Czy to jeszcze dobry czas na studia?
15 sierpnia 2011 12:36 | ID: 611982
Pewnie ze tak :) bardzo fajne wyzwanie :)
15 sierpnia 2011 12:56 | ID: 611991
Ala ja mam 24 lata i na razie odkładam studia na później. Nie mam jakiegoś mega parcia na to, by mieć mgr przed nazwiskiem, choć jeśli będą możliwości na pewno z nich skorzystam. Każdy zcas jest dobry, jeśli wynika to z naszego chcenia, a nie presji czy czegoś innego.
15 sierpnia 2011 13:12 | ID: 611999
Ala ja mam 24 lata i na razie odkładam studia na później. Nie mam jakiegoś mega parcia na to, by mieć mgr przed nazwiskiem, choć jeśli będą możliwości na pewno z nich skorzystam. Każdy zcas jest dobry, jeśli wynika to z naszego chcenia, a nie presji czy czegoś innego.
Dokladnie, zgadzam sie :)
Ja teraz robie studium :) zeby zdobyć zawód. Jezeli chodzi o studia to juz dojrzałam, ale niestety finanse mi w tej chwili nie pozwalają. A tak w ogole to marze o jakims kursie na księgową :)
15 sierpnia 2011 13:22 | ID: 612002
Ala ja mam 24 lata i na razie odkładam studia na później. Nie mam jakiegoś mega parcia na to, by mieć mgr przed nazwiskiem, choć jeśli będą możliwości na pewno z nich skorzystam. Każdy zcas jest dobry, jeśli wynika to z naszego chcenia, a nie presji czy czegoś innego.
Dokladnie, zgadzam sie :)
Ja teraz robie studium :) zeby zdobyć zawód. Jezeli chodzi o studia to juz dojrzałam, ale niestety finanse mi w tej chwili nie pozwalają. A tak w ogole to marze o jakims kursie na księgową :)
Ja też jestem po studium: pracownik biurowy:)
I od września palnuję kolejne: kosmetyczka:)
15 sierpnia 2011 13:30 | ID: 612005
Mam już 38 lat i wciąż coś studiuję....Kiedy dziewczyny były małe studiowałam w Bydgoszczy, co drugi weekend w piątek wyjeżdżałam,wracałam w niedzielę o 23.00,a rano w poniedziałek byłam w pracy,lekko nie było, jakoś dałam radę. Miałam w grupie o wiele starsze koleżanki, niektóre 5 lat przed emeryturą i muszę Wam powiedzieć, że były o wiele lepiej przygotowane do zajęć niż młode studentki...
15 sierpnia 2011 13:36 | ID: 612013
a czemu nie:) zawsze można zrobić studia czy w wieku 35 lat czy w wieku 40-50lat:)))
15 sierpnia 2011 14:02 | ID: 612023
Teraz nie jestem gotowa na weekendowe rozstania z synkiem. Taka matka wariatka ze mnie.
A jak myślicie, czy jeśli w tym wieku studiuje się całkiem nowy zawód czy jest szansa, ze znajdzie się zatrudnienie? Np. chciałabym zrobić filologię polską bo to moje marzenie ale czy ktoś zatrudni nauczycielkę która w tym wieku zaczyna?
Czy lepiej iść za rozumem i zrobić jakieś zarządzanie aby wykorzystać to w swojej wlasnej firmie?
15 sierpnia 2011 14:08 | ID: 612030
Teraz nie jestem gotowa na weekendowe rozstania z synkiem. Taka matka wariatka ze mnie.
A jak myślicie, czy jeśli w tym wieku studiuje się całkiem nowy zawód czy jest szansa, ze znajdzie się zatrudnienie? Np. chciałabym zrobić filologię polską bo to moje marzenie ale czy ktoś zatrudni nauczycielkę która w tym wieku zaczyna?
Czy lepiej iść za rozumem i zrobić jakieś zarządzanie aby wykorzystać to w swojej wlasnej firmie?
Aluś - na pewno krzywda by się Kubie nie stała! Tym bardziej, że zjazdy są co drugi weekend, a i dla Ciebie byłaby to wspaniała oskocznia!
Też myslałam o filologii polskiej, ale coraz bardziej zmienia mi się kierunek...
To jeszcze zależy, czy chcesz studiować po to, by znaleźć dobrą pracę, czy po prostu po to, by się spełnić, osiągnąć satysfakcję na polu edukacyjnym, spełnić marzenie... Oczywiście można to połączyć, ale nie zawsze....
15 sierpnia 2011 14:09 | ID: 612031
Teraz nie jestem gotowa na weekendowe rozstania z synkiem. Taka matka wariatka ze mnie.
A jak myślicie, czy jeśli w tym wieku studiuje się całkiem nowy zawód czy jest szansa, ze znajdzie się zatrudnienie? Np. chciałabym zrobić filologię polską bo to moje marzenie ale czy ktoś zatrudni nauczycielkę która w tym wieku zaczyna?
Czy lepiej iść za rozumem i zrobić jakieś zarządzanie aby wykorzystać to w swojej wlasnej firmie?
moja kuzynka jest o to przykładem po 30stce zrobiła sobie nowy zawód również się obawiała bo chciała-marzyła pracować w tym zawodzie jak nazwę Nowym Zawodem wiadomo do nowej pracy chcą już aby ta dana osoba miała jakis staż,praktykę w tym kierunku pracy ale jej się udało najpierw dostała sie do szkoły na zastępstwo-pół etatu a póżniej jak się okazało przedłużyli jej umowę i pracuje do dziś na pełen etat jest zadowolona .
