Największymi spółkami, notowanymi na warszawskim parkiecie giełdowym kierują mężczyźni. Tylko co czwarta z nich ma we władzach kobiety - pisze dzisiejsza Rzeczpospolita. Na 273 członków zarządów 60 największych spółek giełdowych w połowie września było tylko 16 kobiet.
http://www.rp.pl/artykul/367203_Zarzadzanie_spolkami_to_wciaz_meska_rzecz.html
Z obliczeń "Rzepy" wynika, że to faceci robią najlepsze interesy i są najlepszymi biznesmenami. Nie chcę wyjść na antyfeministę, ale uważam, że świat wielkiego biznesu należy do mężczyzn... Pomimo mojego 100 % poparcia dla równouprawnienia uważam, że istnieją zawody typowo męskie i typowo kobiece i nie należy tego mieszać.
Widzieliście kiedyś kobietę - budowlańca, kobietę - górnika, albo odwrotnie, faceta - manikiurzystę? :)