Kiedyś, jako panna, marzyłam o pracy jak z amerykańskich filmów. W eleganckiej garsonce, w szpilkach, w ladnym biurze, wyskakuję na miasto, potem lampka wina z kolezanką. Ehh
Dziś mam zupełnie inne marzenia dot. kariery.
A Wy?
21 sierpnia 2011 22:18 | ID: 616875
Nie miałam wygórowanych marzeń. Zawód wybaralam sobie taki, jaki chciałam. I za to dziękuję moim Rodzicom. Nie zmuszali mnie do czegoś innego. Uszanowali moją wolę, wolę nastolatki. estem teraz sobą, spełniam się, narazie nie zawodowo, ale i tak jestem zadowlona. Gdybym miała podjąć parcę w swoim zawodzie, też byłabym szczęśliwa.
22 sierpnia 2011 04:40 | ID: 616967
Hmm, ja zawsze wiedziałam, ze bede pracowac za biurkiem.
Tak sie stało. Teraz z perspektywy czasu, wiem ze to nie było moje marzenie, aczkolwiek nie powiem, ze nie lubie tego...
Jednak mam inne... Chciałabym zawodowo gotowac...
Ale poki co, pozostaje to w sferze marzen...
22 sierpnia 2011 08:37 | ID: 617040
ja kiedyś chciałam być ambasadorem Australii i tam mieszkać :)
22 sierpnia 2011 10:31 | ID: 617103
ja kiedyś chciałam być ambasadorem Australii i tam mieszkać :)
Ciekawy pomysł na życie;)
22 sierpnia 2011 11:07 | ID: 617118
MOja wymarzona droga pokrywa się z tą, którą kroczę obecnie.
Dla mnie najwazniejsze jest to, aby kochac swoją pracę:)
22 sierpnia 2011 18:10 | ID: 617347
Ja chciałbym móc żyć z pisania
22 sierpnia 2011 21:47 | ID: 617590
Moje marzenia się zmieniały. Część udało mi się zrealizować na danym etapie życia.
Teraz robię coś odległego od marzeń.
26 sierpnia 2011 06:29 | ID: 620291
ja mam tak samo jak "dziecinka", miałam inne marzenia a co innego robię
26 sierpnia 2011 08:32 | ID: 620354
Ja chciałbym móc żyć z pisania
...kiedyś podobnie myślałam...potem - jakoś mi "wena" przeszła...
jeszcze za czasów "przed-internetowych" miało to rację bytu, teraz , gdy jesteśmy zalewani wszelką "informacją" i to nie zawsze wysokich lotów, powoli przestajemy być wrażliwi na wyszukanie w tym jakiejś "perełki"...
co do zawodu - nigdy nie chcialam siedzieć za biurkiem...cóż, a już cały dzień przd komputerem...
perspektywa pracy terenowej nie jest kuszaca, mając na myśli stan naszych dróg, a obecnie mając małe dziecko na utrzymaniu, to trochę na ręke mi ta "rutyna", te 8 godzin "od-do", ale nie powiem, że czasem nie tęsknię...za wolnym zawodem :)
26 sierpnia 2011 09:48 | ID: 620415
Czy ja wiem...
Nie mam wygórowanych marzeń.
Chciałabym robić to, co lubię - chętnie pisałabym do gazety, bo kocham pisać.
31 sierpnia 2011 19:05 | ID: 624784
A jako dzieci, o jakim zawodzie marzyliscie?
31 sierpnia 2011 19:11 | ID: 624796
Ja jako mała dziewczynka dużo bawiłam się w teatrzyki czyli marzyłam grać w teatrze:)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.