Ulubione wdzianko okiem partnera - Forum

A moj Grzegorz wręcz przeciwnie - nie przepada za pizamkami w zwierzaczki czy dzieciece wzorki. Twierdzi, ze wygladam w nich jak dziecko (co z racji mojego wygladu jest oczywiste+ ten dziecinny deseń...)

Ogólnie lubi mnie w spódniczkach.

Mąż nie lubi, jak chodzę w spodniach:) Ja chodzę tylko w spodniach:) On uwilbia mnie w spódniczkach, ja spódniczki nie ubiorę:)

Nic mi nie wiadomo o nie lubianych ubraniach. Ulubione oczywiście spódniczki

Ja myślę, że mój chyba nie zauważa co mam na sobie

Mój na ogół też, ale spódniczke zauważy, bo zdarza sie ona raz do roku:))))

Partnera nie mam, ale mam kolegow w pracy, ktorzy absolutnie nie akceptuja mnie w spodniach  wszelkiego rodzaju sukienki i spodniczki sa jak najbardziej pozadane i najlepiej buty na obcasie...legginsy czasem ujda w zaleznosci od tego do czego sa ubrane.

...nie zauważa nic nietaktownego albo nie mówi, ale z nocnych ciuszków, to zdecydowanie koszulka nocna z kotkiem...

Mój chyba zauważa bo czasami mówi, że to nie za bardzo mi - pasuje... Ale na ogół jest dobrze z tym. Nie ma on raczej takiej rzeczy, której u mnie nie lubi lub baaardzo lubi...

A odwracając:

1. Lubię jak nosi sztruksy ( nie wiem czy to się tak pisze) i koszulę do tego:) Bardzo mi sie ten zestaw podoba

2. Jest jedna rzecz- nie lubię jak się długo nie goli i to mi przeszkadza

Oj też tego nie lubię ! Mój luby na szczęście musi golić się codziennie, ale najgorzej jest jak ma urlop - wtedy robi sobie wolne od golenia i wygląda jak Rumcajs!

Też tego nie lubię,a  niestety musze mu o tym przypominać!

A z ciuszków to jednak w niczym nie wyglada tak seksownie jak w lekko rozpietej białej koszuli - bardzo rzadko mam okazję go w niej widzieć....:)

Ulubiony zestaw:Uwilebia kiedy powracam do stylu sportowego.

Jeśli chodzi o to czego nie lubi kiedy noszę to zawsze mówi,że mi we wszystkim jest ładnie.

Elu, mój ma to samo! do pracy musi się golić, ale jak ma wolne to zarasta! najgorzej jest na urlopie...

anusia (2011-01-16 15:10:21)

Elu, mój ma to samo! do pracy musi się golić, ale jak ma wolne to zarasta! najgorzej jest na urlopie...

Najgorzej, gdy ten urlop trwa 3 lub 4 tygodnie ! Po 7 dniach ma kryzys, bo Go zaczyna swędzieć, ale jak go przetrwa to... możecie sobie wyobrazić. Oczywiście mam swoje sposoby na Niego 

ulubione:spódniczki i mocno wycięte bluzki, buty na obcasach   ( pozwoliłam mu wybrać dla mnie kozaki- no i mam! długie do kolan na 10 cm obcasie- idealne do biegania za dzieckiem! ale za to kupił mi fajną futrzaną czapę bo mu się moja nie podobała )

nie znosi: zdejmij wreszcie te obsiepane dresy! (często to słyszę- ale one są takie wygodne!)

pchelka (2011-01-16 15:13:56)

anusia (2011-01-16 15:10:21)

Elu, mój ma to samo! do pracy musi się golić, ale jak ma wolne to zarasta! najgorzej jest na urlopie...

Najgorzej, gdy ten urlop trwa 3 lub 4 tygodnie ! Po 7 dniach ma kryzys, bo Go zaczyna swędzieć, ale jak go przetrwa to... możecie sobie wyobrazić. Oczywiście mam swoje sposoby na Niego 

no właśnie, my wyjeżdżamy na cały wrzesień , a S. nawet golarki ze sobą nie bierze. swędzenie go nie przeraża , bo zawsze ma ze sobą fenistil-uczulenie na słońce. za to ja pod koniec września spaceruję z kopką siana przy boku

ja go lubię w spodniach materiałowych i koszuli

nie znoszę : w za duzych rzeczach - myśli ze jest grubszy niż jest

Generalnie mój nie lubi mnie w czarnym !zaraz się krzywi !!Ubieram się jak mi wygodnie bo raczej nie zwraca na to uwagi....Za to za elegancko ubranymi babkami to się ogląda!!!

Mój mąż jest dość wymagający. gdybym się zgodziła wymieniłby mi całą szafę pod siebie. jednak z reguły nie narzeka. Lubi jak się ubieram elegancko i seksownie. Nie przeszkadza mu też dominujący sportowy styl. Często chwali moj ubiór, zwraca uwagę na szczegóły, lubi dobrej jakości ciuchy i uwielbia kupować mi buty.

Ślubny mnie lubi generalne we wszystkim... Choć najbardziej gdy ubieram sie kobieco i elegancko: spódniczki, ładne buciki, płaszczyk... A latem zwiewne spódnice i bluzeczki na ramiączkach... :) Ja też wolę siebie w spódniczkach i sukienkach...