Dziewczyny, nośmy sukienki!!! - Forum

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

129 odp. Strona 3 z 7 Odsłon wątku: 25424

usunięty użytkownik

2009-04-29 08:56:49

29 kwietnia 2009 08:56 | ID: 21894

Kiedy ostatnio miałyście na sobie sukienkę lub spódniczkę? Tak po prostu, bez szczególnej okazji? 90 proc. kobiet nie rozstaje się ze spodniami. Kobieta w pięknej, kobiecej sukience na ulicy to rzadkość! Proponuję zmowę sukienek - jutro wszystkie dziewczyny z familie ubierają sukienkę albo spódniczkę. Co Wy na to?

<- 1 2 3 4 5 6 7 ->

42
aśka r

Zarejestrowany: 31-03-2009 15:19 . Posty: 3249

2010-03-01 15:35:45

1 marca 2010 15:35 | ID: 155419

a1410 napisał 2010-03-01 15:16:23
Czyli jaką mnie Boże stworzyłeś, taką mnie masz. Podobnie tłumacza się grubasy, sepleniący, czy śmierdziele, których pot cuchnie jak skóra starego capa.Akurat chód jest tą wadą, wyeliminowanie której zależy w największym stopnu od rodziców, a właściwie od ich zaangażowania. Moja córka, chociaż nie ma X-ów, też miała od dziecka tendencje do stawiania nóg do środka, chociaż ani w rodzinie żony, ani w mojej, nikt tak nie chodził. Od poczatku oboje z żoną poważnie zajęliśmy się sprawą i przy pomocy doboru odpowiedniego obuwia, ciągłego zwracania uwagi oraz wysłania córki na dwuletnie zajęcia z gimnastyki artystycznej cel osiągnęliśmy i dzisiaj córka chodzi jak modelka.Nie wiem, czy przypominasz sobie początki telewizyjnej kariery Grażyny Torbickiej? Otóż nie dość, że miała ona wadę wymowy/lekkie seplenienie/, to dodatkowo tembr jej głosu brzmiał jak jęk zarzynanego koguta. Lata pracy nad sobą doprowadziły do tego, że dzisiaj po wadzie wymowy nie ma już śladu, a jej głos brzmi zupełnie przyjemnie.Tak więc tuszowanie wad jest największym błędem, jaki robią kobiety. Nie wiem, czy mają swoje otoczenie za ślepców, czy za idiotów, ale nas tak łatwo nie da się oszukać. Lużna tunika nie ukryje opasłości, a dezodorant nie zabije smrodu potu. W pierwszym przypadku trzeba mniej jeść, a w drugim zmienić dietę, bo nieprzyjemny zapach potu najczęściej wiąże się z zakłóceniami w przemianie materii wynikającymi ze złej diety, lub ze zbyt mocnego przyprawiania potraw...
Albo jesteś idiotą albo nie rozumiesz tego co napisałam. Nie każdy ma rodziców którzy mają pier..lca na punkcie wyglądu swoich dzieci i nie zawsze dobre jest dla dziecka żeby uczyć je myślenia że mają być modelkami chociaż nie znaczy to że nie należy dbać o dzieci. A poza tym według Ciebie to już osoby które czują się dobrze jak są grube (bo takie też są) i takie które są w stanie sobie radzić ze swoimi problemami już nie mają prawa żyć? Nie każdy chce być modelem czy modelką (często przez takie naciskanie na wygląd one są po prostu chore). Moja córka urodziła się z krzywymi nóżkami bo niestety odziedziczyła to i mimo tego faktu zrobię wszystko żeby jej pomóc zniwelować to ale nie tylko dla wyglądu ale przede wszystkim dla jej zdrowia ponieważ widzę jak jej babcia męczy się i jak ją bolą stawy przy chodzeniu a ona niestety ma tak bo kiedyś na wsiach ludzie nie mieli takiego dostępu do lekarzy co teraz. Ale nie wiem czy podołam temu ponieważ mam też jednocześnie dużo większe problemy ze starszą córką o które też muszę dbać bo ma bardzo dużo chorób przewlekłych, które mogą jej bardzo utrudnić życie a nie decydować o wyglądzie.
43
a1410

