modi napisał 2010-07-07 10:15:24Jeżeli kasjerki tak muszą robić to nie zostaje im nic do wyboru... Chyba same z własnej woli tego nie robią.
Ja nic w pracy nie muszę, ale czasami z własnej woli coś proponuję klientom. Nie chodzi o to, żeby wcisnąć "coś przed terminem", jak Cent powiedział, ale chodzi o sytuacje, kiedy np. klient ma dwie sztuki jakiegoś towaru, a w danej chwili obowiązuje promocja- trzeci za darmo. I co, mam nie powiedzieć o tym?
Jakieś 95% klientów idzie "po ten trzeci" i dziękują, bo nie wiedzieli. Też bym poszła
Albo ostatnio- kocina whiskasa była w promocji, taniej niż kitekaty. Klient kupował tych kitekatów kilka, jak wspomniałam o whiskasach- wymienił. Sama mam koty i wiem, że na kitekaty "patrzą" normalnie, ale jak zobaczą whiskasa, to podepczą siebie nawzajem, namiauczą na mnie, jak taran przelecą po wszystkim, co im na drodze stanie, aby tylko do miski się dorwać
Albo proponuję klientom "wymianę" 4 sztuk dwulitrowej Coca Coli na jeden czteropak, jak jest promocja- kilka zł taniej, a przecież nic nie wciskam dodatkowo- kupują coś, co i tak by kupili.
Nigdy nie "wciskam" nic na siłę- informuję tylko o aktualnej promocji w stosunku do towarów, które klient chce kupić. Nie każdy przecież przegląda aktualną ofertę.
Ale fakt, nie każdemu proponuję. Jeżeli ktoś rozmawia przez telefon w czasie robienia zakupów- to nie przeszkadzam, nawet jakby miał kilkanaście złotych zaoszczędzić