Prezydent Węgier podpisał nową Konstytucję. Węgierska ustawa zasadnicza wywołała wiele kontrowersji, zwłaszcza wśród lewicowych środowisk, które częściowo zbojkotowały prace nad nią.
Głosy oburzenia przyszły nawet z zagranicy, co jest trochę dziwne - Węgry to przecież suwerenny, demokratyczny kraj.
Nowa Konstytucja oprócz tego, że zmienia nazwę kraju z Węgierskiej Republiki na Węgry, wprowadza szereg nowych zapisów. Stwierdza, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, że życie wymaga ochrony od poczęcia. Takie zapisy oburzyły Amnesty International - organizację, która kiedyś zajmowała się obroną więźniów politycznych, a dziś walczy głównie o to, żeby w każdym kraju kobieta mogła swobodnie zabić swoje poczęte dziecko (najlepiej za państwowe pieniądze) i żeby wszędzie każdy facet z facetem mogli zawrzeć małżeństwo. Działacze AI twierdzą, że te zapisy, które mogą być bazą do ustaw całkowicie zakazujących zawierania małżeństw homoseksualnych i aborcji godzą w podstawowe prawa człowieka.
Na szczęście Węgry nie przejmują się tym "świętym oburzeniem" :)