Elenai napisał 2010-07-19 09:34:26 - 1. Bo zagranica zachodnia stwarza swoim obywatelom ( i nie tylko) lepsze warunki życia niż Polska. Lecz to nie wina Państwa, ze jesteśmy w tyle za dawnym Zachodem. Nie będę znów tego wątku rozwijać- zaszłości geo- polityczno- historyczne i 45 lat socjalistycznej gospodarki. Powiem tylko- nikt z Polaków nie wyjeżdża szukać lepszego losu do byłych Demoludów. Nasz zysk- że Ci, którym u nas źle, mogą szukać lepszego miejsca w świecie. Dawniej tak nie bywało. Było się skazanym na Polskę.
- 2. <<Jesli w Polsce tylko zdolni, obrotni itd. mają szansę według Ciebie zarabiać dobrze, to co z innymi?>> Inni, jak we wszystkich krajach świata, muszą żyć gorzej od tych najlepszych, najwybitniejszych, najobrotniejszych. Ot, zwykły biologizm- najsłabsi są najniżej łańcucha pokarmowego. Równość- to tylko w komunizmie- choć patrząc na jej ostatni bastion Koreę i Kubę- i tam są równi i równiejsi.
- 3. Państwo stwarza warunki dla wszystkich NA MIARĘ SWOICH MOZLIWOŚCI- od Ciebie w ogromnym stopniu zależy jak jej wykorzystasz. Oczywiście, nie bez znaczenia jest z jakiej rodziny pochodzisz, w co Cię ona wyposażyła- chodzi mi i o wartości intelektualne i materialne- ale to już nie wina Państwa. Wciąż jednak są darmowe studia, studenckie kredyty, stypendia- otworem przed każdym stoją najlepsze uczelnie, również najlepsze zagraniczne. Otworem stoi polityczna kariera, biznes. Wiem, ze z małej wioski z warmińsko- mazurskiego pochodził Aleksander Szczygło. Jeśli jesteś tylko przeciętniakiem- będziesz żył co najwyżej na średnim poziomie krajowym, a w Polsce jest on, niestety, dużo niższy niż w Anglii czy USA- powody patrz pkt.1.
- 4. Naukowcy zarabiają znacznie wyżej niż na przeżycie. I wiem doskonale, co mówię. Oczywiście, jeśli porównają się z naukowcami Zachodu- mogą czuć się sfrustrowani. Ale w porównaniu ze swoimi grupami zawodowymi dawnej Unii- biedakami czują się wszyscy, i nauczyciele, i sprzątaczki, i ekspedientki, i bezrobotni.
- 5. Powodzianie- zbyt złożony problem, ale przecież nie można powiedzieć, ze zostali bez pomocy.
- 6. Korzystają! I wiecznie jęczą! Wiecznie źle, wiecznie mało socjalu! Te roszczeniowe postawy- bo mi się należy, bo Państwo powinno! Zasiłki na dziecko, zasiłki mieszkaniowe, celowe, darmowe obiady w szkołach, stypendia szkolne, darmowe mleko i warzywa dla dzieci, kuroniówki. Nikt nie umiera z głodu, nikt nie chodzi nagi. Ale chciałoby się żyć jak na Zachodzie, a pracować i mieć przywileje jak w socjalizmie!
<< Nie pytaj, co dała Ci Polska, zapytaj siebie- co Ty jej dałeś"- trawestując słowa Kennedego. Iluż obywateli rżnie swoje Państwo! Te tłumy rencistów, którzy są zdrowi, gdy nadarzy się okazja dorobienia nawet przy ciężkiej pracy, Ci wiecznie na zwolnieniach w sferze budżetowej przy najmniejszym katarku, Ci obchodzący prawo, by orżnąć Państwo na podatkach, Ci kupujący papierosy i wódkę z przemytu, bo taniej, Ci robiący na czarno i korzystający, jako osoby bez dochodu z pomocy społecznej, Ci biorący łapówki, Ci pracujący w Irlandiach, a leczący się w Polsce, itd. itp.
- 7. Państwo stwarza warunki dla wszystkich - powtórzę - NA MIARĘ SWOICH MOŻLIWOŚCI. Jeśli Twoi rodzice byli biedni i niewiele Ci zostawili czy niewiele mogą pomóc- masz do nich o to żal? Tak samo Polska! Zawsze najpierw żądajmy od siebie, nie Ojczyzny!
1. czyli jednak wina państwa - tego byłego, ze takie warunki??
a to, ze jakoś duzo osób, co wtedy miało i teraz tez ma , nic nie mówi? A ci, co wtedy biedni, teraz też? Przypadek??
2. Tak, żyją słabiej, zwykły biologizm... zwlaszcza jak są w strefie biednej, gdzie państwo mniej dba. ( podano na debacuie, ze jest podział na Polskę a, b, c...)
Oraz ze zyją bez znajomości... a to juz nic nie ma wspólnego z czym innym...
bez pracy... sami nie moga stworzyć sobie, bo za co? nikt ich nie zatrudnia, bo po co?
3.Właśnie, zalezy, z jakiej rodziny pochodzisz. Od tego zależą Twoje przyszłe możliwości, a nie od tego, jaka jesteś, co masz w sobie i co mozesz dać... u nas wciąż znajomości maja znaczenie, niestety... ( zobacz, jak podałam przykad, gdy szukałam pracy, a pan, nie pytając o NIC, powidział, ze jestem niekompetentna - nie byłam znajomą dyrektora ani jego). Darmowe studia? Gdzie??? Jak studiowałam, to trzeba było płacic za wiele rzeczy!!! A stypendium naukowe nie starczało mi na nic. U nas wielu przecięyniaków, jak pisesz, stacza się zwyczajnie, popada np. w alkoholizm, bo państwo nie stwarzaa warunków.
4.Ten przykład, który podałam, mówi, ze nie zarabiają. Nie podałas kontrprzykładu, a tamta osoba, o której piszę, podała wyraźnie, ile zarabia jej koleżanka w PAN. I po co porównywać z Zachodem? Ja pisze o takich, co za swoje przeciętne pensje nie moga przezyć na normalnym poziomie... a jeszcze dodajmy, że nasze państwo planuje nas wdrozyc do cennika europejskiego poprzez wprowadzenie euro. ha ha ha
5. Powodzianie zostali z pomocą, która pomoca jest tylko na papierze. Popatrz na wiadomości, z kilku gospodarstw wypłacono kilku... i to kwoty 2000, a nie 6000... zapomniano o słowach sprzed wyborów...
6. A skąd masz wiadomości, że nikt nie czuje głodu? Bo ja mam, ze są głodni... na moich terenach i kłmstwem jest, ze mają pomoc. Jak na miesiąc po szumnie zrobionym zebraniu przyznają kwotę pomocową... 50 zł - to uważasz, ze ktos za to przezyje? plus oczywiście 445 zl renty ( jak wiecej zarabiasz, pomocy finansowej nie dostaniesz, bo si ę nie nalezy).. a najniższa renta to 485 zł chyba ( juz przekroczyłas... z litości moze Ci te 50 zł przyznają)
W szpitalu lezała pani, która miała najniższą rente i jej partner też. Mówiła, ze dobrze, że chociaż on dorabia, bo by nic chyba nie jedli. I co? Taki dobry socjal? Albo może tym chorym ludziom nie należy się nic? Sami maja sobie los poprawić? Jak, skoro są chorzy? Pańswto nic nie da ( ona mi mówiła, ze te wszystkie akcje pfronu sa dla wybranych i ze sama się na nic nie załapała - tez to znam, jestem niepełnosprawna, ale żadne program pfron mnie nie dotyczy)