Jak to możliwe? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Jak to możliwe?

37odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 4197
Avatar użytkownika czerwona panienka
  • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
  • Posty: 21500
  • Zgłoś naruszenie zasad
2 maja 2011, 11:23 | ID: 507717

Pojawiło się w UP ogłoszenie o pracę. Po godz 7 byłam już w UP dowiedzieć się czegoś więcej. Dostałam skierowanie do pracy jako pierwsza! Do zakładu udałam się od razu w chwili otwarcia i co słyszę? Nie nie my już kogoś mamy... Jak się okazało ta osoba już pracuje tam kilka dni... Więc jak to możliwe?

Avatar użytkownika czerwona panienka
  • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
  • Posty: 21500
21
  • Zgłoś naruszenie zasad
2 maja 2011, 12:14 | ID: 507798
alanml (2011-05-02 14:12:13)

Ja przez UP znalazłam dwie prace, własnie z ogłoszenia w gablocie. Nie mogę narzekać. I nasz UP zamieszcza w kilku innych miejsach ofertę. Może u nas jakis inny, lepszy świat pod tym zględem...?

U mnie jeśli ogłoszenie pojawia się na stronie UP to w tym samym czasie lub troszkę później jest w necie na innych stronach i w gablocie

Avatar użytkownika oliwka
oliwkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
  • Posty: 161880
22
  • Zgłoś naruszenie zasad
2 maja 2011, 15:33 | ID: 508069
czerwona panienka (2011-05-02 13:32:52)

Ja chyba nigdy pracy nie znajdę

OJ wiem co przeżywasz - moja córka ma tak samo - ech

Avatar użytkownika oliwka
oliwkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
  • Posty: 161880
23
  • Zgłoś naruszenie zasad
2 maja 2011, 15:34 | ID: 508070
dziecinka (2011-05-02 14:03:40)

Marlena, kiedyś ktoś mi wytłumaczył, że ogłoszenia w up w większości są ustawiane pod konkretną osobę. Zakład ma już swojego kandydata, a up ogłasza, bo ma obowiązek.

Też się z takimi działaniami spotkałam...

Avatar użytkownika oliwka
oliwkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
  • Posty: 161880
24
  • Zgłoś naruszenie zasad
2 maja 2011, 15:36 | ID: 508071

A odpowiadając na Twoje pytanie:

Jak to możliwe? - w naszym kraju wszystko jest możliwe.
Avatar użytkownika moniczka81
moniczka81Poziom:
  • Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
  • Posty: 9066
25
  • Zgłoś naruszenie zasad
2 maja 2011, 19:00 | ID: 508291

Możliwe bo urząd pracy to fikcja.

Użytkownik usunięty
    26
    • Zgłoś naruszenie zasad
    2 maja 2011, 19:02 | ID: 508297

    jakis przekret

    Użytkownik usunięty
      27
      • Zgłoś naruszenie zasad
      3 maja 2011, 03:41 | ID: 508453

      No jak widac, wszystko u nas jest mozliwe, niestety Marlenko.

      A takie działania to norma.

       

      Tak samo jest z rzekomymi miejscami pracy, przychodzi iles tam osob, ktore licza na prace, nie majac pojecia, ze stanowisko juz dawno jest obstawione... Bo tak bardzo czesto jest...

      Po co to? Sprawdzenie, czy bedzie zainteresowanie czy nie. I czesto po prostu jest tez tak, ze firmy, maja wydane od gory takie rozporzadzenia, a osoby pod prezesami, juz maja swoich ludzi..

       

      Ciezkie sa te nasze czasy...

       

      Avatar użytkownika ivaine
      ivainePoziom:
      • Zarejestrowany: 09.02.2011, 21:29
      • Posty: 1370
      28
      • Zgłoś naruszenie zasad
      3 maja 2011, 05:13 | ID: 508485

      nie bez powodu urząd pracy jest nazywany "urzędem bez pracy"

      Polska to jeden z  bardziej skorumpowanych państw w europie. w każdej dziedzinie...

      ale to nie wina urzędów a mentalności ludzi niestety...

      Ostatnio edytowany: 03.05.2011, 05:16, przez: ivaine
      Avatar użytkownika monaaa71
      monaaa71Poziom:
      • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
      • Posty: 28735
      29
      • Zgłoś naruszenie zasad
      3 maja 2011, 06:08 | ID: 508511

      ogłoszenie ogłoszeniem,Marlenko a znajomości znajomościami...

      Avatar użytkownika sysia12
      sysia12Poziom:
      • Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
      • Posty: 4439
      30
      • Zgłoś naruszenie zasad
      3 maja 2011, 06:20 | ID: 508518

      to ja kiedyś wzięłam ogłoszenie z gabloty w UP poszłam na spotkanie a tam facet proponuję mi prace na czarno

      Avatar użytkownika kingurcia
      kingurciaPoziom:
      • Zarejestrowany: 07.12.2010, 10:29
      • Posty: 4294
      31
      • Zgłoś naruszenie zasad
      3 maja 2011, 08:05 | ID: 508657

      Paranoja

      Użytkownik usunięty
        32
        • Zgłoś naruszenie zasad
        3 maja 2011, 08:07 | ID: 508662
        kingurcia (2011-05-03 10:05:31)

