Koleżanka jest w błędzie. Żaden bank nie dolicza nic do raty.
Może opinia koleżanki jest spowodowana brakiem zadowolenia z usług doradcy. Tego nie wiem.
Jak w każdej branży zdarzają się osoby słabsze. W banku też pracują rózne osoby. Ale żaden doświadczony doradca pracujący długo na rynku nie mógłby sobie pozwolić na to aby kredyt załatwiony u niego był droższy niz bezpośrednio w banku. Straciłby na opinii i zamknąłby sobie drogę do przyszłych poleceń i rekomendacji. A takie może mięc tylko odzadowolonych Klientów. Pamietajmy, że dobrą informację przekazujemy 1 osobie a zła trafia do 10. A rynek jest najlepszym weryfikatorem.
Dlatego też przy wyborze doradcy zawsze radzę kierować się opiniami o nim, a nie reklamą w mediach. Myślę, że tak samo działa większość osób jeśli chodzi np o lekarzy, mechaników, ... Też najpierw sprawdzamy opinię o nich, zanim sie do nich zwrócimy o pomoc.
Większość doradców wynagradzana jest tylko i wyłącznie za doprowadzenie sprawy do końca. Jeśli więc Klient zostałby narażony na stratę, nie byłby zadowolony z usług i Klient by się wycofał, to ryzykują pracę za darmo.
Doradców wynagradzaja banki. Ale wcale nie muszą nic dodatkowo doliczać. Przez zlecenie pracy firmom brokerskim banki zdejmuja z siebie konieczność budowania dodatkowych placówek, oddziałów, zatrudniania i szkolenia pracowników, zwiększania akcji reklamowej. Dzięki temu dużo oszczędzają. I dzięki temu mają środki na zapłacenie za pracę brokerom kredytowym.
Pozdrawiam