Macie jakieś sposoby na przetrwanie, gdy lepsza połowa robi zakupy a wy jej towarzyszycie?
30 listopada 2016 17:31 | ID: 1355104
W samochodzie rozłożyć siedzenie i się zdrzemnąć
30 listopada 2016 17:32 | ID: 1355105
He he he - mąż jakoś nadąża za mną jak jesteśmy w galerii, ja nie narzekam...
30 listopada 2016 17:35 | ID: 1355106
He he he - mąż jakoś nadąża za mną jak jesteśmy w galerii, ja nie narzekam...
Grażynko może nie narzekasz, ale może mąż?
30 listopada 2016 17:42 | ID: 1355110
A ja się nie dziwię mężczyznom. Sama nie lubię galerii. Człowiek "się na łazi" i nic nie kupi.
30 listopada 2016 17:42 | ID: 1355111
He he he - mąż jakoś nadąża za mną jak jesteśmy w galerii, ja nie narzekam...
Grażynko może nie narzekasz, ale może mąż?
On może tak po cichu czasami i narzeka ale jakoś daje radę i chodzi ze mną a jak mu się znudzi to siada sobie na ławeczce a my z córką "buszujemy"...
30 listopada 2016 17:45 | ID: 1355113
Drogie panie. Przypominam, że to strefa taty. Chyba, że uważacie, że wasi męzowie to "lepsze połówki".
30 listopada 2016 17:47 | ID: 1355115
Ale oprócz Ciebie to chyba nie ma tu innego taty, sam ze sobą nie będziesz pisał?
30 listopada 2016 17:51 | ID: 1355118
Ale oprócz Ciebie to chyba nie ma tu innego taty, sam ze sobą nie będziesz pisał?
Nie, ale jak ja wpadłem na forum Familie i zajrzałęm do strefy taty to nic ta nie było. A tak jeśli zbłądzi tu jeszcze jakiś facet to chociaż coś zobaczy.
30 listopada 2016 17:53 | ID: 1355120
Ja w imieniu męża się... wypowiadam... można...
30 listopada 2016 17:56 | ID: 1355126
Ja w imieniu męża się... wypowiadam... można...
Pewnie, że można.
30 listopada 2016 20:11 | ID: 1355176
Mój mąż nie lubi żadnych zakupów. Ani w centrum handlowym, ani w marketach.... Stara się tego unikać:) Mówi, że zbyt długo mi tak schodzi i na zakupy zazwyczaj jeżdżę sama.
30 listopada 2016 20:55 | ID: 1355181
Mój mąż nie lubi żadnych zakupów. Ani w centrum handlowym, ani w marketach.... Stara się tego unikać:) Mówi, że zbyt długo mi tak schodzi i na zakupy zazwyczaj jeżdżę sama.
Czyli "ból głowy" to strategia obu płci.
30 listopada 2016 21:31 | ID: 1355194
Mój mąż nie lubi żadnych zakupów. Ani w centrum handlowym, ani w marketach.... Stara się tego unikać:) Mówi, że zbyt długo mi tak schodzi i na zakupy zazwyczaj jeżdżę sama.
Czyli "ból głowy" to strategia obu płci.
Nie tak całkowicie;) Mąż po prostu nie cierpi zakupów, mówi zawsze, ze ma mnóstwo pracy w garażu i musi zrobić coś co powinno być zrobione wczoraj:) Hi hi hi..
30 listopada 2016 21:42 | ID: 1355198
Lubi nie lubi czasem musi i tyle. Ja sama nie przepadam za to mój M. lubi poczytać produkty, powybierać.. a ja bym szybko te które znam i już mnie tam nie ma.. Na naszych zakupach to ja się wkurzam że tak długo..
30 listopada 2016 22:22 | ID: 1355215
Lubi nie lubi czasem musi i tyle. Ja sama nie przepadam za to mój M. lubi poczytać produkty, powybierać.. a ja bym szybko te które znam i już mnie tam nie ma.. Na naszych zakupach to ja się wkurzam że tak długo..
30 listopada 2016 22:28 | ID: 1355218
Lubi nie lubi czasem musi i tyle. Ja sama nie przepadam za to mój M. lubi poczytać produkty, powybierać.. a ja bym szybko te które znam i już mnie tam nie ma.. Na naszych zakupach to ja się wkurzam że tak długo..
No tak! Zwłaszcza w OBI
30 listopada 2016 22:32 | ID: 1355220
W sumie to ja też mam takie działy w sklepach, gdzie posiedziałbym sobie dłużej.
30 listopada 2016 22:35 | ID: 1355223
Eee np. w ciuchy chodzę sama.. nikt nie marudzi że za długo.. ewentualnie z koleżanką. Gorzej jak to faceta trzeba ubrać..
30 listopada 2016 23:56 | ID: 1355252
Eee np. w ciuchy chodzę sama.. nikt nie marudzi że za długo.. ewentualnie z koleżanką. Gorzej jak to faceta trzeba ubrać..
Facet ubiera się w pierwszą rzecz. Trzeba mu pokiwać głową i nie marudzić. Wtedy jest bezboleśnie dla obu stron.
1 grudnia 2016 11:15 | ID: 1355271
Eee np. w ciuchy chodzę sama.. nikt nie marudzi że za długo.. ewentualnie z koleżanką. Gorzej jak to faceta trzeba ubrać..
Facet ubiera się w pierwszą rzecz. Trzeba mu pokiwać głową i nie marudzić. Wtedy jest bezboleśnie dla obu stron.
To już by był sukces! A najlepiej nie zabierać go w ogóle a ubrać już w domu. Jak się w gusta trafi to ma się wtedy niezmiernie szczęśliwego faceta
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.