kareia napisał 2010-04-01 09:42:23Panie Macieju, w takim razie skąd wziąć mieszkanie?
Alternatywą dla kredytu jest jednoczesny wynajem i inwestowanie odłożonych nadwyżek. W ostatnim czasie był to w Polsce bardzo opłacalny wariant co kiedyś opisałem:
http://www.eportfel.com/?q=node/337
http://www.eportfel.com/?q=node/341
http://www.eportfel.com/?q=node/347
Zazwyczaj na taką propozycję słyszy się standardową odpowiedź:
Nie możemy odkładać bo nie mamy z czego.
Zerknąłem na Olsztyn. Wygląda na to że wynajem mieszkania kosztuje 800zł + czynsz, a kredyt na takie mieszkanie (koszt 225000zł) oznacza ratę miesięczną 1600zł.
Zatem rodzina wynajmująca mieszkanie po zapłaceniu tych 800zł nie ma z czego odkładać, ale po wzięciu kredytu następuje niezrozumiały przeze mnie rodzaj cudu: nagle ta sama rodzina jest w stanie odkładać 1600zł na ratę miesięcznie.
Chyba jednak jest tak że jak ktoś może płacić 1600zł raty kredytu, to może odłożyć conajmniej 800zł miesięcznie gdy wynajmuje.
Prawda jest prosta: każdego kto ma zdolność kredytową, stać na regularne odkładanie solidnych nadwyżek. Każdego kogo stać na kredyt, stać nie tylko na mieszkanie ale na więcej, bo kupuje mieszkanie oraz dodatkowo utrzymuje bank.
To jest zasada ogólna - oczywiście wszystko zależy od konkretnej sytuacji: cen mieszkań, cen wynajmu, wpływu podatków, programu rodzina na swoim. Wyliczenia konkretnej sytuacji są trochę złożone, to zadanie dla kogoś kto się na tym trochę zna.
