Jutro mijają 3 lata od Katastrofy Smoleńskiej. To była ogormna tragedia - i to chyba jedyny fakt, co do którego nikt nie ma wątpliwości... Reszta... Cóż, hipoteza goni hipotezę...
Jak Wy sądzicie: czy zrobiono wszystko, by wyjaśnić tę tragedię? Czy wiemy już co się stało, czy nadal krążymy w miejscu? Jak teraz, po 3 latach, podchodzicie do tej sprawy?