15 sierpnia 2011 14:19 | ID: 612041
Olu studiowanie filologii i praca jako nauczyciel to moje marzenie. Ale moje rówieśniczki pracują od dawna jako nauczycielki a ja bym zaczynała poźno i od zera. Wiadomo też, ze robiąc studia ma się nadzieje na jakies wielkie zmiany w życiu. Studiować dla samej idei to bez sensu. Ale studiować coś czego się nie lubi to jeszcze gorzej.
15 sierpnia 2011 18:43 | ID: 612172
Olu studiowanie filologii i praca jako nauczyciel to moje marzenie. Ale moje rówieśniczki pracują od dawna jako nauczycielki a ja bym zaczynała poźno i od zera. Wiadomo też, ze robiąc studia ma się nadzieje na jakies wielkie zmiany w życiu. Studiować dla samej idei to bez sensu. Ale studiować coś czego się nie lubi to jeszcze gorzej.
Trudno to pogodzić, ale nie jesteś bez szans. Niektórzy widzą sens w studiowaniu dla samej ideologii, choć faktycznie raczej trudno go dostzrec...
Zawsze trzeba żyć z wiarą, że mamy szansę osiągnąć to, o czym marzymy.
Nauczycielka po 30., mająca za to doświadczenie w kwestii wychowywania dzieci - bo masz przecież synka - to nie gorsza kandydatka od 25 - latki świeżo po studiach.
15 sierpnia 2011 19:17 | ID: 612202
Tak same zjazdy, coś nowego, nowi ludzie, nowe sprawy - to mi się podoba. Ale mam wielki dylemat na jaki kierunek startować.
Czy spełniać marzenia i być może tylko cieszyć się dyplomem czy iść za rozumem i czerpać materialne korzyści z swojej nauki...
15 sierpnia 2011 19:24 | ID: 612206
Zależy jakie studia ;)
Właśnie pewne zaoczne kończe. Wszystko zależy od pomocy rodziny. Ale bywa ciężko...
15 sierpnia 2011 19:31 | ID: 612209
Na naukę nigdy nie jest za późno! Dowód: dwa lata przed pójściem na emeryturę zrobiłam studia podyplomowe "Integralna edukacja wczesnoszkolna z językiem angielskim". Zrealizowałam swoje życiowe marzenie.
15 sierpnia 2011 21:01 | ID: 612286
Bardzo dobry wiek. Ja znam wiele osób, które po 30 roku życia poszły na studia.
15 sierpnia 2011 21:03 | ID: 612292
Bardzo dobry wiek. Ja znam wiele osób, które po 30 roku życia poszły na studia.
Moja siostra ma 39 lat i w lipcu się broniła. Skończyła studia. Ale ona typowo pod zawod który lubi, wykonuje i miała wczesniej.
A ja jakbym zaczęłam filologię czy pedagogikę ( to co Marlena) to zaczynam od zera,,,
15 sierpnia 2011 21:10 | ID: 612307
Mój brat wlaśnie skończył, był najlepszy ze wszystkich studentow w historii uczelni, zaproponowoli mu magisterke za darmo, całą szkołe skończył z wyróżnieniami i stypendium. Jesteśmy z niego dumni to było jego marzenie zrobil to dla własnej satysfakcij.
15 sierpnia 2011 21:12 | ID: 612309
Bardzo dobry wiek. Ja znam wiele osób, które po 30 roku życia poszły na studia.
Moja siostra ma 39 lat i w lipcu się broniła. Skończyła studia. Ale ona typowo pod zawod który lubi, wykonuje i miała wczesniej.
A ja jakbym zaczęłam filologię czy pedagogikę ( to co Marlena) to zaczynam od zera,,,
No zaczynasz od zera. Jeśli zrobisz licencjat to już po 3 latach możesz starać się o pracę (na dzień dzisiejszy o nią strasznie ciężko,ale mam nadzieję, że się zmieni jak wyż pójdzie do szkoły). Zaczynasz od zera, stajesz się nauczycielem stażystą, na duże zarobki nie masz co liczyć, pewnie coś w okolicach 1300 zł,po roku pensja podskoczy Ci o jakieś 200 zł, kolejny stopień zrobisz po 6 latach pracy i wówczas będziesz zarabiał około 2 tys. Jednak ogromnym plusem tej pracy, jest to, że spełniasz się w swoim zawodzie, robisz to, co lubisz, no i to wolne: kiedy Twoje dziecko ma wolne, Ty też! Super sprawa!
Jestem nauczycielem i uwielbiam swoją pracę! Chociaż ciężkie dnie też bywają, nie zawsze wszystko jest różowe, to nie zmieniłabym swego zawodu na żaden inny!
Oby tylko była praca, bo z tym naprawdę krucho!
15 sierpnia 2011 21:19 | ID: 612321
Ewo w pracy nauczyciela myślę, ze satysfakcja bierze górę nad zarobkami. W moim przypadku chyba by tak było.
Filologia polska to taki kierunek, ze wiele po nim robić sie nie da. A własnie, nie wiadomo jak to będzie z pracą za te kilka lat...
15 sierpnia 2011 22:04 | ID: 612378
Al skoro Cię to interesuje, to warto. Zawsze przecież można potem specjalizację zrobić albo podyplomówkę. Nauki sporo, ale jak się lubi, to warto.
A co do zjazdów - pytałam o pewną podyplomówkę. Zjazdy dopiero gdzieś w grudniu... Gdyby na zaocznych było podobnie, to praktycznie pracujesz i uczysz się w domu, rozstań z Kubą masz jak na lekarstwo.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.