87.101.*.* 2011.04.30 20:26
Pero widac jeden termometr to dla Ciebie za mało skoro dalej z ta sama wypowiedzia bierzesz udzial w konku o te sama nagrode - a wypadałoby dac szanse innym, cóż zachłannosc nie zna granic.
tukan 2011.04.21 22:12
Gratuluję :)
pero33 2011.04.05 22:22
serdecznie dziękuję - termometr już dotarł i jest super:)
kasia89tn 2011.03.31 19:22
Gratulacje! Ja nawet w tych wierszykach widzę porcję wiedzy ;)
62.152.*.* 2011.03.31 13:36
Gratulacje! Fajne wierszyki :) Byłem przekonany, że chodzi o merytoryczną wymianę wiedzy, zwłaszcza ze temat był poważany. Dziwi mnie, że wygrywają wierszyki rymowanki a nie porcja solidnej wiedzy. Wierszykami nie wyleczymy dzieci :(
asiawojtekkarolcia 2011.03.31 11:06
gratuluję:)
Rado84 2011.03.31 10:54
gratulacje dla zwyciezcow :)
83.21.*.* 2011.03.30 16:13
Ja jestem w ciąży i nie mogę się wypowiedzieć zbytnio ale moja siostra ma 2 dzieci i mieszka za granicą i naprawdę poleca ten syrop jest z niego zadowolona dzieci bez problemu łykają syrop także warte zaufania....Jak to siorka powiedziała...pozd
kasia78 2011.03.29 20:04
ja przy gorączce mojego dziecka działam różnie ,najlepszym sposobem jest zmierzenie temperatury poprzez włożenie termometru (tego zwykłego)do odbytu ,najlepiej robić w pierwszej kolejności okłady na czoło,brzuszek, a potem sięgam dopiero po syrop,a jak już nie daje rady do jadę dopiero do pediatry lub na pogotowie
83.2.*.* 2011.03.28 22:50
Witam! Mam 4 letniego synka Adrianka który choruje na tak zwaną astmę oskrzelową. W tedy na najczęściej robię mu inhalacje z antybiotykami przeciw gorączce. Często też mam problemy z zmierzeniem jemu temperatury, gdyż nie lubi wkładać termometru pod bluzkę.
Ola Zoellner 2011.03.28 21:32
Ostatnio dopadła Krzysia (19miesięcy) cała seria choróbsk - zaczęło się od grypy jelitowej, do którego w wyniku osłabienia organizmu dołączyło przeziębienie. Przeziębienie szybko przeszło w ostre zapalenie oskrzeli (lekarz podejrzewał nawet zapalenie płuc, więc odwiedziliśmy również szpital). Jakby tego było mało Krzysiowi zaczęły wyrzynać się górne trójki... Wszystkiemu towarzyszyła wysoka gorączka do 40 stopni. Jak na złość w elektronicznym termometrze padła bateria i zmuszeni byliśmy mierzyć temperaturkę termometrem tradycyjnym (co była dla nas i Maluszka katorgą idodatkową porcją stresu). Zbawienne okazało się podawanie Małemu Ibum - po raz kolejny sprawdził się u nas doskonale. Szybko i na długo zbijał gorączkę i uśmierzał ból wyrzynających się ząbków. Krzyś bardzo go lubi ze względu na smak malinek, więc nie było problemu z podawaniem leku (gorzej było z przemycaniem antybiotykówi i innych syropków, które nie miały już tak fajnego smaku). Krzyś nawet sam chciał trzymać strzykaweczkę w lekarstwem w momencie dozowania do buźki. Dodatkowo wspomagaliśmy się chłodnymi okładami na czółko. Dzięki temu Krzysiu w nocy spał spokojnie i szybciutko regenerował siły. Zdrowiał w oczach. Dziękuję, że wymyslono smakowe syropki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe - 20 lat temu dzieciaczki nie miały już tak fajnie, a syropy przeciwgorączkowe miały okropny smak. A co do termometru elektronicznego - baterie na zapas już kupione, zaoszczędzi nam to w przyszłości niepotrzebnej porcji nerwów... Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję
83.20.*.* 2011.03.28 20:22
Ostatnio dopadła Krzysia (19miesięcy) cała seria choróbsk - zaczęło się od grypy jelitowej, do którego w wyniku osłabienia organizmu dołączyło przeziębienie. Przeziębienie szybko przeszło w ostre zapalenie oskrzeli (lekarz podejrzewał nawet zapalenie płuc, więc odwiedziliśmy również szpital). Jakby tego było mało Krzysiowi zaczęły wyrzynać się górne trójki... Wszystkiemu towarzyszyła wysoka gorączka do 40 stopni. Jak na złość w elektronicznym termometrze padła bateria i zmuszeni byliśmy mierzyć temperaturkę termometrem tradycyjnym (co była dla nas i Maluszka katorgą idodatkową porcją stresu). Zbawienne okazało się podawanie Małemu Ibum - po raz kolejny sprawdził się u nas doskonale. Szybko i na długo zbijał gorączkę i uśmierzał ból wyrzynających się ząbków. Krzyś bardzo go lubi ze względu na smak malinek, więc nie było problemu z podawaniem leku (gorzej było z przemycaniem antybiotykówi i innych syropków, które nie miały już tak fajnego smaku). Krzyś nawet sam chciał trzymać strzykaweczkę w lekarstwem w momencie dozowania do buźki. Dodatkowo wspomagaliśmy się chłodnymi okładami na czółko. Dzięki temu Krzysiu w nocy spał spokojnie i szybciutko regenerował siły. Zdrowiał w oczach. Dziękuję, że wymyslono smakowe syropki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe - 20 lat temu dzieciaczki nie miały już tak fajnie, a syropy przeciwgorączkowe miały okropny smak. A co do termometru elektronicznego - baterie na zapas już kupione, zaoszczędzi nam to w przyszłości niepotrzebnej porcji nerwów... Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję Ola Zoellner
kwadracik 2011.03.28 17:24
Witam.Mój synek ma 2 lata i na szczęście rzadko choruje.Ale jeśli już...Dla mnie,tak jak i pewnie dla wszystkich rodziców to bardzo przykra sytuacja.Po pierwsze wpadam w panikę i nie mogę się powstrzymać przed ciągła obserwacją maluszka.Temperaturę mierzę jak często sie da,a nie jest to prosta sprawa.Piotruś broni się przed tym za pomocą wszelkich dostępnych mu środków,a ja przeżywam katusze,jesli muszę,a czasami muszę,zmierzyć mu temperaturę wbrew jego woli.Termometr bezdotykowy to w tej sytuacji zbawienny wynalazek,na miarę maminego Nobla.No ja bym takiego bez wahania przyznała.Co do zbijania gorączki to stosuję rózne metody,ale mimo wszystko najspokojniejsza jestem,gdy podam synkowi syropek przeciwgoraczkowy.Wiem,że on najlepiej zadba o spokojny sen mojego maluszka i jego szybki powrót do zdrowia.Bardzo cenię sobie to lekarstwo i polecam wszystkim rodzicom.
monodoro 2011.03.28 16:55
Choroba dziecka to najgorsza rzecz jaka przydarza się rodzicom. Jesteśmy bezsilni wobec bólu, gorączki i bezradnie próbujemy pomóc maleństwom. Najważniejsze, że mam telefon do pediatry i jak tylko nie mogę sama pomóc dziecku i nie ma numerka w przychodni zawsze mogę zadzwonić i umówić się do lekarza. To mnie uspokaja i daje pewność, że choroba odpowiednio będzie leczona. Przed podaniem leku zawsze ważę moje dzieci – to ważne, bo lek i dawka leku musi być odpowiednia do wieku i do wagi dziecka. Mierzenie temperatury i podawanie leków to walka. Syropki na gorączkę są smaczne, ale antybiotyki nie. Przemycam antybiotyki w trakcie jedzenia i picia. Podczas choroby pozwalam dzieciom na wszystko ( w granicach rozsądku)- śpią z nami, starsza córeczka ogląda bajki, je smakołyki, jestem cała dla nich- nie sprzątam, nie prasuję- tylko tulę, leże obok i po prostu jestem.
Cud Malina 2011.03.28 11:41
Kochani, dziękujemy za Waszą weekendową aktywność i czekamy na więcej! Dziś jest ostatni dzień trwania KONKURSU – zachęcamy Was do opublikowania Waszych historii w wątku konkursowym, tylko wypowiedzi zamieszczone na FORUM biorą udział w konkursie:) Liczymy na Was!
annas82 2011.03.28 11:32
Gdy moja córka ma gorączkę podaje jej Ibum. Ma smak malinowy więc od małego Maja nie miała problemu z połknięciem go. Nawet dopominała się czasami sama o niego;) Gdy gorączka jest wysoka i moje dziecko robi się rozpalone i osowiałe staram się podawać dużo płynów, np. herbatę lipową z sokiem malinowym słodzoną miodem. Podaje wtedy poduszkę i kocyk i Maja leżąc ogłada ulubioną bajkę lub drzemie, bo sen to najlepsze lekarstwo:) Z określeniem temperatury u małego dziecka zawsze jest kłopot, bo się wierci luz zwyczajnie źle trzyma termometr. Taki elektroniczny termometr to prawdziwe zbawienie i wielka pomoc dla rodzica.
marlena85 2011.03.28 10:27
Witam, Gdy moje maleństwo ma podwyższoną temperaturę ciała staram się najpierw dostrzec co jest sygnałem infekcji. Wiem, że dzieci mają nie wpełni wykształcony mechanizm termoregulacji, więc źródłem gorączki może być np. przegrzanie, wysiłek, ząbkowanie czy też stres. Staram się najpierw wykluczyć każdy czynnik z osobna, kontrolując przy tym temperaturę co jakiś czas. Podejmuję wszelkie kroki aby obniżyć temp. np. stosując kompresy na czoło lub kark, ale nie zimne po parę minut, podając dużą ilość płynów. Obniżam temp. pomieszczenia o parę stopni. Cały czas jestem przy moim dziecku, śpiewając melodyczne spokojne piosenki,głaszcząc po główce, przytulając do piersi i kołysząc na fotelu bujanym. Staram się także zabawić mojego szkraba zabawkami albo wspólnie oglądać kukiełkowy teatrzyk który często prezentuje tatuś;) W ostateczności podaję syropek obniżający temperaturę Ibum, bo jest naprawdę dobry. Przy tych wszelkich czynnościach towarzyszy mi często bezsilność, niepokój, to że tylko w taki sposób mogę mu pomóc, bo nie ma nic gorszego niż chorego dziecka..
katakap 2011.03.28 00:25
Moja córka strasznie przechodzi choroby, przez dłuższy czas ma wysoką gorączkę i wymiotuje. Trochę już do takiego stanu rzeczy przywykłam, bo na początku było mi z tym ciężko. Pomimo podawania leków gorączka powracała, no i te wymioty, malutka strasznie się męczyła. W czasie choroby jesteśmy pod stałą kontrolą lekarza, wtedy czuję się spokojniej. Podaję córci regularnie (i co bardzo ważne w odpowiedniej dawce, bo za mało nie pomaga PAMIĘTAJCIE) leki przeciwgorączkowe, na szczęście mają one dobry smak i nie ma z tym problemu w przeciwieństwie do innych leków:( Zawsze jestem czujna i bacznie obserwuję jak organizm dziecka ,,radzi” sobie z chorobą. Moja córka w dzień jest dość aktywna pomimo choroby więc wyszukuje jej różne zajęcia wierszyki, bajki, rymowanki itp. Czas spędzamy wspólnie w łóżku nie przemęczając organizmu. I tak do końca choroby. Najgorsze są noce kiedy gorączka i wymioty nasilają się. Pijemy dużo płynów i robie zimne okłady co pomaga córce zasnąć. Najbardziej sprawdzone sposoby. Niestety same musicie ,,sprawdzić’’ co waszemu maleństwu najlepiej pomaga, bo każde dziecko inaczej przechodzi ten trudny czas:(
46.134.*.* 2011.03.28 00:14
Witam!!!:) Ja mam dwie kochane córunie starsza Kajka ma 6 lat a młodsza Laurka ma półtora roczku,obie dużo razy miały bardzo wysokie nawet temperatury szczególnie przy różnego rodzaju wirusach gardłowych,jest to bardzo przykry dla mnie widok kiedy moje maleństwa się nie śmieją,w domu robi się pusto a w ich pokoju jest za czysto,bo wszystkie zabawki są na swoim miejscu i żadne moje wygłupy nie pomagają obie kiedy mają temperaturki (szczególnie młodsza )płaczą niewiedzą same co się dzieję,a Laurka chce być cały czas noszona bo potrzebuje jeszcze więcej bliskości niż zwykle,Kajka z kolei chce żebym leżała cały czas koło niej z tych samych powodów co Laurcia.Ja jak każda kochająca mama( niedowidząca świata po za nimi) robię wszystko w miarę rozsądku co chcą,zarówno w tych sytuacjach jak i na co dzień bardzo pomaga mi stacja mini mini w której obie są zakochane,młodszą noszę na rękach (,obok starszej leżę) oglądamy wybrane przez nie bajki do jedzenia podaję tylko to co najbardziej lubią(zdarza się że wogóle nie chcą jeść i nie ma się co dziwić)przy każdej gorączce się denerwuję ale ani ja ani ich tata tego nie pokazujemy przy nich bo byłyby tylko bardziej zestresowane i zrobiłoby się nerwowo a tego żadne z nas nie chce więc robimy to na co nasze córcie mają ochotę często pomagają noszenie ,nasze wygłupy ,rozmowy z Kajką na różne tematy które ją interesują,oglądanie wspólne bajek lub kolorowych książeczek czytamy, oglądamy i dyskutujemy na ich temat szczególnie z Kajką bo to też lubią robić,oczywiście kiedy pojawia się gorączka i zazwyczaj rośnie pierwsze podaję syrop przeciwgorączkowy ,ale zdarza się że nie pomaga bo i tak było parę razy,po około pół godzinie jeżeli temperatura nie schodzi podaję czopik lub poracetamol w syropie,przebieram je w bardzo cienkie ubranka,żeby je wyziębić ale nie przeziębić do tego wszystkiego (okłady w moim przypadku nie zdają egzaminu bo żadna z nich tego bardzo nie lubi,więc nie stosuję tych metod) do jedzenia nie zmuszam ale pilnuję żeby bardzo dużo piły(bo w czasie gorączki może dojść do odwodnienia) i nie podaję żadnego nabiału żadnego nabiału(żeby uniknąć wymiotów) w czasie gorączki, zazwyczaj przez moje metody temperatura u moich dziewczynek nie trwa dłużej niż półgodziny do godziny , kiedy powraca stosuję to samo i jadę do lekarza), jednak zazwyczaj zdarza się tak,że gorączka szybko i bez stresu dla nich mija(dla mnie nie bo zawsze boję się że gorączka powróci spokojna jestem dopiero po wizycie u lekarza kiedy po podaniu odpowiednich leków ich stan się polepsza,wtedy wszytko ze mnie schodzi i znów mogę cieszyć się życiem bo w chorobie dziecka trudno nazwać te dni prawdziwym życiem ,stres,niewiedza co dolega mojemu dziecku,szczególnie w dzisiejszych czasach gdzie dziecięcych chorób jest coraz więcej,patrzenie na moje pociechy że jest im źle ,coś ich boli,że męczy gorączka,ze się nie śmieją nic ich nie cieszy to jest okropne w tych chwilach chciałabym oddać im moje zdrowie a sama męczyć się z ich chorobami ale jedyne co mogę w tej sytuacji zrobić to poświęcić im cały mój czas który tylko mam dla nich bo nic nie jest ważniejsze od nich,tak samo jak ja podchodzi do takich sytuacji ich tata więc może dlatego zazwyczaj ich stan tak szybko się poprawia,czasem temperatura puszcza późnym wieczorem poczują się lepiej i chcą się bawić zamiast spać ale po mimo że my się nie wyśpimy ten jeden dzień(one oczywiście na drugi dzień śpią dłużej)to i tak bawimy się z nimi aż nie postanowią iść spać bo je bardzo kochamy!:) Pozdrawiam szczęśliwa mama!:)
adelciakk 2011.03.27 18:54
Witam, gorączka to dla mojego dziecka niepokój, konsternacja i marudzenie, dlatego wtedy lżej go rozbieram, robie chłodny okład, do picia rumianek a wszystko to w miedzyczasie zabawiania, wyliczanek których jeszcze nie zna by zwrócic odwórcić jego uwage i zainteresowac czyms nowym, wyciagam nową jeszcze nie znana zabawkę, naprawde pomaga :) nie na długo ale zawsze,,, gdy taki stan trwa ponad 2, 3 godziny siegam po lek w zawiesinie własnie malinowy bo najlepiej smakuje mojemu Mikolajowi. I wszystko wraca do normy :) a dla tatusiów dobra porada: zachować spokój bo dziecko nie może widzieć paniki rodzica bo jeszcze bardziej czuje że cos złego sie dzieje a musi zawsze mieć w NAS poczucie bezpieczeństwa. Pozdrawiam, doświadczona wiekiem i młoda stażem mama.
