isia8410 2011.04.22 10:59
ale super, że wygrałam!!! już nie mogę się doczekać aby ją przeczytać !!!! dzięki !!!
agf 2011.04.20 23:23
Po pierwsze kuliłabym się ze strachu, że dorwie mnie mafia... No, ale skoro już fantazjujemy to rozumiem, że byłabym w tej sytuacji bezpieczna i mogłabym spokojnie rozporządzać tymi milionami. Spełniłabym więc moje marzenie, do którego zrealizowania dążę. Marzenie przyziemne, aczkolwiek dla mnie niewiarygodnie ważne. Kupiłabym działkę i wybudowałabym wymarzony dom dla naszej rodzinki. W ramach świętowania pewnie nie obyłoby się bez wycieczki na jakąś cudną egzotyczną wyspę, a reszta pieniążków wylądowałaby na jakimś koncie czy lokacie, gdzie zbierałyby się odsetki, będące gwarancją bezpieczeństwa dla nas na starość i inwestycją w przyszłość naszych dzieci.
evragiggs 2011.04.20 14:55
Gdybym wygrała kilka milionów to wybrałabym się na wymarzone wakacje. Wymarzone wakacje to wycieczka do Stanów Zjednoczonych gdzie głównym kierunek podróży byłoby Centrum Lotów Kosmicznych NASA -które jest położone na przylądku Canaveral. Fascynuje mnie eksploracja kosmosu. Kosmos pokazuje jacy malutcy jesteśmy w naszym wszechświecie. Lot na księżyc, planowanie zdobycia marsa, marzę na żywo zobaczyć miejsce, które za to odpowiada. Wyjazd tak bym sobie zaplanowała ,aby mieć okazje zobaczyć start promu kosmicznego. NASA ma świetną stronę internetową, dzięki której wszystkiego się dowiemy wcześniej(http://www.nasa.gov/missions/calendar/index.html).Dotarłabym tam samolotem,ale na miejscu w Miami wynajęłabym samochód.Co bym zwiedziła?Punkt główny wyprawy to Centrum Lotów Kosmicznych NASA na przylądku Canaveral. Zwiedzanie centrum obejmuje wejście do promu kosmicznego oraz na platformę startową, prezentacja startu Apollo 11 którą oglądamy w zrekonstruowanej dokładnie sali ośrodka prowadzenia lotu, zabawa w symulatorze, gdzie wirtualnie można odczuć wrażenia z lotu promem kosmicznym.To wszystko wiem ze strony(http://www.nasa.gov/). Po spełnieniu marzenia, przyszłaby kolej na relaksacyjną część podróży.Stany Zjednoczone są pięknym krajem i najlepiej je zwiedzać autem. Oczywiście jako fanka muzyki kubańskiej zatrzymałabym się na parę dni w Miami-centrum kubańskiej diaspory w USA. Miami, ciepło, kubańska muzyka, piękne plaże. Chce się żyć. Interesuję się ichtiologią, więc w Miami zwiedziłabym SeaWorld, jeden z największych parków oceanograficznych na świecie, można zobaczyć pokaz tresury orek, delfinów(http://www.miamiseaquarium.com/).Udałabym się do najsłynniejszej dzielnicy Miami - dzielnicy w stylu Art Deco, która mieści się w samym centrum miasta. To największe na świecie skupisko architektury w stylu Art Deco.Lubię piękną architekturę.Na Florydzie zaczyna się łańcuch wysepek Florida Keys zakończony miasteczkiem Key West położonym zaledwie 90 mil od wybrzeży Kuby. Można tam wybrać się w rejs i zobaczyć rafy koralowe. Myślę, że to byłby piękny finał podróży marzeń. To byłyby miejsca obowiązkowe mojej podróży, pewnie doszłoby dużo innych atrakcji o których dowiedziałabym się na miejscu. Lubię zbaczać z wyznaczonego szlaku. Pamiątkowe zdjęcie na tle startującego promu kosmicznego-bezcenne. Widziałam w telewizji jak ludzie robią takie zdjęcia z miejsca specjalnie wyznaczonego. Fajnie byłoby sfilmować start takiego promu i być świadkiem historii. pozdrawiam login:evragiggs
kamila313 2011.04.20 09:35
Gdybym wygrała na loterii kilkanaście milionów złotych, to z pewnością już nigdy w życiu nie nudziłabym się. Na początek kupiłabym własne lokum – dom na obrzeżach miasta, blisko czystego jeziorka. Wnętrze domu urządziłabym modnie, przytulnie i funkcjonalnie. Pomyślałabym też o krytym basenie, jacuzzi i placu zabaw dla dziecka. Następnym zakupem byłby luksusowy samochód i budowa garażu. Jeśli moi bliscy byliby w potrzebie finansowej, z przyjemnością pomogłabym im. Resztę wygranej pochowałabym w bankach na przeróżnych lokatach. A i najważniejsze – do pracy już nie zaglądałabym. Odsetki z lokat to mnóstwo „nowej” kasy, przy której mojej pensji po prostu nie byłoby widać.