Zarejestrowany: 17-02-2009 18:36 . Posty: 1981

2010-03-01 15:43:35

1 marca 2010 15:43 | ID: 155422

aśka r napisał 2010-03-01 15:35:45
Nie każdy ma rodziców którzy mają pier..lca na punkcie wyglądu swoich dzieci i nie zawsze dobre jest dla dziecka żeby uczyć je myślenia że mają być modelkami chociaż nie znaczy to że nie należy dbać o dzieci.
Korekta chodu to nie jest żaden pier.olec, tylko zwykłe dbanie o zdrowie dziecka, bo wada chodu prowadzi po latach do uszkodzeń stawów biodrowych, a nawet może być przyczyną kłopotów z naturalnym rodzeniem. I chodzenie jak modelka nie ma tutaj nic do rzeczy, ono jest tylko efektem ubocznym dobrze wykonanej pracy nas-rodziców...
44
usunięty użytkownik

2010-03-01 15:49:58

1 marca 2010 15:49 | ID: 155430

a1410 napisał 2010-03-01 15:43:35
Korekta chodu to nie jest żaden pier.olec, tylko zwykłe dbanie o zdrowie dziecka, bo wada chodu prowadzi po latach do uszkodzeń stawów biodrowych, a nawet może być przyczyną kłopotów z naturalnym rodzeniem. I chodzenie jak modelka nie ma tutaj nic do rzeczy, ono jest tylko efektem ubocznym dobrze wykonanej pracy nas-rodziców...
no tu się akurat z Tobą zgodzę....
Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...
45
a1410

Zarejestrowany: 17-02-2009 18:36 . Posty: 1981

2010-03-01 15:50:19

1 marca 2010 15:50 | ID: 155432

I jeszcze jedno; nie pisałem o osobach chorych, mających od urodzenia pouszkadzane stawy, pisałem o zupełnie zdrowych kobietach, które człapiąc jak ruskie czołgi twierdzą, że tak ma być, bo tak je stworzyła natura, a po latach, gdy stawy nie wytrzymują takich "naturalnych" kroków, stanowią one wdzięczny obiekt dla różnych chirurgów-ortopedów oraz staja się stałymi klientkami przychodni i szpitali....
46
aśka r

Zarejestrowany: 31-03-2009 15:19 . Posty: 3249

2010-03-01 15:57:23

1 marca 2010 15:57 | ID: 155437

a1410 napisał 2010-03-01 15:43:35
Korekta chodu to nie jest żaden pier.olec, tylko zwykłe dbanie o zdrowie dziecka, bo wada chodu prowadzi po latach do uszkodzeń stawów biodrowych, a nawet może być przyczyną kłopotów z naturalnym rodzeniem. I chodzenie jak modelka nie ma tutaj nic do rzeczy, ono jest tylko efektem ubocznym dobrze wykonanej pracy nas-rodziców...
Ale ja nie przeczę temu że korekta chodu jest konieczna tylko odnoszę się do Twojej wypowiedzi że wszyscy co są grubi sepleniący itp się tak tłumaczą. A co ciekawe przytoczyłeś przykład Pani Torbickiej gdzie dziwię się że sepleniącą ktoś ją wprowadził do telewizji dzisiaj osoby które chcą tam pracować to już muszą mieć super wymowę i dykcję. Gdzie byli jej rodzice? Co nie stać ich było z własnej kieszeni korygować jej problemy? A mnie ma być stać na wszystko. A co będzie jak mnie nie będzie stać? Zabiorą mi pewnie dzieci z powodu że nie mam możliwości na ich wychowanie?
47
dziecinka

Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21 . Posty: 26147

2010-03-01 16:06:09

1 marca 2010 16:06 | ID: 155441

a1410 napisał 2010-03-01 15:50:19
I jeszcze jedno; nie pisałem o osobach chorych, mających od urodzenia pouszkadzane stawy, pisałem o zupełnie zdrowych kobietach, które człapiąc jak ruskie czołgi twierdzą, że tak ma być, bo tak je stworzyła natura, a po latach, gdy stawy nie wytrzymują takich "naturalnych" kroków, stanowią one wdzięczny obiekt dla różnych chirurgów-ortopedów oraz staja się stałymi klientkami przychodni i szpitali....
Napisane z humorem:) chodzi o te czołgi. Ale tu troszkę polemizuje. Bo panom np. podobają się obcasy. A jak wiadomo, to one często sa przyczyna chorób nóg. Czy w tym przypadku tez radzisz zdrowo stąpać i rezygnować z butów na obcasie?
48
dziecinka

Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21 . Posty: 26147

2010-03-01 16:07:09

1 marca 2010 16:07 | ID: 155442

aśka r napisał 2010-03-01 15:57:23
Ale ja nie przeczę temu że korekta chodu jest konieczna tylko odnoszę się do Twojej wypowiedzi że wszyscy co są grubi sepleniący itp się tak tłumaczą. A co ciekawe przytoczyłeś przykład Pani Torbickiej gdzie dziwię się że sepleniącą ktoś ją wprowadził do telewizji dzisiaj osoby które chcą tam pracować to już muszą mieć super wymowę i dykcję. Gdzie byli jej rodzice? Co nie stać ich było z własnej kieszeni korygować jej problemy? A mnie ma być stać na wszystko. A co będzie jak mnie nie będzie stać? Zabiorą mi pewnie dzieci z powodu że nie mam możliwości na ich wychowanie?
wiesz, miała znajomości, to nie musiała umieć mowić...
49
aśka r

Zarejestrowany: 31-03-2009 15:19 . Posty: 3249

2010-03-01 16:17:55

1 marca 2010 16:17 | ID: 155452

dziecinka napisał 2010-03-01 16:07:09
wiesz, miała znajomości, to nie musiała umieć mowić...
No właśnie a ja swoich dzieci nie będę uczyć że mają mieć znajomości.
50
dziecinka

Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21 . Posty: 26147

2010-03-01 16:26:04

1 marca 2010 16:26 | ID: 155464

tez tego nie lubię...
51
a1410

Zarejestrowany: 17-02-2009 18:36 . Posty: 1981

2010-03-01 16:28:41

1 marca 2010 16:28 | ID: 155470

dziecinka napisał 2010-03-01 16:06:09
Bo panom np. podobają się obcasy. A jak wiadomo, to one często sa przyczyna chorób nóg. Czy w tym przypadku tez radzisz zdrowo stąpać i rezygnować z butów na obcasie?
Prawidłowo ukształtowany but nie będzie przeszkadzał w chodzeniu nawet, jeżeli obcasem będzie szpilka, pod warunkiem jednak, że będzie ona podpierała piętę w środku, a nie na końcu buta, oraz nie będzie zbyt wysoka. Nauka chodzenia na obcasie była jednym z elementów korekty chodu naszej córki, obcasy były początkowo 5-6cio, a potem nawet 8mio-10cio centymetrowe. Dzisiaj śmiga w szpilkach jak baletnica, chociaż pilnuje się, żeby jednak nie były wyższe niż 8cm, bo twierdzi, że do tej wysokości obcasa czuje się komfortowo, a w wyższych butach musi się pilnować i samochód źle się jej prowadzi...
52
aśka r

Zarejestrowany: 31-03-2009 15:19 . Posty: 3249

2010-03-01 16:37:33

1 marca 2010 16:37 | ID: 155475

a1410 napisał 2010-03-01 16:28:41
Prawidłowo ukształtowany but nie będzie przeszkadzał w chodzeniu nawet, jeżeli obcasem będzie szpilka, pod warunkiem jednak, że będzie ona podpierała piętę w środku, a nie na końcu buta, oraz nie będzie zbyt wysoka.Nauka chodzenia na obcasie była jednym z elementów korekty chodu naszej córki, obcasy były początkowo 5-6cio, a potem nawet 8mio-10cio centymetrowe. Dzisiaj śmiga w szpilkach jak baletnica, chociaż pilnuje się, żeby jednak nie były wyższe niż 8cm, bo twierdzi, że do tej wysokości obcasa czuje się komfortowo, a w wyższych butach musi się pilnować i samochód źle się jej prowadzi...
Zobaczymy jak będzie biegała w ciąży i po (no ale to inna sprawa) a myślenie takie o wyglądzie ogólnie szkodzi ponieważ już w Ameryce zdarza się że rodzice dziecku 11 letniemu kupują w prezencie na urodziny np operacje plastyczną uszu (bo ma np odstające) i wmawiają wszystkim że o tym marzył.
53
usunięty użytkownik