1955 2011.03.27 01:08
Kiedy moja mała Jadzia jest chora, mam swoją wypróbowaną strategię. Jestem przy niej blisko, razem z jej ulubionym misiem Klemensem, który zawsze nam pomaga uśmierzyć ból i gorączkę. Przytulanka i głaskanie to podstawa terapii, a tak konkretniej też herbatka z bzu czarnego, osobiście wiosną zrywanego, soczek malinowy babci Helenki, miodzik lipowy rozcieńczony w letniej wodzie, tarte jabłuszko......... Potem chłodne okłady na czoło i w pachwinkach, przy wysokiej gorączce podaję jej Ibum - jako syropek z malinkowej krainy. Stosuję również refleksoterapię - delikatny masaż punktów limfatycznych odpowiadających za obniżenie gorączki, polecam gorąco wszystkim, to bardzo skuteczna metoda. Moja Jadzia daje się przekonać do wszystkich moich zaleceń, które staram się jej przekazać w sposób bajkowy, czarodziejski - jak z jej ulubionych bajeczek.:)
paulina00200 2011.03.26 20:52
Witam! mam 2 letnią córkę,która często choruje lecz ma rzadk gorączke.Ale kiedy już ma potrafi wymiotować,wtedy staram się użyć czopka,wtedy krzyczy nie zasłania dupkę szarpie się a też nie chcę dziecku krzywdy zrobić a tym bardziej na siłę bo to żadna przyjemność.Wtedy przytulam ją daje jej ulubioną pieluszkę do poprzytulania,opowiadam bajki zajmuje czymś aby się uspokoiła.Kiedy się wycisza staram sie jej pdać IBUM tylko to działa na nią ,tłumaczę że musi to połknąć bedzie sie lepiej czuła.Jak już da sie przekońać powli połyka uspokaia się i zasypia.Po jakiś 20-30mni zaczyna działać a taka jedna dawka IBUM działa na nią całą noc i dziecko mi śpi spokojnie rano wstaje daje jej jeść i powtarzam dawkę.Dziecko bawi się cały dzień :)
asiam 2011.03.26 20:36
Podaję dużo picia w umiarkowanej temperaturze i ubranko zmieniam dziecku na lżejsze bądź zostawiam je w bieliźnie ( w zależności od temperatury w pomieszczeniu) Chłodny okład na czoło i kark. Dopiero gdy temperatura nie obniża się podaję leki.
87.119.*.* 2011.03.25 20:45
Gorączka dziecka to najczęściej rozpalona buźka, pocenie, płacz ukochanego dziecka, nie przespane noce i zawsze stres rodziców co będzie dalej jak choroba się będzie rozwijać. Przede wszystkim staram się nie wpadać w panikę podaję dziecku sprawdzony i bardzo smaczny IBUM. Malinowy smak chętnie łykany przez maluszka szybciutko obniża temperaturę, jeśli nie robię zimne okłady na czoło i kark przy czym podaję dużo płynów by dziecko się nie odwodniło. Przytulam swoje maleństwo by nie czuło sie opuszczone i czekam co dalej. Jeśli po godzinie temperatura nie ustępuje w obawie przed drgawkami przygotowuję kąpiel w trochę zimniejszej wodzie niż temperatura ciała dziecka i oczywiście kontaktuję się z lekarzem. Samo obniżenie temperatury nie oznacza końca problemów z chorobą.
77.236.*.* 2011.03.25 20:27
Witam mam 3,5 rocznego wnuczka Kacperka, Gdy mój wnusio ma gorączkę, bardzo się tym denerwuję. Na gorączkę używam IBUM o smaku malinowym, robię okłady na główkę, A gdy to nie pomaga robię kąpiel. Gorączkę mierzę co 3 godziny. Wietrzę pokój żeby nie było goąco i duszna.
marcelina-75 2011.03.25 19:37
Witam! Muszę powiedziec ,że moje doświadczenia z gorączką u dzieci były za każdym razem u każdego dziecka(a mam ich 2)inne.Starsza córka(obecnie lat 10) do 3-go roku życia dośc często chorowała a więc i gorączkowała-często angina ją dopadała.Jednak jej pomagały wtedy najczęsciej kompresy na główkę-bardzo je lubiała i nawet się domagała-nawet i w nocy.Zabierała ze sobą szmacianą lalę-Franię i kładła się z nią na łóżeczku i zarówno Frani jak i jej robiło się wtedy okłady-kompresy.Oczywiście obowiązkowo mama musiała byc obok lub z nimi-dziewczynami leżec żeby potrzymac za rączkę i coś ,np poczytac.I wtedy wszystko mijało a dom odpoczywał ,była błoga cisza... Natomiast Grześ-obecnie 2 latka-czarna rozpacz!!!!Gdy gorączka się pojawia po prostu cały dom nie śpi,on płacze lub tuli się na zmianę.U niego zawsze najpierw szybka kąpiel w letniej wodzie,o kompresach nie ma mowy a potem na siłę coś p/gorączkowego ,bo po dobroci nic nie wezmie do buzi-co najgorsze wtedy nawet pic nie chce-i z reguły kończy się po długim płaczu i nadal rosnącej temperaturze zakładaniem czopka w pupę i po około 15-20 minutach cisza...
marthad5 2011.03.25 18:57
malinowy-konkurs do wygrania-termometry-bezdotykowe.htm, Kiedy moja córeczka gorączkuje staram sie nie panikować lecz działać dotychczas stosowałam tylko czopki ale od kiedy sie dowiedziałam ,że istnieje taki lek jak IBUM o tak wspaniałym smaku malinek to jestem wdzięczna osobie ,która go stworzyła . Po pierwsze nie sprawia bólu w aplikacji jak przy czopkach no i oczywiście ten smak .Polecam
188.33.*.* 2011.03.25 18:16
witam ,gdy moje dziecko goraczkuje napewno nie wpadam w panike tylko odrazu reaguje tzn. czopki co 3-4 h i dużo płynów do picia jesli nie pomaga ide do lekarza.
Małgorzata Żuk 2011.03.25 16:16
Od kiedy pamiętam największą ulgę przynosiło maluchowi robienie zimnych okładów a tym samym temperatura malała, staram się zawsze ograniczyć dawanie mu jakichkolwiek leków gdyż naturalne metody są zdrowsze, potem maleństwo robi się spokojniejsze... W takich sytuacjach staram się być opanowana bo mały zawsze odczuwa mój niepokój.
89.231.*.* 2011.03.25 13:13
Gdy mój synek ma gorączkę bardzo się przejmuję ty stanem dziecka.Gorączkę zbijam czopkami oraz kapię w letniej wodzie,podaję również dużo płynów do picia.Mierzę temperaturę co 2-3 godziny.
Gosiako1983 2011.03.25 11:23
Przede wszystkim nie wpadam w panikę choć czuje lekki strach i wczuwam się w sytuację dziecka, którego ta gorączka męczy i osłabia. Na początku próbuję naturalne metody. Kładę maluszkowi chłodne okłady na łydki, przedramiona, czoło lub kark. Wygląda to w ten sposób, że zarzucam dwie ściereczki w wodzie o temperaturze pokojowej. Owijam nimi łydki dziecka, a na to nakładam suchą flanelę i wreszcie ciepły skarpety. Co 15-25 minut zmieniam kompresy. Inny sposób na obniżenie gorączki to kąpiel w wodzie o temperaturze 2 stopnie Celsjusza niższej niż temperatura ciała. Ten sposób jest skuteczny, ale jego wadą jest to, że po pewnym czasie temperatura znowu rośnie. Podaję więc dziecku lek obniżający temperaturę np. paracetamol lub ibuprofen w syropie. Podaje dziecku jak najwięcej płynów, gdyż dziecko może się szybko odwodnić. Mojemu synkowi bardzo smakuje herbatka z malin. Oprócz tego podaje mu wodę, soki lub zwykłą herbatę. Czasami stosuję także leki ziołowe np. syrop Termasil lub Pyrosal. Dbam, aby w pokoju, gdzie leży gorączkujący maluch, nie było zbyt gorąco. Ubieram go lekko.
meggi607 2011.03.25 10:27
Witam!!! Mam dwuletnią córeczkę i od początku w razie choroby,lub ząbkowania używamy IBUM malinowy, na szczęście nie był zbyt często potrzebny. Poleciła nam go znajoma i sprezentowała pierwszą buteleczkę. Sprawdził się podczas ząbkowania jak i przeziębień z gorączką. Jest uwielbiany przez naszego maluszka i został nazwany przez Antosie CIUCIU !!! Teraz wystarczy tylko hasło: mama da CIUCIU i już stoi na baczność z otwartą buźką. Malinowy smak jest bardzo zachęcający do zażywania, wiem bo próbowałam! Bardzo polecam ze względu na doskonałe działanie,pomysł na smak,oraz co jest również ważne PRZYSTĘPNĄ CENĘ!Polecam również wapno z Hasco-leku! Pozdrawiam HASCO-LEK,DZIECIACZKI,I MAMUSIE!!!
88.220.*.* 2011.03.24 20:44
pierwsza czynnoscia są okłady zimne.W ostateczności podaje leki przeciw gorączkowe
Cud Malina 2011.03.23 16:55
Cieszę się, że malinowy smak IBUM zyskuje uznanie dzieci i rodziców:) Moi drodzy, zachęcam Was jednak do przeklejenia swoich wypowiedzi na FORUM do wątku „Malinowy KONKURS – do wygrania termometry bezdotykowe”. Tylko wtedy wezmą one udział w KONKURSIE. A o taki termometr warto walczyć. Za ich pomocą w parę sekund zmierzycie temperaturę w uchu dziecka.
79.185.*.* 2011.03.23 14:37
Mam 2 dzieci 5 letnią Wiktorie i 10 miesięcznego Mikołaja gdy dzieci zaczynają chorować na samym początku pojawia się gorączka. Gdy jest wysoka podaję im malinowy syropek ibum który najlepiej im smakuje. Następnie sięgam po babcine sposoby. Pierwszym takim sposobem jest zdjęcie maluchom skarpetek bo gorączka ucieka przez stopy. Następnie przygotowuje im chłodną kąpiel w celu obniżenia temperatury ciała maluchom. Zawsze pomaga.
78.8.*.* 2011.03.22 22:00
Gorączka malucha jest dla każdego rodzica powodem do smutku-najgorsze ,że często poprzez zdenerwowanie sami sobie szkodzimy. Ja mam 3 letniego synka Wiktorka i nauczyłam się jednego-oczywiście podstawowa sprawa zmierzenie temperatury-jeśli jest wysoka napewno dziecko musi spożywać duzo napojów lub chociaż pić wodę,okłady na czólko też są dobrą sprawą-jeśli występują nudności,wymioty to nie możemy doprowadzic do odwodnienia-napewno syropek o smacznym owocowym smaku obniży trochę gorączkę a na noc można dać czopek ,który uspokoi malucha i pomoże mu w spokojnym śnie-a więc najważniejsze jest aby maluszek czuł miłość i troskę od rodziców aby nie miała przy tym dodatkowego stresu w sensie:to twoja wina ,że jest chory-nie to napewno przez Ciebie za lakko go ubierałaś!!!itp itd..:)a więc spokój dużo ciepła,jakaś ciekawa opowieść na dobranoc o chlopczyku ,który był chory ale pił syropek jadł owoce i wyzdrowiał i mógł się bawić na dworze
82.160.*.* 2011.03.22 21:06
Sprawdzony od kilku lat najlepszy sposób na gorączkę to jej sie na dać :-) A na poważnie to syrop ibum który ma malinowy smak , nie ma gorzkiego posmaku co jest bardzo ważne dla naszej córeczki i działa bardzo szybko . Ponadto podajemy jej duzo płynów mówiąc że to magiczne napoje i nie ma problemów z ich podaniem.
