Wpływ rodziców na zawód dziecka - Forum

Nie naciskali ale wyrosłam wśród problemów pracowych swojej mamy i jakoś tak poszłam po tej linii:) Całkiem dobrowolnie:)

Moi rodzice chcieli tylko, żebym się uczyła. Kierunku studiów mi nie wybierali

Mi rodzice także dali wolną rękę bo mi ufali. Jednak wybór jest podświadomy. Tak jak pisze Iza... Moi rodzice zmieniali prace, nie pracowali w wyuczonym zawodzie więc nie miałam żadnego wzorca. Żałuję... Teściowa jest położną i gdybym miała w rodzinie położną wcześniej, to odważyłabym się studiować to, co naprawdę bym chciała... Po prostu zabrakło mi wtedy kogoś, kto udzieliłby mi wszelkich informacji i zainteresował odpowiednio wcześnie.

Sama sobie wybrałam kierunek studiów, moje rodzeństwo również. Ale wszyscy idziemy torem "techniczno-ścisłym",po rodzicach. Nigdy sobie nawet nie wyobrażałam studiowania jakiejś filologii, filozofii, politologii. Wyssane z mlekiem matki, zafascynowana umysłem ścisłym ojca - tak zostałam już uformowana. Na pewno miało to wpływ na wybór studiów i w ogóle na mnie :)

Mnie rodzice do niczego nie zmuszali i ja też nie zamierzam wybierać za moje dzieci tego co będą robiły w życiu.

Napewno będzie mi zależało na tym aby się wykształciły, ale w jakim kierunku to ich wybór.

Wspierano mnie w wyborach, które sama podejmowałam:)

Nic dodać, nic ująć, u mnie było identycznie.

U mnie rodzice w ogole nie decydowali za mnie kim mam zostac. Ze starsza siostra bylo inaczej. Mama miala marzenie by byla krawcowa. Zostala nie ale zawodu swojego nienawidzi. Ja sama wybieralam liceum, szkole srednia. Mysle ze takie podejscie jest najlepsze- zostawic wolna reke dziecku. Kazdy chcialby miec prawnika czy lekarza w rodzinie ale to chodzi o przyszloac dzieci a nie nasze niespelnione ambicje.

Moi rodzice absolutnie nie wtrącali się co do mojej edukacji.

Sama sugerowałam chłopcom moim że chciałabym mieć syna wojskowego lub policjanta.Młodszy Rafał tak troszeczkę poszedł za moją sugestią ale mówi że on się do munduru nie nadaje

Na początku trochę próbowali wyperswadować pewne rzeczy, ale w końcu postawiłam na swoim i nie żałuję. Nie ma nic gorszego w wychowaniu, niż zmuszenie dziecka do podjęcia danego zawodu. A znam takie sytuacje... Efekt? Dziecko wymęczyło się  w 'odpowiednio' wyprofilowanym liceum, a potem zostało upchnięte w Wyższej Szkole Machania Widłami na tym określonym kierunku. rodzice płacą grube pieniądze - dziecko olewa. za kilka lat zostanie z niczym.

Nie, zawsze sama podejmowałam decyzje zarówno odnośnie szkoły średniej, jak i studiów. Jakby wywierali na mnie jakiś nacisk to pewnie byłabym nauczycielką :)

Nie zmuszali, nie naciskali...

Sama decydowałam.

sama wybrałam swój zawód ....

Moi rodzice dali mi wolną rękę. Były tylko pytania czy chciałabym pójść do takiej czy takiej szkoły.
Wydaje mi się jednak, że w sytuacji gdy np. rodzice mają biznes wymagający opkreślonego zawodu, to chcieliby go przekazać swojemu dziecku i przygotować go do prowadzenia tego biznesu poprzez zdobycie określonego wykształcenia i praktyki.

mnie dali wolną rękę i z calegos erca im za to dziękuję- skońcyzłam adminsitarcję, wyszłam za mąż, mam 2 dzieci, świetną pracę:) wszystko co osiągnęłam zawdzięczamw  dużej mierze moim rodzicom.