Wymiana zawartości szafy
Przychodzą takie momenty gdy coś jest na kogoś z naszej rodziny za małe, za duże lub zniszczone. Zazwyczaj takich rzeczy jest więcej niż jedna. Gdy widzicie konieczność wymiany zawartości szafy to robicie to od razu w całości czy systematycznie dokupujecie na przykład po jednej, dwóch rzeczach miesięcznie?
- Zarejestrowany: 07.10.2011, 10:47
- Posty: 40
Ja rozmiar xs noszę od jakichś 15 lat (z kilkumiesięczną przerwą na ciążę ), więc prędzej coś ulega zniszczeniu niż z tego wyrastam. I muszę przyznać, że mam duży problem z rozstawaniem się z ubraniami, nawet jeśli ulegną zniszczeniu. Zazwyczaj potargane spodnie, czy bluzka jeszcze długo ze mną zostają i służą do chodzenia "po domu" lub do sprzątania. Albo po prostu leżą, bo żal wyrzucić. Chyba liczę na to, że pojemność mojej szafy będzie rosła wprost proporcjonalnie do liczby nowo zakupionych ubrań. Odkąd jestem "na swoim" ani razu nie wyrzuciłam żadnego ubrania
. Wcześniej robiła to za mnie mama, bo jakoś nie przywiązywała się tak emocjonalnie do nich jak ja
- Zarejestrowany: 08.02.2011, 18:52
- Posty: 683
Wymianę ekspresową zrobiłam tylko w ciąży - teraz wróciłam do starych ciuszków i dokupuję pojedynczo tylko ;)
Nieraz robię w szafie rewolucje i usuwam te rzeczy, w których przez dłuższy czas nie chodziłam. Kiedyś wszystko oddawałam na PCK, a teraz albo składuję w pudłach na poddaszu, albo palę.
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
zależy czy mogę sobie pozwolić finansowo na większą czy mniejszą wymianę zawartości szafy. co roku jeździmy naq wyprzedaże. wtedy kupujemy dość dużo ciuchów dla dzieci i mają na kolejny sezon,rok. nasze ciuchy dokupujemy w przypływie gotówki lub po prostu :)
Nigdy nie mam tak, że muszę wymieniać całą szafę. Zwykle stopniowo w miarę potrzeb kupuję różne rzeczy np. dla Julki coraz większe. Nie wyobrażam sobie takiego wydatku, jak wymiana wszystkich rzeczy!
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
czasem odwiedzam też ciuchlandy i wtedy kupuję i większe ciuszki dla dzieci,żeby były na kiedyś
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Ja mam tak, że raz schudnę (wtedy rzeczy dla mnie za duże komuś wydaję),a potem znów przytyję (tych za małych już nie wydaję, bo wciąż mam nadzieję, że znów schudnę, czasem tylko coś dam mojej Mamie i mówię wtedy, że pożyczam). Jeśli zaś chodzi o dzieci, to rzeczy po dziewczynach wydaję rodzinie, która ma trojaczki,a po Wojtku wszystko daję Kamie dla Wiktora, a ona później te rzeczy przekazuje dalej. Tak w naszej rodzinie działa pomoc i wymiana ubrań dziecięcych
Calej szafy nigdy nie wymienilam, zawsze stopniowo :)