79.162.*.* 2011.03.22 17:51
Wiatam. Ja mam 2 dzieci w wieku 2 i 4 latka. Moje dzieciaczki bardzo często chorują a przy tym gorączkują. W tym czasie staram się podawać im jak najwięcej soków do picia. Czytam im bajki - aby nie byli skupieni jedynie na zły samopoczuciu zwiazanym z gorączką... Robie im okłady z zimnej wody i olejku z lawendy. Gdy to zawiedzie podaje - syrop Ibum jest jednym z tańszych leków przeciw temperaturze a zarazem bespiecznym i skutecznym. Pozdrawiam i życze zdrówka wszystkim naszym małym pociechom.
87.99.*.* 2011.03.22 14:08
Wszystko zależy od wieku dziecka,wielkości gorączki i objawów dodatkowych.Środki farmakologiczne można podać dziecku powyżej 3 m-ca życia,ale dziecku młodszemu można spróbować ulżyć poprzez nacieranie wodą,co pobudza krążenie krwi,która docierając do skóry,chłodzi ją dzięki odbywającemu się parowaniu wody.Dziecko należy rozebrać,przykryć tylko prześcieradłem.Zanurzamy dłoń w misce z wodą.Odkrywamy dziecku jedną rączkę i pocieramy ją delikatnie przez parę minut,zwilżając ją ponownie wodą,jak tylko zrobi się sucha.Wkładamy rączkę pod prześcieradło.To samo robimy z drugą rączką,nóżkami,pleckami.Za pół godziny znów mierzymy temperaturę i jeżeli nie spada poniżej 40 st,podajemy dziecku coś zimnego do picia,a dopiero potem wkładamy do letniej kąpieli-temp.wody powinna być jedynie 1 st.niższa od temp.dziecka,żeby nie wywołać dreszczy.Temperatura nie opadnie,jeżeli dziecko będzie bardzo ciepło okryte.Do dzieci najmłodszych w przypadku wystąpienia wysokiej temperatury należy wezwać lekarza,a chłodzenie nacieraniem,czy okładami stosować do chwili jego przybycia.
radomskonek 2011.03.22 10:10
jestem tata 2,5 letniego Wiktora .Jak mój synek ma wysoka temperature w domu panuje zła i ponura atmosfera ja i moja partnerka chodzimy struci ,mały nie je nie chce sie bawić , płacze ,marudzi nie moze sobie znalezc miejsca poprostu koszmar .Wtedy chetnie siegamy po lekarstwo w postaci syropu Panadol dla dzieci o smaku truskawkowym a na noc Efferalgan w postaci czopków jak ma bardzo duza goraczke
84.10.*.* 2011.03.21 23:07
Jestem mamą 2letniego dziecka.Jak syn ma wysoka temperature jestem przerazona,ale w duchu mowie do siebie -wez sie w garsc i dzialaj..Moim patentem na wysoka temp,gdy zawodza leki obnizajace temp jest chlodzenie dziecka.Kilka chlodnych okladow przykladam w okolicy watroby i łydek.Naprawde dziala.
hesiula 2011.03.21 14:05
Wysoka gorączka to dla dziecka niepokój, zmęczenie, złe samopoczucie a dla mamy? Okazuje się, że to samo plus współczucie. Każda mama chce dla swojego dziecka jak najlepszego samopoczucia, nawet w tych najtrudniejszych sytuacjach. Gorączka jest oczywiście potrzebna, bez niej organizm nie poradziłby sobie z infekcjami, ale również gorączka może narobić wiele szkód, zwłaszcza w małym organizmie. Jestem mamą nowoczesną z szacunkiem do tradycji. Chętnie sięgam po farmaceutyk jak i po wszelkie metody naturalne, które ułatwiają lekom zadanie i odwrotnie. Jeśli stosuję leki to zawsze zgodnie z zaleceniami producenta zawartymi na ulotce. Pilnuję określonych dawek, czasu podawania, nie próbuję interakcji z innymi lekami. Z metod naturalnych to zawsze rozgrzanego maluszka schładzam kąpielą o temperaturze wody mniejszej o 2 stopnie od temperatury ciała dziecka. W ruch idą plastry cytryny do skarpety lub też owijam łydki mieszanką octu i wody– to świetnie wyciąga gorączkę. Wszyscy solidarnie w domu pijemy i jeszcze raz pijemy, wodę lub też herbatkę napotną z lipy. Wietrzymy mieszkanie i nie doprowadzamy do dodatkowego przegrzania dziecka czyli nie owijamy w najcieplejszą kołdrę, z nikogo bałwana nie robimy ;-) We mnie, mamie w takich chwilach rodzi się bardzo dużo ciepła i cierpliwości aż czas pokona gorączkę!
Cud Malina 2011.03.21 11:55
Drodzy! Dziękujemy za kolejne wypowiedzi o walce z gorączką. Czekamy na jeszcze więcej:) Mam jednak dla Was WAŻNĄ wiadomość. Aby Wasze wypowiedzi wzięły udział w konkursie, musicie zamieścić je na FORUM w tym wątku http://www.familie.pl/Forum-3-414/m447556-3,Malinowy-KONKURS-do-wygrania-termometry-bezdotykowe.html Skopiujcie ten link, wejdźcie na forum, przeklejcie Waszą wypowiedź. W ten sposób macie szansę zdobyć nagrodę.
83.5.*.* 2011.03.20 13:21
Jestem mamą dwóch dziewczynek,na szczęście bardzo rzadko chorujących i gorączkujących. Staram się przede wszystkim zapobiegać tego typu dolegliwościom,wzmacniając odporność dzieci długimi spacerami o każdej porze roku i urozmaiconą dietą.Również naturalne karmienie w pierwszych miesiącach życia wzmocniło ich odporność w bardzo widoczny sposób,a jednak kilka razy przechodziliśmy już krótkotrwałe gorączki. NA tę okoliczność zawsze mam w domowej apteczce czopki oraz syrop.Staram się,by różniły się składem-np jeden z nich jest na bazie ibuprofenu a inny paracetamolu,w razie,gdyby pierwszy nie zadziałał i trzeba byłoby szybko zadziałać inaczej.Na szczęście jeszcze nigdy do takiej sytuacji nie doszło,ale warto być na to przygotowanym. Mimo wszystko,wszelkie środki zbijające gorączkę stosuję z rozwagą.Jeśli nie przekroczy ona 38.5 stopni,uważam,że nie powinno się jej przeciwdziałać,albowiem w ten sposób wydłużamy czas trwania choroby. Gorączka to odpowiedź obronna organizmu,która świadczy o jego walce,a przerywając ją bez wyraźnej potrzeby powodujemy tylko wydłużenie czasu infekcji. Jako matka wiem doskonale, jak trudno patrzy się na gorączkujące dziecko, ale wiem również,że zbyt pochopna reakcja z mojej strony wydłuży tylko jego cierpienie. Jeśli więc gorączka jest nieznaczna, głównie dbam o to,by dziecko jak najwięcej piło,przebywało w dobrze wywietrzonym,nie za ciepłym ani nie za chłodnym pomieszczeniu. Ważna jest również odpowiednia wilgotność powietrza,szczególnie,jeśli gorączce towarzyszy katar. Staram się umilić dziecku ten przykry czas zabawą, okazuję mu bardzo wiele miłości i troski w każdy możliwy sposób. Oczywiście zawsze konsultuję się z zaufanym lekarzem pediatrą, ale zwykle kończy się na niegroźnej infekcji, która mija bez potrzeby stosowania antybiotyków itp. Reasumując,staram się pamiętać,że umiarkowana gorączka,to nie żaden wróg-a wręcz przeciwnie,to pozytywna oznaka walki z chorobą!
jo65jo 2011.03.19 22:32
Dwa miesiące temu mój 7-miesięczny wówczas wnusio, właściwie z nieokreślonych przyczyn (obserwacje, badania) gorączkował prawie dwa tygodnie. Temperatura dochodziła do 40 stopni, dzień, dwa była niższa i znów wzrost!:( Czopki leków przeciwgorączkowych podawaliśmy w odpowiednich odstępach raz silniejsze, raz łagodniejsze (w porozumieniu z lekarzem), ale i tak nie zbijały całkowicie temperatury do normalnej. Wymęczony gorączką malec, bardzo dużo pił płynów, głównie napar z rumianku. Zimne okłady na rozpalone czoło, zmieniane bardzo często, dniem i nocą drżenie o zdrowie małego - tak wyglądał ten trudny czas. Dniem i nocą kontrolowanie temperatury i nadzieja, że wreszcie odpuści. Sami czuliśmy gorąco, jakbyśmy chcieli przejąć je całkowicie od małego rozpalonego biedactwa. Gdy już pani doktór nie chciała dłużej zwlekać z podaniem , niestety, z konieczności, niezbyt pożądanych dla organizmu dziecka zastrzyków i wypisana recepta czekała na wykupienie, nastąpił przełom, temperatura nagle zaczęła spadać, dziecko odetchnęło a my razem z nim. Na szczęście gorączka odeszła na dobre. Bardzo nie chciałabym aby powróciła... Kiedyś spotkałam się z zaleceniem lekarza z pogotowia aby gorączkujące dziecko zanurzyć w zimnej kąpieli. Niestety, nie odważyłam się na tak drastyczny krok, gdy gorączkował mój wnusio.
Korniszonek2010 2011.03.19 22:04
hej! jestem mamą półrocznej Korelci, która ma za sobą dwie gorączki po 3 dni w jednym ciągu. Jak to przystaje na trzydniówkę tak sie właśnie zaczyna. Było to akurat dzień przed Wigilia. Tu przygotowania w miare możliwości do świąt i z nienacka gorączka małej. Pierwsza gorączka i pierwszy strach w oczach rodziców ale cóż.... co zrobić? jak jej pomóc? Zastosowalam czopki paracetamol( ktore poleciła mi kiedyś pani doktor)ale... niestety nie bardzo jej pomogły. Do tego moment po zaaplikowaniu czopka niuńka robila kupke w której był oczywiście Pan Czopek. i co teraz? strach w oczach. coż czopki nie zdaly egzaminu. Zmagalismy sie z myślami jaki syrop będzie najlepszy i powiem szczerze, że kupiliśmy kilka najlepsze okazały sie Nurofen i Ibum. Zdały egzamin świetnie. Po syropku gorączka spadała a mała już nie marudziła i przede wszystkim znowu się uśmiechała. ważne jest również żę nie ubieram jej zbyt ciepło żeby sie nie spociła i robie jej zimne okłady gąbką które również pomagają zbić gorączkę.Gdy przyszedl czas na ząbki problem z doborem leku mieliśmy załatwiony byliśmy pewni, żę syropki świetnie poradzą sobie z narastająca gorączką. jako młoda matka pierwszego dzidziusia mam wiele dylematów w kwestii doborów leków podczas choroby. Ale Gorączka już nie taka nam straszna.
178.181.*.* 2011.03.19 21:46
Najpierw upewniam się iż temperatura jest wysoka i wymaga specjalnych środków, pierwszym krokiem w zbiciu gorączki jest zimny okład na potylicę, przedramiona i łydki maluszka, jeżeli wysoka temperatura utrzymuje się przez 3 kolejne dni pomimo środków przeciwgorączkowych to pozostaje ostateczne i najskuteczniejsze działanie: zawinąć rozpalone niemowlę w kocyk polany chłodną maślanką. Schłodzone plecy przynoszą ulgę i zwykle temperatura ustępuje po krótkim czasie.
188.33.*.* 2011.03.19 17:45
Od trzech lat jestem mamą i za każdym razem gdy tylko muszę mojemu dziecku mierzyć temperaturę cala drżę. Powodem jest termometr (zawsze obawiam się że pęknie) i zalecany sposób pomiaru ( gdy był malutki w odbycie),( obecnie pod pachą). Przeraża mnie,że zrobię jemu krzywdę zamiast pomóc. Moje dziecko mimo wysokiej temperatury nigdy nie leży całkowicie spokojnie. Porusza rączkami, nóżkami, przytrzymując go on robi się nerwowy i wzmaga się jego poruszanie. Wtedy ja staram się utrzymać termometr w bezruchu by nie zakłócić pomiaru. I właśnie wtedy gdy powinno być się spokojnym by pomóc choremu dziecku ja cała drżę czy i tym razem termometr sprawdzi się. Chciałabym mieć nowocześniejszy ale nadal mnie na nieg nie stać. Jednak gdy moja pociecha ma już gorączkę zawsze stosuje dwie metody: środek przeciwgorączkowy i zimne okłady na kark, czoło.
