mój to wszystkie spodnie wiesza nie na wieszak tylko na ten uchwyt metalowy i żeby coś znaeżć musze najpierw powywalac te spodnie! mówiłąm sto razy jemu, żeby sobie wieszął na swojej połówce! ale to grochem o ścianaę!
przed pobytem w szpitalu, wyskładałam wszytskie ubrania w szafie! 4 razy prosiłam meza, aby przywiózł mi do szpitala jakieś podkoszulki! W pierwsyz dzięń przywiózł mi górę od piżamy, w drugi swoją jakąs koszulke, w trzeci dzień bluzkę na ramiączkach a w cwarty dzień nic. Powiedział, że nie ma nic w szafie! mówiłam, że sa ułożone w kosteczkę! kiedy przyjechałam do domu pokazałm gdzie to było! a on powiedział, że myślał, ze to nie bluzki! taka ślepota z niego!