Wczoraj Małżonek stwierdził, że koszul nigdy nie jest w szafie za dużo. Odparłam, że to tak samo jak z damskimi torebkami... zawsze jakaś nowa się przyda na kolejną okazję. Ale wydaje mi się, że ta prawidłowość nie dotyczy tylko torebek i koszul. czego Waszym zdaniem nigdy nie jest w szafie za wiele i czemu nie potraficie się oprzeć wychodząc na zakupy?