94.75.*.* 2011.03.19 17:17
Według mnie najskuteczniej działają okłady z ręczników zamoczonych w letniej wodzie. A uczucia? Poczucia klęski i bezradności związanej z patrzeniem na męczące się w gorączce maleństwo nie da się porównać z niczym
agnieszkawiecka 2011.03.18 22:08
Witam, moja córeczka ma na imię Maja. Na szczęście jeszcze nie chorowała, mimo że ma teraz 7 miesięcy, ale po szczepieniach i przy wyrzynaniu się ząbków miała bardzo podwyższoną temperaturę. Od naszej pani doktor wiem ,że najlepszym sposobem na gorączkę jest ibum o smaku malinowym. Wcześniej podawałam jej czopki przeciwbólowe ,ale to niewiele pomagało bo Majeczka spała niespokojnie i budziła się kilka razy w nocy. Po przeciwgorączkowym ibum moje słoneczko śpi spokojnie i temperatura szybko wraca do normy. Malutka budzi się zawsze z uśmiechem na buźce.
oleczka86 2011.03.18 20:26
Witam, mój Łukasio skończy za niedługo 9 miesięcy i mimo to, iż krótko karmiłam piersią bo zaledwie miesiąc to odpukać nie choruje:) Straciłam pokarm w wyniku depresji po bardzo ciężkim porodzie, który i tak skończył sie cięciem cesarskim bo życie mojego maleństwa stanęło przed zagrożeniem. Jesteśmy sami i może dlatego że tak bardzo go kocham i okazuje mu mnóstwo ciepła to dzieciątko jest wesołe i zdrowe. Pierwsza i jak na razie jedyna gorączka pojawiła sie w 6 tygodniu życia po otrzymaniu szczepionki. Gorączka pojawiła sie w nocy ok godz 1 pamiętam to jak dziś. W głębi duszy byłam bardzo zdenerwowana ale z tego względu że jesteśmy sami musiałam zachować zimną krew i logiczne myślenie. Nie jestem zwolennikiem faszerowania dzieci niepotrzebnie lekami i zawsze najpierw stosuje tzw domowe sposoby tak jak np robili to moi rodzice. Dzięki temu nawet teraz gdy mam 25 lat rzadko choruje a jeśli już mój organizm potrafi sam zwalczyć "zagrożenie". Tak wiec przypomniałam sobie co robili moi rodzice w takiej sytuacji i przyznam szczerze że jako dziecko strasznie nie lubiłam tej metody pierwsze uczucie naprawde jest straszne ale metoda jest bardzo skuteczna. Mianowicie okład z mokrych skarpetek, jedna pare moczy sie w letniej wodzie wykreca i takie mokre zakłada na małe tuptusie i na góre pare suchych i grubych skarpet. Gorączka ustaje w ciągu kilkunastu minut należy jednak kontrolować temperature. Moje biedactwo troche sie umęczyło tej nocy ale był bardzo dzielny położyłam go na swoich brzuchu i tak zasnęliśmy. Mój brzuch do dzisiaj jest przez niego uwielbiany:)
77.45.*.* 2011.03.18 19:00
Nic nie robie, takie zabiegi są zbędne. Daje małemu pół polopiryny lub nawet lepszą zawiesinę IBUM (moja mama zawsze mi ją dawała jak byłem mały) i po pół godzinie przechodzi mu jak ręką odjoł. Jest to w pełni bezpieczny lek, lecz należy pamiętać aby nie dawać maluszkowi dużej dwaki. Pół tabletki to max. ;]
188.33.*.* 2011.03.18 16:55
hm... Moja córeczka już pierwszą gorączkę miała gdy skończyła 2 tygodnie. Byl to sezon zimowy, więc o choróbsko bardzo łatwo. Ale nie załamałam się, bo nie można się poddawać. Pierwsze co, to podałam jej czopka "Nurofen", jak nie pomogło to zrobiłam letnią kąpiel. Zawsze byłam przy niej blisko, czulą ciepło, więc może dla tego nigdy źle nie przechodziła tego stanu poważnie. Choć czasami było naprawdę kiepsko, kiedy temperatura dochodziła do 39,8 C. Teraz, gdy ma już za sobą ząbkowanie to już gorączki nie przechodzi tak często, jak przez pierwsze dwa lata życia.
katarzynka100 2011.03.18 13:11
Ach... Nasze szczescie ma na imie Alex. Jutro konczy 7 miesiecy i wlasnie mamy pierwsza goraczke za soba... Musze przyznac, ze nie bylo latwo - glownie psychicznie... Z jednej strony chcielismy aby Maly nie wyczul paniki z naszej strony, zeby czul sie komfortowo w naszych objeciach, jednak z dugiej strony jak tu nie panikowac, jak nasz najwiekszy Skarb zmaga sie z pierwsza choroba... W zwiazku z tym, ze nie bylo zadnych innych objawow chorobowych, poza goraczka, zrzucilismy to na karb wychodzacych zabkow - jeszcze zadnen sie nie przebil i tak... Poki goraczka byla niska, trzymalismy sie domowych sposobow... Letnie oklady na glowke - o dziwo... Maly byl przy tym bardzo spokojny... Widac bylo,z e przynosi mu to ulge... Poza tym nie chcial nic jesc... Cale szczescie karmie go caly czas piersia, wiec przy piersi byl niemaze non stop - wazne przy uzupelnianiu plynow... Goraczka jednak rosla... Jestem pewna, ze syropek/zawiesina smakowa bardzo by mu przypadla do gustu, ale jednak akurat bylismy na wyjezdzie zagranicznym i... mieismy tylko czopki przy sobie. Maly ewidentnie tego nie lubi, ale... cale szczescie pomoglo... I tak... Sposoby sposobami, leki lekami, ale... najwazniejsze przy chorobie dziecka jest spedzanie z nim maksymalnie duzo czasu, tulenie, glaskanie, calowanie - czyli okazywanie troski, czulosci, milosci i bezpieczenstwa. Przez to my, rodzice, bylismy bardzo wyczerpani, ale... jakze jednoczesnie szczesliwi, ze nasz Skarb czuje sie coraz lepiej:)
94.246.*.* 2011.03.18 13:07
Witam, jestem mamą 1,5 rocznej Emilki. Jako mama chce aby moje dziecko było zawsze zdrowe radosne i pełne chęci do zabawy. Dlatego staram się dbać o odporoność mojej córki podając jej tran dla dzieci i dużo owoców które mają w sobie witaminke C :) niestety to nie jest lek działający cuda, ze dziecko wcale nie będzie chorowało ale przebieg choroby jest znacznie lagodniejszy. gdy tylko przytrafi nam się gorączka czy to z przeziebienia czy z powodu ząbkowania staram się delikatnie schłodzić ciało dziecka dając wilgotny ręczniczek w okolice karku i pach dziecka ponieważ w tych okolicach temperatura jest najwyższa. Następnie podaję lek właśnie o smaku malin IBUM który córka chętnie wypija i popijamy syropek letnią herbatką z malinowym soczkiem własnej roboty z malinek wychodowanych na działce bez nawozów:) i tak pokonujemy szybko gorączke i szybko wracamy do formy :)
wink 2011.03.18 12:40
W razie gorączki najpierw schładzam ciało: na czoło kładę chłodny ręcznik, przecieram rączki i nóżki. Ważne!!! Aby nie wsadzać dziecka do zimnej/ letniej wody lub nie moczyć mu całych nóg - to spowoduje tylko pogorszenie stanu i dziecko poza tym zwyczajnie zmarznie!! Na obniżenie gorączki mam zestaw leków homeopatycznych, które są bezpieczne, nie zawierają salicylów i bez obaw można je podawać nawet niemowlęciu. Działają bardzo szybko i są wygodne w podaniu - małe granulki, które (starsze dziecku lubi ssać) lub rozpuszcza się w łyżeczce wody i moje dziecko chętnie wypija, w przeciwieństwie np. do "Nurofenu" czy "Panadolu" Ostatnią próbą zbicia gorączki jest czopek. W przypadku mojego dziecka, nigdy nie wypiło mi żadnego doustnego syropku dla dzieci. Na szczęście z homeopatami nie ma problemu, a ja za tym sposobem leczenie jestem całym sercem i daje ono rewelacyjne efekty.
87.204.*.* 2011.03.18 12:35
witam, jestem mamą półrocznej Klaudii. Córka urodziła się przez cc ponieważ zanikało jej tętno. Gdy to usłyszałam byłam przerażona bo wiedziałam czym to może się skończyć, teraz już wiem że córka jest zwykłym niemowlakiem, rozwija się tak jak każde dziecko. Po porodzie spędziła 2,5 tygodnia czasu w szpitalu ponieważ złapała zapalenie płuc. Wtedy nie miałam możliwości ingerowania w jej leczenie bo bardzo dobrze robili to lekarze. Gdy jednak dostała temperatury w domu byłam zdana tylko na siebie. Choć byłam przerażona musiałam szybko działać! Gorączka nie była może aż tak wysoka bo 38 stopni ale przy małych dzieciach wszystko może okazać się groźnym. Od razu podaliśmy syropek Nurofen, temperatura spadła więc i ja się trochę uspokoiłam. Pod wieczór gdy temperatura znowu wzrosła podałam czopki przeciwgorączkowe. Podawałam również sok z dodatkiem malin bo pamiętam jak mama mówiła że na gorączkę jest on bardzo dobry :) Kąpiel była w letniej wodzie by obniżyć temperaturę ciała. Podczas nocnego spania robiłam także chłodne okłady i to pomogło. Następnego dnia temperatury już nie było. A wizyta kontrolna u lekarza wykazała że wszystko jest ok i w tym momencie całkiem się uspokoiłam!
Cud Malina 2011.03.18 12:24
Drodzy Rodzice, po raz kolejny udowadniacie, że trzymacie rękę na pulsie, gdy tylko Wasze dziecko zaczyna gorączkować. Pamiętacie o zbijaniu temperatury i podawaniu IBUM zawiesiny malinowej. Przypominam jednak: aby wziąć udział w konkursie przeklejcie swoje odpowiedzi na FORUM do konkursowego wątku, który znajduje się tutaj: http://www.familie.pl/Forum-3-414/m447556-999,Malinowy-KONKURS-do-wygrania-termometry-bezdotykowe.html Wtedy będziecie mieli szansę zdobyć nagrodę:)
agga78 2011.03.18 11:25
Witam wszystkich bardzo serdecznie:) Jestem mamą po raz pierwszy w życiu...mam jednego synka, który ma teraz 13 miesięcy. Mateuszek na szczęście jak dotąd nie miewał ogromnie wysokich gorączek, z którymi musielibyśmy jechać do szpitala. Dotychczasowe podniesione temperatury zbijaliśmy w warunkach domowych, wystarczyły syropki i czopki na bazie ibupromu, gdyż te na bazie paracetamolu były dla niego za słabe i nie przynosiły efektu. Mateusz uwielbia wszelkie syropki i z chęcią je przyjmuje, nawet gdy jest marudny i gorączkuje. Jak wspominałam nie mieliśmy dotąd krytycznych sytuacji gorączkowych, ale boję się że kiedyś mogą nastąpić...teoretycznie jestem przygotowana, bo sięgniemy na pewno na początek po sprawdzony Nurofen i będziemy robić zimne okłady na zbicie temperatury, ale przy szybkim braku poprawy pozostanie nam jedno - bez wahania od razu będziemy musieli udać się do szpitala - Mateuszek ma wrodzoną wadę serca i każda podniesiona temperatura to dla niego duże zagrożenie, dlatego sprawdzanie u niego temperatury jest bardzo istotne. Pozdrawiamy!!!
kadebo 2011.03.18 10:51
Jestem mamą dwójki dzieciaczków. Moja starsza córcia (4 lata) jak już złapie temperaturę, czyli mniej więcej raz na miesiąc-dwa, to od razu jest to temperatura prawie 40 stopni. W ubiegłym roku zdarzyła sie taka sytuacja, że Natalka miała 39,9, pojechaliśmy na pogotowie, dostaliśmy antybiotyk i oczywiście mieliśmy obniżać temperaturę. W dzień było jako tako, ale wieczorem po podaniu syropu temperatura zamiast spadać, podnosiła sie i przekroczyła 42 stopnie, spanikowana pojechałam z dzieckiem ponownie na pogotowie, aby usłyszeć że nic złego się nie dzieje. Na szczęście na dworze było zimno (luty) i to pomogło obniżyć temperaturę. Teraz moim sprawdzonym sposobem na tak wysoką temperaturę jest oczywiście syrop i zimmne okłady, na szczęście to pomaga, natomiast synek (10 miesięcy) jak juz złapie temperaturę, to na szczęście nie tak wysoką i pomagają mu syropki lub czopki od gorączki. Pozdrawiam :)
Iwona Zielińska 2011.03.18 10:13
Jestem Iwona mama 5 dzieciaków, wiec z gorączkom mam do czynienia co chwilę.Moje dzieci róznie reagują na temperaturę ale szczególnie muszę pilnować Klaudii, która nie jest na nia odporna. Zanim pojawą sie oznaki choroby angina czy zwykły ból gardła Klaudia dostaje prawie 40 stopni gorączki potem drgawki i traci przytomność .Dlatego zaraz jak zauważę że jest rozpalona dostaje leki przeciw gorączkowe i wsadzam ja do wanny i robię kąpiel schładzajaca dolewam coraz zimniejszej wody.po zbiciu do łóżka i zimne okłady co jakiś czas i tak nie przespane noce. temperatura kontrolowana co jakiś czas, az zacznie działać antybiotyk na ogół mam 3-4 dni wyrwane z życia ,bo temperatura powraca po 2 godzinach. A już koszmar jak więcej dzieci jest chorych i wszystkim trzeba mierzyć temperature pozdrawiam.
83.26.*.* 2011.03.18 09:45
witam!!!!!jestem mama dwójki dzieciaczkow Karolka lat 3 i Weroniki lat 5.Moje maluszki kazde,nawet lekkie przeziebienie,nie mowiac juz o powazniejszych chorobach przechadza z goraczka.Ostatnio Weronika zaczeła bardzo goraczkowac,nie chciała jesc,była marudna.Wygladało na to ,ze cos sie bedzie działo.A goraczka była prawie nan stop 39 stopni.wiec ja podawałam jej syropki,naprzemiennie co cztery godziny,gdyz przerwa szesciogodzinna nie wytrzymywała i dziecko lezało rozgoraczkowane.za rada mojej pani doktor raz nurofen ,a za cztery godziny panadol,do tego zimne okłady na główke i stopki.kiedy juz to nie dawało rady kapalismy ja w chłodnej wodzie.po trzech dniach wyszedł powód:paskudne zapalenie jamy ustnej.troche to trwało ale jakos dalismy rade!!!!!
89.72.*.* 2011.03.18 09:32
Witam!!! U nas w domu w razie gorączki zawsze w pogotowiu jest IBUM o smaku malinowym, córeczka bardzo rzadko choruje, ale kilka razy bardzo się przydał! Wiadomo że u dzieci gorączka może pojawić się niespodziewanie, więc taki syropik powinien być w każdym domu w którym jest maluszek. Naszej Antosi bardzo posmakował IBUM wręcz upomina się o ciuciu bo tak go nazwała. Ja po podaniu syropku zanim zacznie działać stosuje okłady biorę ściereczkę, moczę ją w chłodnej wodzie i kładę na kark dziecka, na czoło i jeszcze powinno się na nogi na wysokości kostek (ale ja już tam nie daję), zmieniam co chwilkę płucząc w wodzie ponieważ się rozgrzewa naprawdę pomaga. Antosia bardzo lubi WODĘ i CIUCIU , więc nie mam problemu ze stosowaniem takiej metody. Polecam wszystkim mamom!!! Najważniejsze to być spokojnym i nie wpadać w panikę. Pozdrawiam. mama Antosi.
