Natknęłam się na ciekawe wyniki badań dotyczace kryzysu:
Zdaniem 66 procent Amerykanów przynajmniej w pewnym stopniu odpowiedzialność za obecny kryzys gospodarczy ponoszą agencje reklamowe. Dlaczego tak sądzą? Ponieważ spowodowały one, że ludzie kupowali rzeczy, na które tak naprawdę nie było ich stać ... Co więcej, prawie połowa ankietowanych przynajmniej w pewnym stopniu za kryzys obarcza winą także swoją rodzinę i znajomych.
Zgadzacie się z tymi opiniami? Przez kogo (lub przez co) według Was pojawił się kryzys?
Nie zgadzam się by agencje reklamowe za to odpowiadały. Namawianie to różnych zakupów to po prostu ich praca, a że 70% Amerykanów to głupki, którym da się wszystko wcisnąć to ich problem
Dziwny artykuł i dziwne poglądy...
Jeśli chodzi o Amerykę, to tam przecież sa przyzwyczajeni do reklam, jak również do tego,ze : na mieszkanie - kredyt, brak gotówki - kredyt...A że nie ma z czego spłacać...Dziwne mi się wydaje, jak to banki pozyczają ludziom pieniądze...
Dobre czyli przeciętny Amerykanin mówi - to wina agencji reklamowej że sobie kupiłem nową super brykę i dom na który mnie nie stać.
Przynajmniej widać że Amerykanie i Polacy jedną cechę mają wspólną - tzn. dostrzeganie źdźbła wszędzie tylko nie belki w oku. Wszyscy dokoła są winni, nawet znajomi, tylko nie my.
Ile procent respondentów odpowiedziało: "Kryzys to moja wina, bo ja wykazałem się nierozsądkiem?", albo - co jeszcze bardziej bliskie prawdy - "Kryzys to wina mojej głupoty?".
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Familie.pl – Internetowa Społeczność Rodziców. To Portal dla rodziców tworzony przez rodziców. Szczegółowy
opis ciąży – tydzień po tygodniu, fazy porodu – przełam swój strach i nie bój się pytać. Na specjalnym forum
dla rodziców znajdziesz rozwiązania wszystkich swoich problemów. Nasi eksperci – lekarze, prawnicy i wielu
innych za darmo udzielają porad dla rodziców. Ślub i wesele, Ciąża, Rodzice – to tylko niektóre tytuły
naszych serwisów. W każdym z nich znajdziesz coś dla siebie. Przyłącz się do nas!