Za chwilę w Polsat News podadzą zapisy rozmów TU 154 z kontrolerami z wieży
19 stycznia 2011 06:47 | ID: 385187
Tu już nawet nie chodzi o to co kto i komu? może zrobić , ale o "ustalenie" kto? i co żle zrobił że doszło wogóle do tej katastrofy.
Dyskusja pokazała że i z Naszej strony nie wszystko też było tak jak być powinno .
Unikano odpowiedzi na proste pytania kto( personalnie....imię i nazwisko! ) podejmował taką czy inną decyzję .
Szuka się "kozłów" ofiarnych wśród tych którzy zginęli , unika odpowiedzi którzy z polityków odpowiedzialnych za przygotowania uroczystości w Smoleńsku - tak fatalnie tą podróż przygotowali .
No bo skoro mówi się że samolot wogóle tam nie powinien lądować bo lotnisko Nie było przygotowane na przyjęcie Naszych samolotów ..... no to kto o tym fakcie ze strony polskiej miał o tym wiedzę .... pytanie proste ! ( ktoś to powinien sprawdzać, ustalać ...to nie ma że siada się do samolotu i leci " na łeb i szyje - w ciemno . są ustalenia , stosowne procedury )... no i nie doczekałem się na nie odpowiedzi.
Innym istotnym "szczegółem" jest konkretne ustalenie i jasna definicja czy ten lot prezydenckiego samolotu to lot ze statusem wojskowego czy cywilnego .
Co oczywiście nie zmienia faktu że osoby odpowiedzialne w kraju za uchybienia przy organizacji tego lotu powinny ponieść stosowną karę , no bo innych możemy co najwyżej cmoknąć ...albo jak uczył Kłobuszewski ...w d...pocałować. Nie mamy ani możliwości , ani POTENCJAŁU , by tutaj podskakiwać.
No właśnie polska strona dziwi się że Rosja nie chce się przyznać do błędów gdzie i u nas jest z tym poważny problem. Ale niestety jak będą chcieli żeby rodziny ofiar czuły się przynajmniej w najmniejszym stopniu usatysfakconowane to przydałoby się żeby chociaż ktoś w tej kwestii o której piszesz powiedział słowo przepraszam i okazał skruchę.Właśnie problem często polega na tym że żeby uszanować ból po stracie tych ludzi to nie są potrzebne (jedynie przydatne) pieniądze z odszkodowań. Łatwiej jest zapłacić (zwłaszcza z nie swoich) i uważać że wszystko już zostało załatwione. Ale przecież tak nie jest bo nawet jak uda się zrzucić niewielką część odpowiedzialności na stronę rosyjską to i tak pozostanie niedosyt i poczucie że to jeszcze nie to.
19 stycznia 2011 08:25 | ID: 385238
Bez wątpienia winne katastrofy samolotu prezydenckiego TU-154M w dniu 10 kwietnia 2010 są obie strony .
Kwestia teraz ustalenia :kto? i co? ( imiennie ) żle zrobił ( lub czego nie robił - a powinien) że tak się stało , i na ile personalnie za to odpowiada ?
O ile samo ustalenie kto ze strony polskiej brał udział ( lub powinien - lecz tego zaniechał , lub niedopilnował ) , kto powinien na miejscu sprawdzić warunki ( zabezpieczyć) lądowanie prezydenckiego samolotu nie powinno Nam sprawić żadnych kłopotów , o tyle przygotowanie samego lotniska w Smoleńsku i samej wieży kontroli lotów leży w gestii strony rosyjskiej.
Od nich powinniśmy żądać stawiając konkretne pytanie czy lotnisko tej klasy mogło wogóle przyjć samolot prezydenta Polski w dniu 10 kwietnia 201( a jeśli nie! ,to kto ze strony polskiej miał o tym wiedze ?/
Ale tego się nie dowiemy jeśli jedna i druga strona unika odpowiedzi kto i jakie uzgodnienia podpisał i kto o tym miał wiedzę.
Możemy co najwyżej jak narazie tylko "pogdybać" bo nie wiemy ( i chyba się nie dowiemy) czy faktycznie przed dniem 19 kwietnia 2010 część wyposażenia nie została "zdemontowana" , kto o tym zadecydował i czy miał wiedzę o mającej wkrótce nastąpić wizycie delegacji polskiej ( a to byłaby ciekawa sprawa)
Tu musi być konkret , stanowisko- odpowiedzialność.
Nie może być tak jak w tym starym pożekadle że kowal zawinił - cygana powiesili.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.