Thomasoviet 2011.03.18 09:11
Jestem Tomasz,ojciec rocznej Zuzanki,która całkiem niedawną przechodziła gorączkę a raczej niedawno skończył się ten koszmar z całą chorobą,którą powodem była nagła i nie spadająca gorączka 40 stopniowa.Zaczęło się to jakieś miesiąc temu kiedy z nienacka kaszlała w nocy bez przerwy i na nic nie pomagały różnego rodzaju syropy itd. Po 3-ech dniach gorączkowania i kaszlenia postanowiliśmy z żoną wybrać się z nią do lekarza,bo raczej na nic domowe sposoby.W przychodni dali nam skierownie dziecka do szpitala natychmiastowo nie mówiąc nic.Oczywiście bez wahania pojechaliśmy na wieczór do szpitala.W szpitalu powiedziano mam że dziecko raczej troche poleży a więc nastawiliśmy się,że będziemy nawzajem przy dziecku nocować.Nie trzeba było długo czekać na odzew gorączki,bo już tej samej nocy była ponad 40 stopni i tak było przez kilka dni.Na dzień spadała na w nocy szok!Okazało się że to była grypa i trzydniówka a oprócz tego nabawiła się,jak to szpitalu,innych chorób m.in pleśniawki i po 2 tygodniowym wyjściu ze szpitala,zapalenia płuc.No już z żoną nie mieliśmy sił na to wszystko,lecz musieliśmy sobie jakoś radzić.Dziś jest już zdrowa i od choroby z gorączką minęło już 2 tygodnie i mam nadzieje,że na długo zażegnalismy gorączkę.Niedawno Zuzanka miała roczek a dokładnie 8 marca w Dzień Kobiet i nasza kobietka jest już duża dziewczynka jak na swój wiek.Pozdrawiamy wszystkich maluszków które tak cierpiały jak nasza Zuzia . Tomasz i Anna z Ostrołęki
83.24.*.* 2011.03.18 08:49
Ach ta gorączka - nie jednej mamie spędziła już sen z powiek. U nas pierwsza gorączka skończyła się od razu pobytem w szpitalu. Synuś dostał zapalenia płuc i przez około tydzień gorączkował bardzo wysoko. Przyznam szczerze, że gdyby nie opanowanie i fachowa pomoc lekarzy i pielęgniarek ja mogłabym oszaleć. Strasznie jest patrzeć na taką kruszynkę, która bardzo cierpi. "Siostry" nauczy mnie aby robić okłady dziecku - chłodzić organizm i nie podawać leków zbyt często. A jeśli chodzi o moje sposoby to zdecydowanie uważam że w takich ciężkich chwilach dla nas i pociech trzeba dziecku okazać dużo miłości i zrozumienia. Maluch boi sie i jest marudny, markotny. Dotyk mamy jej ciepło wiele zmienia. Nasz synek robił się spokojniejszy gdy leżał obok mnie a z magnetofonu leciał jakaś bajeczka... W takich chwilach trzeba zaufać swojemy instynktowi bo mama zawsze wiec jak pomóc swojemu skarbusiowi :)
83.18.*.* 2011.03.18 08:45
W razie gorączki najpierw schładzam ciało: na czoło kładę chłodny ręcznik, przecieram rączki i nóżki. Ważne!!! Aby nie wsadzać dziecka do zimnej/ letniej wody lub nie moczyć mu całych nóg - to spowoduje tylko pogorszenie stanu i dziecko poza tym zwyczajnie zmarznie!! Na obniżenie gorączki mam zestaw leków homeopatycznych, które są bezpieczne, nie zawierają salicylów i bez obaw można je podawać nawet niemowlęciu. Działają bardzo szybko i są wygodne w podaniu - małe granulki, które (starsze dziecku lubi ssać) lub rozpuszcza się w łyżeczce wody i moje dziecko chętnie wypija, w przeciwieństwie np. do "Nurofenu" czy "Panadolu" Ostatnią próbą zbicia gorączki jest czopek. W przypadku mojego dziecka, nigdy nie wypiło mi żadnego doustnego syropku dla dzieci. Na szczęście z homeopatami nie ma problemu, a ja za tym sposobem leczenie jestem całym sercem i daje ono rewelacyjne efekty.
150.254.*.* 2011.03.18 08:13
Jestem mamą 1,5 rocznej Lenki. Mój maluszek podczas gorączki robi się bardzo gorąca i czerwona na całym ciele a poza tym bawi się i wszystko jest ok. Najprostszym i chyba najbezpieczniejszym sposobem na gorączkę są czopki. Jakiekolwiek lekarstwa podaję wyłącznie w momencie gdy gorączka jest wyższa niż 38 stopni ponieważ do 38 gorączka ma pozytywny wpływ na organizm który walczy z chorobą. Drugim skutecznym sposobem jest nurofen w syropie. I nie należy zwlekać z telefonem do lekarza bo nigdy nie wiadomo czym ta gorączka jest spowodowana. Antybiotyk to już ostateczna ostateczność. Trzeci sposób, który uważam za najskuteczniejszy to podanie jednoego z powyższych lekarstw i obecność mamusi która przytula i spiewa niuni moja Lena jest na to najbardziej podatna. Magda
83.24.*.* 2011.03.18 07:36
Jestem mamą już 6-letniej Wiktorii, ale doskonale pamiętam nasze zmagania z gorączką. Bardzo przeżywałam, jak Wiktoria miała gorączkę i z uśmiechniętego dziecka zmieniała się w smutaska. Pierwsza rzecz jaką robiłam, by pomóc córeczce, zanim dojedzie lekarz to rozbieranie i przemywanie chłodniejszą wodą. To ją trochę uspokajało do wizyty lekarza. Pozdrowienia dla maluszków i rodziców - Janette ;)
lenka87 2011.03.18 00:26
Pamiętam,gdy pierwszy raz zmagałam się z gorączką u synka. Adaś miał wtedy 9 miesięcy. Po południu mój synek dostał biegunki,która pod wieczór ustąpiła. Położyłam małego spać. Synek spał już od godziny,ja jakos nie potrafiłam zmróżyć oka. Gdy poprawiałam mu kołderkę wyczułam,ze jest rozpalony. Po zmierzeniu temperatury-miał 39,6 podałam mu szybko ibum(całe szczęście,ze miałam go w domu). Podawałam synkowi dużo płynów, robiłam chłodne okłady.Gorączka spadła do 38 i znów zaczynała rosnąć-dość szybko. Zadzwoniłam na pogotowie. Pani doktor zapisała środki na biegunkę i zwiększyła dawkę syropu. Jak się okazało-mogłam maluszkowi podać większą dawkę-ponieważ jest dość dużym dzieckiem. Ja spojrzałam tylko na wiek. Gorączka spadła błyskawicznie po następnej dawce, infekcja szybko ustąpiła a już następnego dnia synek poczuł się lepiej. W nagrodę zademonstrował nam pierwszego ząbka. Teraz nie popadam w panikę-dokładnie wiem jaką dawkę synkowi mogę podać. Przeszliśmy ostatnio 3 dniówkę całkiem bez paniki. Adaś był pogodny,wesoły miał apetyt. Także podejrzewałam,ze może to właśnie to. Dzięki ibumowi,kotrolowaliśmy temperaturę.My mamy musimy zdać się na instynkt, to my znamy najlepiej nasze dziecko i dzięki miłości wiemy ,czy choroba wymaga interwencji lekarza, czy to gorączka z którą możemy walczyć w domu.Ibum pomógł nam gdy synkowi w ciągu tygodnia wychodziłóy 4 ząbki, gdy żele na ząbkowanie przynosiły chwilową ulgę -to właśnie ibum pozwolił mu zasnąć. Gorączka u niemowlaka wywołuje lęk u każdej z nas. Jednak gdy choruje małe dziecko,dzięki takim lekom jak ibum możemy troszkę spokojniej podejść do choroby.
188.33.*.* 2011.03.17 23:02
radzimy se tak ze ja stale jestem przy dzziecku kupuje mu drobiazgi zeby byl wesoly i nie myslal o horobie
80.51.*.* 2011.03.17 22:28
u nas gorączka pojawia się bardzo często,i dochodzi do 39 stopni,i strasznie ciężko jest ja zbić,i najczęsciej wieczorem ,zawsze mam w domu paracetamol w syropku,a także czopki od gorączki,a dodatkowo ochładzam wątrobę zimnymi okładami,i sprawdzam co chwilkę jaka tęmperaturka.Najszybciej spada po okładach na wątrobę.Strasznie dzieciaczki sa osłabione przy temperaturze,straszny ból dla mamusi,patrzeć na cierpienie swojego szkraba :-(
hubi 2011.03.17 21:52
Gorączka to nasza zmora ostatniego czasu... stosujemy czopki syroki i okłady wszystko na zmianęSyropek Ibum jest najtańszym na rynku z grupy ibuprofemu do tego ma bardzo wygodny sposób podawania bez zbednego brudzenia, dodatkowo stosujemy czpokiz paracetamolu i okłady z żeli, z porad koleżanki skorzystałam i położyłam okład na watrobę jest to miejsce najbardziej ukrwione i tam najszybciej można zbić goraczkę do tego nie narażając skroni na niepotrzebne zapalenie zatok. Podaję dużo płynów do picia żeby nie doszło do odwodnienia Termometr bezdotykowy jest bardzo przydatny wtedy obchodzi się bez budzenia dzieci podczas snu , żeby zmierzyć temperaurę
aganieznajoma 2011.03.17 21:27
Jak dziecko jest chore to przeżywam katusze zwłaszcza jak musi zostać w szpitalu a niestety miałam taką sytuację.Najchętniej chorowałam bym za dziecko.Moim domowym sposobem przekazywanym z dziada na pradziada jest mieszam ww równych proporcjach ocet jabłkowy i chłodną wodę. Nasączam płynem papierowe ręczniki, owijam nimi łydki, następnie przykrywam frotowym ręcznikiem. Okłady trzeba zmieniać zanim się nagrzeją. reszta ciała (łącznie ze stopami) powinna pozostawać przykryta. To jest mój nieinwazyjny sposób na gorączkę. Są czasem takie chwilę,że jak Pawełek jest chory to po prostu płaczę strasznie przechodzi ząbkowanie i muszę uważać na temperaturę i jestem w stałym kontakcie z lekarzem bo gorączka sięga nawet 39 stopni i ta bezradność czasem mnie wykańcza psychicznie. Nikt tego nie zrozumie kto nie ma dzieci.
nancy 2011.03.17 20:24
Moja niunia całe szczęście nie choruje często- do tej pory dwa razy- a ma niecałe 3 latka. Pierwszy raz w zeszłym roku i teraz w tym. Niestety choroba rozpoczynała się mniej więcej w tym samym okresie zimowym , na przełomie stycznia i lutego. Charakterystyczną cechą była szybko wzrastająca gorączka i co najgorsze w nocy. Każda mama wie, że gorączka i to u małych dzieci jest bardzo uciążliwa dla naszych kochaniutkich szkrabów i przerażająca dla rodziców. Na szczęście posiadam w domku Ibum - syropek, który można łatwo i bezpiecznie podać dzięki dołączonemu do opakowania dozownika w formie takiej mini strzykawki z podziałką ułatwiającą dawkowanie. Do tego lekarstwo ma malinowy smak, szybko działa i bardzo szybko obniża gorączkę. Każda mama powinna zaopatrzyć się w Ibum, cud malina sprawi, że wyzdrowieje dziecina. A wiadomo , że w nocy koty są bardziej czarne i po co dodatkowy stres, mama ma być pomocna dziecku, a nie zestresowana. Przecież nikt tak nie wyczuwa naszych emocji jak nasze dziecko. Polecam !
188.222.*.* 2011.03.17 20:08
Witam Kiedy moja coreczka choruje i ma temperature to az cala drze zawsze jak ma sie zaczac choroba moja corka goraczkuje :( niestety biedna cierpi przy tym bardzo jest bez silna,oczka ma slabe brak apetytu,wiec zaczynamy mala walke bo moje dziecie nie daje sobie zmierzyc temperaturki :( ale pomalenku i sie udaje jakos ja przekonac,potem staram sie zeby zjadla to co najbardziej lub jej zrobie zeby brzuszek nie byl pusty i podaje jej Nurofen dla dzieci w ten sposob zbijam temperaturke,na szczescie srodek ten dziala szybko i mala chetnie go wypija ale nie bagatelizuje tej oznaki ze cos jest nie tak,i staram sie jeszcze tego samego dnia pedzic do pediatry ale jedyny plus to ze dziecko moje bardzo duzo pije,czy zdrowa czy chora wypija duzo plynow w ciagu dnia i to mnie cieszy bardzo,staram sie ja polozyc do lozeczka robie jej oklady,a potem zaczynam czytac jej bajki,lub ogladamy tv razem zeby nie byla sama.Ciagle ja obserwuje i staram podawac przy kazdej okazji cos to przegryzienia zyby organizm nie byl slaby.
77.115.*.* 2011.03.17 19:23
Bardzo cierpię jak nadchodzi ten "dzień rodzinnego kataklizmu ",zadaję sobie ponownie pytanie dlaczego nie ja ?.Bardzo mi wówczas brak mojej kochanej babci i jej czarodziejskiego leku -soku z malin.Ostatnio za poradą reklamy zastosowałam lek IBUM i kataklizm w mojej rodzinie został pokonany ! zapewne babcia też jak my tam gdzieś jest szczęśliwa ,że choroba została pokonana.
kodle 2011.03.17 18:39
Nie zawsze nieco wyższa temperatura tj. max. do 38 stopni C oznacza, ze maluszka zaatakowało choróbsko: ciepłota ciała rośnie bowiem także w efekcie przegrzania dziecka, płaczu, czy ząbkowania. Temperatury, która nie przekracza 38 st. c nie należy obniżać lekami przeciwgorączkowymi. Natomiast, gdy moja córeczka miała gorączkę to po pierwsze nie przegrzewałam jej - leżała tylko w body, przykryta cienkim kocykiem. Poza tym dawałam jej dużo pić - to jest bardzo ważne, albo z piersi, albo wodę. Na główkę kładłam chłodną pieluszkę tetrową. Podawałam jej też czopek z paracetamolem - w zależności od wieku dziecka - różna dawka paracetamolu. Zazwyczaj po tych działaniach gorączka spadała, jeśli nie to po trzech dniach konieczna jest wizyta lekarska.
