W czerwcu mieliśmy 4 komisje i 2 sesje normalnie urwanie głowy ze wszystkim było bydżety uchwały do pozamykania trochę tego było. Zapowiedziano nam (jako że ja radna w gminie jestem) że w lipcu raczej sesji nie będzie a tu się okazuje ,że musimy małe przesunięcie zrobić w budżecie ze śmieci na inną inwestyję i o pszczołach pogadać. Okazuje się że jak ktoś ma chęć być pszczelarzem to musi w terenie zabudowanym zachować pewne normy i oddalić ule od granicy nieruchomości o 20 metrów. A co ma zrobić taki pszczelarz jak ma z czterech stron sąsiadów i za mało tych metrów żeby od każdego z nich o 20 być oddalonym. Nic innego mu nie zostaje jak zbudować wieżowiec dla pszczół .A my musimy uchwalić czy te 20 metrów wystarczy czy może zostawić mu dotychczasowe 30 czy zmniejszyć do 10 albo w ogóle nie podawać odległości.
Takimi oto również sprawami jako radna się zajmuję