annawianna 2015.07.06 20:45
Ja bardzo bałam się porodu może dlatego ze podczas hospitalizacji nasłuchałam się wielu nie fajnych opowiadań ale okazało się ze nie potrzebnie się bałam ponieważ miałam rewelacyjną opiekę a sam poród pomimo iż pierwszy trwał stosunkowo krótko- 1 faza 4 godziny a druga 40 min przy czym poród miałam indukowany oksytocyną więc ból był silny. Trzeciej fazy porodu nie pamiętam ponieważ byłam zbyt pochłonięta przytulaniem synka:)
lilu1982 2015.07.03 15:34
A ja przy obydwu porodach miałam świetna opiekę. Położne tak na prawdę wykonały całą "brudną robotę", a lekarz ginekolog przyszedł na sam koniec dokonać kosmetycznych zszyć....A wszyscy mnie pytali"jakiego lekarza miałaś przy porodzie?":/. Dla mnie położne były miłe, potrafiły w tym okropnym bólu nawet rozśmieszyć mnie do łez. mogły być niemiłe bo krzyczałam na cała porodówkę, mogły być zmęczone ponieważ poród długo trwał. Mogły- ale w ogóle mi nie dały tego odczuć. Nie rozumiem tylko jednego dlaczego każdy lekarz który mnie badał (przez cały okres porodu było ich 3)robił to z totalnym brakiem wyczucia-sprawiając mi niewypowiedziany ból, natomiast położne były delikatne. Badanie dotyczyło tej samej rzeczy- spr.rozwarcia.
kinga szczurek 2012.09.02 15:16
ja przy pierwszym porodzie miałam bóle parte przy 6cm pielęgniarka powiedziała że mam nieprzeć ale niepowiedziała jak to zrobić tylko rzuciła rękawiczkami mówiąc"pier...le nieodbieram tego porodu" a lekarz z rękoma w kieszeniach zapytał"czego pani się tak drze?" w odpowiedzi powiedziałam"jakby mnie niebolało to bym się niedarla". więc poród wspominam niemiło. Teraz oczekuje 2 dziecka (na dniach bo jestem w 38 tygodniu).
Mama Julki 2011.12.27 16:39
Savina, to straszne, co piszesz! Mnie takie chamstwo nie spotkało, choć położnej przeszkadzało, że jestem za głośno...
savina 2011.12.27 16:01
Ślicznie to opisałaś. Ja niestety nie wiedziałam co znaczy "przyj"... Naprawdę jest to możliwe! Gdy spytałam położnej, że niby jak mam to zrobić, usłyszałam "co za idiotka, podajcie oksytocynę". Niestety taki mamy personel w szpitalach. I to jest XXI wiek!