2010-03-01 16:41:06

1 marca 2010 16:41 | ID: 155476

a moim skromnym zdaniem - ważne jest samopoczucie kobiety. mając piękne nogi, chowają w spodniach przed "pożądliwymi" spojrzeniami "facetów" oraz "małolatów" - i czują dyskomfort takiej sytuacji. wiec chód może być jakąś przyczyną, ale nie tylko :)
54
aśka r

Zarejestrowany: 31-03-2009 15:19 . Posty: 3249

2010-03-01 16:48:03

1 marca 2010 16:48 | ID: 155478

sopel napisał 2010-03-01 16:41:06
a moim skromnym zdaniem - ważne jest samopoczucie kobiety.mając piękne nogi, chowają w spodniach przed "pożądliwymi" spojrzeniami "facetów" oraz "małolatów" - i czują dyskomfort takiej sytuacji.wiec chód może być jakąś przyczyną, ale nie tylko :)
A co ciekawe to często kobiety bywają gorzej zawistne pod tym względem i mogą rzucać kąśliwe uwagi. A co do uwag Grunwalda to po pierwsze niech sam polata w szpilkach po zakupy i wtedy niech się powymądrza a po drugie są takie choroby kręgosłupa gdzie w żadnym wypadku kobieta nie może nosić obcasów.
55
Tigrina

Zarejestrowany: 26-11-2009 23:06 . Posty: 4674

2010-03-01 21:44:38

1 marca 2010 21:44 | ID: 155670

a1410 napisał 2010-03-01 16:28:41
Prawidłowo ukształtowany but nie będzie przeszkadzał w chodzeniu nawet, jeżeli obcasem będzie szpilka, pod warunkiem jednak, że będzie ona podpierała piętę w środku, a nie na końcu buta, oraz nie będzie zbyt wysoka.Nauka chodzenia na obcasie była jednym z elementów korekty chodu naszej córki, obcasy były początkowo 5-6cio, a potem nawet 8mio-10cio centymetrowe. Dzisiaj śmiga w szpilkach jak baletnica, chociaż pilnuje się, żeby jednak nie były wyższe niż 8cm, bo twierdzi, że do tej wysokości obcasa czuje się komfortowo, a w wyższych butach musi się pilnować i samochód źle się jej prowadzi...
Spróbuj pochodzić w "szpilkach" 17-18 godzin, to będziesz mógł się wymądrzać na ten temat. Zawsze na wesela zakładałam buty na dość wysokich, jak dla mnie obcasach: 8-10 cm (choć niska raczej nie jestem), bo lepiej pasowały do większości moich sukienek niż półbuty na małym obcasie, ale po każdym weselu miałam przez następny dzień opuchnięte stopy (praca niestety na stojąco). Nie były to nawet szpilki, tylko obcasy o dość szerokim obcasie, prawidłowo położonym względem stopy. Zastanawiam się, jak może prowadzić samochód w "szpilkach", moja znajoma też w "szpilkach" "śmigała", nad samochodem tez podobno panowała w tych butach, ale od czasu stłuczki z jej winy zmienia w samochodzie buty na takie, w których "czuje" autko
56
dziecinka

Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21 . Posty: 26147

2010-03-01 22:04:25

1 marca 2010 22:04 | ID: 155682

a1410 napisał 2010-03-01 16:28:41
Prawidłowo ukształtowany but nie będzie przeszkadzał w chodzeniu nawet, jeżeli obcasem będzie szpilka, pod warunkiem jednak, że będzie ona podpierała piętę w środku, a nie na końcu buta, oraz nie będzie zbyt wysoka.Nauka chodzenia na obcasie była jednym z elementów korekty chodu naszej córki, obcasy były początkowo 5-6cio, a potem nawet 8mio-10cio centymetrowe. Dzisiaj śmiga w szpilkach jak baletnica, chociaż pilnuje się, żeby jednak nie były wyższe niż 8cm, bo twierdzi, że do tej wysokości obcasa czuje się komfortowo, a w wyższych butach musi się pilnować i samochód źle się jej prowadzi...
o obcasach to rzeczywiście słyszałam gdzies,ze najlepsze są te około 8 cm, niezależnie od wzrostu kobiety.O reszcie nie słyszałam. A choroby nóg oraz kręgosłupa to jednak fakt.
57
usunięty użytkownik

