Czy pytacie Waszych partnerów o zgodę na wydatki? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Czy pytacie Waszych partnerów o zgodę na wydatki?

40odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 6497
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    11 października 2011, 08:34 | ID: 657082

    Jesteście zależni finansowo od swoich partnerów? Czy każdy wydatek ustalacie wspólnie? Czy musicie konsultować każdy nawet najmniejszy zakup?

    Avatar użytkownika kwadracik
    kwadracikPoziom:
    • Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
    • Posty: 11242
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    11 października 2011, 08:37 | ID: 657086

    Konsultuję tylko te wieksze wydatki,przy drobnych nie ma takiej potrzeby.Robie to z własnej nieprzymuszonej woli,uwazam,że powinien wiedzieć na co wydaję nasze wspólne pieniądze.

    Użytkownik usunięty
      2
      • Zgłoś naruszenie zasad
      11 października 2011, 08:38 | ID: 657088

      Pomimo, ze z mezem oboje mamy dochod (na razie) to i tak wszystkie wydatki ustalamy wspolnie - czasami moga sie zdarzyc drobne wydatki o ktore nie pytam meza albo on mnie no bo ja jestem na miescie, mam dzien wolny i jestem ze znajoma to nie bede o kazda pierdole dzwonila czy pytala go o pozwolenie ale jakis wiekszy wydatek jak np kurtka na zime nowa dla mnie ktora pochlonela jakas czesc budzetu powiedzialam mu, ze po 4 latach czas na nowa przyjal do wiadomosci i nie bylo problemu.

      Użytkownik usunięty
        3
        • Zgłoś naruszenie zasad
        11 października 2011, 08:38 | ID: 657089

        Nie pytam na zasadzie: "czy mogę kupić?" tylko rozmawiam: "co powiedziałbyś, gdybyśmy kupili..." To chyba lepsza forma.

        Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
        • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
        • Posty: 7326
        4
        • Zgłoś naruszenie zasad
        11 października 2011, 08:54 | ID: 657112

        Mamy wspolne pieniądze i ja zarządzam sferą domowa, jedzenie , ciuchy, a mąż motoryzacyjną paliwo części, jedno drugiego nie kontroluje, ja nie wtrącam się w jego samochodowe wydatki, bo mu ufamm, a on też mnie nie musi kontrolować bo nie ma takiej potrzeby, ale są kobiety imężczyźni ktorzy żyją dniem dziesiejszym, dziś wydadzą a jutro na chleb nie ma i takich trzeba kontrolować.


        Większe wydatki konsultujemy.

        Avatar użytkownika Isabelle
        IsabellePoziom:
        • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
        • Posty: 21159
        5
        • Zgłoś naruszenie zasad
        11 października 2011, 09:04 | ID: 657120

        Konsultujemy zaciąganie kredytów i większe wydatki. Omawiamy wspólnie.

        Natomiast jak chcę kupić sobie coś tylko dla siebie nie pytam podobnie jak Cent.

        Liczymy natomiast na nasze "zdrowe rozsądki";)

        Ostatnio edytowany: 11.10.2011, 09:05, przez: Isabelle
        Użytkownik usunięty
          6
          • Zgłoś naruszenie zasad
          11 października 2011, 09:14 | ID: 657127
          myosotis24 06 (2011-10-11 10:38:21)

          Nie pytam na zasadzie: "czy mogę kupić?" tylko rozmawiam: "co powiedziałbyś, gdybyśmy kupili..." To chyba lepsza forma.

          ja podobnie, ale nie rozliczamy sięz jakichś drobnostek, wspólne decyzje podejmujemy co do większych wydatków a tak na co dzień to kupujemy co trzeba bez konsultacji. Kto akurat jest w mieście robi zakupy i tyle :)

          Użytkownik usunięty
            7
            • Zgłoś naruszenie zasad
            11 października 2011, 09:29 | ID: 657143

            Tylko ważne wydatki konsultujemy.

            Użytkownik usunięty
              8
              • Zgłoś naruszenie zasad
              11 października 2011, 09:31 | ID: 657146
              karola_gab i (2011-10-11 11:29:41)

              Tylko ważne wydatki konsultujemy.

              U nas tak samo.

              Użytkownik usunięty
                9
                • Zgłoś naruszenie zasad
                11 października 2011, 10:42 | ID: 657198

                Konsutujemy się tylko przy większych zakupach. Nie infpormujemy się ile wydaliśmy na codzienne zakupy - mamy ustaloną kwotę na miesiąc i miescimy się w niej, to wystarcza.

                Avatar użytkownika Tuptuś24
                Tuptuś24Poziom:
                • Zarejestrowany: 05.10.2011, 17:00
                • Posty: 241
                10
                • Zgłoś naruszenie zasad
                11 października 2011, 11:06 | ID: 657205
                coccodrill o (2011-10-11 12:42:09)

                Konsutujemy się tylko przy większych zakupach. Nie infpormujemy się ile wydaliśmy na codzienne zakupy - mamy ustaloną kwotę na miesiąc i miescimy się w niej, to wystarcza.

