Więc miałem rację.
Biorąc kredyt został namówiony na zakup programu inwestycyjnego. Dlatego płaci dodatkową składkę. Z jednej strony bedzie spłacał kredyt, a z drugiej inwestując pomnaża swój dodatkowy kapitał. Po jakimś czasie (20 lat ?) może się okazać, że zgromadzony w programie kapitał jest równy kapitałowi, który pozostał do spłaty z racji kredyt. I znajomy spłaca kredyt ze zgromadzonych środków
Tyle teorii. A wszystko jest uzależnione od tego jak w okresie tych przykładowych 20 lat będą się kształtowały stopy procentowe i ile zystku (straty) wypracuja fundusze inwestycyjne, w które było inwestowane te dodatkowe 100 zł. Nie wiadomo też jaką średnią stopę zwrotu przedstawił znajomemu w prezentacji sprzedawca programu.
Pomysł jest dobry. Niestety oferowane w tych pakietach programy inwestycyjne nie należą do najtańszych. Duża część naszej składki idzie na wszelkiego rodzaju opłaty. Przez to mniej jest inwestowane.
Każdemu, kto posiada kredyt hipoteczy ( i nie tylko) polecam oszczędzanie i może inwestowanie, ale nie konieczenie w taki sposób. Na rynku można znaleźć podobne produkty, lecz znacznie tańsze.
Pozdrawiam