        Paranoja

        dokładnie...

        chociaż ja nie powiem UP znalazl mi staż,po którym zostałam zatrudniona i pracuję do dzisiaj,najpier narzekałam ale teraz narzekam jedynie na zmeczenie

        Avatar użytkownika Melisa
        MelisaPoziom:
        • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
        • Posty: 8231
        33
        • Zgłoś naruszenie zasad
        3 maja 2011, 09:05 | ID: 508754

        Jeśli chodzi o Urząd pracy, pomógł mi w stażu i 3 miesięcznej pracy sezonewej za granicą, to wszystko. Trochę mało jak na Urząd Państwowy. Też sie nachodziłam w różne dziwne miejsca, gdzie dowiadywałam się, że nikogo nie potrzebują i nawet nie dawali żadnego ogloszenia.

        Avatar użytkownika dziecinka
        dziecinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
        • Posty: 26147
        34
        • Zgłoś naruszenie zasad
        7 czerwca 2011, 11:34 | ID: 552775

        Chciałabym się podzielić swoim dzisiejszym doświadczeniem, które nawet trochę mnie rozbawiło.

        Poszłam do up, pomęczyłam pytaniami i otrzymałam numer telefonu do zakładu. Nowe ogłoszenie.

        Z domu zadzwoniłam. Odebral mężczyzna. Zapytałam o pracę i on miał przekazać słuchwakę koleżance. I słyszę coś takiego "o jeny" - taki zniechęcony głos kobiecy. Pani po chwili się odezwała. Zapytałam o jeden z wymogów, jaki postawili - jaki ich interesuje poziom języka. Powiedziała, że mało się mówi u nich po angielsku. Przedstawiła warunki umowy, dość rzetelnie i wystarczająco. Zapytała, czy umiem wypałniać pewne druki. Okazało się, że umiem. No to mam im przynieść cv. I w piątek będzie wiadomo. No to zapytałam, czy w piątek będzie rozmowa kwalifikacyjna. Okazało się, że nie będzie. I tyle:)

        Avatar użytkownika castilla
        castillaPoziom:
        • Zarejestrowany: 20.08.2010, 06:49
        • Posty: 1492
        35
        • Zgłoś naruszenie zasad
        7 czerwca 2011, 11:42 | ID: 552785

        to po co dają ogłoszenie do UP? Zawracanie głowy...

        Swoją drogą - najlepsze to są te premie , które sobie UP przyznają, jak nie od dziś wiadomo, że prędzej w internecie się prace znajdzie, niż przez szacowny UP 

        Avatar użytkownika oliwka
        oliwkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
        • Posty: 161880
        36
        • Zgłoś naruszenie zasad
        7 czerwca 2011, 11:50 | ID: 552806
        dziecinka (2011-06-07 13:34:43)

        Chciałabym się podzielić swoim dzisiejszym doświadczeniem, które nawet trochę mnie rozbawiło.

        Poszłam do up, pomęczyłam pytaniami i otrzymałam numer telefonu do zakładu. Nowe ogłoszenie.

        Z domu zadzwoniłam. Odebral mężczyzna. Zapytałam o pracę i on miał przekazać słuchwakę koleżance. I słyszę coś takiego "o jeny" - taki zniechęcony głos kobiecy. Pani po chwili się odezwała. Zapytałam o jeden z wymogów, jaki postawili - jaki ich interesuje poziom języka. Powiedziała, że mało się mówi u nich po angielsku. Przedstawiła warunki umowy, dość rzetelnie i wystarczająco. Zapytała, czy umiem wypałniać pewne druki. Okazało się, że umiem. No to mam im przynieść cv. I w piątek będzie wiadomo. No to zapytałam, czy w piątek będzie rozmowa kwalifikacyjna. Okazało się, że nie będzie. I tyle:)

        Co się ASIU martwisz, może od razu Ciebie przyjmą...

        Avatar użytkownika dziecinka
        dziecinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
        • Posty: 26147
        37
        • Zgłoś naruszenie zasad
        7 czerwca 2011, 11:52 | ID: 552810
        oliwka (2011-06-07 13:50:10)
        dziecinka (2011-06-07 13:34:43)

        Chciałabym się podzielić swoim dzisiejszym doświadczeniem, które nawet trochę mnie rozbawiło.

        Poszłam do up, pomęczyłam pytaniami i otrzymałam numer telefonu do zakładu. Nowe ogłoszenie.

        Z domu zadzwoniłam. Odebral mężczyzna. Zapytałam o pracę i on miał przekazać słuchwakę koleżance. I słyszę coś takiego "o jeny" - taki zniechęcony głos kobiecy. Pani po chwili się odezwała. Zapytałam o jeden z wymogów, jaki postawili - jaki ich interesuje poziom języka. Powiedziała, że mało się mówi u nich po angielsku. Przedstawiła warunki umowy, dość rzetelnie i wystarczająco. Zapytała, czy umiem wypałniać pewne druki. Okazało się, że umiem. No to mam im przynieść cv. I w piątek będzie wiadomo. No to zapytałam, czy w piątek będzie rozmowa kwalifikacyjna. Okazało się, że nie będzie. I tyle:)

        Co się ASIU martwisz, może od razu Ciebie przyjmą...

        oczywiście