borkowska 2011.04.19 16:40
och na pewno wybudowałabym piękny domek u moich rodziców na miejscu starego, tak aby i oni jmy mielibysmy gdzie mieszkac, i w koncu przeniosłabym sie na wies, bo stac by mnie bylo na nowy samochod i dojazdy. Oczywiscie tez bym pojechala w podroz moja wymarzona do Peru. otworzylabym tez dom zabaw dla maluchow w moim miescie,aby mogly sie przychodzic i bawic-oczywiscie stac by mnie bylo,aby byl za darmo. Reszte pieniedzy oczywiscie bym ulokowala aby nie mat=rtwic sie na starosc :)
83.27.*.* 2011.04.18 09:21
Do 178.73.*.* Jeśli już odpisujesz lub komentujesz staraj się robić to poprawnie (błędny nick). Ja nie zmieniam świata. Nie znasz mnie, więc nie możesz wyśmiewać się z kogoś o kim nie masz zielonego pojęcia. Może Ty za kilka milionów kupiłabyś/kupiłbyć dom, samochód itp. może, ale pamiętaj, że nie wszyscy myślą tak samo, że niektórzy jeszcze w tym kraju myślą racjonalnie - a jeśli Ty tak nie myślisz to - jest mi Cię po prostu żal.
178.73.*.* 2011.04.17 22:13
apis73 - hahhaha zmieniasz swiat? TANIE : ]
apis74 2011.04.17 09:55
Co bym zrobiła, gdybym wygrała na loterii kilkanaście milionów złotych? Najpierw byłabym w wielkim szoku i prosiłabym moją rodzinkę, aby mocno mnie szczypała, bo myślałabym, że to sen. Gdyby się jednak okazało, że Pani Fortuna mi wyjątkowo sprzyja i rzeczywiście miałabym te ogromne pieniądze, to po kilkudniowym ochłonięciu starałabym się je racjonalnie wydać i zainwestować. Może moje podejście do potencjalnej wygranej jest mało szalone i spontaniczne, ale zawsze wychodziłam z założenia, iż słowa: „carpe diem” nie sprawdzają się w aktualnej rzeczywistości i przy tak szybko zmieniającym się świecie. A oto moje plany (szkoda, że tylko plany) wykorzystania wygranej: a) Kupiłabym kilka mieszkań w dużych miastach, które przeznaczyłabym na wynajem. b) Wykupiłabym jakieś dobre ubezpieczenie na życie, aby zapewnić beztroską przyszłość moim najbliższym – plusem takich ubezpieczeń jest to, iż są zwolnione od podatku Belki (ciekawa jestem, czy Pan Belka zdaje sobie sprawę z tego, jak niektórzy go nienawidzą za wprowadzenie podatku od oszczędności). c) Kupiłabym długoletnie (10-letnie) obligacje państwowe, gdyż dają pewny zysk. d) Zainwestowałabym w III filar ponieważ czarno widzę przyszłość ZUS i wysokość mojej emerytury za x lat, więc aby nie głodować po zakończeniu aktywności zawodowej, trzeba już teraz myśleć o jej powiększeniu. e) Oczywiście zrobiłabym gruntowny remont domu, który niestety wymaga wielu poważnych napraw i renowacji i urządziłabym ogród tak, jak zawsze marzyłam. f) Założyłabym małą kwiaciarnio-kawiarnio-galerię, w której oprócz pięknych kwiatów, można byłoby kupić ręcznie robione bibeloty, artystyczną biżuterię i „coś niecoś” na prezent. Oprócz tego można by było napić się tam wspaniałej kawy i zjeść wyśmienite ciasteczka domowej roboty. Oczywiście oprócz tych racjonalnych inwestycji pozwoliłabym sobie także na odrobinę szaleństwa. Zwiedziłabym całą Europę, oraz Australię – kontynent na którym żyje najwięcej jadowitych węży i pająków. Zapisałabym się na kurs tańca brzucha i poleciałabym balonem, gdyż „bujanie w obłokach” jest takie ekscytujące i niezapomniane, równie niezapomniane jak fakt wygrania wielu milionów.
kaszubianka 2011.04.16 12:49
gdybym byl bogaty, ...............heheh, gdybym wygrała kilka milionów w loterii, chciałabym podróżować, do kraju wiśni, na antypody, do kraju, który jest ojczyzną pasty, do kraju flamenco, do kraju tulipanów, do stolicy pysznej czekolady, kraju machu pichu, krainy białych niedźwiedzi, a potem wróciłabym do ukochanego domu
178.73.*.* 2011.04.15 18:38
kupiłabym dom w lesie, zdala od tłumu i zgiełku, zawiesiłabym hamak i wylegiwałabym się w zapachu choinek. tak!
Mama Julki 2011.04.09 08:23
Konkurs dla moli książkowych takich jak...ja:D
asiawojtekkarolcia 2011.04.08 10:49
super konkurs, na pewno wezmę udział:)