78.8.*.* 2011.03.17 18:32
witam moja córka nikola czesto choruje gdy goraczkuje trzymam zawsze ja na rekach tule by wiedziała ze przerzywam bul razem z nia zawsze uzywam cos na spadniecie temteratury w postaci płynnej gdy spada jej goraczka to mi spada kamien z serca agnieszka z wrocławia
77.115.*.* 2011.03.17 18:12
Używam starego termometru, daję IBUM i jak nic nie pomaga to pędzimy do lekarza. Pozdrawam
sdabrowa03 2011.03.17 17:44
Moja córeczka jest dla mnie całym światem , oddała bym za nia wszystko. Kiedy choruje żałuje ze nie moge przejść przez to za nią ( zapewne podobnie jak inni rodzice). Oliwka jest delikatnym dzieckiem , ząbkowanie było straszne - temperatura dochodzila do 40 stopni. Każde przeziębienie oznacza gorączke w granicach 39 stopni. Gdy nadchodzą te straszne dni w ciągu dnia podaje małej ciepły kompocik malinowy robiony przez babcie, a w nocy herbatke owocowa albo rumiankową. Do tego okłady z mokrego ręczniczka i syropki na zbicie gorączki lub czopki jeśli mała nie chce nic połknąć. No i cały czas kontroluje temperature żeby wrazie czego jechać do lekarza. Raczej unikam kąpieli w chłodnej wodzie. Sama bym nie weszła do zimnej wody w czasie gorączki a co dopiero dziecko na to skazywać no ale w ostateczności.... Nigdy niewiadomo jakiego szoku może dostać organizm i samo dziecko... Gdy Oliwka gorączkuje podaje jej zwiększoną dawke witaminki C i rosołek, oczywiście najlepszy od babci :) No i bardzo bardzo dużo miłości i czułości ( gdy nie jest chora też ją ma: ) i oczywiscie cierpliwości. Staram się być wtedy bardzo opanowana, cierpliwa no i silna aby przejść przez to z nią.
78.131.*.* 2011.03.17 17:13
Mierzenie temperatury u małego dziecka to odwieczny problem....zawsze marzyłam o tym ,aby termometr szybko zmierzył temperaturę, był bezpieczny i możliwie najbardziej dokładny ' nie kosztował fortuny! Jeśli Wasz jest takim chciałabym bardzo go wygrać ,aby móc przetestować na całej rodzinie ,w której wszyscy się niecierpliwimy czekając na wyniki przy mierzeniu temperatury powyżej 4 minut.Wygram ,przetestuję i na pewno skomentuję jeśli będzie taka możliwość:)Ja podaję vit.C syropki na zbicie gorączki zawierające paracetamol , bądź w przypadku wymiotów czopki , krótka kąpiel w temperaturze nie przekraczającej naszej temperatury ciała czyli 36,6 też jest doskonałym rozwiązaniem !Polecam!
109.243.*.* 2011.03.17 16:37
Gdy gorączka nie jest aż bardzo wysoka podaję Nurofen dla dzieci, jeżeli jednak jest wysoka to śmigam na pogotowie bo zdrowie własnego dziecka to nie przelewki. W między czasie schładzam czoło dziecka mokrą szmatką.
misia05 2011.03.17 16:23
Ja akurat teraz od kilku dni wzmagam się z tym problemem. Mój dziesięciomiesięczny synek ma zapalenie oskrzeli, dodatkowo wychodzą mu ząbki i co noc gorączkuje. Zawsze była to gorączka nie przekraczająca 38 stopni, ale wczoraj w nocy dostał 39 i 5 kresek, był cały rozpalony. Natychmiast podałam mu czopek przeciwgorączkowy, dałam do picia wywar z suszonych borówek (jest rewelacyjny na wysoką temperaturę) przestudzony oczywiście. Dodatkowo namoczoną w letniej wodzie pieluszką obmywałam mu policzki, czoło, kark oraz dłonie. Zarówno czasie gorączki jak i po jej spadku daje mu bardzo często pić, nawet zwykłej wody, żeby się biedaczek nie odwodnił. To są moje sprawdzone sposoby na spadek gorączki u mojego maluszka i mogę powiedzieć, że jak do tej pory zawsze skutkują:)
MagRad Kociszewscy 2011.03.17 15:32
Witam. My również wiele razy przeżywaliśmy gorączkę z dziećmi. Mamy dwie córki. Starsza ma 6 lat a druga ponad rok. Tak naprawdę to doświadczenia związane z gorączka mamy ze starszą córką. Gdy zaczęła chodzić do przedszkola zaczęły się choroby (więc wszystko jeszcze przed Małą). I tak oczywiście podstawowym środkiem na wysoką gorączkę jest lek przeciwgorączkowy. Wspomagająco zawsze moczenie nóżek w gorącej wodzie ( tak aby ich nie poparzyć:)), gorąca herbatka z malinkami od babci. Po tych zabiegach pod ciepłą kołderkę i bajeczka. Dodatkowo jak to przy chorobie rodzice są na usługach dziecka. Pomagała również kąpiel. Porządna kąpiel z myciem włosów, gdyż cała skóra ciała jest spocona. Córka odżywała zawsze. Cóż u młodszej córki oprócz podania leku na gorączkę i okładów podczas snu pozostaje nam noszenie, przytulanie, śpiewanie, dawanie rzeczy których raczej nie dajemy na co dzień. Ważne jest też u małego dziecka zachowanie spokoju aby go bardziej nie rozdrażnić. Nieważne jednak w jakim wieku jest dziecko. Gdy ono choruje my czujemy się też jakbyśmy byli chorzy. Pozdrawiam
anulka24 2011.03.17 15:16
Dziecko to największy skarb na ziemi dla rodziców, dlatego gdy choruje cierpimy, gdy ono cierpi. U chorych dzieci gorączka często pojawia się wieczorem lub w nocy, do rana najlepiej podać lek przeciwgorączkowy. W dzień można robić chłodne okłady na czoło i klatkę piersiową. Okłady nie powinny być zbyt zimne, pieluszka powinna być zamaczana w letniej wodzie. Możesz obniżyć temperaturę dziecka w chłodnej wodzie. Kąpiel często przynosi ulgę i odprężenie. Temperatura wody powinna być o 1-2 stopnia niższa, niż temperatura ciała dziecka. Czyli jeżeli dziecko ma 40 stopni gorączki temperatura wody powinna być około 38-39 stopni. Stopniowo trzeba obniżać temp. wody, dolewając po trochę zimnej po brzegu wanienki. Nacierać dziecko wodą od dwudziestu do trzydziestu minut. Trzeba pamiętać, iż w czasie gorączki organizm poci się i traci cenne elektrolity i wodę, dlatego dziecko trzeba ciągle poić. Jak mój synek ma gorączkę dużo go przytulam, aby był spokojny, u rozdrażnionych i niespokojnych dzieci temperatura utrzymuje sie dłużej.
Cud Malina 2011.03.17 13:17
Drodzy Rodzice:) Dziękujemy Wam za dotychczasowe odpowiedzi i czekamy na więcej:) Pamiętajcie jednak, że aby wziąć udział w malinowym konkursie, wypowiedź należy zamieścić na forum, jako zalogowany użytkownik, do czego serdecznie zachęcamy. Link do konkursu na forum jest pod tym linkiem: http://www.familie.pl/Forum-3-414/m447556-999,Malinowy-KONKURS-do-wygrania-termometry-bezdotykowe.html Widzę, że niektórzy z Was mają problem z podawaniem dziecku syropu przeciwgorączkowego. Żeby dziecko nie wypluwało leku warto podawać go za pomocą aplikatora. Taki aplikator posiada np. IBUM Malinowy. Cieszymy się także, że coraz częściej wypowiadają się tatusiowie. Macie rację, nie tylko mamom nieobce są gorączkowe sytuacje i nie tylko mamy potrafią doskonale sobie w nich radzić. Tatusiowe również. Będziemy o tym pamiętać. Pozdrawiam, Cud Malina.
Mstrzala 2011.03.17 13:04
Gorączka to paskudztwo dla małych dzieci. Małemu dziecku bardzo trudno jest zmierzyć temperaturę- taki termometr byłby bardzo przydatny. Maluszki wierzgają rączkami, kręcą się i niepokoją w trakcie wysokiej temperatury. A dopiero powyżej 38,0, a nawet niektózy specjaliści twierdzą, że powyżej 38,5, można mówić o gorączce. Póki temperatura jest niższa najlepiej robić okład na czółko lub na całe ciałko ręczniczkiem zmoczonym w wodzie. Temperatura potrafi spaść nawet o 10 kresek. Przy wyższej podajemy 3 razy dziennie lek z paracetamolem. Jeśli gorączka nadl jest wysoka można włączyć lek z ibuprofenem- ze 2 razy na dobę. Kąpiele chłodzące nie są zalecane. Więc jak najbardziej sprawdza się tu okład. Dla każdej mamy są to stresujące momenty. Lęk o zdrowie maluszka- tej istotki, która jest owocem miłości- jest najgorszy.
Anna Bartosz 2011.03.17 13:02
PRZEPRASZAM MOJA CÓRECZKA NACISNĘŁA DODAJ A JA JESZCZE NIE SKOŃCZYŁAM PISAĆ. BAWIĄ SIĘ TAK DWADZIEŚCIA MINUT. PRZEZ TEN CZAS GORĄCZKA SPADA NAWET PÓŁTOREJ STOPNIA.
Anna Bartosz 2011.03.17 12:50
MOJE DZIECI GORĄCZKA ZAWSZE DOPADA W ŚRODKU NOCY. ZASPANEMU DZIECKU TRUDNO JEST ZMIERZYĆ TEMPERATURĘ A PODANIE SYROPU NA ZMNIEJSZENIE JEJ JEST WPROST NIEMOŻLIWE. ZAWSZE W TAKIEJ SYTUACJI PODAJE CZOPEK,KTÓRY JEST WPROST NIE ZASTĄPIONY.TEMPERATURA ZACZYNA SPADAĆ PO PÓŁ GODZINIE. KIEDY SZKRABY GORĄCZKUJĄ W DZIEŃ WKŁADAM JE DO WANNY,NALEWAM WODĘ OKOŁO 35C ,WRZUCAM ZABAWKI
46.112.*.* 2011.03.17 12:15
Mój syn bardzo często choruje, ma słabą odporność zwłaszcza w porach jesień zima. Choroby bardzo ciężko przechodzimy, a żeby dał sobie zmierzyć gorączkę to już nie wiem jakich sposobów używać, poprostu boi się termometra nawet wkładania pod pachę. Od pół roku już nie byliśmy na żadnym spacerze, tylko chodzimy od lekarza do lekarz, ciągle katar, zapalenie co chwilę czegoś innego...... jest mi go tak bardzo szkoda, że te choroby przeszkadzają mu i w zabawie i w normalnym funkcjonowaniu. Jednak staramy się to nadrobić zabawami w domu, układamy klocki, oglądamy i czytamy bajki.....Czekamy na wiosnę, może ona sprawi że odporność się poprawi.......tak więc z gorączką mamy bardzo często do czynienia
193.104.*.* 2011.03.17 11:52
Jedna rzecz proszę Państwa. Portal jest dla rodziców, tak? Skąd więc zwrot w pytaniu konkursowym "drogie Mamy"? Jak rozumiem poza Waszą zdolnością pojmowania jest to, że ojciec dziecka również troszczy się o nie, pielęgnuje, a w razie choroby potrafi zmierzyć temperaturę i, ewentualnie, podać właściwy lek na zbicie gorączki. O to chodzi w tym seksistowskim wstępie? Tylko Mama? Liga broni, Liga radzi? Strasznie mnie coś takiego denerwuje. Wyobraźcie sobie, że mężczyzna również potrafi być troskliwym opiekunem, świetnym towarzyszem zabaw, potrafi zmienić pieluchę, nakarmić, wykąpać, utulić do snu. Przepraszam wszystkich, że tak poza tematem ten tekst, ale nie znoszę takiego stereotypowego myślenia. A tłumaczenia, że to taki skrót myślowy, czy podobne idiotyczne próby odwrócenia kota ogonem, sobie Państwo darujcie...
213.108.*.* 2011.03.17 11:10
Gorączce towarzyszy zwiększona potliwość, hiperwentylacja i zaczerwienienie (rozszerzenie obwodowych naczyń krwionośnych), wszystko to ma na celu schłodzenie ciała. Możemy to przyśpieszyć przykładając zimny kompres lub stosując szybką chłodną kąpiel co 20 minut. Pocenie się jest korzystne, bo pomaga w pozbywaniu się toksyn z organizmu, jednak należy brać pod uwage, że w ten sposób traci się również wodę, substancje mineralne oraz inne substancje odżywcze. Dlatego ważne jest, aby dawać dzieciom wiele płynów by zapobiec odwodnieniu. Również ważną sprawą jest właściwe odżywianie. Pożywienie powinno być łatwo przyswajalne, by zapewnić dopływ składników wymaganych przez organizm, zmniejszyć utratę mięśni i uaktywnić mobilizację tłuszczu z tkanek. Rosół z kurczaka jest dobrym przykładem takiego pożywienia. Badania wskazują, że podczas infekcji wzrasta zapotrzebowanie na pewne składniki odżywcze, takie jak witamina C oraz A, wapń, magnez, potas, sód a także inne. Podawanie rozwodnionego soku pomarańczowego jest jednym ze sposobów dostarczenia witaminy C potrzebnej białym ciałkom krwi do zwalczania infekcji. Badania wykazały, że zawartość witaminy C w białych krwinkach zwalczających czynniki patogenne zwiększa się aż stukrotnie(l). Podawanie dziecku co dziesięć minut wody wymieszanej z sokiem i szczyptą soli o niskiej zawartości sodu zapewnia wystarczające zaopatrzenie w sód i potas. Również dojrzałe banany są dobrym źródłem potasu. Ważne jest dostarczanie wapnia i magnezu, aby wspomóc rozszerzanie się naczyń krwionośnych, ułatwiając tym samym oddawanie ciepła.
mbb 2011.03.17 10:41
mój maluszek ma niespełna 3 miesiące i na szczęście na razie zbyt często nie gorączkował,zdarzyło się to raz jako reakcja na szczepionkę.Moje działanie skupiło się na tuleniu,kołysaniu i łagodnym śpiewaniu maluszkowi kołysanek:)na szczęście obyło się bez farmakologii i sama przeszła..Mam tym samym nadzieję,że w dalszym ciągu będzie omijać mój Skarb...no ale jeszcze troszkę i zaczną wyrzynać się ząbki,a wtedy zobaczymy...