                U nas identycznie, też mamy ustaloną kwotę w której się mieścimy. 

                Avatar użytkownika wosana
                wosanaPoziom:
                • Zarejestrowany: 23.10.2010, 11:06
                • Posty: 286
                11
                • Zgłoś naruszenie zasad
                11 października 2011, 12:03 | ID: 657231

                u mnie tylko maz zarabia i jak narazie to nie pytam tylko informuje to trzeba kupic i to jak jest kasa to kupujemy jak nie to odkladamy zakup na kiedy indziej ;-) jedynie maz nie informuje mnie ze chce kupic tylko po fakcie informuje mnie o zakupieniu czegos co nie zawsze mi sie podoba bo czasem sa to zbedne rzeczy

                Avatar użytkownika Sonia
                SoniaPoziom:
                • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
                • Posty: 112855
                12
                • Zgłoś naruszenie zasad
                11 października 2011, 12:22 | ID: 657240

                Większe wydatki ustalamy wspolnie. Np zakup auta, czy lodówki. Wspólnie też planujemy budżet domowy na dany miesiąc. Ustalamy kwotę i jest ok. Co do coedziennych wydatków, to raczej ja się tym zajmuję. Zakupy i t d są na mojej głowie.

                Użytkownik usunięty
                  13
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  11 października 2011, 13:07 | ID: 657262

                  Codziennych zakupów absolutnie nie konsultuję (chyba, że pytam, co robimy na kolację). To ja wiem, co jest najbardziej potrzebne w domu.

                  Większe wydatki oczywiście konsultujemy, ale nie nazwałabym tego pytaniem o zgodę. Wspólnie ustalamy finansowe priorytety.

                  Avatar użytkownika Melisa
                  MelisaPoziom:
                  • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
                  • Posty: 8231
                  14
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  11 października 2011, 13:48 | ID: 657284

                  Oczywiście, że nie ;)

                  Avatar użytkownika Maniuśka
                  ManiuśkaPoziom:
                  • Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
                  • Posty: 4401
                  15
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  11 października 2011, 14:26 | ID: 657304

                  Codzienne wydatki ni ekonsultuję bo to ja zazwyczaj robię zakupy potrzebne nam albo robimy je razem większym sklepie.Jeśli mamy potrzeby kupna jakiś ubran to nie konsultuję.Jesli są to większe wydatki takie powyżej 100 zł  i jest to jedna lub dwie rzeczy w sensie akcesoria to tak.Ale od jakiegoś czasu ustalamy budżet ile możemy wydać i co trzeba kupić bo chcemy trochę kasy zaoszczędzić na kupno samochodu

                  Avatar użytkownika monaaa71
                  monaaa71Poziom:
                  • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
                  • Posty: 28735
                  16
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  11 października 2011, 14:27 | ID: 657305

                  nieee...zależy od wydatków. jeśli kupuję coś dla siebie to napomknę mężowi,że wybieram się na zakupy. jeśli zakup dotyczy nas obojga,dzieci,domu to ustalamy wspólnie

                  Avatar użytkownika oliwka
                  oliwkaPoziom:
                  • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
                  • Posty: 161880
                  17
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  11 października 2011, 14:54 | ID: 657327

                  Nie pytam ale i tak mówię co kupiłam i ile wydałam - już tak mam... a raczej mamy bo mężuś też mi mówi.

                  Użytkownik usunięty
                    18
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    11 października 2011, 15:32 | ID: 657354
                    Mama Julki (2011-10-11 15:07:45)

                    Codziennych zakupów absolutnie nie konsultuję (chyba, że pytam, co robimy na kolację). To ja wiem, co jest najbardziej potrzebne w domu.

                    Większe wydatki oczywiście konsultujemy, ale nie nazwałabym tego pytaniem o zgodę. Wspólnie ustalamy finansowe priorytety.

                    U nas dokładnie tak samo. Miałabym dzwonić ze sklepu czy mogę kupić masło, bo się kończy czy tylko te pomidory, których kupno ustaliliśmy?

                    Większe tak, ale bardziej na zasadzie 'a  może byśmy kupili cośtam' lub 'wiesz, takie tu to by się przydało, co myślisz?'

                    Avatar użytkownika gosia090307
                    gosia090307Poziom:
                    • Zarejestrowany: 09.11.2010, 15:20
                    • Posty: 466
                    19
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    11 października 2011, 18:01 | ID: 657498
                    annas82 (2011-10-11 11:31:16)
                    karola_gab i (2011-10-11 11:29:41)

                    Tylko ważne wydatki konsultujemy.

                    U nas tak samo.

                    i u mnie też tak samo :) 

                    Avatar użytkownika asiula221
                    asiula221Poziom:
                    • Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
                    • Posty: 2868
                    20
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    11 października 2011, 18:04 | ID: 657501

                    Obecnie nikogo nie pytam bo jestem sama. W poprzednim związku każde miała swoje pieniądze i swoje wydatki. Według mnie związek polega na wspólnocie a więc większe wydatki powinno się ustalać wspólnie.