks jest sceptyczna wobec szczepień. Książka "Szczepienia - niebezpieczne ukrywane fakty" jest już mocno nieaktualna, są lepsze źródła do czerpania pełnej informacji dotyczącej szczepień. W Polsce odmawiano szczepień od dawien dawna. Sama znam osoby, które mają ponad 30 lat i nigdy nie były szczepione. Najczęściej były to dzieci lekarzy albo tych którzy bezpośrednio spotkali się z powikłaniami poszczepiennymi. Polecam lekturę książki "Szczepienia w pytaniach i odpowiedziach dla myślących rodziców", portalu "Fakty o szczepieniach"oraz ulotek preparatów szczepionkowych i Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych. Po szczegółowe informacje dotyczące obecnej sytuacji w Polsce najlepiej się zwrócić do Stowarzyszenia STOP NOP. Stowarzyszenie to wspiera zarówno poszkodowanych przez szczepienia, jak i ofiary represji związanych z rezygnacją ze szczepień.
193.43.*.* 2012.03.25 14:52
artykuł jest stronniczy, szkoda. Mądre mamy to te szczepiące a te nieszczepiace to...??
62.21.*.* 2012.03.25 13:58
Absorbując od tematu szczepień, do którego autorka nie jest wyraźnie przygotowana, ponieważ nie zbadała dokładnie tematu, nie przeprowadziła rozmów z mamami, których dzieci zostały poszkodowane przez szczepionki, jedynie przetoczyła rozmowy mam, które są zdecydowane szczepić. Proszę o wyjaśnienie: "Karmią piersią, noszą swoje pociechy w chustach, „warcząc” na mamy, które wożą swe dzieci w wózkach" . Nigdy osobiście nie widziałam, żeby eko-mamy, jak zwał, tak zwał, warczały na swoje dzieci?! To chyba można podpiąć pod niestosowny, nie na miejscu komentarz. Wszak mamy wolność słowa, ale do dziennikarki należy zgłębienie tematu, jeśli już chce się zagłębić w temat szczepień. Przedstawienie obustronnych opinii, a nie nadzwyczaj widoczna w artykule sympatia do mam szczepiących. Pani Joanno, życzę by Pani przyszłe dziecko, którego, wnioskuję, Pani jeszcze nie ma nigdy nie ucierpiało w skutek szczepień. Jednak łączę się w bólu i w ogromnej sile wytrwania, którą przykładają rodzice dzieci poszkodowanych w skutek szczepień. Niestety, oni są pozostawieni sami sobie, a koszty rehabilitacji są ogromne. Gdzie leży prawda? Nigdy się nie dowiemy, ale możemy przynajmniej próbować! Anastazja
62.21.*.* 2012.03.25 13:27
Sprzeciw wobec szczepień istnieje odkąd zaczęto je masowo stosować, a to dlatego, że ich użycie zawsze wiązało się z ryzykiem poważnych powikłań, a nawet śmierci. W Polsce pora sobie teraz zadać inne pytanie. Czy etyczne jest zmuszanie do szczepień skoro są one zabiegiem medycznym, a zgodnie z prawami pacjenta, każdy ma prawo zadecydować o przeprowadzeniu, bądź nie, takiego zabiegu. I co dziwne, dotyczy to tylko dzieci, mimo, że dorośli również stanowią "zagrożenie epidemiologiczne". Zacytuję artykuł z Nowej Debaty pt. "Epidemia nietrafnych analogii" http://nowadebata.pl/2012/03/14/epidemia-nietrafnych-analogii-szczepienia-a-ruch-drogowy/ "W naszym kraju dominująca część populacji dorosłych jest podatna na wiele chorób, przeciwko którym szczepi się „obowiązkowo” jedynie dzieci (np. krztusiec). Nie ma obowiązku szczepień tej grupy wiekowej mimo, że w aptekach dostępne są odpowiednie preparaty (np. Adacel i Boostrix przeciwko krztuścowi). Na dzień dzisiejszy nie ma też żadnych represji za rezygnację ze szczepień przez osobę dorosłą (np. lekarzy), nie ma też inicjatyw forsujących przymus szczepienia wszystkich dorosłych."