Pochwalcie się kobietki jaką macie najdroższą rzecz w swojej szafie( może to być odzież bądź buty)
16 marca 2011 10:03 | ID: 454098
Mam płaszcz za 8 stówek:) Ale, że go kupiłam i mi się potem przestał podobać, to dałam go ociąć. Ogólnie rzeczy codzienne nie przekraczają u mnie jakichś mega sum....
16 marca 2011 10:09 | ID: 454102
U mnie tak jak już napisałam, Karola ma droższe rzeczy odemnie i do tego ma ich naprawdę sporo. Ale nie umiem sie opanować jak widzę coś ładnego. A buty to uwielbiam jej kupować. W sezonie ma ich zazwyczaj powyżej 15 par. Wiem,ze to dużo ale ja pooprostu lubię jak wszystko do siebie pasuje:)
16 marca 2011 10:45 | ID: 454169
Wydaje mi się że ciuszki Kubusia są najdroższe. Szczególnie te wyjściowe.
16 marca 2011 10:59 | ID: 454194
Mialam kiedys fiola na punkcie firmowek i gdy pracowalam zawsze sobie cos kupilam. Teraz kilka swietnych spodni lezy sobie gleboko w szafie, bo po ciazy schudlam i wszystko mi doslownie spada z tylka.
Co najdrozsze...hm na pewno buty - mam tez plaszcz ze skory i jakies kiecki. Ale jakis mega pieniedzy nie wydalam.
Dzieciom to buty zawsze kupuje porzadne, jakies adidaski czy przejsciowki. Mala ma troche firmowek, ale wyszperanych w lumpkach;-)
16 marca 2011 12:54 | ID: 454326
A ja mam torebkę oryginalny Dolce&Gabbana ale nie mam pojecia, ile kosztowała, bo dostałam ja od zamożnej cioci.
Sama nigdy nie kupiłam sobie nic do ubranai powyzej 100 zł.
16 marca 2011 13:01 | ID: 454338
U mnie tak jak już napisałam, Karola ma droższe rzeczy odemnie i do tego ma ich naprawdę sporo. Ale nie umiem sie opanować jak widzę coś ładnego. A buty to uwielbiam jej kupować. W sezonie ma ich zazwyczaj powyżej 15 par. Wiem,ze to dużo ale ja pooprostu lubię jak wszystko do siebie pasuje:)
Oj ja też jestem maniaczką butów, a do tego jeszcze torebek...nazbierałam tego trochę zanim zaczęłam na synunia wydawać
16 marca 2011 13:05 | ID: 454342
Mam szpilki dolce gabbana za ok 1000zł
16 marca 2011 13:05 | ID: 454345
nie kupuję drogich ubrań bo wolę kupić sobie kilka tańszych niż jedno drogie, chyba że się w czymś napradę "zakocham"
tylko adidaski kupuję firmowe, bo mam jedne lub 2 pary i starczą mi na lata , bo niewiele w nich chodzę
za to lubię firmowe perfumy...ale też oczywiście bez przesady
16 marca 2011 13:06 | ID: 454347
Wydaje mi się że ciuszki Kubusia są najdroższe. Szczególnie te wyjściowe.
dokładnie hehe teraz stroję Kubusia :)
16 marca 2011 13:08 | ID: 454348
Sukienka 100dniówkowa 220zł jestem zdania, że wolę mieć dwie tańsze rzeczy niż jedną drogą ;)
16 marca 2011 13:09 | ID: 454350
nie kupuję drogich ubrań bo wolę kupić sobie kilka tańszych niż jedno drogie, chyba że się w czymś napradę "zakocham"
tylko adidaski kupuję firmowe, bo mam jedne lub 2 pary i starczą mi na lata , bo niewiele w nich chodzę
za to lubię firmowe perfumy...ale też oczywiście bez przesady
o z tymi perfumami też sie zgadzam!
lepiej mieć jedne porządne niż kilka podróbek - ale w 180-200 mozna sie zmieścic, kupując 30ml :)
ale tego to nie mam w szafie, raczej na połce w łazience :)
16 marca 2011 13:10 | ID: 454353
Mam szpilki dolce gabbana za ok 1000zł
szalenstwo ale pewnie sa rewelacyjne
16 marca 2011 13:20 | ID: 454362
Garsonka za którą zapłaciłam około 300,00 zł i tyleż samo za płaszcz ciążowy :) reszta nabytków w normie cenowej (maksymalnie do 100,00 zł)
16 marca 2011 14:16 | ID: 454483
A ja lubię drogie rzeczy - choć nie cena odgrywa tu rolę. Gdy coś mi się spodoba i wyglądam w tym fajnie a na dodatek stać mnie na taki wydatek to to sobie kupuję. Ale nie gardzę też ciuszkami "no name" za kilka złotych. Bo z metką nigdzie nie chodzę. I liczy się przede wszystkim jakość oraz to jak dana rzecz na mnie wygląda - albo jak ja w niej wyglądam.
16 marca 2011 14:19 | ID: 454492
te drozsze rzeczy ale nie zawsze sa lepsze gatunkowo
16 marca 2011 14:32 | ID: 454513
najdrozsze?
hmmm....
jeansy za 200zł
i buty za 150 a reszta allegro i secondhandy;)
16 marca 2011 15:41 | ID: 454624
Sukienkę koktajlową z Londynu za 500 funtów kupioną dawno temu gdy nosiłam rozmiar 40 ....do dzis ja mam w szafie bo szkoda mi jej oddać...może kiedys schudnę, a jak nie to przynajmniej w trumnie mnie przykryją
A z takich rzeczy co ostatnio - to torebkę skórzaną za 500 zł
Buty fajne wczoraj kupiłam za 10 zł
16 marca 2011 15:43 | ID: 454626
Sukienkę koktajlową z Londynu za 500 funtów kupioną dawno temu gdy nosiłam rozmiar 40 ....do dzis ja mam w szafie bo szkoda mi jej oddać...może kiedys schudnę, a jak nie to przynajmniej w trumnie mnie przykryją
A z takich rzeczy co ostatnio - to torebkę skórzaną za 500 zł
Buty fajne wczoraj kupiłam za 10 zł
No to niezłe porównanie torebka za 500zł, sukienka za 500funtów i buty za 10zł
16 marca 2011 15:43 | ID: 454627
p.s wyznaję zasdę że nie stać mnie na rzeczy tanie...co z tego że kupie cos tanio jak po 2-3 miesiącach nie nadaje się to do noszenia....
16 marca 2011 15:44 | ID: 454628
Sukienkę koktajlową z Londynu za 500 funtów kupioną dawno temu gdy nosiłam rozmiar 40 ....do dzis ja mam w szafie bo szkoda mi jej oddać...może kiedys schudnę, a jak nie to przynajmniej w trumnie mnie przykryją
A z takich rzeczy co ostatnio - to torebkę skórzaną za 500 zł
Buty fajne wczoraj kupiłam za 10 zł
No to niezłe porównanie torebka za 500zł, sukienka za 500funtów i buty za 10zł
W Carrefour są fajne buty i tanio więc tam jeżdżę jak cos na szybko potrzebuje i tanio p.s sukienka trochę ponad 500 funtów kosztowała, a torebka niecałe 500 zł ( bez 2 zł).
Nie wspomne o perfumach bo te lubie dobrych marek i nigdy nie żałowalam kasy na nie
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.