195.205.*.* 2011.03.17 10:30
Jestem mamą 2 brzdąców. Córka w tym roku będzie miała 7 lat a synek 5. Jednak pojawienie się gorączki, nieważne czy dziecko ma 4 miesiące, 4, 14 czy nawet 24 lata, dla rodziców martwiących się o swoją pociechę zawsze jest ona związana z niepokojem. Wiadome jest, że coś się dzieje w organiźmie naszego dziecka niepokojącego i organizm musi stanąć do walki z nadchodzącą infekcją. Zazwyczaj czekamy do temp. 38 a potem podajemy najczęściej IBUM, aby zbić temperaturę. Rodzice wiedzą jak ważne jest wtedy, aby nie męczyć dzieci i ich dodatkowo nie stresować. Tak więc taki termometr to byłoby zbawienie dla każdego rodzica, ponieważ dziecko nawet nie wie kiedy temperatura zostala zmierzona. Starsze dzieci mają jeszcze to do siebie, że czekają na reakcję rodzica co zobaczy na słupku rtęci i jeśli wyczują strach, wtedy one też się boja. A zmierzenie temeratury nowoczesnym termometrem to pewnie raptem 3 sekundy i dziecko nawet nie zorientuje się co się dzieje.
butterfly 2011.03.17 08:47
Jestem mamą 1,9 miesięcznej Madzi. Gorączka u dziecka zawsze budzi u mnie niepokój gdyż podwyższona temperatura ciała jest zwiastunem rozwijającej się choroby u maluszka. Po pierwsze mierzę poziom gorączki, abym mogła powiedzieć lekarzowi, jaką temperaturę miało dziecko przed zastosowaniem leków przeciwgorączkowych. Dla takich małych dzieci jak moja Madzia gorączka staje się groźna, gdy przekracza 39 st. C, gdyż może wówczas bardzo szybko nastąpić odwodnienie organizmu pod wpływem wzmożonej utraty wody z potem i wydychanym powietrzem. Trzeba wtedy maluchowi koniecznie podać leki obniżające gorączkę. Najczęściej podaję preparaty w formie syropu lub czopków w dawkach dostosowanych do wieku. Jeżeli mimo podania leku, gorączka nie ustępuje zawijam dziecko w mokre prześcieradło lub jego ciało obkładam mokrymi pieluchami. Taki zimy okład na całe ciało obniża gorączkę. Skuteczne są też zimne kompresy na głowę wykonane z mokrej chusty lub z kostek lodu włożonych pomiędzy dwie warstwy miękkiego materiału np. flanelki lub pieluchy, bo przynosi to ulgę, gdyż często gorączce towarzyszy ból głowy. Kiedy udaje mi się zbić temperaturę udaję się do lekarza po konsultację, u małego dziecka nie można ryzykować, należy się upewnić że dziecku nie dolega nic groźniejszego niż tylko przeziębienie. Życzę wszystkim aby ich pociechy nigdy nie gorączkowały ;-)
83.6.*.* 2011.03.17 08:15
córeczka ma aktualnie 6 lat, jestem tatą, dlaczego tylko mamy mogą przeżywać gorączkę swojego dziecka. jeśli mojej córeczce zaczyna rosnąć temperatura, widać to po oczach, jej zachowaniu, dotykam ręką jej czoła tak na wszelki wypadek, aby się upewnić, jeśli jest jeszcze niska temperatura, sprawdzam termin ważności medykamentów przeciwgorączkowych, kontroluję rozwój sytuacji. jeśli temperatura jest już wysoka, podaję lek natychmiast, jeśli jest to jakiś wirus, to temperatura rośnie jej b. szybko. coś wie na ten temat ( był taki okres w naszym życiu, że od grudnia 2006 do stycznia 2008, wylądowaliśmy 11 razy w szpitalu, 6 razy karetką R na sygnale), bo przy tem. powyżej 39,6 córeczka traci przytomność, dlatego taki termometr bardzo by nam pomógł panować nad gorączkową sytuacją.
patryk1 2011.03.16 18:25
Mój synek Oliwierek ma 2,5 roku przeważnie jak ma gorączkę jestem z nim sam- żona jest w pracy. Trochę mnie to przeraża, nie wiem co robić ale żona zawsze mówi żeby zmierzyć temperaturę i podać syrop. Ja daję Nurofen o smaku truskawkowym, później próbuję go uśpić żeby troszkę mu przeszło,w trakcie snu robię okłady na czółko ( bo jak nie śpi to za nic nie da sobie połozyć okładu na główce) jak wstaję maluch zawsze jest troszkę lepiej. Później żona już wraca z pracy i razem już jest raźniej. Zawsze sobie pomagamy w trudnych chwilach. Oby tych chwil było jak najmniej!!! Życzę sobie i innym!
iza123 2011.03.16 17:52
Moja córeczka Izunia ma 15 miesięcy, pierwszy poważny wzrost temperatury nastąpił w 8 miesiącu, przy ząbkowaniu. Jako, że to moje pierwsze dziecko, oczywiście poradziłam się mamy CO ROBIĆ??? Zimne okłady, picie, czopki przeciwbólowe, syropki? Jak zbić najbezpieczniej gorączkę??? Niezawodny okazał się Ibum o smaku malinowym, który zresztą stosuję do dziś, kiedy tylko pojawia się gorączka, czy choćby ból spowodowany ząbkowaniem i polecam go mamom na początek, ponieważ ma pyszny malinowy smak i nie będzie problemu z podaniem go dziecku, no i oczywiście po gorączce ani śladu:)))
kingurcia 2011.03.16 17:29
Każda gorączka u mojego dziecka budzi we mnie niepokój. Jak ręką wyczuje, że malec jest gorący - zawsze sięgam natychmiast po termometr, by utwierdzić się w przypuszczeniach. W takich chwilach zawsze pragnę ulżyć malcowi i zawsze po konsultacji z lekarzem (ze względu na to, że moje dziecko ma dopiero 7 m-cy) podaję odpowiednie leki. Dodatkowo częściej niż zwykle poję malca wodą lub herbatką z malin.
charlotte1991 2011.03.16 16:17
Jestem mama 8 miesiecznej Zuzi i obecnie czekamy na drugie malenstwo:) Na goraczke podajemy nurofen pomaranczowy malutkej bardzo smakuje wiec go nie wypluwa a goraczka znika szybko. Zabieramy ja tez na noc do naszego lozka bo czuje sie bardziej pewna ze w razie czego moge odpowiednio zareagwac. Jak kazda mama bardzo przezywam gdy moja corcia jest chora a goraczka mnie przeraza. Mamy zwykly termometr i ciezko jest zmierzyc jej temperature gdy wierci sie na wszystkie strony.
iwonawiesiolek 2011.03.16 13:53
Jestem mamą 3-letniej córeczki.Cieszę się z faktu,że córcia rzadko choruje.Gorączkę Marcelinka miała raz i to całkiem niedawno.Podałam jej Ibum,który błyskawicznie zbił temperaturę.Robiłam chłodne okłady na czoło i rozpaloną buzię.Małą wykąpałam w letniej wodzie.Ubrałam w cienką piżamkę,żeby nie przegrzewac rozpalonej córki.Starałam się,aby córka nie biegała,zabawy ograniczałam do malowania i czytania książeczek,układania klocków i puzzli itp.Wietrzyłam starannie pokój Marcelinki.Po kilku dniach córka była zdrowa i wesoła.Powiedziała:Syropek BUM MI POMÓGŁ WYZDROWIEĆ-JEST FAJNY.Ja dołączam się do opini corki IBUM polecam wszystkim mamom.
195.88.*.* 2011.03.16 13:41
Witam jestem samotną młodą mamą wychowuje dwujkę dzieci. Na gorączkę i ból mam jeden lek murofen on pomaga moim dzieciom ale ocztwiście nie jest łatwo wykryć u moich 2 letnich i 1 letnich dzieci gorączke. A ja nie jestem doświatczona ponieważ mam 19 lat.A inne termometry nie działają zbyt skutecznie.
Jowitka90 2011.03.16 12:38
Witam jestem niepracującą młodą mamą... Mam śliczną córeczkę która ma 1,5 roczku =) Jest bardzo przywiązana do mnie.. Niestety jest alergikiem.. Gdy choruje zawsze (pewnie jak kazda mama) martwie sie zeby nie było to cos powaznego.. Nie spie całymi nocami i na zmiane z meżem czówamy nad naszym Skarbkiem.. Zazwyczaj stosuje wyżej opisany IBUM... Poleciła mi go moja ciocia która jest pediatrą.. Ufam ze pomoze mojej córeczce i zawsze pomaga na gorączkę i ból a dodatkowo jest przeciwzapalny.. chyba że rzeczywiście jest to coś poważniejszego to wtedy dodatkowo inny lek lub antybiotyk zlecony przez lekarza.. Gdy dziecko choruje cała uwaga skupia się na nim i wtedy naprawdę uświadam sobie jak bardzo Kocham moją córeczkę.. Nie chcę żeby cierpiała szczególnie gdy mogę jej pomóc.. dlatego podaję od razu IBUM by załagodzić objawy... Chętnie go przyjmuje wręcz uwielbia jego słodki smak.. A dodatkowo nie koliduje z innymi lekami w moim przypadku na alergie.. Naprawde Polecam innym mamą stosowanie go.. pozdrawiam Jowitka90
77.113.*.* 2011.03.16 11:52
jestem mamą małej zuzi. już nie takiej małej, ma 9 miesięcy. kiedy wyskakuje jej gorączka jest bardzo niespokojna, płacze i marudzi. kiedy temperatura nie przekracza 38 stopni oznacza to że jej organizm się broni, robię wtedy zimne okłady- moczę pieluszkę tetrową w zimnej ale nie lodowatej wodzie i przykładam na czółko, skronie smaruję sokiem z cytryny, gdyż takie metody stosowały jeszcze nasze babcie. Gdy temperastura jednak przekracza 38 stopni wtedy podaję czopek zazwyczaj paracetamol i gorączka ustepuje, wtedy dopiero kładę ją spać lecz cały czas kontroluję jej temperaturę ciała. Podaję jej dużo płynów i staram się nie przegrzewać pomieszczenia. moja córa jak dotąd gorączkowała bardzo rzadko i były to gorączki jednodniowe, jednak każda temperatura u takiego maluch powinna być kontrolowana. mama zuzi
mama1201 2011.03.16 11:20
Jestem mamą trójki dzieciaczków i jak każda mama boję się o swoje dzieci.Pomimo starań nie jestem w stanie uchronić swoich dzieci przed przeziębieniem i wtedy pojawia się gorączka,czy nawet podczas ząbkowania wtedy podaje Panadol lub Ibum skutkują natychmiast są przeciwgorączkowe i przeciwbólowe.
karolina19 2011.03.16 10:54
Chyba jak każda mama nie lubię, gdy mój synek choruję... Jest mi Go bardzo szkoda, staram się mu ulżyć w tym nieprzyjemnym stanie, ale niestety nie zawsze jest to możliwe. Najgorsza jest ta bezradność, gdy wszystko zawodzi, stan maluszka się nie poprawia, a my nie bardzo wiemy co moglibyśmy jeszcze zrobić. Gdy mały gorączkuje podaję mu syropek przeciwgorączkowy oraz dużo płynów. Synek jest bardzo ruchliwy, wiec staram się zainteresować Go zabawami, które nie wymagają zbytniego wysiłku. Układanie puzzli, czytanie książeczek w łóżeczku czy bajeczka w telewizorku. Choć na ogół nasz maluch nie śpi już w dzień zachęcam Go do snu, bo jak wiadomo chorobę lepiej przespać niż mordować się cały dzień z bolącą główką. Myślę, że ważne jest także to by maluszkowi w czasie choroby poświęcać jeszcze więcej uwagi oraz czułości. By wiedział, że nawet gdy jest mu źle i troszkę marudzi może liczyć na tulenie w bezpiecznych ramionach rodziców, głaskanie po główce czy kojące buziaki.
mamaTomka 2011.03.16 08:26
jak moj Tomeczek gorączkuje to daje mu czopka i co chwile mierzymy temperaturkę czy spada. Dużo pijemy i baaardzo dużo tulimy się. Miłość jes najlepszym lekarstwem na wszystko. no i mały czuje sie bezpiecznie.
katarzynka11 2011.03.15 21:18
Mam dwoje dzieci, a mimo to na hasło "gorączka" staję na baczność. Moje dzieci należą do tych, którym gorączka potrafi znacząco wzrosnąć w ciągu dosłownie pół godziny, więc starając się uprzedzić fakty, leki przeciwgorączkowe podaję od razu, nie czekam do jakiejś "magicznej" granicy. Mam swój termometr który służy nam już 7 lat i jestem go pewna, mimo to oczywiście w zanadrzu mam drugi, oba są elektroniczne. Mam też termometr douszny, który chociaż dobrej firmy, to jakoś nam nie podszedł, nigdy nie wiem czy dobrze zmierzyłam temperaturę. Paraliżuje mnie słowo drgawki więc zawsze uważnie obserwuję dzieciaki czy nie dzieje się im nic złego. Jak tylko mogę (i muszę oczywiście) to robię okłady na czoło, starszy synek nie protestuje, ale młodsza córcia wzbrania się przed tym jak tylko potrafi. Co do leków to mam ich całą baterię, dwa rodzaje syropów i dwa rodzaje czopków. Co jakiś czas sprawdzam, czy się nie przeterminowały, dbam o stałe uzupełniane miarę zużycia, sprawdzam dawki. Ponieważ dzieciaki jak chorują to od razu oboje, więc przyklejam wtedy kartkę na której zapisuje co, komu i kiedy podałam. Mimo to gorączka u dzieci zawsze wywołuje u mnie stres, chodzę, sprawdzam, daję pić dopóki temperatura nie spadnie. Czy jestem nadopiekuńcza? Staram się być przezorna i przygotowana na (prawie) każdą ewentualność, choć wiem, że to raczej niewykonalne.
89.76.*.* 2011.03.15 21:15
Mam dwoje dzieci, a mimo to na hasło "gorączka" staję na baczność. Moje dzieci należą do tych, którym gorączka potrafi znacząco wzrosnąć w ciągu dosłownie pół godziny, więc starając się uprzedzić fakty, leki przeciwgorączkowe podaję od razu, nie czekam do jakiejś "magicznej" granicy. Mam swój termometr który służy nam już 7 lat i jestem go pewna, mimo to oczywiście w zanadrzu mam drugi, oba są elektroniczne. Mam też termometr douszny, który chociaż dobrej firmy, to jakoś nam nie podszedł, nigdy nie wiem czy dobrze zmierzyłam temperaturę. Paraliżuje mnie słowo drgawki więc zawsze uważnie obserwuję dzieciaki czy nie dzieje się im nic złego. Jak tylko mogę (i muszę oczywiście) to robię okłady na czoło, starszy synek nie protestuje, ale młodsza córcia wzbrania się przed tym jak tylko potrafi. Co do leków to mam ich całą baterię, dwa rodzaje syropów i dwa rodzaje czopków. Co jakiś czas sprawdzam, czy się nie przeterminowały, dbam o stałe uzupełniane miarę zużycia, sprawdzam dawki. Ponieważ dzieciaki jak chorują to od razu oboje, więc przyklejam wtedy kartkę na której zapisuje co, komu i kiedy podałam. Mimo to gorączka u dzieci zawsze wywołuje u mnie stres, chodzę, sprawdzam, daję pić dopóki temperatura nie spadnie. Czy jestem nadopiekuńcza? Staram się być przezorna i przygotowana na (prawie) każdą ewentualność, choć wiem, że to raczej niewykonalne.
milady 2011.03.15 19:23
Młode mamy wiedzą że jakakolwiek anomalia u maleństwa to stres i lekka panika ale nie paraliżująca a wręcz przeciwnie skłaniająca do działania. Ja staram się jasno myśleć mierzyć temperaturę dość często by wiedzieć czy spada czy potrzebna jest wizyta u lekarza.
