Czasem jeszcze ciepło albi zimno wcześniej a jednak zimowe ubrania tak naprawdę wyciągamy dopiero na wszystkich świętych. To jak by przelom jesieni i zimy. Wyciągamy już wtedy ciepłe palta i buty. Na wiosenny przełom to wygląda na Wielkanoc. Czasem nawet pogoda nie ma znaczenia..
Czy u was też tak jest? Obserwujecie taki zjawiska?