Lubicie i nosicie chusty lub szale? Jakie? Na codzień czy jako dodatek do wieczorowych kreacji?
Ja ostatnio znalazłam taką, którą po pierwsze traktuję jako szalik, ale również jako okrycie wierzchnie zastępujące cieńki sweterek. Mam też straszną ochotę na sprawienie sobie prawdziwej pięknej chusty góralskiej. Ale nie jakiegoś tam badziewia sprzedawanego na Krupówkach, tylko prawdziwej chusty z jedwabnymi frędzlami. Pamiętam, że dwano, dawno temu, gdy nosiło się jeszcze stroje regionalne moja prababcia takową miała. Niestety znalezienie takiej w obecnych czasach jest dość trudne.