Ludzie czasami mówią, że chcieliby wygrać 20 mln itd. Ja nie chciałabym mieć takich pieniędzy, tym bardziej nie od razu. Obawialabym się, że coś moze się w głowie przestawić. Gdybym była milionerką pewnie nie mogłabym spać spokojnie. Bałabym się czy ktoś nie zrobi krzywdy moim bliskim dla okupu. Bałabym się nieuczciwych przyjaciół. Bałabym się stracić pieniądze, bo to chyba jeszcze bardziej może namieszać w głowie niż zyskanie ich.
Chciałabym wygrać 300 000 zł na mieszkanie i urządzenie go i zarabiać ok 2000 zł netto miesięcznie w pracy, którą można nazwać stałą, zamiast obawiać się o jej utratę. Taka sytuacja by mnie satysfakcjonowała. Wiem, że w miarę jedzenia apetyt wzrasta i nie obraziłabym się, gdybym miała dostawać 5000zł miesięcznie lub prowadzić własny biznes, który zostawię dzieciom, w miarę je zabezpieczając materialnie.
Ile chciałabym mieć pieniędzy?
Tyle żeby mieć własne mieszkanie, utrzymać się w nim, mieć odłożone 2000zł na czarną godzinę i żeby wystarczało mi na normalne, zwykłe życie + rozrywka typu: raz w miesiącu kino, raz w miesiącu książka, dwa razy wypad do lokalu, stówka do świnki.
A Wy ile chcielibyście mieć pieniędzy?