dagmara_84 2011.10.27 22:30
Jako studentka wracałam nad ranem (głupota nad głupotami)z imprezy. Świtało. Samochód i czterech panów w środku przejechało obok mnie. Zorientowali się, że jestem sama. Zwolnili i powoli zaczęli się zatrzymywać. Jeden cały czas mnie obserwował, inni nerwowo rozglądali się po okolicy. Byłam przerażona,ale wyciągnęłam tel. i wykręciłam pierwszy numer - tel.był wyłączony :( Z desperacji zaczęłam udawać, że widzę kogoś w oknie wielkiego bloku. Zaczęłam nerwowo machać w stronę wyimaginowanej osoby. Spłoszyłam ich. Kiedy weszłam do mieszkania byłam roztrzęsiona. Takie sytuacje uczą ale też zabierają ufność!!!
asiula221 2011.10.25 23:03
Ja tez zostałam napadnieta kilka lat temu. Była godzina 22 wracałam z pracy, szłam z przystanku tramwajowego. Dadlecial jkakis mlody chlopak, chwilke sie z nim szarpalam w koncu wzial torbe. Nie pomoglo ze trenowalam 1,5 roku kock boxing. Mieszkam w Wielkiej Brytanii, tutaj staram sie nie chodzic jak jest ciemnoa w Polsce nawet w ciagu dnia nerwowo sie odwracam za siebie.....
212.160.*.* 2011.10.21 11:00
Dlatego warto kupić sobie gaz pieprzowy i nosić w torebce. Ja dzięki temu uniemożliwiłam wyrwanie torebki starszej kobiecie, którą jakiś chłystek aż przewrócił na przystanku. Ludzi oczywiście nie było zbyt wielu dookoła bo to była niedziela rano.
81.190.*.* 2011.10.19 19:44
Zdarzyło się na peronie, czekałam na pociąg. Zima, ja obładowana, do tego kozaki na obcasie. Nie zostałam na szczęście napadnięta, ale czułam, że jeśli za chwilę sie nie wycofam cos może się wydarzyć. Perony były puste, z dala od głownego osiedla, chodnika. Facet, bez bagażu, natrętnie mnie obserwował, zaczął chodzić nerwowo za mną. Wyciągnełam telefon, udawałam, że z kims rozmawiam, czekam, ze wlasnie ta wymyslona osoba ma pojawic sie na peronie, a tym samym czasem kierowalam sie w strone schodow zeby biec do holu dworca. Facet poszedl za mną. Na dworcu, zaczepilam jakas rodzinke i juz trzymalam sie ich, przez większosc podrozy. Pozniej wlasnie mialam mysli, ze moze sama sprowokowalam. 7 rano, opustoszaly peron, kobieta obladowana bagazami, na obcasach nie bedzie miala jak sie bronic. Ale dzieki, ze sie z tego wywinelam. I na strachu sie skonczylo.