79.185.*.* 2011.03.15 14:58
po mojej kruszynce goraczke widać od razu, wypieki na policzkach, zalzawione oczka,brak humoru i niechęc do zabawy.zawsze staram sie nie leczyć na własną reke tylko udajemy sie od razu do pediatry.Kiedyś sama podawałam leki był to nurofen w syropku lub calpol ale bez rezultatu więc teraz podajemy czopki które działaja od razu.Goraczka mojego maleństwa budzi we mnie strach i obawy czy napewno sami sobie z nia poradzimy.Gdy moja księzniczka ma temperatuę lub jest chora to śpimy razem aby miała jąobok i mogła kontrolować jej oddech bo wiadomo,że gdy jest gorączka oddech dziecka jest szybszy.Właśnie teraz juz od prawie tygodnia zmagamy się z goraczka bo córeczka ma zapalenie jamy ustnej-chcia,labym zabrać od niej tę chorobę ale niestety to nie jest mozliwe.Mam tylko nadzieje że to juz niedługo minie.
82.139.*.* 2011.03.15 14:48
Przede wszystkim staram się nie dopuścić do gorączki.Moja córeczka codziennie pije wodę z miodem i wit.C.Jeżeli jednak dostanie gorączki wystarczy ,że wypije troszkę Ibufenu i jej przechodzi.Przyznam się,że ja równiż go stosuję na ból zęba.Jestem teraz w ciązy i ostatnio cała spuchłam.Pomógł mi Ibufen-i to nie wielka ilość ponieważ w ogóle nie stosuję żadnych środków przeciwbólowych.Mała jak była kiedyś chora od razu poprosiłam lekarza aby przypisał terapię inną niż antybiotykową-chociaż jest oczywiście najszybsza ale i szkodliwa.
beata1mm 2011.03.15 13:36
ja staram się nigdy nieleczyc dziecka na własną ręke nawet jeśli tempertaura wynosi niecałe 38 stopni zawsze jedzieny do lekarza bo sami niejesteśmy w stanie ocenić stanu naszego dziecka , u mnie największym kłopotem jest to że moja mała potrafi mnieć taki stan podgorączkowy 37,5 do 38 st i wtedy jedni muwią żeby podac lek przeciwgorączkowy drudzy że nie i wtedy jestem normalnie załamana bo nawet od fachowego lekaża słysze że niewie i żebym zrobiła jak uważam powinie byc osobny syrop na taka temperature dziecka
donpedro9 2011.03.15 13:17
Gorączka mojego dziecka zawsze budzi we mnie niepokój i poddenerwowanie. Staram nie poddawać się emocjom i efektywnie działać aby jak najszybciej pomóc mojemu skarbowi. Mam kilka żelaznych zasad, które przynoszą efekt na jakim mi zależy. Zawsze staram się dotrzeć do lekarza. Nigdy nie mogę być pewna etiologii gorączki. Dokładnie czytam i przeliczam dawki leków p/gorączkowych. Najczęściej stosuję na przemian leki na bazie paracetamolu na zmianę np z Ibupromem. Zwracam uwagę na odstępy między dawkami. W przypadku kiedy mam problemy z podaniem leku , podaję go w postaci czopka. Staram się pamiętać, że prawdziwa gorączka zaczyna się w granicach 38 stopni. Do osiągnięcia tej granicy staram się nie ingerować farmakologicznie. Okłady stosuje w granicach 40 stopni. Staram się pamiętać o tym, że anatomicznie dzieci maja dużą głowę w stosunku do ciała i nie chcę przez przypadek zbytnio ochłodzić mojego skarba. Pamiętam o odpowiednim nawodnieniu. Odwodnienie sprzyja wzrostowi temperatury. Poza tym staram sie zapewnić mojemu aniołkowi maksymalny komfort. Śpi razem ze mną, Jeśli jest taka potrzeba biorę go na ręce. Staram się go delikatnie głaskać, mówić łagodnym i spokojnym tonem. Zawsze chciała bym zabrać chorobę od niego i sama ją przechorować. Niestety nie jest to możliwe
93.105.*.* 2011.03.15 12:51
Gdy Wojtuś był malutki gorączkę traktowałam jak najgorsze zło jakie tylko mogło Nas spotkać. Strach, panika, mierzenie temperatury co 5 minut i szybki transport do lekarza. Jako niedoświadczona Matka myślałam ze temperaturę należy "zbić" od razu jak tylko się pojawi coś więcej niż 36,6. Trafiłam na dobra młoda lekarkę która mnie uspokoiła. Wytłumaczyła cały proces jaki przebiega w organizmie dziecka. Kiedy reagować a kiedy przeczekać. Nadal bałam się gorączki ale strach stopniowo opadł. Teraz już patrze na skoki temperatury bardziej na "trzeźwo". Boje się o Syna ale już mam to poczucie ze sama mogę temu przeciwdziałać lekami i nie muszę za każdym razem lądować w przychodni całodobowej. Jedyna rzeczą jaka mi pozostała po "wielkim strachu" jest częste mierzenie temperatury. Lubie mieć pod kontrolą stan rzeczy. I co jeszcze zauważyłam? Jak syn ma gorączkę zawsze ma ciepłe dłonie i uszy. Powolutku jak każda dbająca mam staje się domowym pediatrom...
paulina.84 2011.03.14 21:36
Po mojej córci podwyższoną temperaturę widać od razu, zaszklone oczka, wypieki na policzkach, tych objawów nie da się pomylić z niczym innym. Pierwszy ratunek to syrop- nurofen najlepiej o smaku malinowym. Zazwyczaj gorączka mija już po kilku minutach. Tylko raz miałyśmy taką sytuację, że konieczne były chłodne okłady na pachwiny i brzuszek. Kiedy córcia jest chora najczęściej śpi z nami, lubię mieć ja wtedy blisko, aby przyłożyć rękę do czoła.. a i ona czuje się wtedy bezpieczniej. W takich chwilach nie wystarcza miś przytulanka, potrzebni są również rodzice :)
AgaB 2011.03.14 17:52
Mojemu syneczkowi od maleńka jak występowała gorączka pomagały czopki nurofen, temperatura spadała natychmiast, teraz ma prawie 4 latka i zażywa nurofen w syropie. Sam bierze dozownik do buzi i wstrzykuj sobie syropek, uwielbia smak truskawkowy. W czasie gorączki stosuję zimne okłady i lżej ubieram synka, a na noc przykrywam synka cieniutkim kocykiem. A najważniejsze jak jest gorączka zostaję zawsze w domku z synkiem, bo obecność mamusi, czułość i słodkie całuski- to w takiej sytuacji najlepsze lekarstwo:)
80.50.*.* 2011.03.14 17:19
my z chłopakami jak zachorują to jest nie ciekawie z mierzeniem temperatury ale jeżeli już nadchodzi ten czas to moi synkowie najpierw mierzą temperaturę Misiowi Felkowi albo najlepiej tacie bo tata przy tym się trochę wygłupia. starszy syn do tego polubił i czeka na "pipanie" termometra i sam chce wyłączyć a mlodszego synka Gabysia to muszę przekupić że nie będzie boleć bo strasznie się boi,tak samo u lekarza Miś jest badany pierwszy i też dostaje naklejkę i dzieci dopiero się godzą. Na pierwszy rzut idzie syrop ibum bo jest na ibuprofenie i tylko to pomaga tylko malinka bo od potrzeby tylko ten smak przechodzi przez gardełko:) dla starszego a dla młodszego czopek i jak on nie działa to także coś silniejszego i akurat w domu znajduje sie ibum a poza tym moczę i co chwila zmieniam ręcznik albo pieluchę na nóżkach,główce. a jak to już nie pomaga to udajemy się o pomoc do zaprzyjażnionego nam doktora którego smyki polubili:)U Gabrysia o tyle jest też problem że dopiero będzie mial 2 latka i wpada po prostu w panikę jak widzi termometr a ja przechodzę gechene jak mam zmierzyć temp. jak nie ma męża w domu a jest w pracy nie mówiąc jak go się dotknie też w nocy to już jest rozbudzony i nocka z głowy i tak jest przez cały dzień.....najgorsze że pić to w czasie gorączki sami się domagają. ostatnio przez 2 mieiące synek Gabryś mi chorował na zapalenie krtani i tchawicy do tego gorączka i ani jednej przespanej godziny przez ten czas a jak miałam mu zmierzyć temp. to tak się rozryczał że sąsiadke obudził w środku nocy i się okazało że miał 41 stopni i wtedy Ibum oraz mokry ręcznik do owinięcia malca...zelżyło po godzinie do 38 a rano do lekarza i tak 2 miesiące. Jest to straszne jak maluchy obydwoje chorują bo nie daje rady z mierzeniem gorączki bo jak jeden zacznie płakać to drugi nie da już zmierzyć i wszystko w kółko-miś tata,doktor,my=gechenna
89.228.*.* 2011.03.14 14:52
moje kochane dzieci lubią syropki malinowe poniewaz maja dobry smaczek obnizaja gorączke:))lubia równiż jak robimy wraz z tatusiem okladziki na czółko i nóżki:))dużo kładziemy dzieciatka na brzuszko i lubimy bardzo sie przytulac dzieci bardzo sie uspokajaja:))))
Cud Malina 2011.03.14 11:55
Drogie Mamy, zapraszam do udzielania odpowiedzi w konkursowym wątku, który znajduje się tutaj: http://www.familie.pl/Forum-3-414/m447556-999,Malinowy-KONKURS-do-wygrania-termometry-bezdotykowe.html :)
motylek85 2011.03.14 11:25
Gorączka....no cóż w tym przypadku pomaga tylko syropek obniżający temperaturkę córcia lubi je ponieważ mają słodziutki smak. Duuuuuuużo się przytulamy i leżymy w łóżeczku odpoczywając. Duuuuużo pijemy. Zimne okłady czy letnia kąpiel odpadają bo Sandi jest wtedy bardzo drażliwa więc syropek to jedyny ratunek :)
kasia89tn 2011.03.14 10:09
Zeszły rok był dla nas bardzo ciężki pod względem chorób. Mateusz poszedł do przedszkola i praktycznie non stop chorował, więc w walce z gorączką wypracowałam już chyba mistrzostwo :P Samo zmierzenie temperatury przebiega u nas w trzech etapach: najpierw ja mierzę temperaturę ulubionemu misiowi Mateusza, potem Mateuszowi, a na końcu Mateusz mierzy temperaturę mnie :) Jeśli tylko na termometrze pokazuje się podwyższona temperatura to po pierwsze podaję małemu syrop (koniecznie malinowy, bo inne smaki mu nie pasują). A żeby podanie nie było takie proste, to muszę to robić za pomocą dozownika dołączonego do syropu, a nie łyżeczką (dla Mateusza to największa atrakcja). Potem sprawdzają się zimne okłady i pojenie dziecka. Nawet jeśli Matuś nie chce pić, to i tak wciskam w niego pojedyncze łyżeczki wody, bo u nas gorączce zawsze towarzyszą wymioty, a co za tym idzie - groźba odwodnienia :( Podczas choroby staram się spędzać jak najwięcej czasu spędzać z synkiem i głównie czytam mu książeczki, bo wtedy łatwiej mu się zasypia. A przy chorobach regeneracyjny sen jest jak najbardziej wskazany...
monik231 2011.03.14 10:08
Ja jak Madzia była mała na gorączkę podawałam Nurofen w czopkach, miałam wtedy pewność że wszystko się wchłonie i że zadziała szybko. Teraz stosuję Nurofen w zawiesinie do picia, smak ma bardzo dobry i z wypiciem nie ma problemu.. często jest upominanie się o jeszcze. Zresztą ibuporofen skutecznie obniża gorączkę. Nurofen jest też dobrym lekiem przeciwbólowym. Ostatnio jak Madzia miała gorączkę robiłam jej też zimne okłady na czoło i to jej pomagałoi jest bardzo skutecznym sposobem...
ka_omka 2011.03.14 09:30
My ostatnio dość często walczymy z gorączką 8-miesięcznej Lili. Kilka dni temu znowu mała dostała temperatury. Oczywiście bez paniki czekałam na dalszy rozwój sytuacji, ale gdy po drzemce mała wstała cała rozpalona sięgnęłam po termometr. Po chwili zobaczyłam 39,6 !!!!! Ojjjj tu mógł pomóc tylko dobry syropek na gorączkę. Na szczęście mała lubi takie 'malinkowe słodkości'. Po pół godzinki gorączka zaczęła spadać. Jednak wieczorkiem znowu wysoka temperaturka - wtedy do syropku dołączają chłodne (lecz nie za zimne) okłady i kąpiel w letniej wodzie. Jeżeli gorączka nie ustępuje zawsze konsultujemy się z lekarzem i zawsze daję małej dużo pić, chociaż Lila nie zawsze akurat ma ochotę na picie :/ Gdy planujemy dłuższy pobyt u babci czy cioci także zabieramy za sobą syrop przeciwgorączkowy, by w razie konieczności nie biegać po nocach po aptekach. Największy problem jest z mierzeniem temperaturki - mała się złości i denerwuje, a gdy trzeba zmierzyć temperaturkę późno w nocy – rozbudza się, grymasi... jest wtedy taka bezbronna, a ja czuję się bezradna... :(
monikastalka 2011.03.14 09:02
Mam rocznego synka.. Zdażyło się już pare razy, że Oliwierek miał gorączkę. Często na skutek wychodzenia ząbków ale również choroby..Gdy pierwszy raz Oliwierek miał gorączkę peditra zalecił jemu czopki przeciwgorączkowe.. Często Oliwierek był spocony. Jak najczęściej zmieniałam mu ubrania.Obniżyłam temperaturę w pokoju ale tylko o parę stopni, żeby nie było dużej różnicy.Dawałam dużo napojów. Czasami robiłam również okłady na czoło i klatkę piersiową.
asiawojtekkarolcia 2011.03.13 18:13
ale super konkurs, od dawna choruję na taki termometr!