23 października 2010 13:01 | ID: 314830
23 października 2010 13:31 | ID: 314846
23 października 2010 13:45 | ID: 314851
23 października 2010 14:41 | ID: 314886
23 października 2010 20:56 | ID: 315047
23 października 2010 21:07 | ID: 315052
24 października 2010 11:09 | ID: 315217
2 listopada 2010 14:32 | ID: 320732
27 czerwca 2011 12:56 | ID: 572076
myślę, ze tak
27 czerwca 2011 13:31 | ID: 572091
Myśąlę że raczej chodzi tutaj o określenie incognito
- inaczej osoba nie dająca się poznać , pod przybranym nazwiskiem; skrycie, tajnie, nieoficjalnie; zatajenie celu swojej misji . Jest to sposób stary jak świat . Inaczej niektóre kontrole nie miałyby sensu.
27 czerwca 2011 14:14 | ID: 572140
pewnie, że tak
27 czerwca 2011 14:48 | ID: 572191
Tak
27 czerwca 2011 14:51 | ID: 572195
Tak , to miało być sprawdzenie pracownika, może wcześniej skargi były i chciał je potwierdzić, lub pracownika chce się pozbyć
27 stycznia 2012 15:55 | ID: 734386
Cudowny wątek. Trafiłam na niego przypadkiem. Ale przypomniał mi pewne zdarzenie z mojego życia. Kilka lat temu pracowałam w Empiku. Zły dzień, tuż przed Bożym Narodzeniem, masa marudzących klientów. Byłam zła, zmęczona i marzyłam o tym, aby wrócić do domu i ubrać choinkę.
Przyszedł mega upierdliwy koleś z żoną. Kłócił się przy kasie, że robi zakupy za 300 zł i chce rabat, tylko nie nędzne 5%. Tak wyprowadził mnie z równowagi, że byłam gotowa wyskubać mu brwi. Jaką ja mu wtedy puściłam wiązankę. Okazało się, że to był tajemniczy klient. Nie miałam nic do stracenia, gdyż i tak za kilka dni odchodziłam z pracy, ale przysięgam, że gdybym jeszcze raz spotkała tego typa z pewnością powiedziałabym dokładnie to samo.
Zastanawiam się tylko jak daleko może posunąć się taki tajemniczy klient? Może być takim niemiłym, gburowatym typem?
27 stycznia 2012 17:13 | ID: 734407
Wydaje mi się, że nie. Tajemniczy klient to osoba, która jest wysyłana do sklepu przez specjalną firmę zajmującą się badaniem obsługi klienta. Taki "tajemniczy klient" ma odpowiedni scenariusz jak ma się zachowywać, o co pytać. Na potwierdzenie wizyty oprócz wypełnionego raportu musi przedstawić paragon zakupu, a niejednokrotnie również nagrania i zdjęcia.
Tajemniczym klientem może zostać osoba, która już zgłosiła kilka obserwacji.
Taki tajemniczy klient jest kierowany do konkretnego punktu usługowego i to w określonym czasie.
I jeszcze jedno - z firmą badawczą/zleceniodawcą jest podpisywana umowa o dzieło.
Osoba "podstawiona" przez prezesa nie jest "tajemniczym klientem" tylko po prostu znajomym prezesa i jej zeznania chyba nie miałyby mocy prawnej, powodującej zwolnienie pracownika...
27 stycznia 2012 20:15 | ID: 734539
dorabiałam jako tajemniczy klijent no i w biedronce miałam sprawdzić cierpliwość kasjerów ,zrobiłam zakupy na około 200 zł bo tak miałam zrobić po nabiciu na kasę rezygnuje z kilka pozycji na samym początku kasjerka się uśmiecha nabija resztę zakupów ja o przeprzsam zapomniałam zrezygnować znowu dwie pozycje z początku paragonu pani anuluje zakupy nabija od początku nadal się uśmiecha a ja do niej wie pani co ja tylko chlebek wezmę kolejka duża klijęci na mnie syczą a kasjerka uśmiecha się i to miło podaje chleb wydaje resztę nadal się uśmiecha tak więc ja nie dręczyłam jej bo tak mi się podoba tylko to moja praca każą ja muszę tak samo jak jej i zapewniam was że będąc na jej miejscu bym szału dostała a ona nic jeszcze miłego dnia życzy.Tak więc ja nie nadaję się i starała się będe aby nie pracować jako kasjerka dla bezpieczeństwa swego i wszystkich kupujących
27 stycznia 2012 21:03 | ID: 734561
Również miałem misje w dwóch sklepach jako tajemniczy klient i przyznam, że fajna zabawa. Zwłaszcza, że sprzedawcy sprawili sie jak należy i z czystym sumieniem same pozytywy powystawialem :)
27 stycznia 2012 21:34 | ID: 734583
Myślę, że nie może. Tzn może, ale to wtedy nie jest tajemniczy klient, tylko osoba podstawiona przez prezesa, ktory chce sprawdzić pracownika dla własnego widzi mi się.
Umnie w pracy tajemniczy klenci pojawiają się bardzo często, są to osoby pracujące dla firmy, działają wg określonego scenariusza, nagrywają zdarzenie na ukrytą kamerę i oceniają każdy punkt scenariusza wg określonego kryterium i od tego jak wypadniemy zależy po części pensja
28 stycznia 2012 20:25 | ID: 735052
Również miałem misje w dwóch sklepach jako tajemniczy klient i przyznam, że fajna zabawa. Zwłaszcza, że sprzedawcy sprawili sie jak należy i z czystym sumieniem same pozytywy powystawialem :)
Ja "zaliczyłam" kilka takich wizyt i niestety nie wszystkie były na "6" - 2 były porażką ze strony pracownika :(
Oprócz sklepów byłam jeszcze w instytucjach parabankowych :)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.