Zastanawiałem się długo w którym dziale umieścić ten temat , bo i tu by pasował i tam był na swoim miejscu .
Otóż wyjaśnijcie dla mnie proszę czym jest takie zjawisko jak w ostatniej dobie wzrost waluty zachodniej ( w tym Euro-waluty i dolara) wobec niezbitego faktu jakim jest "upadek ( może tylko chwilowe potknięcie- ale jednak) gospodarki tych państw .
Grecja - bankrut , Włochy i Portugalia - też gospodarczo stoją w "kryzysie ...o Stanach USA - z grzeczności będę milczał .
Mówi się i pisze że wartość pieniądza oparta jest :albo na depozycie złota , czy obligacji zgromadzonych w skarbcu , albo na zasobach danego kraju , albo na wartości jaką dany kraj wytwarza .
No więc matematycznie jeśli gospodarka UE ( czyli strefy Euro ) pada to wiadomo waluta tych państw "MUSI stracić na wartości wobec tych krajów w których inflacji jako takiej niema...
A tutaj BACH!!
EURO cena ponad 4,30 zł , Funt UK cena ponad 5 zł , a dolar USA skacze na 3,20 zł ...
Więc : albo muszę zacząć wierzyć w cuda ?? Albo jednak ktoś tutaj "kręci lody" w finansach .....i mnie bezczelnie okrada!
Bo ceny w sklepach i na stacjach benzynowych pójdą w górę jak nic ..