2010-03-02 08:05:05

2 marca 2010 08:05 | ID: 155845

a1410 napisał 2010-02-27 11:35:00
To określenie to pewnie kacze nogi lub kaczy chód, gdyż te dziewczęta, które maja nogi wygięte w lekkie x, gdy do tego chodzą na płaskim obcasie/a to przy spodniach raczej reguła/, to bardzo często stawiają stopy do środka, co w efekcie wywołuje wrażenie chodu kaczki. Gdy taka dziewczyna jest czasem zmuszona założyć szpilki, to wygląda już nie tylko komicznie, ale nawet żałośnie...
Znaczy się potwierdzam regułę i jestem wyjątkiem. Płaskie buty to tylko w góry... bo bez przesady, ale na Giewoncie moje mogi mogą wyglądać jak nogi babochłopa :) Dzisiaj Was zmartwię - mam spodenki, kanciaki takie przed kolanko... spódnica uległa destrukcji podczas wczorajszego karmienia Młodego kwaśnicą.
taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
58
usunięty użytkownik

2010-03-02 08:12:21

2 marca 2010 08:12 | ID: 155850

a1410 napisał 2010-03-01 16:28:41
Nauka chodzenia na obcasie była jednym z elementów korekty chodu naszej córki, obcasy były początkowo 5-6cio, a potem nawet 8mio-10cio centymetrowe.
Mogę zapytać kiedy żeście jej zafundowali takie szkolenie i kto był nauczycielem chodzenia w butach na obcasie? Mam nadzieję, że miała trochę więcej niż 2 lata co oznacza, że niekoniecznie tak od razu od początku się tą wadą zajęliście :)
a1410 napisał 2010-03-01 15:16:23
Moja córka, chociaż nie ma X-ów, też miała od dziecka tendencje do stawiania nóg do środka, chociaż ani w rodzinie żony, ani w mojej, nikt tak nie chodził. Od poczatku oboje z żoną poważnie zajęliśmy się sprawą i przy pomocy doboru odpowiedniego obuwia, ciągłego zwracania uwagi oraz wysłania córki na dwuletnie zajęcia z gimnastyki artystycznej cel osiągnęliśmy i dzisiaj córka chodzi jak modelka.
taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
59
a1410

Zarejestrowany: 17-02-2009 18:36 . Posty: 1981

2010-03-02 16:27:20

2 marca 2010 16:27 | ID: 156485

Pierwszy raz córka założyła obcasy chyba w wieku 12-13 lat i zrobiła to pod okiem żony. To żona była też nauczycielką chodzenia na obcasach, w tym także na szpilkach, bo sama także lubi szpilki i dobrze się w nich czuje... @Tigrina Nikt nie mówi o kilkunastu godzinach w szpilkach i to jeszcze codziennie. Szpilka na nodze zgrabnej kobiety jest jak delikatna felga aluminiowa na ładnym samochodzie; obie wyglądają ślicznie, ale przemieszczać się na nich jest trudno. Zresztą, tak samo nie wyobrażam sobie kilkunastu godzin dziennie w adidasach, bo smród własnych nóg mógł by zabić...
60
usunięty użytkownik

2010-03-02 16:34:33

2 marca 2010 16:34 | ID: 156490

Ja jestem fajna i w ogóle jak jestem sobie tu anonimowa. Bo na ulicy to nikt by się za mną nie obejrzał.
Poproszę odrobinkę dobrego humoru...
61
a1410

Zarejestrowany: 17-02-2009 18:36 . Posty: 1981

2010-03-02 17:57:54

2 marca 2010 17:57 | ID: 156576

A tak na marginesie; każdej młodej mamie, których tutaj chyba jest najwięcej, polecam posłanie córki, gdy skończy 6-7 lat, na zajęcia z gimnastyki artystycznej. Takie zajęcia dodają dziewczynce gracji, uczą tego że trzeba być wyprostowaną, pokazują jak prawidłowo stawiać stopy oraz jak ładnie się poruszać. Ogólnie bardzo podnoszą samoocenę dziecka oraz dodaja jej sex appealu. Czyli same plusy, pod warunkiem, że akcja trwa tylko dwa-trzy lata i nie przeradza się w zabójczo wyczerpującą rywalizację sportową...

<- 1 2 3 4 5 6 7 ->

Mój adres e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie	Zaznacz jeśli chcesz logować się automatycznie

Dziewczyny, nośmy sukienki!!! - Forum

Wątek: Dziewczyny, nośmy sukienki!!!