Czytacie umowy?
Mam na myśli wszelkie umowy, które przychodzi nam podpisywać: czy to o pracę, czy na kredyt, czy też kupna-sprzedaży - czytacie dokładnie, przebiegacie "po łebkach", czy podpisujecie "na słowo"?
Macie jakieś niemiłe doświadczenia związane z nieczytaniem umów? a może spotkaliście się z praktyką przekazywania umowy np. przez bank dopiero po jej podpisaniu? Umiecie w tej materii walczyć o swoje prawa?
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
Jak brałam kredyt sutdencki, tyle tego bylo i tak niezrozumiale napisane, ze tylko zerknełam.
Staram się czytać takie rzeczy, czasami po łebkach, czasami głębiej.
Niemiłych doświadczeń w związku z tym nie miałam.
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
nie zabardzo, ale jak bym brała kredyt na mieszkanie to wziełabym prawnika by sie nie wkopać.
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Nie za bardzo. Ale teraz gdybym miała coś podpisywać to przeczytałabym . Szczególnie ostatnie strony i prawa drugiej strony . Tyle się nasłuchałam i naczytałam o różnych niedomówieniach, że warto poświęcić trochę czasu i przeczytać.
A swoją drogą to przeczytawszy projekt umowy , uratowałam koleżankę od popełnienia wielkiego głupstwa.
Czytam. Wyczulona jestem.
ja równiez czytam od początku do konca
- Zarejestrowany: 27.12.2010, 14:16
- Posty: 549
Mój bank przesyła umowę dopiero po podpisaniu. Ostatnio przedłuzałam umowę w PZU ale przechodziłam z grupowego na indywidualne i okazało sie, ze w tym wypadku nie posiadam ubezpieczenia od pobytu w szpitalu. Fakt-nie przeczytałam umowy, myślałam że skoro przedłużam to nalezy mi się to samo co co w poprzednim. Teraz już będe wyczulona.
Naturalnie zawsze czytam bardzo dokładnie umowy. Zwłaszcza to co jest napisane "drobnym druczkiem" ;)
- Zarejestrowany: 16.05.2011, 23:03
- Posty: 3002
Czytam zawsze.Nawet jeśli umowa liczy kilka stron. Wtedy proszę najczęsciej abym mogła zabrac ją do domu i się z nią zapoznać.I nikt nie może mi tego odmowić.A jeśli tak się stanie odważnie protestuję i grożę nie podpisanie m umowy w ogóle.
Mój bank przesyła umowę dopiero po podpisaniu. Ostatnio przedłuzałam umowę w PZU ale przechodziłam z grupowego na indywidualne i okazało sie, ze w tym wypadku nie posiadam ubezpieczenia od pobytu w szpitalu. Fakt-nie przeczytałam umowy, myślałam że skoro przedłużam to nalezy mi się to samo co co w poprzednim. Teraz już będe wyczulona.
No i to niestety jest coraz częstsza praktyka - niezgodna z prawem konsumenta. Ubezpieczenia indywidualne niestety nie obejmują połowy tego, co grupowe.
mam nauczkę i teraz czytam ...
A jaką nauczkę?
to dość dawno temu,znalazłam sobie prace w której miałam pracować 20 godzin tygodniowo i na pół etatu bylam zadowolona podpisalam umowe nie czytajac.Wziełam umowe do domu a moj mąż mowi czy ty wiesz co ty podpisałas a mi gały wyszły na wierzch i slucham co mi mowi ze pisze ze jest mozliwosc pracy za 40 godzin tygodniowo i jakos tak ze beda placic za 20 godzin tygodniowo,ze beda mnie wysylac do innych mniejsc pracy i ze bede dojezdzala na wlasny rachunek a praca miala być na miejscu na drugi dzien zrezygnowalam jeszcze przed rozpoczeciem pracy aha i na umowie poisala brutto 840 zl....
dlatego mam nauczkę i zawsze daje czas na przeczytanie umowy nim ją podpisze:)
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
Raczej słabo czytam umowy.
Ale zamierzam to zmienic.
Przceczytałam kiedyś jedną umowę post factum - jejku - niezrozumiała jak mało co...